niestety ale scenarzysci się nie spisali na początek. jedynie Czerepach i zebranie partii było jasnym punktem odcinka. a sceny tych kłotni na dworku u Lucy mega sztuczne i pozbawione humoru i sensu. mam nadzieje ze to pierwsze śliwki-robaczywki:D
Pomijając sceny w dworku z kłótniami (a jednak Monika wraca na stałe xd) to odcinek był naprawdę dobry. Prawie każda postać nakreślona w poszczególnych scenach (prawie, brakowało np. Solejukowej, doktorowej, Hadziukowej itd.), a sceny z biskupem po prostu rządziły (co scena to z czegoś śmiałem). Senator też był dobry ale jednak odcinek należał do braciszka, np. nauki od biskupa, albo 'laska' od Michałowej :D Czerepach i jego wybór tupecika też był niezły, a jego dobór (kiedy pojawił się senator w gabinecie).. to było bezcenne (śmiałem dobrą chwilę z tego, jak wygląda). I fajnie rozwiązali sprawę, przynajmniej na razie, z biskupem mieszkającym na parafii - bałem się, że może postać zniknąć z ekranu lub zostać ograniczona do pojawiania się raz na jakiś czas, a tutaj taka miła niespodzianka.
Aha, nawet ławeczka miała swoje 5 minut - nic wielkiego ale zawsze coś xD
o tym samym pomyślałam, moze to kwestia tego, że 3-4 sezony w tył były też nudne, ostatni był genialny, a tu znów wrócili do flaków z olejem...
Jak dla mnie, jeden z najgorszych odcinków całej serii. Sztuczna gra aktorska. 1/10
Małe sprostowanie. Wczoraj pobrałem drugi odcinek, jako pierwszy. A dziś obejrzałem pierwszy.
Nie był zły, można było się uśmiechnąć. Franczeska dobrze wyglada ;)
Mi się tam nawet podobał pierwszy odcinek. Sceny z biskupem Sądeckim i Czerepachem zmieniającym peruki były boskie. ;) Zresztą to na razie początek sezonu. ;)
mi się odcinek 9 sezonu podobał, i oby tak dalej. Ranczo to jest mój ulubiony serial i cieszę się że będzie następna seria.