Za mało się działo, ale ogólnie mi się podobało.
Wydaje mi się, że Laurel nie jest w szpitalu tylko na oddziale zamkniętym.
Mnie się podobały sceny w domu rodzinnym Annalise, jej wzruszająca więź z matką i trudna relacja z ojcem.
Reszta odcinka - taka sobie. Nic nowego, nic odkrywczego, poza strasznie nietwarzową fryzurą Connora ;)
Chyba jeszcze tłumaczą. Możesz śledzić postępy tutaj. Dziewczyna w miarę często aktualizuje stronę.
https://www.facebook.com/HTGAWMPoland/
Nie mam wystarczającej ilości punktów, żeby do Ciebie napisać... ale nie mogę znaleźć z polskimi napisami :/
Może to na potrzeby fabuły, bo mamy spotkać jego rodzica (najpewniej ojca) i po to wygląda tak chłopięco.
Jestem ciekawa skąd LAurel wie, że to jej ojciec stoi za śmiercią Wesa i ten blef z aborcją, po co? Może się nie znam ale ukryć ciązy na pewnym etapie się zwyczajnie nie da :p
Co do odcinka, według mnie nuda do kwadratu. Na ten moment uważam, że ten sezon zapowiada się gorzej od poprzedniego
Laurel tak rzadko widuje się z ojcem, że może jej się udać ukryć przed nim ciążę. Pewnie robi to w obawie o bezpieczeństwo dziecka.
Podobno oglądalność też była słaba. Mam nadzieję, że się jeszcze nie wypalili. Brak morderstw i seksów też jest niepokojący. :P
Co to była za nudolandia ten odcinek... Nie mogłem się doczekać kiedy się wreszcie skończy. No więc małe podsumowanko. Podejrzewam, że w przeciągu tych poprzednich 3 miesięcy Laurel z Frankiem jakoś odkryli, że to papito stoi za śmiercią Wesa i to będą ujawniać co odcinek aż do zimowej przerwy. Zobaczymy co im z tego wyjdzie. Connor wygląda tragicznie i myślę, że to nie tylko wina fryzury ale i braku zarostu. Bonnie ubiegająca się o pracę u Denvera??? WFT? No i po za tym zaskoczył mnie widok męża Violi w tym odcinku. Ale ok xD Niech ma swoje cameo. A tak po za tym to na chwilę obecną nuda nuda nuda. Jak tak ma wyglądać cały sezon to ciężko będzie przez niego przebrnąć. Obym się mylił!