Dłużył mi się ten sezon jak cholera mimo, że ma tylko 7 odcinków. Wielokrotnie przewijałem dalej, bo dialogi były kompletnie nieangażujące, zresztą nie tylko dialogi. Te 10 min sekwencje w zwolnionym tempie podczas gier mogli sobie kompletnie odpuścić, tylko niepotrzebnie wydłuża czas sezonu. Zwrot akcji był do przewidzenia, historia nie miała żadnych ciekawych punktów zaczepienia może z wyjątkiem scen z pespektywy tych strażników, ale było tego zdecydowanie za mało. Mam też wrażenie, że połowa tego sezonu to było odhaczanie momentów z 1-szego sezonu typu gra "Red Light/Green Light", zamieszki w nocy, kłótnia o głosowanie czy grać dalej czy nie itd. Główny bohater bez żadnego dobrego planu, mimo że od 2 lat szukał tamtego typa, nowe postacie irytujące jak cholera. Wątek policjanta służył chyba tylko po to, żeby jeszcze bardziej wydłużyć tą nudę. Czuć, że twórcy kręcili to z zamiarem zrobienia więcej niż jednego sezonu, bo praktycznie nic nowego się nie dowiedzieliśmy. Strata czasu, jak wyjdzie 3 sezon to pewnie obejrzę z ciekawości, ale już bez entuzjazmu.
Naprawdę nie dziwią mnie tutaj oceny tego sezonu, oprócz niespójności fabularnych, nadmiernego uproszczenia postaci drugoplanowych względem pierwszego sezonu do których na próżno teraz się przywiązać i odczuwać sympatię, powtórzeniu schematów z pierwszego sezonu typu: "szpieg", "nie uda Ci się nas przechytrzyć i przerwać gry bo zawsze jesteśmy wiele kroków przed tobą" aż po typowe żałosne rozwiązanie podzielenia sezonu na dwie części i nazwanie tego dwoma oddzielnymi bo co inwestować, pisać, reżyserować i nagrywać więcej ale i tak mimo to masz czekać rok, dziwią mnie natomiast oceny na rotten tomatoes 86% czy 8/10 na IMDB, Amerykanom naprawdę wiele nie potrzeba, wystarczy, że trochę poskakali i postrzelali do Siebie i większość zadowolona się już ślini do ekranu
Taa, te oceny to jakiś żart chyba. Dosłownie się zastanawiam czy oglądaliśmy ten sam sezon, bo nie rozumiem tych zachwytów. W porównaniu do pierwszego sezonu, ten jest gorszy praktycznie pod każdym względem.
imo polacy za bardzo narzekają. Bardzo dobra rozrywka, trzymała w napięciu, 1st i 2nd sezon na podobnym dobrym poziomie
No właśnie w tym problem, że 2 sezon w ogóle nie trzymał w napięciu. Byłem zaangażowany przez dwa pierwsze odcinki, potem już szybko zaczął mnie irytować i nużyć.
ja się wynudziłem przez pierwsze dwa odcinki po prawie wogóle nie pamiętałem o co chodziło i kto jest kto :D. Ale im dalej w sezon to zacząłem sobie przypominać.
Jedynie końcówka 7mego odcnika jest dla mnie totalnie bez sensu, bo motywacje postaci się ostro sypią. Np. Po co ludzie z 'X' oprócz 456 i 001 się zbuntowali?? Wydaje się nie logiczne :D. Ale przed tym wszystko ma całkiem dobry sens, motywacje postaci są logiczne.
Buntowali się, bo nie chcieli grać dalej, a byli w mniejszości po tym jak ci z teamu "O" pozabijali część osób z "X".
Ma sens, ale ryzyko wciąż wydaje się za duże. Imo mieliby większe szanse albo dogadać się z 'O' albo grać kolejną gre.
Ryzyko jest duże bez względu czy by się buntowali czy nie, bo szansa, że wszyscy przeżyją była mała. A poza tym nie wiem czemu oni mieliby chcieć się dogadywać z grupą 'O' skoro chwilę wcześniej ci chcieli ich wymordować.
wciąż dogadanie się to lepsza opcja niż rzucać się na dziesiątki uzbrojonych osób :D.
