Nie tylko geje oceniają mężczyzn po wyglądzie. Wielu hetero też potrafi to określić tylko się nie przyznają albo trzeba im dystansu i odpowiedniego wieku aby tak robić. Facet nie jest gejem kiedy potrafi określić że jakis mężczyzna jest przystojny lub odrażający.
Sęk w tym, że Benedict podoba się wielu kobietom. :) Ja nie potrafię zrozumieć jak może się komuś podobać Scarlett Johanson, bo uważam ją za brzydką. Ale prawda jest taka, że mężczyzna nigdy nie zrozumie jak inny mężczyzna potrafi działać na kobiety nawet jeśli nie ma wspaniałej urody. I tak samo z kobietami. Dlatego niemądrze jest nazywać kogoś brzydkim czy odrażającym, bo to przecież wiąże się z subiektywną opinią. Lepiej pisać "Według mnie" itp. To nie denerwuje w takim stopniu jak "ma brzydki ryj".
A ja jestem kobietą i nie dość, że rozumiem fenomen Benedicta to rozumiem też fenomen Scarlett. Dla niej mogłabym zmienić orientację! :))))) z kolei nie podoba mi się Penelope Cruz, więc no...
Dodam tylko że mnie wygląd Benedicta nie odpowiada ale rozumiem fenomen jego popularności pośród niektórych Pań.
Czasami mezczyzna ktory dla jednych kobiet wydaje sie nieatrakcyjny u innych własnie przez swoją odmienność/jakis urok osobisty albo jakąś ujmujacą cechę wyglądu/charakter zdobedzie serca wielu fanek. Ja tego u Benedicta nie widzę ale to oczywiste że wiele kobiet do zauważy.
Dyskusja dotyczyła czego innego. Pan powyżej twierdzi że jeżeli mężczyzna jest w stanie powiedzieć o innym mężczyźnie że ten jest przystojny/atrakcyjny lub w druga stronę-odrażający to jest gejem.Ciekawe ile osób ktore znam i na 100% nie sa gejami dostaly by od niego niesłusznie taka tabliczkę.
Jesli jednak juz wchodzimy na temat oceny wyglądu aktora grającego główną postać to mnie jego wyglad kompletnie nie odpowiada.
A ja sobie nie wyobrażam nikogo innego w tej roli.
Nigdy nie podobał mi się w niej Robert Downey Jr, w ogóle nie rozumiem fenomenu tego aktora, kompletnie mi się on wizualnie nie podoba, grą aktorską tez mnie nie powala i mimo, że obejrzałam filmy z nim dalej nie jestem do niego przekonana i zdecydowanie bardziej przemawia do mnie postac stworzona przez Cumberbatcha. Nie mówiąc już o tym, że nieznoszę Jude Law i kompletnie nie rozumiem dlaczego reżyser zdecydował się go wybrać do roli Watsona...
Zgadzam się, że wypowiadanie się na temat mężczyzn przez innych mężczyzn nie świadczy o byciu "gejem" cokolwiek ten ktoś miał na myśli. Ja oceniam kobiety, a jestem w pełni heteroseksualna. Znam heteroseksualnych mężczyzn, którzy oceniają innych mężczyzn i w życiu nie powiedziałabym o nich że są gejami.
Promowani aktorzy jakoś rzeczywiście nie wydaja sie zbyt interesujący. Co do Roberta Downeya Jr. jako Tony Stark w Iron manie-genialny ale w każdej innej roli mnie drażni. Może to tez kwestia tego że wszędzie go pełno np. na 9gag.com (to taki odpowiednik kwejka Amerykańskiego)
Wierzę że Benedict może jest dobrym aktorem i pasuje do roli ale dla mnie Holmes był tylko jeden i osadzony w dawnych czasach a nie we współczesnych.W twarzy samego Benedicta jest tez coś odpychającego-ale sa to moje odczucia.
To tez wydaje mi się pasuje do konwencji tego serialu- chłód który bije od tej postaci ale tez jakiś atawizm który mi nie pasuje-nie chcę obrażać w żadnym wypadku aktora czy tez jego fanów. Ujmując to bardziej ogólnie twarz Benedicta tak jak twarz Daniela Creiga(nowe Bondy) ma w sobie jakieś ,prymitywne zło' , taka ,zbirowatość'. Ma co prawda typowo angielską, chłodna prezencje co pasuje do postaci ale brak mu szarmancji ktora mial w sobie Jeremy Brett z Przygód Sherlocka Holmesa z 1984-1985. Moze to tez kwestia tego że tak jak wspomnialam wszelkie nowe konwencje Sherlocka (łacznie z filmami w których w role detektywa wcielil się Robert Downey Jr.)do mnie nie trafiają.
