Jeśli w przedszkolu albo w żłobku w głowie małego chłopca bądź małej dziewczynki zalęgnie się jakakolwiek "idea" - może znaleźć się ona w The 100.
Najbardziej niedorzeczna, kretyńska, absurdalna rzecz jaka człowiekowi kilkuletniemu może przyjść do głowy - może się zmaterializować w serialu The 100.
Cokolwiek wyobraźnia kilkulatka jest mu w stanie podsunąć - The 100 tę wizję zaabsorbuje.
Serial pod tym względem jest fenomenem. Każdy idiotyzm może tu znaleźć dla siebie miejsce.
Można więc w tym serialu w rakiecie balistycznej z orbity zlecieć na Ziemię i bezpiecznie wylądować.
W tym serialu Pan Twardowski może polecieć na kogucie na Księżyc.
W serialu tym 100 lat od katastrofy nuklearnej to jak tysiące lat ewolucji kulturowej, społecznej i obyczajowej - w ciągu 100 lat wykształca się nowy język, powraca prymitywne życie plemienne i krystalizują się "wielowiekowe" obyczaje i tradycje.
W serialu tym mogą pojawić się Kosmici. Mogą pojawić się telepaci. Możliwe są podróże w czasie. Da się tu wkomponować sztuczną inteligencję oraz świat wirtualny. Zstąpić mogą bogowie, towarzyszyć im mogą herosi i komiksowi superbohaterowie. W serialu tym nie musi zabraknąć rycerzy, smoków, krasnoludów i elfów. Jeśli z lasu wyłoni się piękna wróżka - nikt nie będzie zdziwiony. Z wody może wyłonić się Kraken albo inny mitologiczny stwór pożerający ludzkich śmiałków przepływających przez jego dominium. Archanioł Gabriel może zagrać w szachy z Zeusem i pokonąć w go Juliusza Cezara. Geniusze komputerowi ramię w ramię z piersiastymi wojowniczkami gotowi są przezwyciężać wszelkie problemy. Autostradą może pomykać motocyklista z Mad Maxa, a nad pustynią przelatywać śmigacz z Gwiezdnych Wojen. Gdy wyląduje młoda porucznik Ripley ścigana przez geigerowskiego obcego przyjmiemy to ze spokojem. Na pustyni Ali Baba będzie walczył z 40 rozbójnikami, a Śpiąca Królewna bawić się będzie zapałkami. Siedmiu krasnoludków robić będzie za 12 apostołów, a Manitou będzie chodził po wodzie.
W tym serialu nie ma rzeczy niemożliwych. Cokolwiek pięciolatek sobie wymyśli, tu się to może wydarzyć. I pięciolatkowie albo ludzie o podobnym potencjale intelektualnym będą zachwyceni i dadzą temu serialowi ocenę 10/10, 20/10 albo 60/10, bo tu wszystko jest możliwe.
Ten serial jest po prostu niesamowity!
Trafne spostrzeżenia, niemniej jednak, mimo tej całej durnoty, która otacza ten serial, jakoś lubię go oglądać :)
Ja też się nawet zacząłem dobrze bawić, gdy przestałem traktować to jako sf, a zacząłem traktować jako bajkę i komedię zarazem, z elementami krwawej gry komputerowej, w którą grają ośmiolatki.
Ostatnie odcinki, wczoraj przeze mnie obejrzane, stały pod znakiem bólu brzucha. Tarzałem się podłodze i bez opamiętania ryczałem ze śmiechu.
Nie znam głupszego serialu (może poza jednym wyjątkiem, ale tam wytrwałem tylko 15 minut).
Terra Nova czy Falling Skies są durne, ale jednak wyraźnie są to produkcje z gatunku "kina familijnego". Tam nikt nie ukrywa, że to wszystko jest dla dzieci. Last Resort jest słaby, The Strain także. The Originals dałem skrajną jedynkę, bo nie wiem ile mogę dać dziełu, które mnie do siebie głupotą zraziło po 15 minutach. Under the Dome jest kompletnie bezsensowne i też ciężko coś o tym dobrego powiedzieć, ale ma "ociupinkę' lepiej narysowanych bohaterów. Choć faktycznie i tutaj zęby niemiłosiernie bolą. Dominion to też dno, ale głównie na płaszczyźnie dramaturgicznej.
Zostaje The 100... dla mnie fenomen.