Bunt ma jedynie sens jeżeli nie byłoby głosowania, albo Ci co się zbuntowali nie są pewni czy by ich wypuścili nawet jak większość zagłosuje za odejściem, albo jeżeli strażnicy to dosłowni stormtroopersi :D
No prawda jest taka, że ten główny bohater miał 2 lata na wymyślenie jakiegoś dobrego planu, samo zabranie broni strażnikom to trochę za mało. Inna sprawa, że moim zdaniem on już powinien odpaść w pierwszej grze bo jak się bawił w wodzireja i darł japę to było wyraźnie widać, że się rusza. Czemu przeżył? Nie mam pojęcia. :/
A czemu lider go nie zabił w ostatnim odcinku? No jak to czemu. Główny bohater ma plot armor. Słabo z twistami w tym serialu, bo wszystkie są do przewidzenia, albo bez sensu. Gdyby jednak dostał kulkę to pewnie w kolejnym sezonie, by się okazało, że jednak to przeżył.
Tak, tylko że to jego darcie ryja w pierwszej grze było kompletnie niepotrzebne, zwłaszcza jeżeli miał to robić tak, że się cały ruszał.
Widzę że większość nie zrozumiało w ogóle sensu tego sezonu , on przeżył bo miał przeżyć , w tym sezonie chodzi o to że chcą mu udowodnić że on się myli co do ich organizacji, że to ludzie sami chcą tam być mimo ryzyka utraty życia bo pieniądze są ważniejsze, sam Lider wstępuje do gry i kilkukrotnie udowadnia że ludzie wolą jednak ryzyko
Zgadza się, takie wydaje się być przesłanie tego sezonu, problem w tym jak to słabo i nużąco jest wykonane. Przypomina to jakąś tragikomedię, farsę, pozbawioną czasem resztek realizmu i logiki.
Dla mnie również 2 sezon to rozczarowanie roku. Pamiętam jaki szał zrobiła pierwsza część, to było mimo wszystko coś nowego i ekscytującego. Owszem, Twórcy nie mieli łatwo, aby powtórzyć ten sukces, mimo to porwali się na kontynuację historii. Czy było warto? Wg mnie nie, a wyszło jeszcze gorzej niż gdyby powielili scenariusz pierwszego sezonu. Brak pomysłu na fabułę, dłużące się sceny o niczym, zapchajdziury, brak pomysłu na głównego bohatera i jego intrygę. 2 lata myślał i nic nie wymyślił. Można było fajnie pokazać vendettę i VIP-ów postawić w grze na miejscu ofiar, itp. Dostaliśmy ochłap w oczekiwaniu na kolejne sezony. Dobry serial skończył jak większość - jako maszynka do trzepania kasy na kolejnych miernych sezonach.
Dobre podsumowanie. Pierwszy sezon zaskakiwał dopieszczeniem szczegółów, ciekawym klimatem i tajemnicą. Tutaj nie ma żadnego z tych składników. Jest to bardzo nieświeży odgrzewany kotlet.
Ja miałem to samo, oglądałem często na przewijaniu. Ten sezon to jest kopia poprzedniego, z drobnymi zmianami. Nuda.
Co do ostatnich scen. Wrócicie do mojej wypowiedzi po finale sezonu 3.
Moim zdaniem, będą go urabiać. Scena po napisach to rozgrywka gdy 456 jest liderem. Obecny lider zostanie zabity w 3 sezonie., natomiast 456 widząc, że ludzie i tak wybiorą grę od życia, przejdzie na ich stronę. To jest koreańskie kino, a nie od wujka z USA. Tu może wydarzyć się wszystko.
Dokładnie, typowy netflixowski paździerz aby tylko było coś do obejrzenia, jak jeszcze ten pierwszy sezon wg. mnie jakiś sens miał to drugi jest go pozbawiony kompletnie, te same wątki, schematyczne i powtarzalne sceny, zero jakichkolwiek nowych postaci które by chociaż przyciągnęły oko na więcej niż 5 minut, już nawet nie wspomnę o tym chłopie przebranym za babę xDD i ten Thanos... boże święty....