Gimbaza nie ogarnia dłuższych rozmów. Inteligetnych dialogów pokolenie TikToka.
Ten Film to głownie popis aktorstwa dwóch wyśmienitych aktorów Jeffa i Johna. Ich dialogi, mimika, sposób chodzenia i pauzy to jest mistrzostwo. Jeżeli ktoś liczył na pif paf bum bum i do przodu to dla nich jest Gray Man. Jestem Fanem Johna Lithgowa, miałem przyjemność oglądać jego kunszt w teatrze w NY.
Ostatnio rzadko który serial trzyma mnie do końca przy ekranie, a ten jest bardzo dobry. Faktycznie trochę przegadany, ale mnie to nie przeszkadzało. Mam nadzieję, że będzie drugi sezon, bo zakończenie na to wskazuje.
Zastanawiam się czy czasem głównym celem matki nie było za pośrednictwem tych manipulacji umieszczenie córki w amerykańskim wywiadzie .... by po 25 latach wróciła do ojca z cennymi informacjami ... postać Belour jest nad wyraz ciekawa i intrygująca ...
Wszak sam DAM CHASE dowiaduje się , że Rosjanin nie zwerbował jej a ona werbowała i manipulowała wszystkim .
Ja już na pewno nie jestem gimbazą a ocenę widzisz. I w sumie chciałbym przestrzec tu starszaków (w tym wielbicieli Jeffa Bridgesa i Johna Lithgowa) żeby nie marnowali czasu. Pierwszy odcinek zapowiada mroczny realistyczny thriller z tajemnicami i niezłymi dialogami. Potem to się rozwija jak klasyczny brazylijski serial zarówno pod względem rewelacji kto jest czyim ojcem etc. ale także pod względem komicznej "głębokości" dialogów, której nie powstydziłby się Paolo Coelho. Sceny retrospekcji z afganistanu poziomem bajkowej umowności przypominają mix Rambo i jakiegoś tureckiego serialu dla gospodyń domowych. W filmach szpiegowskich dla dorosłych ważna jest przekonująca logika działań bohaterów, która tu z odcinka na odcinek zamienia się w potok absurdów. TU MAŁY SPOILER. Najpierw bohaterka proponuje/zgadza się na porwanie gościa z GRU i przesłuchanie go, dokonuje tego, po czym musi go uwalniać żeby na owym przesluchaniu nie zdradził jej tajemnic, które w gruncie rzeczy też są irracjonalne. Pod koniec miałem wrażenie oglądania jakichś niespójnych głupot. Ładnie to jest nakręcone, fajny ten Bridges, ale irytacja na koniec gwarantowana. Mam wrażenie że ostatnio wiele produkcji, które w założeniach mają być ambitniejsze ma fatalnych scenarzystów.
Czekałem na taką opinię. Nie jestem gimbaza i uwielbiam Jeffa. Ale logiki nie ma za grosz.
Najlepsze było jak tego rosjanina Jeff uwalniał. Typ mówił bez akcentu, miał kilka kropel krwi(po wielu próbach złamania go) i związany był jednym sznurkiem za plecami. Casting w tym serialu, jeśli chodzi o młodsze wersje bohaterów jest świetny. W tym przypadku polecieli Brazylią
Zapewne w Twoim życiu wszystko jest logicznie poukładane, każdy twój krok musi być dokładnie przemyślany, żeby był spójny z kolejnymi wydarzeniami które nastąpią, i nigdy nie robisz nic spontanicznie aby potem ktoś nie zarzucił ci, że postąpiłeś nielogicznie. Człowieku - to jest FILM, notabene doskonały.
Przecież dialogi w tym serialu są największym atutem, to jak budowane jest napięcie sprawia, że każdy odcinek ogląda się jeszcze ciekawiej. Na takie seriale czekam z utęsknieniem.
1 odcinek,dlaczego nie uzyl noza wcześniej i dlaczego psy do akcki wkroczyly za pozno,przez co zostal wciagniety do samochodu.
Uwielbiam takie komentarze. "Mi się podobało a wam nie, jesteście gimbaza i się nie znacie:)"
Sorry, ale każdy ma prawo do własnych odczuć po seansie. Mnie serial wynudził więc dostał 5. Przewidywalny na każdym kroku. Przegadany, co samo w sobie nie jest akurat wadą. Mam jednak zastrzeżenia do poziomu tych dialogów. Były nierówne, jak by pisało je kilka osób, często nic nie wnosiły. Wątek z kochanicą głównego bohatera tragikomiczny. Fabuła momentami groteskowa, a te poważne rozkminy bohaterów tylko tą groteskowość podkreślały.
Dobra gra dwóch aktorów nie jest w stanie w moim odczuciu uratować widowiska.
Acha, dla jasności, gimnazjum skończyłem 20lat temu.
Co nie zmienia faktu, że pewne dialogi są przeciągane niepotrzebnie przez co zaczynasz się zastanawiać czy to film szpiegowski czy moda na sukces. No ale cała reszta się spina.