Ogólnie muszę powiedzieć, że fantastyka a szczególnie sf nie ma szczęścia do seriali w ostatnich latach. Głównie dostajemy jakieś bezwartościowe produkcje dla nastolatków, w których nie dba się o nic, poza tzw. tanią rozrywką. Twórcy nie mają żadnych ambicji by zrobić z tego coś wartościowszego. Pogłębia się przekonanie, że sf musi być durne, płytkie, puste i kompletnie pozbawione sensu.
Są wyjątki, ale jest ich niewiele. Jest Black Mirror, jest Utopia. To są rzeczy generalnie przez kilkulatków niezrozumiałe. Są rzeczy ogólnie średnie (od 4/10 do 6/10), które nic nadzwyczajnego sobą nie reprezentują, choć da się je obejrzeć nawet z jakimś zainteresowaniem.
12 Monkeys
The Last Ship
Defiance
Hemlock Grove
Extant
666 Park Avenue
Continuum
Revolution
Almost Human
Awake
Dobrze zapowiadał się kanadyjski Orphan Black, ale powoli idzie w stronę opery mydlanej. Zobaczymy, może następny sezon będzie ostatnim i będzie miał jakieś fajne, przekonujące zakończenie. No i jest kobieca fantastyka czyli Outlander, zaskakująco dobra, ale na razie to dopiero połowa pierwszego sezonu. A niestety, jak to w kobiecej fantastyce, szykuje się niekończący się tasiemiec.
Wciąż, jako fanatyczny miłośnik literatury sf, czekam na dobre, dojrzałe sf serialowe. Dla dorosłego widza. Pilot Człowieka z Wysokiego Zamku jest zachęcający, ale teraz pytanie jakim gustom będzie ta produkcja tworzona przez Ridleya Scotta hołdowała - małym dzieciom, młodzieży, czy odbiorcom literatury Philippa K. Dicka? Czy to będzie rzecz czysto komercyjna, czy jednak próbująca wyciągnąć jakąś esencję ze znakomitej powieści? Budżet będzie pokaźny, ale czy będzie szedł na efekty specjalne, czy na drobiazgowe oddanie klimatu książki?
Ogólnie czekam na niegłupie sf, które udowodni, że sf nie musi być dla małych dzieci, że może mieć sens, może być zrobione z głową, z wyczuciem, a nawet z jakąś maestrią artystyczną. Dobrym serialem był Battlestar Galactica, bardzo sprawnym serialem był X-Files, kultowym serialem fantastycznym jest Twin Peaks... Ale to wszystko było dawno...
No ja zacząłem to oglądać ( to znaczy 100 )ale w pewnym momencie - zapomniałem, że to oglądałem a potem już nie chciałem sobie tego faktu przypominać..
Najlepszym serialem SF - jaki oglądałem jest dla mnie Battlestar Galactica ( chociaż sezony serialu są nierówne ). Na podstawie Battlestar i wyłożonej tam filozofii, etyki i systemów politycznych ( w zasadzie to jest zamknięty system filozoficzny włącznie z problemem kreacji boskiej i "kreacji pośredniej" ). Można by napisać całą analizę tego serialu włącznie z przypisami. Wcale nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że ktoś nawet obronił z tego nawet doktorat...Wystarczyło wgooglać i okazało się, że już ktoś to nawet zrobił...
Per333
Idź sobie jakąś encyklopedię przeczytaj, bo większość seriali jest dla ciebie za głupia, za płytka, naiwna, dla przedszkolaków, dla debili, dla półgłówków.
Niby taki inteligentny troll, a nie wie, co to rozrywka.
Rozrywka a rozrywka to dwie rózne rzeczy
Ty jak widać lubisz rozrywkę dla debili
I? Gdzie w definicji sf napisane jest, że musi być z założenia tak głupie, że aż śmieszne? Ja jakoś na Black Mirror się nie śmieję. Bardzo dobry serial Utopia jest zabawny, ale w sposób zamierzony. X-Files to była przyzwoita telewizyjna robota. Jak to się ma do rzeczy tak totalnie i bezgranicznie durnej jak The 100?
Nic takiego nie napisałam. Chodziło mi o to, że owszem w tym serialu zdarzają się absurdy, ale właśnie twórcy mają to prawo, że mogą wymyślić cokolwiek, nawet mechaniczne smoki. Nie doszukiwałabym się tu większej logiki. Grunt żeby podejść do tego z dystansem i przymrużeniem oka, ale jeżeli nie możesz tego znieść to sobie po prostu daruj.
