PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689083}

The 100

2014 - 2020
7,5 77 tys. ocen
7,5 10 1 76725
7,5 4 krytyków
The 100
powrót do forum serialu The 100

Odcinek taki sobie, bo raz, że niewiele było Arki - jedynie retrospekcje -, a dwa, że zaczęła się
tania miłosna drama, i do tego dochodzą niezręczne momenty między Clarke a Raven
wynikające z tejże dramy. Misja ratunkowa przebiegła ciekawiej, bo podczas poszukiwań Octavii
znów odpadło kilku ocalałych. Niech żyje ratowanie jednego życia kosztem kilku, ale, co do
zasady, zostało to sensownie uzasadnione, bo wiadomo, że Bellamy zrobi wszystko dla siostry a
i nikogo nie zmuszał by mu towarzyszył - zatem nie odpowiada za ich śmierć.

Dziwi trochę zachowanie Octavii, bo o ile ten Ziemianin nie chciał jej zabić, wykorzystać jako żywej
przynęty, to zapewne to, co dla niej zaplanował nie było lepsze, bo tylko jedno przychodzi mi do
głowy, że miała zostać jego kobietą a podejrzewam, że nie byłaby tym zachwycona

ocenił(a) serial na 7
Herushingu

Ależ mnie wpierniczają kobiece postaci w tym serialu, idiotka Oktawia i wielka dama Raven. Jezusie Pański mam ochotę zniszczyć komputer jak je widzę.

ocenił(a) serial na 7
morgana000

Kilka osób zginęło starając się ratować Oktawie ale nie, ona wraca i chce wyjść znów do dżungli, a niech idzie i zdycha!

ocenił(a) serial na 10
morgana000

I te jej słowa do Bellemiego... Ten jej życie ratuje a ona fochy ma jakieś. A odcinek był bardzo fajny :)

ocenił(a) serial na 6
kejticzek

Ale też miała rację po części, że przez jego zapatrzenie w siostrę wielu ludzi ginie niepotrzebnie.

ocenił(a) serial na 10
rafib1975

I tak i nie. Z jednej strony nie kazał im iść za nim "Jego siostra, jego odpowiedzialność", reszta miała wybór. Z drugiej niekoniecznie musiał chcieć zabijać tego ziemianina i tu wynikło całe nieporozumienie, bo powinien był zaufać siostrze :)

ocenił(a) serial na 8
morgana000

niestety wszystkie kobiece postacie w tym serialu są do bani ;/
dla mnie jedynym plusem dzisiejszego odcinka był Bellamy i jego słodkie uśmiechy w retrospekcjach, Finn zaczyna mi działać na nerwy, a z jakiegoś powodu podnosi mi się ciśnienie kiedy Clark zaczyna otwierać buzię i nie dlatego, że gada głupoty, ale ma strasznie irytujący głos, ogólnie tylko Bellamy ratuje serial na chwilę obecną xd

ocenił(a) serial na 6
morgana000

Bądź "babą z jajami" i go zniszcz :)
Co do Oktawia ona od początku chce się uwolnić od nadopiekuńczego brata, zresztą jak powiedziała ona obwinia go za śmierć matki.

ocenił(a) serial na 7
Herushingu

Ja to już sam nie wiem co myśleć o tym serialu... Z jednej strony spoko, z drugiej dno. Ogólne historia nie jest zła, słabi są bohaterowie... Mimo wszytstko oglądam ten szajs i ciekaw jestem co będzie w następnym odcinku :D Dobrze, że juz dzisiaj Wikingowie, ten serialik jest porządny w hooy.