Jeremy Brett rzeczywiście był świetny. Długo się zabierałam do serialu właśnie z podobnego powodu- nie trafiają do mnie nowe konwencje Sherlocka.
Jednak "zmusiłam się" do obejrzenia pierwszego sezonu i wpadłam po uszy do tego stopnia, że jak ostatnio włączyłam Przygody Sherlocka Holmesa to wyłączyłam je po pół godziny zdziwiona, że przestał mi się ten serial podobać. I po raz kolejny odpaliłam któryś z odcinków współczesnego Sherlocka :)
Ale wiadomo- to kwestia gustu. Nawiasem mówiąc, mój ciągle się zmienia :)
Tak na prawdę Sherlock Benedicta odpowiada (prawie) w 100% pierwowzorowi literackiemu jeśli chodzi o wygląd. I to nie podlega dyskusji - wystarczy poczytać. Wg mnie: aktor dobrany prawidłowo. Natomiast aktor grający Mycrofta - mimo, że jest świetny w swej roli, nie pasuje mi do oryginalnego obrazu Mycrofta - grubasa ;) Z kolei Sherlock Downey Jr raczej do pierwowzoru "wyglądowego" ma daleko. Pomijam tutaj inne cechy postaci, jak jaranie faj, ćpanie koki i boksowanie. Może w innym wątku napiszę o podobieństwach i różnicach. Ale tu mówimy tylko o wyglądzie. Nie mniej: Sherlock, to Sherlock, fajnie się ogląda wszystkie wcielenia detektywa. Pozdro!
Chodziło mi o to, że owszem, mężczyzna może powiedzieć o innym mężczyźnie, że jest odrażający. Ale jest to subiektywna opinia i powinno się ją wyrazić w jakiś kulturalny sposób, to po pierwsze, a po drugie trochę bez sensu jest ocenianie osób tej samej płci. Albo inaczej. Bez sensu jest przywiązywanie wagi do wyglądu osoby tej samej płci. A przynajmniej dla mnie.
Nigdy nie jestem do końca pewna, czy ktoś jest wredny, głupi czy troll z niego po prostu, więc wolę odpowiedzieć. Przynajmniej ćwiczę cierpliwość co do takich typów. :)
Agresywne wypowiedzi zarowno z jednej jak i z drugiej strony sa nie na miejscu i bardzo źle swiadcza o osobie ktora się wypowiada.
,A co, jesteś gejem, że zwracasz uwagę na wygląd faceta?' to jakis śmieszny stereotyp ktory ma tyle wspólnego z prawdą co opinia ze homoseksualizm jest zaraźliwy. Bo nie tylko geje oceniają że jakiś aktor jest atrakcyjny lub nie- jest całe gro heteroseksualnych męzczyzn ktorzy tez potrafią powiedzieć ze inny facet jest atrakcyjny lub tez nie. To dobór partnera seksualnego i poczucie pociagu seksualnego do danej płci decyduje o preferencji seksualnej .
Stwierdzenie że ktos ma ,brzydki ryj' oczywiście jest nie na miejscu i swiadczy o niskim poziomie wychowania wypowiadającego się ale Pan odpierając atak obraza nie tylko atakowanego ale tez swoja osobę i mnóstwo innych osób swoja wypowiedzią.
Nie pan, tylko pani jak już. Jeśli już chciałam kogoś obrazić swoją wypowiedzią, to tylko użytkownika od brzydkiego ryja, bo sądząc po jego wypowiedzi, jego intelekt jest na tyle niski, że dla niego słowo gej jest obraźliwe.
Dobrze, że nie przepraszasz bo postąpiłaś słusznie. To było pytanie, nie stwierdzenie.
