Za wiele się o nich nie dowiedzieliśmy, nie wiadomo nawet jak wyglądało chwytanie przybyłych według procedury. Obstawiam, że mogliby ponieść straty ale rozwaliliby grupę Joego.

Gdyby doszli do Terminusa to by ich spróbowali kanibale. A tak to tylko Rick wie jak Joe smakuje. Egoista się nie podzielił.

:D

Tak przy okazji spytam, kto to był ten Joe? Bo kojarzę go ale nie mogę sobie przypomnieć skąd.

Bandyta ścigający Ricka i Daryl trochę z nim był.

Oczywiście, że zostaliby przerobieni na kotlety. Terminusów było więcej, mieli większą siłę ognia i sprawdzone procedury radzenia sobie z przybyszami. A że Rickom się udało? Cóż, takie rzeczy udają się tylko im :) Nikt inny nie ma takiej kombinacji farta i combat-skillów ;)

I nadejścia hordy ;D

Nie wiem, czemu ludzie nie dostrzegają pomocy hordy. (spoiler z komiksu)Siedzibę Zbawicieli też tak rozwalono(/spoiler).

Gdyby nie horda, to Carol mogłaby co najwyżej ściągnąć uwagę Terminusa w pobliże eksplozji i spróbować przekraść się do środka, ale tak naprawdę ona się nawet nie spotkała z Rickiem, tylko umożliwiła im ucieczkę w zamieszaniu, więc marne szanse na ratunek bez udziału zombie.

No właśnie. A na forum można jedynie przeczytać, że Carol "cudownym sposobem" wywołała eksplozję (trafienie w chmurę gazu to chyba nie jest - o ironio - "rocket science", jak to mówią Amerykanie) i "wszystko przewidziała". A ona tylko pozwoliła hordzie, którą wraz z Tyreesem widziała już wcześniej (dostrzegła też, że podąża ona w stronę Terminusa), sobie pomóc.