ocenił(a) serial na 7
Herushingu

W tym odcinku sceny Clarke-Raven do kasacji. Ależ mnie Clarke denerwowała i Raven z tekstem: Kochasz go?! Dajcie żyć czy seks musi się wiązać z miłością? Przespali się razem bo byli w kryzysie i tyle.
Octavia! Jak ona mogła tak potraktować Ziemianina? Uratował ją a ona go kamieniem przez łeb. Nieładnie!! I z taką pyskówą do Bellamy'ego?! Nosz dajcie mi dwururkę zaraz nauczę ją rozumu!! On ją ratuje, postrzelił nawet kanclerza, żeby dostać się na statek, pomaga jej i w ogóle całe życie poświęcił dla niej a ona, że to jego wina!! Jestem totalnie zbulwersowana i obrzydzona jej zachowaniem ;)
Bellamy ratuje serial, to prawda, ale stał się trochę zbyt rządny krwi. Na plus to, że pomógł im szukać radia, które wyrzucił.
Finn żywy czy martwy - wszystko mi jedno, lepiej nawet martwy bo nie będzie przeszkadzał Clarke i Bellamy'emu be tugeza!!
Raven pani wielka, niech naprawia radio! Z drugiej strony współczuję jej, o mało nie zginęła by odnaleźć Finna a ten się bzyknął z inną. Mimo wszystko chyba każda dziewczyna czułaby się zraniona i oszukana! Faceci to świnie!!!! ;)
Ziemianie ostrzy byli, nie patyczkowali się. Jestem ciekawa czy ten Dobry Keeper jeszcze się w serialu pojawi? ;)

ocenił(a) serial na 8
Herushingu

Odcinek całkiem niezły [oczywiscie biorąc pod uwage ogólny poziom tego serialu itd]. Historia Octavii i Bellamy'ego cholernie smutna, chłopak chciał dobrze, a wyszedł z tego jeden wielki przypał, ogólnie o nich mogę napisać całą analizę, tego jak są od siebie uzależnieni, jak ich oboje zżera poczucie winy, jak wielkie poczucie obowiazku ma Bellamy, a ich rozmowa na końcu, to co sobie wykrzyczeli, świetne! Tylko nie rozumiem ich matki, znaczy się propsy dla niej za to, ze ukrywała córkę, powiedzmy 17/18 lat, już tam kij z metodami, ale ok, ukryła ją no ale czy miała jakiś plan apropos co dalej? Potem Octavia by rosła i rosła i miałaby w końcu 30 lat i za każdym razem musiałaby się chować do dziury? Takie życie chciała dla córki? Naprawdę AŻ TAK chciała mieć to drugie dziecko? (Alternatywnie, nie wiadomo, może została zgwałcona i zaszła w ciążę no ale to wtedy nie jej wina tak, idzie się z tym do władz, jakoś załatwia tą sprawę, np pozwolenie na urodzenie skoro zostało popełnione przestępstwo, nie wiem no jakiś przepis prawny odnośnie takich sytuacji musiał istnieć...) Nie wiem, naprawdę nie rozumiem jej chęci posiadania drugiego dzieciaka skoro wiedziała doskonale, jakie życie czeka córkę, czytaj: żadne życie, wieczne zamknięcie w pokoju. No i zwalenie tak olbrzymiej odpowiedzialności na na oko czteroletniego synka. Nie ogarniam tego w ogóle i chciałabym żeby to kiedyś zostało wyjaśnione, bo jak na razie kupy mi się to nijak nie trzyma :D Bo koniec końców dorobiła się kobieta dwójki skrzywdzonych psychicznie dzieciaków - czy to tak trudno było jej przewidzieć? Warte to było ryzyka? AAAAARGH dajcie mi więcej informacji o nich bo nie wytrzymię.