No więc zacząłem to znosić zmieniając do serialu podejście. Przestałem traktować ten serial jako sf, a zacząłem jako komedię. Brakuję mi tylko śmiechu zza ekranu, jak w sitcomie.
Najsłabsza recenzja jaką kiedykolwiek widziałem... Skąd wzięła się ta moda na dowalanie się do wszystkiego co jest popularne i wyszukiwanie w najmniejszych szczegółach "zła"? Zacytuję też kolegę aby lepiej utrwaliło ci się to w pamięci: "To jest serial sience- FICTION."
Szczerze? Tęsknie za czasami kiedy najgorszym zmartwieniem internautów były dzieci neo :/
10/10? Arcydzieło? Naprawdę?
Tak, dokładnie do takich jak ty ten serial jest adresowany. I nie, film/serial sf nie musi być kosmicznie debilny.
Właściwie to nie podałeś żadnych argumentów... Jak to możliwe, że w tak rozległym tekście jest tak mało treści? Poza tym? Czy ty faktycznie oglądasz ten serial? Bo stwierdzenie, że jest tam tylko i wyłącznie zacofana cywilizacja jest śmieszne... kim są więc górale? I skąd Miasto Słońca ma drony? Nowy język? To podam ci fakt z życia wzięty... mój dziadek uciekł z Niemiec do Polski po II w.ś. ...po 40 latach pojechał tam do pracy, do siostry... okazało się, że mimo iż 40 lat wcześniej mówił płynnie po niemiecku nie rozumiał języka współczesnego Niemiec... 40 lat wystarczyło by język ewoluował na tyle by stać się niezrozumiały dla ludzi, którzy wyjechali z Niemiec... co by było po 100 latach? Zrzucenie się w rakiecie? Dość absurdalne, fakt... ale czy nie działo się to wszystko na skutek niedotlenienia? Czy to co widzieliśmy było fikcją, omamem czy prawdą? Jest to dobry serial s-f... i tak jak każde s-f będzie się tłumaczyło przyszłością i technologią nam nieznaną... i możliwą zrobić to czego dziś zrobić się nie da... bo czy zadałeś sobie pytanie... kiedy wybuchły bomby? Czy od razu założyłeś, że to był rok 2014?
P.S. Następnym razem zapamiętaj, że argument "debilne" nie jest argumentem a opinią... i to do tego dość grubiańską i prostacką... jeżeli chcesz sugerować komuś otwieranie encyklopedii sam z niej najpierw skorzystaj by wzbogacić język o określenia mniej podwórkowe...
Dołączę się do ciebie w sprawie języka. To nie prawda że wykształcił się nowy język, jak się wsłuchać to bardzo przypomina zniekształcony, uproszczony angielski. Jakby się wykształcił po prostu odmienny dialekt.
Definitywnie nie jest to dobry ani nawet średni serial s-f
Jest to serial najniższych lotów
Wymienie tylko 1 główną rzecz bo dalej nie dałem rady tego oglądać a mianowicie bransoletki
Skoro monitorują ich funkcje życiowe i na bieżąco przesyłają je do stacji to czemu do ciężkiej cholery nie mogłyby chociażby dźwięku przesyłać ?? przecież i jedno i drugie to są zwykłe kilobajty (takie jak w internecie gdybyś nie wiedział/a - tak musze to tłumaczyć skoro dla ciebie wszystko tutaj jest w najlepszym porządku) -Nienawidzę takiego irracjonalnego utrudniania na siłę - właśnie po tym można poznać że serial jest nic nie wart
Nie wierze w to że nikt tego nie zauważył takich idiotyzmów poczynając od scenarzystów przez aktorów aż do producentów także zdecydowanie było to zamierzone robienie idioty z widza ( patrząc po ocenie tej "produkcji" to już dawno widzowie zidiocieli)
Jest cała masa dobrych seriali które są niedocenione bo najwyraźniej jak coś ma choćby gram logiki to już nie dla was
Podsumowując ocena nie powinna być wyższa niż 3
Chciałabym wiedzieć jak działa silnik statku w Star Treck... zawsze mnie fascynował... wyciągali te dziwne płytki, dotykał i dziwnym srubokretem i ka boom! Bo Star Treck to przecież s-f najwyższych lotów...
Powiedz mi też czy jesteś pewien że świat przedstawiony w filmie jest jest światem współczesnym a może światem równoległym gdzie nie wszystko funkcjonuje identycznie...