Najlepsza rzecz, jaką obejrzałem w tym roku, a dialogi były tak dobre, że przewijałem je po 4 razy. A po skończeniu serialu zacząłem oglądać go ponownie.
Oceniłeś wszystkie części Johna Wicka na 1/10 więc może problem leży w tobie? Może masz jakieś zaburzenia i nie nadążasz za szybszą fabułą? Nie ma w tym nic złego ale nie obrażaj ludzi dla których ten serial był słaby i wcale nie chodziło tutaj o wolną akcję.
Dobrze że napisałeś o tym "pseudodziele" John Wick. Ten film mozna obejrzeć ale tylko z przewijaniem, żeby szybciej zleciał, ocena 1/10 to za mało na to "dzieło" Dlaczego nie chcesz się pochwalić co sam ogladasz? Pochwal się swoim gustem, a nie śledzisz innych a swoje oceny ukrywasz, może tym masz zaburzenia, w twoim przypadku nazywa to się wścibstwo i obgadywanie innych.
Kolejny, który ma problem z „młodzieżą”. „Gimbaza” to kilkanaście procent odbiorców. Śmieszne jest podbijanie sobie bębenka psioczenie na nią. To serial nie dla każdego, wyraźnie twórcy mieli tego świadomość. I dobrze: jak coś jest dla każdego, to nie jest dobre dla nikogo.
10 to ocena najwyższa- zarezerwowana dla filmów kultowych i serialów genialnych.... jak można dać 10 dla The old man....
Początkowe 2-3 odcinki miały jakiś klimat, jakiś pomysł. Od początku trzeba mocno przymykać oczy na to jak 70latek rzuca wyszkolonymi do zabijania ludźmi w sile wieku. Jak gosposia domowa z dnia na dzień staje się niemal super szpiegiem i knuje intrygi i szantaże prawie jak główny bohater. No ale ok. Niestety potem jest coraz gorzej a poprzeczka z napisem "realizm" spada poniżej podłogi.
Serial zabijają przede wszystkim filozoficzne dyskusje o wszystkim i o niczym. Zgoda- aktorzy to dzwigają i to jest dobra strona tej produkcji, ale ile można ględzić o sensie życia...
Pani gosposia vel rozwódka szantażuje naszego superszpiega wysłaniem maila i ten jakby nigdy nic oddaje jej pół majątku.... w wątku w Afganistanie nasza dwójka z przeszłości najpierw porywa ruskiego z tajemnicą a potem go uwalnia żeby tej tajemnicy nie zdradził.... takich kretynizmów jest w serialu bardzo dużo. Bardzo to psuje całokształt.
Przecież John zaproponował Farazowi, ze porwie Rosjanina, zanim się dowiedział, że Belour współpracuje z GRU. Wyrwał się przed szereg, chcąc pomóc. Co wtedy Belour miała przy mężu powiedzieć? Ej, ej, może jednak tego nie rób? A tak to liczyła, że może Johnowi rajd się nie uda i nie będzie musiała się mu ujawniać. Ale stało się, i wtedy dopiero powiedziała mu prawdę i poprosiła, by uwolnił ruska.
Zgadzam się z tą opinią. Choć serial ma swoje zalety, to wszystko kładzie scenariusz, który jest zabawowy. Degraduje tę opowieść do kina klasy B i już z tego powodu serial na nazbyt wysoką ocenę nie zasługuje. Ja dałem aż 6/10 ze względu na dwóch starszych aktorów, których cenię i którzy tutaj też robili, co mogli, by ta opowieść nie popadła w całkowitą śmieszność, ale jednak nawet oni nie byli w stanie tego dźwignąć na poziom produkcji fabularnie poważnej, wiarygodnej, realistycznej, analitycznej, mądrej, przenikliwej.
Trafiłem na serial przypadkowo, wpisałem na filmweb żeby sprawdzić ocenę( pierwsze co zawsze robię, ewentualnie IMDB), 7.0- jak na serial dupy nie urywa więc wchodzę w komentarze, całkiem dobre opinie użytkowników. Wtedy trafiam na twój krótki acz treściwy komentarz ;)
Rozumujesz trochę jak gimbaza. To tak jakby Lepper nazywał innych wieśniakami. Ten serial ma w obsadzie dwóch uznanych aktorów, ale niestety nie zatrudnił zbyt sprawnych scenarzystów. W rezultacie zamiast tego, co zapowiadano, dostaliśmy serial niemal fantasy. Szkoda wielka, bo można było spróbować przed strajkiem scenarzystów znaleźć scenarzystów naprawdę profesjonalnych i zdolnych, którzy temat by godnie podźwignęli, zamiast robić z tego bzdurnowatą historyjkę dla nastolatków, takich jak ty. Serial ma swoje plusy, ma swoje zalety, ale scenariusz niestety do nich nie należy.