Dlatego, przy tak ukazanej historii B&O nie łapię czemu pierwsze o czym piszecie w komentarzach to Clarke/Raven/Finn, toć nie oni byli głownym wątkiem tego odcinka ;p Jeśli chodzi o to, to fakt, Raven trochę mnie wkurzyła z tym rzucaniem się do Clarke ale potem jak powiedziała, że mógł poczekać dłużej niż 10 dni to jej wszystko wybaczyłam, bo trudno jej chyba nie przyznać trochę racji? Kocha go, martwi się o niego, robi dla niego wszystko, a on co, poczuł wolność i skorzystał z pierwszej lepszej okazji, zeby zaliczyć? Uwolnił się od niej i chciał z tej wolności jak najszybciej skorzystac? (W sumie tu też jest ciekawa historia, z tym, że on jej tam życie uratował i dokarmiał ją i opiekował się nią, kiedy jej matka totalnie ją zlewała, no ok, rozumiem to, i rozumiem też to, że w takiej sytuacji mogła się dziewczyna zakochać, nawet z wzajemnością, ale on mógł, przez tyle lat bycia za nią odpowiedzialnym czuć się nią i tą odpowiedzialnością zmęczony i po prostu po ludzku miał jej już trochę dość, ale oczywiście, że to dobry chłopak to nie powiedział jej tego nigdy wprost a wysłanie na ziemię było idealną okazją do wyrwania się ze związku, który tak niekoniecznie go interesował, bez ranienia drugiej osoby. albo ja się w to po prostu zbytnio wczytuję). W każdym razie to on tutaj powinien próbować załagodzić sytuację między Raven a Clarke. Chociaż z drugiej strony też nie rozumiem na jakiej podstawie , po zobaczneiu figurki dwugłowego jelenia Raven wywnioskowała, że Finn i Clarke się bzyknęli. Kolejna zagadka w tym serialu godna Sherlocka Holmesa.

Clarke było ogólnie w tym odcinku mało, nie rozumiem dlaczego aż tak niektórych irytuje?

Co do Ziemian, pewnie jeszcze parę odcinków poczekamy aż cos się o nich wyjaśni. Nie kumam kompletnie po co ten jeden koleś z rogiem uratował Octavię, nie łapię jego motywów, moze się czegoś później dowiemy... Bo tak jakby, najpierw ją zabrał do jakiejś jaskini jak się wyglebała z tej góry w poprzednim odcinku, potem ciągał ją po lasach, odwołał innych ziemian, zeby co? po co? żeby nie zrobili krzywdy brygadzie ratunkowej? czy o co chodzi? xD Bo naprawdę chciałabym to wiedzieć. Ogólnie to podejrzewam, ze Ziemianie też są miedzy sobą podzieleni na jakieś dwie wrogie grupy. Albo np nadal nie rozumiem po co przywiązali wtedy Jaspera do tego drzewa. Żeby wilki przyciągnąć?

Ogółem, rozpisałam się, bo ni cholery nie rozumiem tego serialu i kontynuuję oglądanie go z czystej naukowej ciekawości xD

ocenił(a) serial na 7
obscure

Jeśli chodzi o Octavię, to też jestem tego ciekaw, bo dotychczas byłem przekonany, że żyli we względnie szczęśliwej i kochającej rodzinie a tu taka niemiła niespodzianka, chyba że ich ojciec zginął lub został skazany na śmierć niedługo przed tym, gdy ich matka dowiedziała się, że jest w ciąży, i postanowiła zachować Octavię ku pamięci męża. I zapewne w ten czas nie wybiegała tak daleko w przyszłość, ale za znamienne uważam słowa Bellamy'ego, że jego życie skończyło się w momencie narodzin Octavii, i podejrzewam, że każdy aspekt jego życia został podporządkowany ochronie siostry, włącznie ze ścieżką kariery zawodowej, że miał zostać strażnikiem, by móc wyrobić sobie dojścia, i w przyszłości załatwić siostrze lewy chip - może od jakiegoś nieboszczyka, nie odnotowując jego śmierci a następnie przypisując siostrze nową tożsamość. Ale to jedynie moje domysły. Musimy uzbroić się w cierpliwość, i liczyć, że zostanie to wyjaśnione..

