PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33993}

Przyjaciele

Friends
1994 - 2004
8,3 351 tys. ocen
8,3 10 1 351116
8,5 41 krytyków
Przyjaciele
powrót do forum serialu Przyjaciele

Cześć. Słyszałam, że to dobry serial. Ale chciałabym znać wasze opinie. Za co wy lubicie lub nie
lubicie "Przyjaciół"? Czy można go porównać do "Jak poznałem waszą matkę"?

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Wolę unikać tego porównania. "Przyjaciół" znam od dziecka, HIMYM zaczęłam oglądać właśnie przez te opinie, że te dwa seriale coś łączy. Jeden i drugi jest genialny, ale friendsów stawiam na piedestale za to do "Jak poznałem..." musiałam się długo przekonywać.
Za co lubię ten sitcom? Że doprowadza mnie zarówno do śmiechu jak i do łez. Im częściej ogląda się niektóre odcinki tym bardziej one śmieszą. W pewnym momencie nie zauważysz, kiedy staną się oni Twoją codziennością. Będziesz ich uważać za swoim przyjaciół. Może to dużo powiedziane, ale mnie ten serial nauczył śmiać się z samej siebie. W serialu jest wiele scen zaczerpniętych z naszego codziennego życia. I to wszystko z szczyptą świetnego humoru :)
Za co nie lubię? Że się już skończyli. A ja muszę żyć bez nich. Ale owacje na stojąco, że zakończyli ten serial z taką wielką klasą. No i zawsze można do nich powrócić, zacząć od początku. Jak najbardziej polecam.

lma

A jak zaczynałaś oglądać to już od pierwszego odcinka cię zainteresował? Bo ja po HIMYM odczuwam pustkę i być może dlatego ciężko mi się przekonać, chociaż dziś dopiero zaczęłam.

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Nie pamiętam pierwszego odcinka. Serial jest ze mną od dzieciństwa. Oglądało się jeszcze na Polsacie czy TVN-ie gdy puszczali. Kilka lat temu obejrzałam wszystkie sezony. Początkowe 5 ze sto razy. Teraz wracam do pojedynczych odcinków i śmieszą jeszcze bardziej! :)
Oglądasz już? Jak wrażenia?

lma

Obejrzałam już kilka odcinków, ale mimo wszystko większe wrażenie wywierało na mnie HIMYM. Serial jest lekki, momentami śmieszny, postaci są do polubienia, więc nie jest najgorzej, ale mimo wszystko brakuje mi "tego czegoś" :D

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Poczekam z Twoją opinią do 3 sezonu. Myślę, że ich pokochasz. Mi też się zeszło zanim przekonałam się do HIMYM. Jednak większy sentyment mam do Przyjaciół. Jeszcze długa przygoda z nimi Cię czeka, nie poddawaj się :D

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Nie potrafię tak po prostu tego wyjaśnić ale nawet teraz jak czasami luknę na Comedy Central to co tekst leżę do góry kułkami :P Najlepszy serial komediowy jaki kiedykolwiek widziałem i rzeczywiście za szybko się skończył :(

angelus_5

To w sumie za dużo chyba seriali komediowych nie widziałeś;)

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

W zasadzie nie, potrafiłbym je wyliczyć :)

ocenił(a) serial na 10
angelus_5

mam dokladnie tak samo :) lepszego nie widzialam!!!

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Dla mnie zdecydowanie lepszy po prostu śmieszniejszy z lepszymi tekstami bardziej ,zżywa się z bohaterami. Ja wciągnąłem się po 1 sezonie wiadomo jak to jest pierwszy poznawczy drugi już spoko a po 3 popłynąłem i oglądałem to z lektorem całość to full z napisami i niedługo znów wracam. Do gustu przypadli mi bohaterowie no i dobrze dobrani aktorzy. Ja Ci polecam gorąco jak się zawiedziesz biorę na siebie :D a jeszcze tu po ostatnim odcinku ma się bardzo miłe odczucia :)

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

Oglądaj napewno się nie zawiedziesz. Przez cały marzec obejrzałam cały serial (wcześniej ne widziałam kilku z odcinków późniejszych sezonów) jest maj a ja znowu jadę od początku. Polecam!

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

"przyajciele " moim zdanie to najlepszy serial komediowy wszech - czasów nie da sie go porównac z żadnym innym serialem .Obsada dobrana jak w zadnym innym serialu (czytaj genialnie) . Kazda postać to zupełnie inna charakterystyka .
Monika i te jej neurozy na temat porzadu
Phoebe i ta jej naiwność , choc czasami ma sie wrażenie że ona wie więcej niz wszyscy razem wzięci
Rachel i ta jej infantylność okraszona dobrym gustem
Ross - mentalne dziecko z tytułem profesora
Chandler i te jego sarkazmy
Joey czyli dziecko w kapieli wylane razem z kapielą .
Genialna obsada , teksty no i jakże wiele gwiazd kina wystapiło w tym serialu dając do zrozumienia ze i one maja nie tylko oscary na koncie ale i dystans do siebie