Dlaczego przy filmach s-f ludzie mają takie spięcie d*upy co do faktów naukowych? Może zacznijmy oceniać co w filmach fantasy jest niezgodne z historią... Albo przypadkowość w komediach... Horrory pod względem realistyki... Itd.
Zacznij kolego myśleć zanim nazwiesz kogoś idiota bo nic mi tłumaczyć nie musiałes... aczkolwiek nie każdy ogląda film aby doszukać się spójności z rzeczywistością a jedynie dla czystej przyjemności oglądania...
P.s. film ma zawsze taką ocenę na ile oceniła go większość... I na taką też zasłużył... Twoje subiektywne zdanie w tym przypadku zupełnie się nie liczy...
Zapomniałem wspomnieć o armii robotów. Jak mogłem to przeoczyć?! Nie wiadomo też kto zostanie przysłany z przyszłości by zmienić bieg wydarzeń. No i są przecież światy równoległe, tego nie można lekceważyć. Nie twierdzę, że Frodo będzie ganiał po lesie z pierścieniem, ale jakiś oddział orków mógłby się przypałętać. Wierni widzowie serialu będą w siódmym niebie. A co zaś się tyczy Nieba, to ten archanioł Gabriel mógłby tu nieźle zamotać. Gdyby działał we współpracy z IronManem albo Batmanem to byłaby niezła rozpierducha. Tak czy owak w trzecim sezonie będzie się działo, ale najpierw dostaniemy "opowieśc drogi" z Clarke w roli głównej i jakieś elementy egzystencjalnego dramatu psychologiczno-obyczajowego o dorastaniu, poszukiwaniu własnej tożsamości, własnego miejsca we Wszechświecie, o poszukiwaniu sensu życia i celu wędrówki też by się przydały.
Czyli dalej tworzysz opowieści z zielonego lasu i zero konkretów... proponuję ci oglądać Smerfy... tam treść będzie na tyle jasna i klarowna, że nie będziesz musiał myśleć... bo to dla ciebie za duże wyzwanie...
Najciekawsze jest to, że nie umiesz dawać konkretnych ripost... zamiast tego tworzysz mało jasny bełkot... nie szkoda ci rąk na pisanie bzdur? No... chyba, że tak wygląda toja rzeczywistość... wtedy radzę odstawić środki halucynogenne i konsultację z odpowiednim specjalistą...
Mam też pytanie... skoro serial ci się nie podoba, oceniłeś go 2/10... to po co oglądałeś 2 sezon? I jeszcze piszesz o oglądaniu 3-go...
taki typ człowieka od kilku lat trolluje na filmwebie pisze co innego a robi co innego tylko co chwile obrazki zmienia przy nicku żeby go ludzie nie pamiętali
jak starsi rozmawiają to młodsi głosu nie mają , treść twojego komentarza wyraża wszystko o tobie ...
http://www.filmweb.pl/film/A+Lonely+Place+to+Die-2011-567467/discussion/Lonely+P lace+to+Die+-+film+z+pe%C5%82nym+fajerwerk%C3%B3w+zako%C5%84czeniem,1804809 wystarczy spojrzeć jak często komentarze tego użytkownika są usuwane dlatego nie ma sensu z nim dyskutować
per333 trochę sobie chlapnąłem więc nie będzie logiki w mojej wypowiedzi :D W wielu rzeczach się z Tobą zgadzam ale przeoczyłeś chyba najważniejszą rzecz w serialu, która jest jego atutem. Gra wielu aktorów stoi na bardzo wysokim poziomie, pomijam logikę bo w serialu jej owszem brak ale każda postać ma swój unikalny charakter tu nie chodzi tylko o dobry zły ładny czy brzydki tych aktorów da się polubić/znienawidzić a czasami ma się, aż ochotę na którąś z bohaterek, niektórzy są bez emocji tak miało być serial potrafi wkurzyć/zaskoczyć no i rozczarować (i tak też miało być) choćby tym o czym wspomniałeś 100 lat i zmiana świata tych budzących zniesmaczenie-wymioty wątków/pomysłów jest więcej cała masa ale zaraz ? przecież przecież cały serial to jedna wielka fikcja kino to fikcja a seriale s-f to już fikcja w fikcji poza skalą :D. Wszystko bierzesz z punktu naukowego ? a pomyślałeś że tak miało być, że to zostało celowo spieprzone ? myślisz, że tyle pracy nad serialem zostałoby w tak błahy sposób sfajczone ? a po co to wszystko ? a właśnie po to żeby oglądający się wkurzył rozczarował po czym ponownie zachwycił taka huśtawka robi dużo lepsze wrażenie niż ciągła logika i napięcie może powinieneś skończyć z serialami przestać tracić na to czas czytać książki i oglądać Discovery Channel itp. :). Oglądałeś bo pomimo ,że brak w tym serialu logiki ładu składu którego tak namiętnie szukasz to chciałeś wiedzieć co będzie dalej a zły na serial jesteś bo nie możesz przeboleć jak taki twoim zdaniem gniot cię wciągnął odpowiedzi szukaj między wierszami "To twoje przeznaczenie"
Tak masz rację, celowo spieprzone. Nie od dziś wiadomo , ze seriale muszą być papka dla debili. Jeśli nie wyrywają sobie gardzieli jak w Banshee, to muszą być durnowate, by większość widzów zrozumiała/była przyciągnięta do ekranu. Ilu z nich się tak naprawdę interesuje , historią, fizyką czy matematyką, by zwrócić uwagę na takie fakty Leci bo leci , byle dało się oglądać. Ten gówniany serial ma to do siebie że daję się obejrzeć przy śniadaniu.
Można się przyczepić jak to ok 400 mieszkańców ( w tym kobiety i dzieci) terroryzuje "dumne plemiona wojowników" żenua do potęgi ntej. Znając lasy powinni wiedzieć kiedy wychodzą i wchodzą i skąd, by ich wyłapać. Snajper z 1000 cem kul strzela do kogo popadnie i dopiero dzielna blond przywódczyni go odnajduje. Poświęcając wcześniej setki by uratować 50 + niby setki i pokonać bazę terrorystów gdzie jest max 100 żołnierzy.
Fakt że po Battlestar Galactica nie nakręcono coś równie wciągającego. Miał być prequel ale niestety przegrał z idiotycznym i nudnym Falling skies
O tak, znaja lasy dumni wojownicy ale to para nastolatkow znajduje po stu latach nietkniety schron napakowany wszelakim dobrem, ktore zreszta bezmyslnie marnotrawi bo po co oszczedzac np na swieczkach, skoro mozna sobie urzadzic romantyczny wieczorek :D Dzielny Bellamy daje sie zlapac i wydrenowac ale nikt sie po drodze nie zastanawia sie, dlaczego chlopaczek ma nienaruszona tatuazem skore i brak dredow, pozniej czapka niewidka wystarcza, by pozostal niezauwazony, choc przeciez "wszyscy sie znaja". Kazdy epizod usiany jest podobnymi bzdurami, nie sposob tego spamietac.
Prowadzenie postaci spoza pierwszego planu jest bardzo prymitywne. Para nastolatkow ginie w toksycznej mgle, ale nikt pozniej o nich nie wspomina. Bo przeciez chodzilo nie o nich ale o mgle. Pan inzynier, ktory wykonuje czadowa proteze panience Raven znika bez sladu, kiedy jest potrzebny, bo przeciez Raven musi byc niezastopiana i jedyna radiotelegrafistka. Kazdy aktor tzw tla, ktory nagle ma wiecej niz jedna mowiona kwestie ma gwarantowana smierc w ciagu najblizszych dwoch minut. Ewolucja charakterow pierwszoplanowych jest rownie idiotyczna. Od psychopatycznego manipulatora mordercy pana radnego do dobrego Papy Smerfa udzielajacego zyciowych rad pani Kanclerz. Od rozwydrzonej gowniary Oktavii do groznej wojowniczki i przyszlej przywodczyni plemienia ludzi gor, bo przeziez Pani-NieUfamNikomu Indra tej dziewczynce ufa wlasnie. Od Peacemakera Finna do Finna z Gunem. Wszystko za szybko, bez glebszego uzasasnienia, byle popchac akcje do przodu. Tylko oczekiwac Murphyego jako swietego meczennika i bylego pana Kanclerza jako nawiedzonego proroka. Rezyserskie zabiegi nawiazujace do Battlestar Galactica (nie wiem, czy zauwazyliscie, ze gra tu paru aktorow z tego wspanialego sf a wielu bohaterow nosi mityczne) tylko pogarszaja sytuacje przypominajac mi, jak daleko the 100 do dobrej fantastyki.