Herushingu

Nie wiem czemu wy się dziwicie głupotami bohaterów, to są nastolatkowie (16-18 lat, a niektórzy pewnie mniej, jak Charllotte), będą robić głupoty. Na Arce wydaje mi się, że bohaterowie się lepiej zachowują. Tak samo wątki romantyczne, będą bo oni są kurczę nastolatkami. W ogóle tez głupie, bo kto wysyła 100 nastolatków w szalonym wieku żeby przetrwali na ziemi. Bo nie wierzę, że nie mogli wysłać grupy osób z zabezpieczeniami przed promieniowaniem :P

ocenił(a) serial na 7
KomputeromaniaK

W pilocie zostało to wyjaśnione, gdyby istniały większe szanse na powodzenie misji, to by wysłali zespół specjalistów, ale dlatego że szanse były niewielkie, to zesłano skazańców, którzy i tak byli pierwsi do podania redukcji, z tym, że nie przemyśleli tego dobrze, bo nie uwzględnili Bellamy'ego

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

Tak to było powiedziane na początku, tylko są pewne ale:
1. Jaki sens jest wysłanie nawet zbędne osoby, bez jakiegokolwiek przygotowania? Tak samo jakbym ciebie wysłał w nie znany teren duże prawdopodobieństwo, że długo nie przeżyjesz.
2. Wiem, że mają ograniczony dostęp do sprzętu. Ale jaki sens jest wysłanie wszystkich w jednej kapsule? Awaria przy wchodzeniu w atmosferę i nikt nie żyję. Tak samo złe lądowanie i jeszcze można wymieć inne rzeczy, które potwierdzają fakt, że kapsuł powinno być więcej.
3. Zerowa obsada z dorosłych, tak samo nie ma sensu. Jakbyś wysłał do szkoły nastolatków myślisz, że coś wyciągną z lekcji czy będą zachowywać się nieracjonalnie.
4. Tak samo zesłać ludzi bez uzbrojenia, czy to też nie głupie? Przecież było założenie, że da się zyc na ziemi więc powinno się założyć, że coś na niej żyje niekoniecznie przyjazne.

ocenił(a) serial na 7
rafib1975

Jasne. W normalnych warunkach. Ale mowa o serialu The CW, i trzeba zaakceptować realia świata przedstawionego, tak samo, jak zachowanie zesłanych nastolatków, i poziom "przestępczości" w tego typu zamkniętej społeczności...

1-2. Trzeba pamiętać, że te dzieciaki i tak były pierwsze do odstrzelenia / zredukowania, i mimo że logika podpowiada wysłanie kilku kapsuł, to jednocześnie podpowiada żeby nie robić tego jednoczenie, by w razie czego móc wprowadzić korekty w autopilocie, a skoro jednak się nie rozbili, wylądowali bezpiecznie, to nie ma sensu wysyłać dodatkowych ludzi i sprzętu. Przynajmniej nie w ten sam rejon - zakładając, że większość zginęła w skutek napromieniowania -, bo powinni sprawdzić też inne obszary, inne kontynenty, świat jest duży.
3. Kwestia dyskusyjna, bo moim zdaniem powinni być znacznie bardziej odpowiedzialni zważywszy na społeczność w której przyszło im żyć, ale niestety nie w tym przypadku. Ale, co do zasady, zgadzam się, że powinni zesłać z nimi kilka osób, których zadaniem byłoby przeprowadzenie specjalistycznych badań, i złożenie raportu o sytuacji na Ziemi.
4. Niekoniecznie, założono, że promieniowanie zabiło wszystkich ludzi, a w takim przypadku i zwierzęta nie powinny przetrwać, przynajmniej te większe, do których należą drapieżniki. Poza tym mieli wylądować nieopodal schronu, do którego mieli przejść, i gdzie zapewne byliby bezpieczni... Poza tym mowa o skazańcach, zatem powierzanie im broni nie byłoby dobrym pomysłem.

ocenił(a) serial na 7
KomputeromaniaK

Niby racja, co nie oznacza, że ich zachowanie staje się mniej irytujące... Ale, co do zasady, masz rację, że wszyscy mają poniżej 18 lat, z wyjątkiem Bellamy'ego, który to zapewne przekroczył próg pełnoletności, i teoretycznie ich zachowanie powinno być zrozumiałe, ale wszystko ma swoje granice...

