Czy fabuła tego serialu w 3 sezonie zmierza w jakimś konkretnym kierunku, bo nie wiem czy się dalej oszukiwać?
jeśli chodzi o mnie to przestałem się łudzić po pierwszym i drugim sezonie, że dostaniemy konkretne rozwiązanie głównego zamysłu Shyamalana, aczkolwiek ogląda mi się to tak dobrze cały czas (ciągły niepokój, oryginalność i dziwaczność w scenach) i wiem, że wytrzymam spokojnej do końca czwartego sezonu na rozwiązanie tajemniczości tej serii. Na pewno trzeci sezon wydaje mi się bardziej składny i przemyślany, niż drugi, który był tak chaotyczny, wybijający mnie z rytmu i momentami klimatu
SPOILER
wydaje mi sie, ze tutaj jak na razie skupiamy sie na dwoch zjawiskach fabularnych:
1. Odkrywanie nadnaturalnych mocy Leanne i manipulacje otoczeniem oraz kult próbujący przygarnąć ofiarę z powrotem.
2. Dorothy, która zaczyna mieć przebłyski z przeszłości i dochodzi do wniosku, że tak naprawdę nie nadaje się na dobrą, opiekuńczą matkę (szczególnie było to odczuwalne w 4 odcinku)
Dodałbym powolny rozpad świata Dorothy, odsunięta od kamery w momencie kiedy Sean kręci coś nowego.
po takim sobie początku uważam, że się rozkręca i 5 jak i 6 odcinek już jest ciekawie :)
Ja odpadam. Strasznie się to zaczyna ciągnąć. Biorąc pod uwagę, że odcinki są krótkie, wywołanie znużenia jest niezłą sztuka.