Przepraszam za bledy i polykanie slow, ale cos mi sie opcja edycji nie pojawia a tez sobie chlapnelam :)
No wiesz to się nazywa akcja. Dużo się dzieje na ekranie (czyt. całość osiąga punkt dna). Scenariusz kuleje. To miał być serial dla ludzi nie mających żadnych wymogów i jest. Są ładne laski, flaki też, trochę sf, obowiązkowo bieganina po lesie i bagnach. Najtańszy plener do kręcenia tego typu "arcydzieł". Sam już po obejrzeniu pierwszego sezonu , przestałem mieć jakiekolwiek wymogi.
No dobra mam jeden czy dwa - liczę że w trzecim sezonie będą terminatory (wolno kręcą kolejne) Przydałby sie i sezon "wodny" z przeciwnikami jak z "Pacific rim" Wzrośnie oglądalność to i budżet serialu. Istnieje wtedy szansa na 22 odcinki na sezon i wolniejsze zgony aktorów tła, fakt co się do kogoś przyzwyczaję to po chwili go nie ma (np ta miła Pani Major)
Octavia daleko zawędruje. Z typowej studentki, lubiącej się opalać i przyciągać i rozkochiwać pryszczatych nastolatków. Stanie się silną konkurencją dla "Dowódcy" ta niestety etap robienia maślanych oczu i miłosne rozterki ma dopiero przed sobą. Zrzuci ciężar dowodzenia by móc toczyć zmagania nocne ze swoją prawdziwą miłością Clarke. Liczę że tych scen nie wytną (ja i pewnie jakiś mln męskiej publiczności też)
Jak to czytam to zastanawiam się, czy wszyscy tu oglądają go pod wpływem i potem piszą (również pod wpływem) o błędach tego serialu... nie jestem fanką filmów s-f więc nie wiem o co chodzi z tymi wszystkimi porównaniami... jednak wiem, że serial jest produkcji stacji CW co sprawia że jest przeznaczony dla grona nastolatków lubiących "pamiętniki wampirów" i taką oglądalność próbuje uzyskać... udaje mu się. Nie roztrząsam też absurdów tego serialu bo z doświadczenia wiem, że jest to cecha charakterystyczna filmów s-f, tyle że fani niektórych filmów/ seriali na swój ulubiony przymykają oko twierdząc, że jest w nim wszystko uzasadnione...
Co do osobowości w tym serialu... naprawdę oglądacie ten serial? Oktavia kochliwą idiotką? Proszę! Przecież ona całe życie przeżyła pod podłogą nie znając nic prócz tego co przekazał jej brat, następnym miejscem była cela, gdzie nikt jej o niczym nie informował... nic dziwnego, że z początku wszystkim się zachwyca, dopiero potem można poznać kim jest naprawdę, Bellamy jest najstarszy i jest tam by chronić siostrę, nic dziwnego że próbuje stworzyć coś w rodzaju wioski, a gdy okazuje się to trudniejsze i jego błędy wpływają na jego niepowodzenie prosi o pomoc osobę, która w swoim życiu miała do czynienia z głowami rządzącymi "Arką", dla której również przywództwo to za duży obowiązek... myślę, że sami siedzicie wygodnie na czterech literach i łatwo oceniacie... a to o was też świadczy...
Czy oznaczać to musi że młodzież to idioci rajcujący sie byle chłamem? Po postach czytanych tu, aż tyle tu młodzieży nie widzę. Sorry, ale chyba nie jesteś nastolatką? Absurdy i nielogiczność to cecha filmów sf? kurde.
Gdzie napisałem ze Octavia to kochliwa idiotka?
Co do ocena i siedzenia na 4 literach masz rację. Tak się najwygodniej ogląda, a wystawianiu oceny służy ten portal
Wyzywasz wszystkich w około... to ciekawe... bo kim jest osoba, która nazywa większość idiotami...? Nie sama idiotą? Serial nie jest najwyższych lotów, i takim miał nie być... miał się sprzedać i się sprzedał... masz rację niestety nie jestem już nastolatką... jednak w ramach czystej rozrywki dla gawiedzi lubię oglądać filmy, które nie obciążają mnie umysłowo... czyli seriale kierowane do młodzieży. Nie ma on celu stworzenia świata idealnego, a świata którego obejrzę z przyjemnością. Doszukujecie się w tym filmie czegoś czego nie ma i być nie miało... ale jednak ma on ocenę taką na jaką zasłużył na miarę swego gatunku... nie mówię tu o s-f, a o serialu młodzieżowym...
