a jak dla mnie jest najbardziej znany... i tyle, dlatego każdy go tak propsuje, dla mnie Polak najlepiej zagrał, potem może zajebisty Łuki, Lewan, Aśka itd. Woronowicz na tyłach, nic ciekawego, może dlatego, że postać taka... meh...Widzę w wielu ludziach podświadomości raczej działa to czy go znasz czy nie. Ja nie znałem Woronowicza ani żadnego innego aktora, także oceniam obiektywnie. A serial super :)
jak dla mnie najgorszy, w ogóle nie wpasował się w klimat, za każdym razem jak ma kwestię to przypominam sobie, że gra
świetna satyra na polską rzeczywistość - odcinek z tematem aborcji - genialny
"Za moich czasów nie było jajka niespodzianki. Były jajka na twardo i jajka na miękko.
A jak mama miała ugotować na miękko, a wyszło na twardo – to wtedy była niespodzianka.
A potem i tak wkraczało SB i wszystkich zgarniało”.
„Za moich czasów nie było LGBT. Było KGB. I to też nie byli ludzie, tylko ideologia”.
Nie wiem kto mu pisał te teksty, ale dobre zioło bierze :-D
No właśnie... i to by było na tyle jeśli chodzi o jego postać. Po prostu jakby ktoś zebrał listę tekstów i gotowych żartów konserwatywnego, zgorzkniałego pana i wpakował to w jedną postać. I to wszystko.
Do pewnego momentu to bawi, ale ile można jechać na tym samym żarcie bez niczego więcej? to tylko generator tekstów, że "za moich czasów było tak, a teraz się w dupie poprzewracało" i na tym się kończy konstrukcja tej postaci w scenariuszu.
Jakie "zioło"?... Posłuchaj sobie konserwatywnych frustratów (pełno ich w tym kraju) - usłyszysz niemal dokładnie to samo.
Wylewaj frustracje określając innych "frystratami". Zapomniałeś jeszcze wylać kubeł hejtu nazywając hejtowanego "hejterem". Typical leftie :D
Jestem dopiero po 5 odcinkach, ale to jest godne:
- Jesteś szpiegiem.
- Nie jestem szpiegiem.
- Każdy szpieg tak mówi.
- A jak mówi nie-szpieg?
- Tak samo, tylko szczerze
i tylko Woronowicz na plus. Oczy krwawią patrząc jak oni próbują naśladować wersję US. Nie można było zrobić czegoś swojego ?! Beznadzieja