InEnemyHands

Za co nie lubię Przyjaciół. Hmm. Będę musiał się lekko rozpisać.;)
Po pierwsze jeśli oceni się ten serial obiektywnie bez żadnych sympatii czy antypatii to zrozumie się, że jest to bardzo przeciętny serial.
Nie był przesadnie zabawny, a dla mnie to w ogóle nie był zabawny bo te żarty były dosyć miałkie i nijakie. No ale zabawność to już kwestia subiektywna, może ktoś lubi taki humor. Dla mnie jest to humor głupawy.
Co ważniejsze ten serial nie był na pewno inteligentny. Bo był to serial o 5 średnio rozgarniętych ludziach i jednym melepecie: Rossie.;)
Dokładnie w tych samych latach w których nadawano Przyjaciół nadawano inny serial, ich główny konkurent- Frasier który był spin offem serialu Zdrówko. I Frasier w przeciwieństwie do Przyjaciół był zabawny (choć jak powiedziałem to kwestia gustu) ale co ważniejsze był to serial inteligentny i gorzki. Już od pierwszego odcinka poruszano w nim takie kwestie jak samotność, trudne relacje z rodzicami, pustkę życiową, niespełnione uczucia, dawne urazy.
To co napisałem potwierdzi się jeśli przyjrzymy się nagrodom, jakie zdobyły oba seriale. Przyjaciele przez 10 lat zdobyli 6 nagród EMMY a Frasier w tych samych latach zdobył ich 37 i jest najbardziej nagradzanym serialem w historii. Jest też jedynym serialem w historii który zdobył EMMY dla najlepszego serialu rok przez 5 lat z rzędu.

Lukasz641

A oglądałeś kiedyś Jak poznałem waszą matkę? Jak tak to jak oceniłbyś ten serial, bo zazwyczaj porównuje się te dwa.

InEnemyHands

Niestety oglądałem tylko 2 odcinki więc nie mogę ocenić, wołałem Teorię Wielkiego Podrywu;) , ponieważ tematyka Jak poznałem... wydawała mi się nudniejsza w porównaniu z żartami z nerdów. Aczkolwiek chciałbym kiedyś obejrzeć Jak poznałem... .

Lukasz641

No to "Jak poznałem waszą matkę" mogę ci polecić. Chociaż to bardzo subiektywne:>

InEnemyHands

Kiedyś obejrzę ;)

ocenił(a) serial na 10
InEnemyHands

jeszcze "Will i Grace"

użytkownik usunięty
Lukasz641

Nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena serialu. Najpierw piszesz o obiektywnej ocenie, później stwierdzasz, że najważniejsza cecha serialu to kwestia subiektywna.

Gdzie napisałem, że najważniejsza kwestia serialu to kwestia subiektywna? Bo napisałem, że jego zabawność jest subiektywna?
W następnym zdaniu napisałem "Co ważniejsze ten serial nie był na pewno inteligentny." I to jest ważniejsze niż jego zabawność.

użytkownik usunięty
Lukasz641

Rzeczą oczywistą jest, iż w serialu komediowym najważniejszym elementem jest "zabawność". Po to się ogląda komedie, żeby się śmiać. Nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena. Każdy ma swoje odczucia po obejrzeniu serialu, to chyba logiczne? Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym

"Po to się ogląda komedie, żeby się śmiać. "
Są komedie głupie i są inteligentne. I to da się stwierdzić obiektywnie.
"Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym" Chyba miało być "obiektywnym", bo tak to zaprzeczyłeś swojej wypowiedzi;)

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

dokładnie . Co ma do rzeczy ilośc nagród? jesli widz ma swoje zdanie i swój rozum to chyba nie na tej podstawie tworzy kryterium jakości danej produkcji. Jest multum filmów jakościowo rewelacyjnych mimo iz nie doczekały sie żadnej nagrody mimo iz należałyby się im jak psu buda i jest weile filmów z oscarami na koncie które dla mnie są wielkim nieporozumieniem . Tak samo bywa z aktorami i aktorkami które czasami za nic otrzymuja najbardziej prestiżowe nagrody mimo iz sa o wiele bardziej uzdolnieni aktorzy no ale oni nie mieszczą się w popkulturze tym samym mogą się dwoic i troić tylko po to by obejśc sie smakiem.

maciekb80

Czyli że zupełnie przypadkowo konkurent przyjaciół zgarnął 6 razy więcej nagród i jest najbardziej nagradzanym serialem w historii? "Jest multum filmów jakościowo rewelacyjnych mimo iz nie doczekały sie żadnej nagrody mimo iz należałyby się im jak psu buda i jest weile filmów z oscarami na koncie które dla mnie są wielkim nieporozumieniem "
No to jeżeli Przyjaciołom należały się to dlaczego mając 37 szans żeby dostać, którąś z nich nie dostał jej.Zrozumiałbym, że przegrali 2, 3, 4 razy ale nie 37. Jeżeli nominuje się 6 seriali do jednej nagrody to otrzyma ją ten, który według jury najbardziej na nią zasługiwał. Więc skoro 37 razy Frasier triumfował nad Przyjaciółmi to chyba nie jest przypadek.
A jeżeli już tak bardzo nie chcesz patrzeć na nagrody to wystarczy p prostu obejrzeć oba seriale i porównać.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

dla mnie najbardziej nagradzany serial to ten który jest ponadczasowy i na którym sie bazuje no i który ma rzesze fanów na całym świecie ."przyjaciele" spełnia te kryteria. nagrody nagrodami .

