Ja doceniam powolną narrację, nudnawe czasami dłużyzny dodają klimatu. Tak naprawdę to serial spodobał mi się gdzieś dopiero od połowy, na początku miałem rzucić go w cholerę modląc się by nie był kolejnym niewypałem jak 'Prisoner' (dla mnie ten miniserial był stratą czasu, pozostawił ogromny niedosyt i odbija mi się rozczarowaniem) ale zachęcony tak genialnymi produkcjami jak Mad Men i Breaking Bad nie poddałem się i naprawdę było warto. Możliwe że można by serial trochę ścieśnić ale patrząc z perspektywy całego sezonu to moim zdaniem mógłby on liczyć minimalnie 10 odcinków, tylko czy utrzymałby tak świetny klimat i powoli budowane napięcie.
Jak dla mnie serial jest godny polecenia ale dla widzów cierpliwych i lubiących delektować się atmosferą serialu i kreacjami aktorskimi. Przykładowo: jestem wielkim fanem 'Spartakusa' ale raczej nikomu z moich znajomych którzy rozentuzjazmowali się tą produkcją nie poleciłbym Rubiconu- po prostu zupełnie inna publiczność docelowa.

Serial niszowy, tylko dla kogo?
SPOJLERY
Nudnie się zaczął i tak skończył. Żadnego rozwiązania tajemnic. Jeśli 2 sezon to tylko ciurkiem, z palcem na klawiszu,,przewiń,,.
Dla mnie ciekawa była tylko praca analityków API, reszta,,przewiń,,.
PS.Jak ich wieźli do tajnego więzienia CIA, to mogło to być w Szymanach, ale nie, Jordania.

Obejrzalem caly serial na raz i podejrzewam, ze gdybym musial czekac chocby tydzien miedzy odcinkami to bym juz do niego nie wrocil. Mam wrazenia dokladnie jak przedmowca. Glowkowanie API bylo ok, natomiast cala reszta byla jakby na sile, nieciekawa bez polotu, ani glebszego sensu.

Uwielbiam AMC za realizm i poziom realizacji ich seriali. Wlasciwie co roku zgarniaja emmy za najlepszy serial oraz za najlepszy montaz i kreacje aktorskie. Rubicon tymczasem to gigantyczne dziury logiczne, akcje glownych bohaterow srednio trzymajace sie kupy, oraz nie wnoszace nic do akcji badz totalnie porzucone w dalszej czesci serialu. Montarz mnie wkurzal. Szczegolnie ciecia co kilka sekund z twarza aktora przesunieta dokladnie o kilka centymetrow na ekranie. No chyba ze to byly ciecia na reklame usuniete przy wersji ktora dane mi bylo ogladac, ale takie rzeczy maja wyciemnienia itp, a tutaj nagle twarz aktora skacze po ekranie i akcja toczy sie dalej.... eh... a moglobyc tak pieknie.

Prawde mowiac liczylem na serial podobny klimatem do wysmienitego Breaking bad, tylko w swiecie szpiegowskim, a otrzymalem typowy serial, w ktorym nic sie nie dzieje przez caly sezon by na koncu palcem wskazac tego zlego i zakomunikowac, ze bedzie kolejny sezon.
Tak jak z niektorych odcinkow Breaking bad moznaby rozwinac historie i nakrecic film pelnometrazowy, tak z Rubicon mozna dokonac skrotu i caly sezon zapakowac w niespelna poltorej godziny, ktore na domiar nadal byloby przeplecione dluzyznami.

a gdzie dokładnie te gigantyczne dziury logiczne? pytam z ciekawości. pozdr