Pani Grzybowskiej już podziękujemy- ręce odpadają, skąd oni wzięli tą ,dziewuchę, ?
Dokument niby nie wnosi nic nowego, ale obejrzenie tego,po takim czasie od zaginięcia i spojrzenie na matkę Iwony i te zdjęcia, wspomnienia z dzieciństwa jest przykre. Zwyczajnie szkoda kobiety- nie może pochować dziecka. Tyle.