Ojciec król dużego imperium daje wolną rękę córce w wyborze męża. W odpowiedzi dostaje... focha córki. Skrzywiona wiecznie niezadowolona mina Rhaenyry jest trudna do zaakceptowania. Cały czas ten sam warsztat aktorski.
Zacznijmy od tego że Viserys taki jest, on chce dobrze dla wszystkich i jak może unika trudnych sytuacji. To dobry człowiek ale nie nadaje się na króla co wykorzystują wszyscy dookoła. Taki stary Tommen z gry o tron.
No widać gołym okiem, że ojciec cierpi. Powodem są obowiązki królewskie. Córka zamiast rozwiązać jeden z problemów ojca - będzie mniej cierpieć, a jest dziedzicem, siedzi pod drzewem i czyta książkę lub rzuca fochy. Założę się, że wojna smoków wybuchnie z powodów fochów i złośliwości Rhaenyry i Alicen.
No, co do tej wolnej ręki, to jest tak samo wolna, jak ręka Viserysa w wyborze żony (Alicent sama mu doradza: "zrób tak, żeby myślała, że to jej własna decyzja"). Zresztą, biorąc pod uwagę, że Rhaenyrze ewidentnie podoba się jej bodyguard, to łatwo przewidzieć, że jako silna i niezależna kobieta sypiać będzie z nim, a na męża wybierze tego, kto przyda się jej politycznie (a tego chce też jej ojciec, ciągle widzący w niej przyszłą królową).
Dokładnie ważny politycznie mąż a kochanek na boku dla rozrywki. Takie układy zostały wypracowane w wyniku tysięcy lat rozwoju społeczeństw i ich kultury. Więc dlaczego córka strzela fochy gdy dostaje idealne dla niej narzędzie? Rys osobowości córki pokazuje osobę słabą tak jak jej ojciec, reagującą (pasywną) złością na stres/kryzys i nie umiejącej zaproponować rozwiązania godzącego strony konfliktu.
To prawda, Rhaenyra jest nieznośna i zachowuje się, jakby jeszcze nie wyszła z gimnazjum, a w realiach książki/serialu to już jest dorosła kobieta. Wydaje mi się, że twórcy serialu z tym przeszarżowali (książki nie czytałam), bo chcieli ją pokazać raczej jako niepokorną, zbuntowaną, ale silną.
Nie masz wrażenia, że twórcy tego dzieła pokazują bardzo konserwatywne społeczeństwo nawet jak na standardy średniowiecza? Średniowiecze to był bardzo wyzwolony czas w historii. Sceny sexu pokazane tylko w burdelu. Zdrady i romanse w elicie? Nie zauważyłem. Córka króla wychowana na mniszkę, nawet nie potrafi się bawić korzystając ze swojej pozycji.
Twoje przewidywania się spełniły tylko forma przyjęta przez twórców zapowiada brazylijską telenowelę z milionem epizodów. Granie sexem to najtańszy zapychacz treści ale forma nie robi wrażenia.
Spojler!!!!!!!!! Przecież ona poślubi wujka i będzie z nim miała 3 dzieci.....