Z tym zwracaniem uwagi to zależy od okoliczności:
przykład 1: proces weryfikacji nowych pracowników to ekskluzywnej restauracji
przykład 2: film którego treść bezpośrednio odnosi się do wyglądu aktora/postaci która gra
W pozostałych przypadkach zwracanie na to uwagi świadczy o:
-byciem homoseksualista i pociągu do osobników tej samej płci
-byciem gimnazjalista którego koledzy znów pobili na przerwie, wiec mści się w necie pisząc tego typu rzeczy /niska samoocena/
-zaburzeniach psychicznych, złe wychowanie, patologia
-trolling /osoba nie jest głupia, ale bawi ją wkręcanie innych/
(mogą wystąpić osobno, a niektóre razem)
Czy tylko ja mam problem ze zrozumieniem powyższego posta? Co to ma znaczyć?
"Z tym zwracaniem uwagi to zależy od okoliczności:
przykład 1: proces weryfikacji nowych pracowników to ekskluzywnej restauracji" ????????
przykład 2: film którego treść bezpośrednio odnosi się do wyglądu aktora/postaci która gra" ??????
Dżizes....
faktycznie jest to z mej strony skrót myślowy. Jednak myślę, ze całość jest do zrozumienia jak najbardziej. Specjalnie dla Ciebie upraszczając: twierdzę, że zwracanie uwagi na faceta jak zrobił to autor tematu, może być spowodowane wymienionymi przeze mnie czynnikami, jednak istnieją od tego wyjątki których przykłady podałem.
No to rzeczywiście był to duży skrót myślowy D.
Napisałeś o zwracaniu uwagi "na to", co można było dwojako zrozumieć śledząc ten wątek:
-zwracanie uwagi mężczyzny na mężczyznę
-zwracanie uwagi na to, że jest się gejem.
Ja zrozumiałam, że piszesz o tym drugim przypadku, więc twoje przykłady wydały mi się absurdalne
malgorka a jak Ty uważasz? reakcja LoveKills jest odpowiednia do sytuacii czy nie? Powinna przepraszać, wyciągnąć wnioski i się poprawić? Czy jej pytanie obraża 'nie tylko atakowanego, ale też swoją osobę i mnóstwo innych'? A jeżeli obraża, to czy osoby urażone nie czują się tak, ponieważ mają problemy psychiczne/niską samoocenę, czują się gorsze?
Nie chciałam się mieszać, ale skoro pytasz....
Uważam, że obraźliwy opis twarzy Benedicta to tylko prowokacja wymierzona w szczególności w fanki głównego bohatera. Zapewne liczył na więcej oburzonych głosów. Sam temat chamski i nie wnoszący nic nowego oprócz subiektywnej opinii samego twórcy wątku.
Co do pytania LoveKills o orientację seksualną lesiu - nie mi oceniać czy ktoś o innej orientacji może poczuć się tym pytaniem urażony. Zależy od charakteru i jak się ktoś odnajduje w świecie jako homoseksualna osoba. To wynika z poczucia własnej wartości, ale problem dotyczy wszystkich ludzi niezależnie od ich orientacji seksualnej. Każde niewinne z pozoru pytanie może spowodować, że ktoś poczuje się gorszym od innych.
Na pewno lesiu nie poczuł się tym pytaniem urażony :D
Myślę, że z tym przepraszaniem to przesada, nie dajmy się zwariować. LoveKills na pewno nie chciała obrazić lesiu, tylko zadając pytanie nie zastanowiła się, że mężczyźni hetero mogą również zwracać uwagę na urodę bądź jej brak innych mężczyzn.
Dokładnie tak samo jak robią to kobiety. Ja jako kobieta mogę ocenić czy inna kobieta jest ładna czy brzydka. Oczywiście to tylko moja subiektywna opinia. Ale zwracam na to uwagę, co nie ma wpływu na ocenę (np. filmu)
"nie dajmy sie zwariować"
Ja się nie dam, ale niektórzy wydają się być bardzo podatni na nowe trendy, modę, manipulacje tv i gazet.
"Dokładnie tak samo jak robią to kobiety. Ja jako kobieta mogę ocenić czy inna kobieta jest ładna czy brzydka."
