Piękne sceny,piekna gra aktorska,mega się wkręciłem i oglądałem z zaciekawieniem pierwsze dwa odcinki(kolejne będą wychodzić co tydzień), aby kolejne odcinki trzymały poziom i żeby ten serial się nie pogubił po drodze.
Jeden z pierwszych seriali apple Tv jakie oglądam ale widać,oj widać różnicę poziomu z netflixem.
Na Apple Tv zdecydowanie są najlepsze seriale. Polecam Uznany za niewinnego, Defending Jacob, Black bird.
O tak! Netflix nie ma startu z Apple serialowo. Zaczęłam przygodę od The Morning Show i nie mogę przestać. Ostatnio też absolutna rewelacja to Slow Horses.
Sprostowanie to jeden z bardziej przeciętnych seriali AppleTV+. Obejrzyj Ptolemeusza Greya, Rozdzielenie, Black Bird, Ted Lasso, Silos, The Morning Show, See i jeszcze kilka innych. Najwyższe próba rzemiosła telewizyjnego. Netflix przy tych produkcjach to rzadka kaszka.
Jeszcze Lśniące dziewczyny, czy Mroczna materia … ja wpadłam po uszy z tymi serialami… ;)
Ja dałem 8/10 - dwa motywy były dla mnie zrobione kiepsko. Pierwszy - wpuszczanie losowych osób (Stephena) do ledwie przytomnego chłopaka. Drugi - gdybym był Catherine nie tknąłbym niczego w domu kolesia, który aktywnie niszczy mi życie, a ta wypiła herbatę, którą ten średnio dyskretnie naszpikował środkiem usypiającym. Pościg do szpitala też był taki se i z tego co wiem nie było go w książkach, ale dał dobrą scenę, gdzie Robert i Stephen pytają się, dlaczego nie zakwestionowali nic z tej książki wcześniej.
Właściwie to była jeszcze jedna rzecz, która teoretycznie spieprzyła odbiór finału - trigger warning (które poza ostrzeżeniami dla epileptyków są debilne) ostrzegający o przemocy seksualnej. I choć wiadomo było czego się spodziewać, to nadal cała scena (a wł. wszystkie sceny z przeszłości) wykręciły mi troche bebechy.
Ad Apple - no to masz wiele do nadrobienia. Apple co rusz wydaje coś rewelacyjnego. Głównie Sci-Fi (Rozdzielenie, Silos, poniekąd Fundacja) oraz komedie (Ted Lasso, Terapia bez Trzymanki, Afterparty). No i mój faworyt ostatnimi czasy - espionage z brytyjskim humorem, czyli Kulawe Konie. Jeśli chciałbyś coś w klimacie psychologicznym/traumy, to Crowded Room (W Tłumie) jest też bardzo dobry. Pozostaje być troche smutnym, że Apple kładzie lache na promocje w PL, bo wiele osób nie wie nawet o istnieniu tego serwisu, a ma on chyba najlepsze w tej chwili seriale.
Jeszcze żaden serial na Apple mnie nie znudził idą na jakosc, a nie na ilosc. Netflix jest daleko w tyle.
Dobry serial na wielu płaszczyznach, jedyną łyżką dziegciu jest tu ostatni dialog małżeński (w szpitalu) alogiczny i pachnący jakąś niepotrzebną zupełnie ideologią.
Przekaz jest oczywisty i zadziwiająco idzie w parze z właśnie wchodzącym w życie prawem w Polsce. Nawet w pierwszej wersji pojawia się owo "tak" i "tak". Ten dialog małżeński to oczywiście mocno nasycona ideologią wklejka będąca podsumowaniem całej historii, ale ostatecznie patrząc cały film jest o tym. Największym dla mnie nieporozumieniem jest fakt, że następnego dnia Jonathan znajduje się we właściwym miejscu i czasie aby ratować dzieciaka. Trochę to się nie klei z wydarzeniami dnia poprzedniego.
Dialog małżeński ma tylko przedstawić jedno, że ona do niego nie wróci. Przestawienie się męża ze zdradzonego cierpiętnika na współczującego, zmartwionego męża , jest przez Nią odebrane jako ulga którą poczuł gdy okazała się że to był gwałt a nie namiętność.
To uczucie ulgi jest wykorzystane by zbudować na nim argumentację, która jest ideowa i niespójna z dotychczasowymi intencjami żony, dla mnie wciśnięta na siłę a co najgorsze alogiczna.