ocenił(a) serial na 7
Herushingu

Poza tym trzeba pamiętać, że ludzie na stacji są wybrańcami, co, w pewnym sensie, czyni ich potomków także wybrańcami, szczególnie że na stacji obowiązuje restrykcyjna polityka planowania rodzin - polityka jednego dziecka -, co z kolei oznacza, że nie są to dzieci z przypadku, zatem ich rodzice i struktury stacji powinni poświęcać im odpowiednio dużo uwagi, by, gdy dorosną, stali się wartościowymi i wzorowymi obywatelami społeczności stacji a w przyszłości godnie reprezentowali gatunek ludzki w trakcie re-zasiedlania planety - oczekiwałbym wręcz ich indoktrynacji na szeroką skalę, a nie tego, że będą się zachowywać w sposób, w jaki się zachowują, ale cóż, trzeba zaakceptować realia świata przedstawionego...

Herushingu

Ale to była setka skazańców tak? Na Arce też były inne dzieci, które były zapewne lepiej wychowane. W każdym społeczeństwie zdarzają się gorsi ludzi, nawet w tych "wybranych"

Herushingu

Rzeczywiście wątek Clarke-Finn-Raven strasznie mnie irytował. Pogodziłabym się z tym, gdyby nie Finnster, który oczywiście musi czuć miętę do Clarke i będę musiała się jeszcze z tą "miłosną dramą" męczyć.
Brak akcji na Arce również na minus, no ale z tymi retrospekcjami by się nie wyrobili czasowo. Swoją drogą, świetnie przedstawiona przeszłość Bellamy'ego i Octavii. Chłopak od małego nie miał łatwo, wiedziałam, że zrobi wszystko, by chronić siostrę, ale nie spodziewałam się, że matka już po porodzie młodszej siostry złożyła na jego barki taki ciężar ("Twoja siostra, twoja odpowiedzialność". WTF?). Życie Octavii usłane różami również nie było. Ciężko stwierdzić, które z rodzeństwa miało gorzej - ona wiecznie schowana pod podłogą, czy on, również w metaforycznym więzieniu, gdyż wszystkie jego zajęcia były od momentu jej narodzin podporządkowane próbie ochrony młodszej siostry. Nic dziwnego, że rosnące napięcie doprowadziło w końcu do kłótni, w której oboje powiedzieli o kilka słów za dużo. Jako że specjalną sympatią do Octavii nie pałam (strasznie irytująca jest, szczególnie to jej skakanie z kwiatka na kwiatek - Finn-->Jasper--->Atom---->znowu Jasper---->Grounder (wtf?)), to stoję po stronie Bella. Jednakże mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią, bo on sporo ryzykował, by przybyć z nią na ziemię. Oby nie na marne.
No i bardzo logiczna akcja ratowania Octavii - dziwi mnie fakt, że tylu chętnych było. Sporo osób zginęło, no ale przynajmniej było ciekawie. Finn oczywiście bezużyteczny, wziął fragmenty spadochronu, by zaszpanować i uchronić ich przed "żrącą mgłą", ale jego plan nie wypalił. Na dokładkę został dźgnięty przez Groundera. Swoją drogą, sam się o to prosił. Nie tyka się rogu nieprzytomnego gościa.
Chciałabym, żeby Finn wyzionął ducha, jest nie tylko strasznie nudną, ale i irytującą postacią. Wiem jednak, że to pobożne życzenie.
No i zbliża się burza, może będzie ciekawie w kolejnym odcinku, o ile znowu nie poświęcą zbyt wiele czasu relacjom Clarke-Finnster-Raven. Nie zdzierżę tego.

Herushingu

Odcinek raczej nudny jak dla mnie. Aż dziwne, bo opierał się głównie na Bellamym, ale no... przyznam sie że troszeczkę przewijałam, a to niedobrze, bardzo niedobrze. Zwłaszcza, że to dopiero środek sezonu.


