Przeczytałam książkę i widziałam wszystkie ekranizacje. Ta oddaje najlepiej emocje zawarte w książce. Pokazuje - jak kto umie czytać między wierszami - że winny śmierci Tess był sam Angel, który był tak egoistyczny, że porzucił żonę i udał się w podróż myśląc jedynie o sobie. A potem nie zrobił nic żeby uratować jej życie mimo pozycji. Imię u Autora to jeden z przejawów ironii - wiele ich jest w książce - do życia, sytuacji społecznej, charakterów, obyczajów i religii. Angel to facet bez jaj, zapatrzony w siebie egoista. On by musiał trafić na mnie;) Alek to facet, który skrzywdził ją pierwszy, ale zawsze był obok gotowy do pomocy, nie zostawił jej w potrzebie. Może charakter miał denerwujący, ale wydaje mi się, że to dlatego iż czuł się niekochany. Ech, książka rewelacyjna. Autor znakomity. A ta ekranizacja najlepsza!
No i aktorka Tess - przepiękna, zjawiskowa i zagrała niesamowicie - genialna.
Podpisuje się obiema rekami.
Książka niesamowita, a ta ekranizacja najlepiej odzwierciedla to, co w książce zawarte. I gemma jest idealną Tess :)
Gemma !! nie dość że śliczna , to jeszcze genialnie zagrała , smutne i ciężkie czasy dla biednych aby bogaci mogli się w przepychu bawić.
Ja natomiast najzupełniej się nie zgadzam. Alec 'pomagając' Tessie bardziej pomagał swojemu egoizmowi. Chciał ją posiadać i tylko łożąc na utrzymanie jej rodziny oraz jej samej mógł tą władzę mieć. Tess uwiódł dla zabawy, ot łatwa zdobycz, piękna niewinna dziewczyna. Potem się przestał interesować, zabiegać. Zapomniał. Potem się niby nawrócił, ale nie na długo, bo okazał się być wciąż dawnym bawidamkiem. Ot, zwykła kanalia, dążąca do tego by zniewolić kobietę jak domowe zwierzątko. Kłamca i oszust. A Angel, natura marzycielska i idealistyczna nie mógł otrząsnąć się z gwałtowności ciosu, jakiego otrzymał dowiadując się o przeszłości Tessy. Musiał od tego uciec, nie chciał jej urazić słowem ani czynem. Doskonale go rozumiem. Był zbyt dumny, by wrócić i zbyt krótkowzroczny by przewidzieć ubóstwo Tess i jej tęsknotę. I przypominam że zabezpieczył ją, dał jej pieniądze i polecił zwrócić się do jego rodziców, gdyby potrzebowała pieniędzy. Ale obeszła się dumą i stała się łatwą zdobyczą Aleca. Angel to dobry facet, ale zatracony w idealistycznej wizji świata i ludzi, ogólnie Tessy. To go za mocno uderzyło, stracił grunt pod nogami. Dlatego dla mnie, to co napisałaś, jest największą bzdurą jaką dało się napisać o tej powieści. Rozumiem co powodowało Angelem, i ta historia inaczej się skończyć nie mogła. Mogli tylko przemyśleć tą ucieczkę ;) Ale tak byli zatraceni sobą nawzajem, on i Tessa, że zapomnieli o całym świecie. I jedno pytanie: Jak niby Angel miał uratować życie Tessie? 16 policjantów, a Tessa sama się im poddała, wiedziała co się święci. Angel też się poddał. Jaka pozycja, jaka? Angel był synem pastora, przygotowującym się do zawodu farmera. Nie miał władzy by ją ratować.
Bzdurą??? Mogę to samo powiedzieć o tym co Ty napisałaś. Jak nauczycielka w szkole kazała pisać swoje zdanie o bohaterze powieści to ty ryczałaś na cale gardło, że jest tylko jedna słuszna opinia?! Trochę wyrozumiałości.
Mój Boże, jakie oburzenie. Opinię mieć możesz, wiesz o tym doskonale, ale ta nie świadczy o tobie dobrze. Mam wrażenie że przeczytałaś tylko jedno zdanie mojej wypowiedzi. Prosisz o wyrozumiałość? To znaczy że mam uznać twoją opinię za słuszną? Obawiam się że wymagasz ode mnie za wiele, bo moja wyrozumiałość jest nieco ograniczona. A już to co napisałaś o szkole jest śmieszne ;) Tak ogółem mówiąc.
No właśnie, raczej za tą interpretacją się opowiadam ;) swoją drogą bardzo wnikliwa :P
Szkoda, że zwlekali z ucieczką z tego domu o 1 dzień za długo.. może inaczej by się potoczyło ;)