Proszę państwa. The Walking Dead się niestety skończyło. Jak widać twórcom serialu skończyły się pomysły.W obecnej serii bohaterowie zaczęli popełniać tak absurdalne błędy ,że to się w głowie nie mieści. Dlaczego ludzie dają się złapać w tak prosty sposób?(jak np michelle). Dlaczego Caroll ukrywa fakt ,że uczy dzieci przetrwania w ŚWIECIE OPANOWANYM PRZEZ ZOMBIE? Dlaczego nie podpalą hordy pod płotem ,skoro mają tak dużo benzyny że traktują ją jako rozpałkę do ogniska? Czwarta seria to moim zdaniem skok na kasę. Obejrzę całość ,ale na pewno nie z takim entuzjazmem jak serię trzecią (szczególnie part one). Jeżeli szukacie prawdziwego The Walking Dead to polecam komiks. pozdrawiam
Michelle? Nie znam.
Carol przez jedno "l".
TWD tak naprawdę skończyło się na 1 sezonie. Polecam komiks i grę.
Słusznie, o wiele lepszy sposób spędzenia czasu, yo :) Dla mnie TWD też się już skończyło, tyle że brakiem klasy.
faktycznie jakby sobie odpuścili i czują się zbyt pewnie,czemu nikt nie zajął się szwendaczami pod płotem tylko pozwolili,żeby się tak nagromadzili?czemu zakochana para wartowników z bożej łaski nie zauważyła tego kto świeci latarką pod płotem i karmi szczurami zombiaków? można tak wymieniać długo niestety
Zgadzam się z 135michal135. Do tego Karen chodzi z latareczką, choć widać jak na korytarzu pali się jakaś żarówka (ciekawe czy mają tyle benzyny i urządzenia, zeby wytwarzać prąd). Rick udaje farmera i izoluje się psychicznie od grupy. On jest dziwny. Caroll jest spoko, uczy dzieciaki jak przeżyć i ma ligiczne podejście do życia. Bardzo ją lubię. Podobnie Daryl, zawsze chętny do pomocy. Maggie mogła by już zostac ugryziona. Dosyć tego głupawego romansidła z Glennem. A jeszcze jej się dziecka zachciało. Idiotka jak ta cała Lori. Beth ma uczucia tylko do Judith, kolejna do odstrzału (sorry, do ugryzienia). Hershel robi wykład o zielsku a nie zajrzy nawet do świni. Taki z niego farmer.T-Pączek to ciotka nad ciotki. fajniejszy był T-Dog. Carl to najbardziej wkurzający dzieciak jakiego można spotkać. Też mogło by już go nie być. Mich jest zawzięta i to u niej drażni. Dobrze, ze chociaż nauczyła się mówić. Zobaczymy co będzie dalej.
Serial jest na podstawie komiksu a nie jest jego wierną kopią. Skoro czytasz komiks powinieneś/powinnaś wiedzieć, że braci Dixon w nim nie ma. A forum jest po to, by dzielić się spostrzeżeniami, ocenami i przemyśleniami.
Nie wyobrażam sobie odwzorowania w 100% komiksu. Byłoby to zbyt przewidywalne, a tak to dzieją się rzeczy, których się nie spodziewasz i jest po co oglądać ten serial. Pomijając fakt, że jest całkiem dobry.
A mnie zastanawia to dlaczego oni śpią w otwartych celach? czy nie byłoby bezpieczniej zamykać je na noc, tak na wszelki wypadek, w razie gdyby jakiś zabłąkany szwędacz trafił do ich bloku?
Trafna uwaga, mnie też raziło to, że brunetka nie zamknęła za sobą drzwi do celi, kolejna głupota...
Twórcy mają pomysł jak zamknąc serial w sześciu sezonach ;] wiec tak szybko sie nie skończy ,póki co jest to najlepszy serial na bazie komiksów ;p
ludzie czekali tyle miesiecy a tu jedne wielkie gó..o wychodzi z tego nie ma pomyslu na akcje i w dodatku te glupawe dialogi glowna role odgrywaja swinie
Zgodzę się, liczba kretynizmów przerosła już mój próg wytrzymałości (i mojego chłopaka też przy okazji). Wczorajszy odcinek to naprawdę parodia . Mój ulubiony moment to ten kiedy Michonne zamiast wyjąć katanę i odciąć 2 zombie (scena przy płocie) głowy tak jak robiła dotychczas z dziesiątkami trupów rzuca się na nie i próbuje je odepchnąć rękami. Co to ma być?! Dlaczego próbowała je przepchnąć kiedy miała na plecach swój miecz?! Pomijam już zabijanie świń żeby odciągnąć zombie bo te sceny byly tak pozbawione sensu, że aż śmiech brał. No i doskonałe marnotrawienie żywego inwentarza, przecież świnie rosną na drzewach (tłumaczenie, że były zarażone jakoś mnie nie przekonuje - jeszcze żyły wystarczyło je odizolować rzucać im jedzenie z daleka i zakazać ludziom zbliżania się, może by przeżyły)
Jakbym miała wyliczyć wszystkie nielogiczne motywy to chyba by mi to zajęło czas do jutra rana, ale biorąc pod uwagę poziom bohaterów oni nie mają prawa żyć w tym świecie, są po prostu za głupi. Naprawdę jestem nastawiona żeby znieść dużo nielogiczności w końcu to serial o zombie do cholery jasnej, ale nie lubię jak się próbuje ze mnie robić kretynkę (scena kiedy dach zapada się pod zombie a nie zapada pod odrzutowcem...)
Do tego tam jest tyle osób w tym więzieniu a jedyne osoby, które widzimy przy pracy to Rick i jego synalek. Przepraszam co robi reszta? :D Siedzą i pierdzą w stołek? W komiksie było fajnie przedstawione to jak ciężko trzeba pracować w nowym świecie żeby utrzymać grupę, podział pracy, każdy ma jakieś zadanie. Do tego oni nic nie robią żeby wzmocnić ogrodzenie, jakoś się zabezpieczyć.
Zamiast bohaterów, którzy przetrwali wiele i widz ich podziwia bo doskonale radzą sobie mimo trudności mamy tu grupkę idiotów błądzących we mgle. Obejrzę jeszcze parę odcinków, ale już tylko dla śmiechu.
Kwestię samej choroby trzeba oczywiście pominąć już na samym początku ,bo jest po prostu absurdalna. Wszyscy są zainfekowani ,ale stają się zombie dopiero po śmierci ,lub po ugryzieniu przez inne zombie... No właśnie jak to się dzieje ,ze mimo że ktoś jest chory to i tak będzie chory dopiero jak ugryzie go inny chory? Są takie filmy jak 28 Dni Później albo World War Z ,gdzie samo wyjaśnienie przyczyn choroby trzyma się kupy i jest w pewnym stopniu prawdopodobne i zgodne z prawami medycyny. A w TWD nieśmiertelne ruszające się głowy... Przyznaję że nie jestem jeszcze całkowicie zapoznany z komiksami ,dlatego pytam znawcę tematu: Czy w komiksie ,kwestia choroby jest jakoś logicznie wytłumaczona?