I tak absurd to cecha filmów s-f... bo czy kosmici nie są wymyślonym absurdem? Czy podróże w czasie nie są absurdem? Czy ta cała kosmiczna rzeczywistość nie jest absurdem? A jeżeli to wszystko jest absurdem to czy nie można zagłębić się w ten absurd?
"Octavia daleko zawędruje. Z typowej studentki, lubiącej się opalać i przyciągać i rozkochiwać pryszczatych nastolatków." -tu. Studentki? Ona przecież nie miała praw istnieć a co dopiero się uczyć. Opalać się? Słońce zobaczyła po raz pierwszy wysiadając z statku. Przyciągać i rozkochiwać? Nie miała styczności z innymi młodymi ludźmi przez 16 lat. W takim razie Brawo! za twój absurd i nielogiczne myślenie... Oceniasz serial podczas gdy sam nie jesteś wstanie wymodzić logicznego stwierdzenia...
Siedzenie na czterech literach nie tyczyło się sposobu oglądania filmu (było to dla mnie raczej logiczne) a oceniania postępowania innych podczas gdy samemu nie rozumie się ich sposobu myślenia... na tym też polega s-f... możesz wykreować postać jak ci się żywnie podoba, bo ludzi kreuje otoczenie a gdy masz wymyślone otoczenie, możesz dowolnie kreować postać...
Dlaczego manipulujesz moimi wypowiedziami? Nikogo nie wyzywam od idiotów.
Jeśli dla Ciebie sf to zielone ludziki i podróże w czasie,,,, hm widać zagłębiłaś i poznałaś prawdę o wszechświecie. Stało się to przed założeniem jeszcze konta na filmwebie?
Co do Oktavii - potrafisz wyczuć ironie w treści postu czy też mam ja następnym razem zaznaczyć może np na różowo.
Co do sf- wykreować postać jaka ci się żywnie podoba? To znaczy, że w innych gatunkach filmowych nie ma takich postaci i wymyślonego otoczenia?
"Czy oznaczać to musi że młodzież to idioci rajcujący sie byle chłamem?" - niczym nie manipuluję, przetaczam... jeżeli uważasz, że nikogo nie obrażasz, albo nie chciałeś obrazić... następnym razem dwa razy przemyśl słowa, które piszesz...
Trzeciego zdania nie rozumiem w ogóle... nie wiem co prawda o wszechświecie ma do s-f... znam tylko słowa Buddy, że centrum świata jest Ja. Ale nie wiem co to też ma do s-f. Kolejną kwestią niezrozumiałą dla mnie jest czas założenia mojego konta na filmwebie... co ma piernik do wiatraka? Jeżeli założyłeś konto przede mną znaczy, że jesteś mądrzejszy? Starszy? Masz wyższe prawa? Pierwszeństwo jakieś? O co kaman?
Ironia? Spróbuj następnym razem jej użyć prawidłowo... to że ty się śmiejesz półgębkiem przed monitorem nie znaczy, że używasz ironii...
Oczywiście, że tak! Zastanów się, czy gdy stworzysz postać... np. skazańca, który po 20 latach wychodzi na wolność i zaczyna nowe życie możesz sobie kreować dowolnie? Oczywiście, że nie. Gdy tak zrobisz postać będzie nieautentyczna i nikt nie uwierzy w jego historię, musisz zagłębić co tacy ludzie czują... wtedy będziesz wiedział co kreować... A teraz powiedz mi co czuje nastolatek, który siedzi w celi statku kosmicznego, który został skazany za to, że przeżył ciężką chorobę i nie umarł gdyż jego ojciec ukradł leki i zginął? Nie potrafisz... możesz jedynie przypuszczać... ze jest to złość, nienawiść, odrzucenie, nie akceptacja... ale z iloma takimi nastolatkami możesz porozmawiać, by poznać ich odczucia... więc tak, w filmach s-f możesz dowolnie kreować postaci gdyż nie masz wzorców do oparcia... i tak, to sprawi, że postać będzie wydawała nam się nienaturalna, bo ciężko nam jest się z nią utożsamiać...
"Czy oznaczać to musi że młodzież to idioci rajcujący się byle chłamem?" Napisałem to w formie pytania wiec jak to może być twierdzeniem, które ma tu rzekomo ma kogoś obrażać. Kompletnie nie rozumiem....