Retrospekcje nawet na plus (Bellamyemu lepiej kiedy jest tak roztrzepany, mraaau :3) aczkolwiek Oktawia jak była głupia tak i jest. Sama chciała iśc na te głupie tańce, a potem obwinia brata. On nie zmuszał ludzi, żeby za nim szli, no i w sumie nie dziwię się, że chciał zabić tego ziemianina skoro widział jak jego koleżkowie zabijają jego ludzi.
Co tam jeszcze hmmm.... Raven i Clarke, a pośrodku nich Finn. Jeny, jaki on jest beznadziejny. Na początku jeszcze była nadzieja, że coś z niego będzie, ale teraz... zrobił się taki nuuudny, że już chyba wolałam Wellsa, mimo że biedaczek już dawno się z nami pożegnał i też był w sumie bezbarwny. Juz po tym odcinku mogę stwierdzić, że Finn nie kocha juz Raven, przestawiło mu się w ciągu tych 10 dni na Clarke i teraz będzie wzdychanie do siebie za plecami Raven. Albo na jej oczach, skoro ona już wie.

Głupi motyw z tym 'kochasz go?' 'Prawie go nie znam' niby odpowiedź prawdiłowa, ale ta chwilowa pauza i w ogóle.. God. Tak to jest jak się ogląda seriale CW, potrzeba paru dni i już jest wielka miłość. Co prawda tutaj nie mamy jeszcze tego w takiej dawce jak np. jest w innym, znacznie gorszym, wręcz beznadziejnym serialu tejże stacji (mowa o Starcrossed) gdzie my tu chociaż mamy takiego Bellamyego, który jest jedyną wyróżniającą się postacią na tle wszystkich, to tam wszyscy bohaterowie są bezbarwni.

Szpikulec + Finn = me gusta. Chciałabym, żeby zdechł i nie stał na drodze to pairingu moich marzeń w tym serialu (Bellarke, jakbyście nie wiedzieli) ale i tak wiadomo że tak się nie stanie. Cóż, jedyna nadzieja w 8 odcinku, który ma być trochę Bellarkowy własnie :D

A no i dziwi fakt, że tylu chętnych było do ratowania Oktawii.
Nastepny odcinek zapowiada się w sumei ciekawie, żeby tylko nie było za dużo tego trójkącika, bo przysięgam nie zdzierżę :P
A tak w ogóle, CI ziemianie są moim zdaniem beznadziejnie wykreowani. Ten co uratował Oktawię mógł być bardziej dziki czy coś, a tak to tylko łaził i się nie odzywał. Niezbyt ciekawa kreacja powiem szczerze... I taka przereklamowana. W ilu to już serialach był motyw, że dziki chłopak ratuje damę z opresji pozostając przy tym zimny jak skała i nie odzywając się w ogóle... Ja wiem, że to nie jest serial najwyższych lotów, że to CW, ale no kurde, postarajcie się, ludzie... Chyba nawet ja bym wymysliła lepszy motyw z tym :P

ocenił(a) serial na 7
nutria_00

"Ten co uratował Oktawię mógł być bardziej dziki czy coś, a tak to tylko łaził i się nie odzywał. Niezbyt ciekawa kreacja powiem szczerze... "

I zapewne nie odzywał się nie dlatego że nie potrafi mówić, a dlatego że nie chciał, bo zresztą wydaje się wątpliwym, by w przeciągu zaledwie kilku pokoleń utracili zdolność posługiwania się zrozumiałym językiem...


"A no i dziwi fakt, że tylu chętnych było do ratowania Oktawii."

Niby racja, ale zapewne to nie dla niej udali się na poszukiwania a dla Bellamy'ego, by w kupić się w jego łaski, bo rzucił płomienną przemowę, któż to wie... Ale faktem jest, że udali się na poszukiwania siostry Bellamy'go, a gdy kilka odcinków wcześniej zaginęła dwójka dzieciaków to nikt nawet nie wyraził zainteresowania ich losem. A ich ciał do dnia dzisiejszego nie odnaleziono..

