Wygląda na to, że etap sezonu, w którym serial stawiał głównie na relację międzyludzkie, dobiegł końca. Śmierć Sędzi ma nieść za sobą zmianę, konsekwencje, więc czekam. Muszę przyznać, że końcówka była najlepszym elementem odcinka. Intryga Bernarda robi się coraz gęstsza i lepsza. Tim Robbins kapitalnie spełnia się w tej roli. Jakieś tajemnice powoli wypływają na brzeg, aby się z nimi zapoznać...
(Na razie mnie zastanawia, kiedy twórcy poruszą jeden z ważnych tematów w książkach...)
Cóż resztę odcinka umilał ekscentryk Solo przygrywając na tytułowej fisharmonii.
O Silosie 1. Na razie ani go nie widać, a tym bardziej słychać;). Nie mogę się doczekać tego wątku! Zwłaszcza że recenzje zapowiadały, że przez początkowe odcinki będziemy zagłębiać się głównie w relacje między postaciami i trzeba być cierpliwym.