Odcinek, choć wyczekiwany, totalnie nic nie wniósł i nie pchnął zupełnie nic wprzód. Mało tego, zrodził kolejne pytanie- skąd głos Thomasa w słuchawce. Moja teoria, to dzwoniący Thomas jest tak naprawdę chłopcem w bieli objawiającym się tu i tam ( choć Victor, za małolata też go widział, więc chyba nie do końca trafiona ta teoria).
Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy w którymś z poprzednich sezonów, nie było zdjęcia na którym jest ojciec Victora, oparty o samochód, a Victori idący w tle? Czy był to randomowy facet? Bo jeśli to pierwsze, to powstała jakaś duża dziura fabularna, bo przecież tata Victora zupełnie nie jest świadomy wydarzeń albo nawet tego że jego syn żyje. Jeśli się mylę to z góry proszę o wybaczenie.
Też coś takiego kojarzę że były fotografie z ojcem Victora z miasteczka w którym utknęli
1. To twórcy losta i mnogość pytań u nich jest Normalna 2. Telefon to może być kolejna zabawa z bohaterem. Te miasteczko się tak bawi uczuciami wszystkich Boyd widział swoją żonę. Pojawiał się też zmarły Ojciec khatri więc tutaj raczej znowu próbują z kimś się pobawić. 3. Tak trochę to luk fabularnych jest ale da się przeżyć.