Herushingu

No tak, bo przecież musi być inny, a to, że się w ogóle nie odzywa to już samo w sobie mówi 'Jestem niebezpieczny i tajemniczny, ale jednoczeście mam swoją słodką stronę, bo heloooł, uratowałem dziewczynę!'' Tak czy siak nie przemawia to do mnie w ogóle, przecież mógły chociaż się odzywać w tym odcinku, a nie ona do niego mówi, a on nic.., Przecież to już było przerabiane w tylu serialach i w ogóle dlaczego on sie nie odzywał? Nawet nie było powodu żadnego dlaczego miałby cały czas siedzieć cicho, bo mowę ludzką zna na pewno. Twórcy z CW nie wysilaliby sie tworzyć jakiś własny język, jak np. Dothrakowie w 'Grze o tron' czy coś :P Przez to, moim zdaniem ten cały grounder wyszedł śmiesznie.


No właśnie, też o tym pomyślałam, ja np. na pewo nie szłabym na misję znalezienia siostry chłopaka którego lewdwie znam, nawet gdyby wygłosił najbardziej motywującą przemowę na świecie, a no i los tej dziewczyny byłby mi obojętny :]

ocenił(a) serial na 7
nutria_00

"Szpikulec + Finn = me gusta. Chciałabym, żeby zdechł i nie stał na drodze to pairingu moich marzeń w tym serialu (Bellarke, jakbyście nie wiedzieli) ale i tak wiadomo że tak się nie stanie. Cóż, jedyna nadzieja w 8 odcinku, który ma być trochę Bellarkowy własnie :D "

+1 Też chciałbym by wyzionął ducha, by nie zdołali go uratować, ale niestety jest to mało prawdopodobne, z tym, że z innych powodów, bo zwyczajnie mnie irytuje, i podobnie ma się sprawa z Clarke, zatem w ogólnym rozrachunku nie mam nic przeciwko, by Clarke skończyła z Finnem - najlepiej na cmentarzu. Chociaż Bellamy mógłby ją zaliczyć, w ramach odhaczania obozowiczek, które zapewne niedługo mu się skończą, zatem będzie musiał się "ustatkować", ale z obecnych bohaterów wolałbym, by związał się z Raven, bo jest sympatyczniejsza, ładniejsza i mniej irytująca a Finn na nią nie zasługuje

Herushingu

Finn nie zasługuje i na Clarke i na Raven. W tym serialu jego rolą jest bycie love interestu głownej bohaterki. Przecież w praktycznie każdym odcinku jego sceny ograniczały się do bycia z Clarke, do 7 odcinka nie było chyba sceny w której by nie wystepował z nią, tak mi się wydaje? Chyba że jakieś pojedyncze. No ale powiedzcie mi, czy ta postac ma jakiś inny wątek oprócz bycie częścią tego cholernego trójkącika? No teraz został zadźgany i będą go ratować cały odcinek. No ale w sumie to też jest pod postawy tego głupiego trójkąta bo musza pokazywac udręczoną Clarke przez cały epizod i udowodnić, jak to dziewczyna jest w nim zakochana. Słodko. W każdym razie nie oglądałam jeszcze 7 odcinka, więc to tylko przewidywania :P

W każdym razie, czekam na 8 odcinek!
Clarke (Eliza Taylor) and Bellamy (Bob Morley) go on a mission to find supplies for approaching winter and a terrifying event brings Clarke and Bellamy closer. *__*

ocenił(a) serial na 9
Herushingu

A mnie natomiast dalej zastanawia, jak ta kobieta urodziła Octavię, bo o ile dobrze wiem dziecko jest połączone pępowiną z ciałem matki. I tę pępowinę trzeba odciąć, natomiast ta kobieta wyjęła córkę z pod siebie i od razu podała Bellamyemu O_O

ocenił(a) serial na 8
FindYouAndKillYou

Ja gdy to zauważyłam to po prostu leżałam i sikałam :D
Absurd na absurdzie, absurdem pogania :P