Historii nie znam z książki, ale na pewno nie oglądałabym serialu, gdyby był netflixowy lektor. Może serwis w końcu posłuchał głosu ludu i zdecydował się do drogiej produkcji zatrudnić lepszego lektora. Aż chce się oglądać!
Książki nie przeczytałam i kiedy pojawiła się informacja o ekranizacji, wszyscy radzili: najpierw przeczytaj ksiąkę, najpierw przeczytaj ksiąkę... Ale nie, właśnie wolałam nie czytać o oddać się ekranizacji.
I od pierwszych kadrów wiedziałam, że to moje klimaty i będzie uczta.
Zresztą gdzieś przeczytałam, że serial...
Książkę czytałam ponad 20 lat temu i byłam nią zachwycona. Serial w pełni odzwierciedla jej klimat. Narrator "mówi" językiem książki mimo, że nie tak soczysto-pikantnie. Brawo dla lektora, tak jakby czytał książkę.
co potwierdza, że wspaniały literacki pierwowzór pozostaje rzeczą nie do sfilmowania. Moc i magia dzieła Marqueza tkwiła w poetyckich opisach. Postaci były wielowymiarowe, rozbudowane, miały poczucie humoru i obchodziły nas ich losy. Tutaj mimo ładnych obrazków i klimatycznej muzyki po prostu tego nie ma.