Trzeciego zdania powiadasz?
"I tak absurd to cecha filmów s-f... bo czy kosmici nie są wymyślonym absurdem? Czy podróże w czasie nie są absurdem? Czy ta cała kosmiczna rzeczywistość nie jest absurdem? A jeżeli to wszystko jest absurdem to czy nie można zagłębić się w ten absurd"
Skoro nie znasz prawd o wszechświecie i istnieniu życia pozaziemskiego, to nazywaj tego wszystkiego absurdem. Podczepiając etykietkę sf - absurd.
Z kontem na filmwebie to była kolejna ironia. Obiecuję używać różowego następnym razem jeśli takowy będzie.
Wzorców powiadasz? Statek zastąp piwnicą, kanclerza i jego świtę okupantem
Ten serial jest dla Ciebie , sf dla Ciebie to absurd. Więc ten serial pełen niedorzeczności tym bardziej :). pozdrawiam
"na tym też polega s-f... możesz wykreować postać jak ci się żywnie podoba"
Hahah, koleżance się chyba sf z fantasy i baśnią pomyliło, widać że nie rozróżnia gatunków. Styl pisma też dużo świadczy o człowieku. To kolejna osoba która się mądrzy w temacie nie mając o nim pojęcia, takich dzisiaj pełno.
Przecież napisałam że fanką s-f nie jestem... i nie mądrze się, po prostu obraza mnie to że jestem nazywana idiotka za to że takie drobne błędy nie mają dla mnie znaczenia... zresztą nie ocenilam tego serialu na 10 a na 7 właśnie za to, że ma niedociągnięcia...
Widzę że kolega jest fanem teorii spiskowych itp. i tak samo jak chrześcijanom nie trzeba udowadniać istnienia Boga tak samo bezmyślnie kolega wierzy w kosmitów... wiec najwidoczniej takie szczegóły kolegę irytuja... dla mnie to film rozrywkowy a nie jakaś interpretacja bibli...
Nie słyszałam o całych setkach ludzi żyjący w piwnicy i tworzących społeczeństwo... ale dla kolegi to tylko szczegół... dziwne, że tym razem nieistotny...
P.S. wiedziałam że fani s-f się na mnie rzuca, nie wiedziałam że tak nielicznie :)
Magdo, nie chcę Ciebie obrazić, ale Twoje wypowiedzi naprawdę są mocno osobliwe. A Twoja definicja sf i wyobrażenie o tym, czym sf być powinno to już istne kuriozum i totalna jazda bez trzymanki.
Niestety, nie tylko o sf nie masz pojęcia, ale również o polszczyźnie. I nie, nie czepiam się pojedynczych błędów czy literówek, ale cała Twoja "składnia" - jeśli mogę tak powiedzieć - rzeczywiście coś o Tobie mówi.
Z taką osobą jak Ty ja nie znajdę płaszczyzny porozumienia, więc to mój jednorazowy kontakt.
Pozdrawiam
Mówiąc coś o tobie mówi, jestem ciekawa co? Chciałabym poznać twoje talenty psychoanalityczne... I mówię to całkowicie szczerze!
Poza tym szalone jest to jak fani s-f wierzą w ten gatunek:)
tylko się dołączę- debilny feministyczny ( ? ) bełkot ,oglądam końcówkę pierwszego sezonu żeby zobaczyć co debilne resztki bujające się w kosmosie zrobią by wykończyć nasz gatunek -zero instynktu samozachowawczego ,kiedyś nie mieli możliwości technicznych i potrafili nakręcić sensownego Star Treka
A właśnie, zapomniałem ten wątek poruszyć - panienki przejmujące władzę. To teraz takie modne w literaturze dziewczęcej. Oczywiście warunek musi być jeden - młoda i piękna. Wszak serial nie tylko do dziewcząt jest adresowany, ale też do ich chłopięcych rówieśników. Bez ładnej buzi ani rusz. Aktorki tu zupełnie zbędne, wystarczyłyby modelki.
Poza sprawowaniem władzy ważne też by były sprawne fizycznie i kiedy trzeba wyginały ciało śmiało... w zwycięskiej walce wręcz z chłopcami. Jak już gdzieś wspominałem - dorastający chłopcy lubią takie klimaty, bo miewają takie fantazje.
Podsumowując: ten serial jest ważny. Cieszę się, że powstał. Jest dla mnie SYMBOLEM.