Ciekawe...wg Ciebie kobiety zwracają taka samą uwagę na wygląd innych kobiet, jak faceci do wyglądu innych facetów?? Czy z ubiorem też tak jest? :>
Wg mnie (na moim przykładzie bazuję) kobiety zwracają uwagę na urodę, wygląd itd. kobiet, natomiast faceci tak nie przywiązują do tego uwag i wątpię, by któryś z facetów pomyślał sobie widząc innego gościa: "o ku*wa, ale ma zajebiste spodnie"
Nie będę nikogo przepraszać, moje pytanie miało na celu sprowokować założyciela tematu do obnażenia pełni swojej głupoty, nie po to by obrażać osoby homoseksualne.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że faceci zwracają uwagę na urodę innych facetów. Nie w takim stopniu co kobiety, ale jednak. Tylko mało który się do tego przyzna i mówi o tym głośno. Ja byłam świadkiem jak kilku moich znajomych hetero skomentowało urodę innych facetów.
W dzisiejszych czasach mężczyźni bardziej interesują się modą, więc naturalną rzeczą jest obserwowanie i ocenianie ubioru innych. Oczywiście nie generalizuję, ale zaintersowanie urodą lub ubiorem osobnika tej samej płci nie świadczy o tym, że ktoś jest homo.
Według mnie ten plakat jest trochę odpychający. Jak pierwszy raz na niego spojrzałem odechciało mi się oglądania :)
zanim zaczęłam oglądać "sherlocka" też mi się wydawało, że ben jest okropnie brzydki, ale już po kilku minutach oglądania go na ekranie zupełnie zmieniłam zdanie :)
poza tym, uważam za bardzo dziwne decydowanie o oglądaniu/nie oglądaniu czegoś na podstawie wyglądu aktorów. nie wiesz, co tracisz.
Całkowicie się zgadzam. Ja też miałam pierwsze wrażenie, że nie jest on zbyt urodziwy, ale potem zmieniłam zdanie i obecnie Benedict jest dla mnie bardzo przystojny. Zgodzę się też z tym, że nie oglądanie filmu tylko na podstawie wyglądu głównego bohatera jest kompletną głupotą, bo przynajmniej jeśli chodzi o ten serial to człowiek dużo traci.Ja np. obejrzałam Benedicta tylko w ,,Pokucie'', a fajnej roli tam nie miał, ale rzeczywiście jego gra aktorska w tym serialu jest fenomenalna i jednocześnie stworzył najlepszego Sherlocka, bo ten z Robertem Downeyem Jr. to zupełnie inna bajka. Nie mówię , że film mi nie odpowiada, bo jest cudowny, ale to nie dla fanów prawdziwego Sherlocka ,,mistrza dedukcji''. Jednak nie mam zastrzeżeń ani do doktora Watsona Martina Freemana ani do doktora Watsona Jud'a Lawa. Obaj byli genialni.
Jaki ciekawy paradoks :-)
Zwykle ludzie boją się oglądać filmy, w których występują zbyt przystojni aktorzy i zbyt ładne aktorki, sądząc (często słusznie), że to nie talent był powodem ich angażu.
Jednak musisz popracować nad formą wypowiedzi. Do Wilde'a Ci jeszcze daleko.
Fajnie, że oceniasz filmy/seriale na podstawie wyglądu aktorów. Nie znałeś wcześniej Benedicta Cumberbatcha?
Dla mnie jest bardzo seksowny i pociągający ! a jego głos powala! w tym twidowym płaszczu z podniesionym kołnierzem wygląda bardzo tajemniczo ! Najlepszy i najseksowniejszy sherlock jakiego widziałam !
A ja powiem tak: obejrzałam 3 sezony "Holmesa", serial bardzo mi się spodobał, i nie wyobrażam sobie innego aktora w roli tego detektywa, niż Benedict Cumberbatch, zagrał po prostu świetnie ... a buźkę ma uroczą i jest bardzo męski :))...
Bo prawda jest taka, że u Benedicta największym atutem jest GŁOS. Jak facet zaczyna mruczeć tak głębokim głosem, a do tego ma świetny warsztat aktorski to kobietom miękną kolana jak widzą go na ekranie :)))
Jasne, że nie wszystkim. Mi na przykład nie miękną na widok Pierce Brosnana czy Hugh Jackmana, a dla wielu kobiet to wcielenia seksu i uosobienie męskości.
