Czyli tak. Wiemy że lumon jest w stanie sfingowac smierc na zewnatrz, pozbycie się pracowników to też dla nich nie problem, ale nie potrafią ogarnąć trójki rozdzielonych pracowników z którymi notabene już blo sporo problemów w przeszłości w najważniejszym dniu w historii firmy XD
I z tego mamy cala akcje na koniec odcinka.
Prawda, Milkszejk po tylu zdradach to on powinien na palcach chodzić i być wyczulony, a nie po raz kolejny dać się oszukać
Nie dali sobie rady, bo tam jest silna, niezależna kobieta, od której wszystko się zaczęło.
Nie zapominajmy o tym, że całe piętro jest monitorowane. Żodyn nie widzioł dymów jakie się odwalają. Żodyn. Milkszejk musi dać cynka za pomocą swojego pancernego telefonu, który na pewno jest wodoszczelny i kąpiel w klopie nic by mu nie zrobiła. Dziura na dziurze.
Komedią jest to, że w takiej firmie pozwalali im przemycać karteczki. Powinni wiedzieć o nich wszystko, ale pozwalają na ekscesy, bo fabuła tego wymaga.
Zauważ, że we wszystkich miejscach związanych z rozdzieleniem pracuje bardzo mało ludzi, bo muszą być w 100% zaufani. Do brudnej roboty na zewnątrz można używać zwykłych opryszków jakich wielu w każdej społeczności.
Prawda. Ja obniżyłem ocenę z 8 na 7, bo jestem człowiekiem wyrozumiałym, ale im bardziej się zastanawiam nad 2 sezonem, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że rozczarowanie to mało powiedziane. Scenarzyści nie stanęli na wysokości zadania.