Jesteś płytką osobą bo ten aktor jest zaj**isty w tej roli to że oceniasz po wyglądzie jest beznadziejne z twojej strony/
Obejrzałem pierwszą serię i więcej bym nie oglądał nawet gdyby mi ktoś za to płacił. Debilna bajka dla dzieci (nie obrażając dzieci). Przede wszystkim do gatunków powinno zostać dodane "fantasy" bo Szerlock jest jasnowidzem (to oczywiste!). Wytłumaczenie jego metod dedukcji to całkowite zero (to oczywiste!). Na przykład w pierwszym odcinku rozgryzł Watsona: po fryzurze - każdy mógł mieć taką fryzurę (to oczywiste!), po kontuzji nogi - takiej kontuzji mógł doznać gdziekolwiek (to oczywiste!), po postawie - jest 7 miliardów ludzi i każdy ma swój sposób stania i chodzenia (to oczywiste!). Więc również nie mógł wiedzieć o terapeutce (to oczywiste!). Po porysowanej obudowie telefonu przy wejściu od ładowarki - ja często podłączam ładowarkę po omacku a nie jestem pijakiem (to oczywiste!). I te rysy były głębokie jak po jakimś solidnym narzędziu, od wtyczki by się tak nie porysowało (to oczywiste!). W drugim odcinku - wiedział, że zegarek został wprowadzony do sprzedaży dwa miesiące wcześniej (to oczywiste!). Ja jebe! Jeszcze pewnie zna daty rozpoczęcia sprzedaży wszystkich zabawek dla dzieci i złączek do węża ogrodowego bo jak nie to już nie jest dobrym detektywem (to oczywiste!). Poza tym postać Sherlocka jest idiotycznie zagrana, nazywa siebie genialnym socjopatą a zachowuje się jak przygłup (to oczywiste!).
Widzę niekonsekwencję twojego działania. Najpierw zarzekasz się, że nie obejrzysz serialu ze względu na cyt. ryj głównego bohatera (dziecinada), następnie oglądasz, ale tym razem nie przeszkadza ci ten ryj, tylko sposób rozwiązywania spraw za pomocą dedukcji. Wymieniłeś kilka jego spostrzeżeń: "po fryzurze - każdy mógł mieć taką fryzurę (to oczywiste!), po kontuzji nogi - takiej kontuzji mógł doznać gdziekolwiek (to oczywiste!), po postawie - jest 7 miliardów ludzi i każdy ma swój sposób stania i chodzenia (to oczywiste!)". Jeśli zlepisz to w całość a nie rozpatrujesz osobno, możesz dojść do takich wniosków do jakich doszedł Sherlock. Poza tym on sam nieraz mówi, że "strzela". Gdybyś oglądał serial dokładnie, wiedziałbyś, że SH ma na swoim koncie również nierozwiązane sprawy.
Geniusz Sherlocka polega na przechowywaniu w pamięci (jego mind palace) rzeczy raz przeczytanych lub usłyszanych i takich, które wydają się innym zupełnie nieistotne i niewarte zapamiętania. O zegarku mógł przeczytać np. w reklamie jakiejś gazety.
Ogólnie siejesz zamęt ale to:
"Pewnie nie rozwiązał jakiejś sprawy bo zapomniał daty rozpoczęcia sprzedaży spinacza biurowego."
było mistrzowskie;)
Wybitnie chamsko to ująłeś, ale muszę przyznać, że miałam z początku podobne odczucia. Ile razy widzę Cumberbatcha na zdjęciach, odrzuca mnie na kilometr. Ile razy widzę go w filmie - gapię się jak zahipnotyzowana. Wyjątkiem jest jedynie "Pokuta", tam wydawał mi się odpychający (a i nie widziałam też wszystkich jego filmów). Sherlocka darowałam sobie właśnie dlatego, że... zniesmaczyła mnie fotka zamieszczona w programie telewizyjnym przy opisie serialu. Benedict wyglądał jak trup ogórka. Serial zaczęłam oglądać przypadkiem - i teraz już złego słowa nie powiem o tym aktorze. Jest w swej roli fenomenalny, poza tym nie wiem jak on to robi, ale nie jestem już w stanie odmówić mu fizycznej atrakcyjności. I ten głos!!! W mordkę jeża, jakiż on ma głos!
Właśnie! O głosie już nie wspomnę i jeszcze te jego kości policzkowe! Nie wiem co twórca tego wątku ma do wyglądu Benedicta, ale cóż każdy ma swój gust. Jednak nie trzeba tego wyrażać w taki sposób lub używać jako przyczynę, dla której ktoś miałby nie oglądać tego serialu. To okropnie płytkie!