maciekb80

Często największą popularnością cieszy się to co dla mało wymagającego widza, a więc wszystko co popularne musiałbyś nazwać ponadczasowym- Zmierzch i M jak Miłość też ;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

Każdy ma swój własny rozum i gust. Nie patrze na nagrody, bo to idiotyczne. Titanic też dostał masę nagród czy to znaczy, że mam ten film uwielbiać? Oczywiście, że nie. Lubię przyjaciół i śmieszy mnie ten serial, a że jest trochę "głupi"? Co z tego... jest zabawny. Porównywanie zmierzchu i m jak miłość do przyjaciół to debilizm. Masz bardzo duży ból d**y, że przyjaciele to serial, który mimo wieku dalej jest popularny, a o Twoim faworycie mało kto już pamięta.

1. Napisałeś 2 posty o tym, że mam ból dupy bo o Frasierze nikt nie pamięta i że jest chyba jakiś powód dlaczego Frasier nie przetrwał próby czasu, a Przyjaciele przetrwali. Szkoda tylko, że w tych wypowiedziach jest taki "jeden drobny szczegół", który burzy całe twoje twierdzenia- nieprawdą jest, że o Frasierze nikt nie pamięta i że nie przetrwał próby czasu. Ty sobie to wymyśliłeś. W Wielkiej Brytanii plebiscyt na najlepszy sitcom w historii wygrał właśnie Frasier. I to Frasier jest tam nadawany w kółko przez cały rok. We wrześniu obchodzono 20 lecie serialu. Więc nie wymyślaj sobie, że nie przetrwał próby czasu.
2. "Porównywanie Zmierzchu i M jak Miłość do Przyjaciół to debilizm". Dla kogoś kto oglądał tylko M jak Miłośc to będzie najlepszy serial wszechczasów i taka osoba może powiedzieć, że porównywanie Przyjacioł do M jak Miłość jest debilizmem. I ja mogę poweidzieć, żę porównywanie Frasiera do Przyjaciół to debilizm bo Przyjaciele się nie umywają.I taka drobna uwaga- nie porównywałem Przyjaciół do Zmierzchu i M jak Miłość. Już drugi raz wytknę ci brak czytania ze zrozumieniem.
3."Komedie oglądamy po to, żeby się śmiać i najważniejsze jest by serial był zabawny. A że robi to czasami w głupi sposób, to to jest takie złe?" Pisząć, że serial jest głupi nie miałęm na myśli, że ma głupi humor tylko, że jest nieśmieszny. Śmiech w tle co drugie zdanie nawet kiedy nikt nie poweidzał nic śiesznego to kwintesencja tego serialu. Nawet dwa dni temu włączyłem Comedy Central gdzie zaczynali się Przyjaciele. 5 osób siedzi wchodzi Chandler i pyta "czemu kobiety mnie nie lubią, czy ze mną jest coś nie tak?" I śmiech w tle. Żadnego żartu, raczej smutne pytanie, a tu śmiech? To jest ten humor?. To jest żenujące, a nie zabawne. To jest wymuszanie śmiechu widzów poprzez puszczanie śmiechu w tle.
4. "Mam gdzieś ile serial/film/gra/książka ma nagród. Bardziej ufam opiniom swoich znajomych niż nagrodom."
No to jesteś ignorantem.Bo widzisz to że film dostał dużo nagród nie znaczy, że musi ci się z automatu podobać. Ale nie można podważać jego wartości. Profesjonalista, mający kompetencje, taki jak ludzie przyznający nagrody potrafi oddzielić osobiste opinie od jakości dzieła. Nie lubisz Titanica, trudno, twoja sprawa, ale dostał 11 Oscarów. I to ma jakieś znaczenie. Przyajciele dostali 1 EMMY za najlepszy serial roku, za sezn 8? Frasier dostał 5 takich, i to z rzędu jako yserial w historii. To chyba z jakiegoś powodu wygrał z Przyjaciołmi. I przyjmij to do wiadomości A i jeszcze to zależy jakich masz znajomych. Bo jeżeli twoi znajomi są plebsem to po obejrzeniu ambitnego filmu powiedzą ci, że to słaby film, mimo, że to będzie arcydzieło. I wprowadzą cię w błąd, bo im uwierzysz.
5."Widziałem Frasiera kiedyś... i nic z tego nie pamiętam. Podczas gdy przyjaciół oglądałem też jakiś czas temu i pamiętam wiele scen i żartów. To nie za dobrze świadczy o Twoim faworycie."
Analogicznie odpowiem: Widziałem Przyjaciół kiedyś ... i pamiętam debilizm bohaterów i wspomniane przeze mnie puszczanie śmiechu co drugie zdanie. Podczas gdy Frasiera oglądam i pamiętam wiele inteligentnych scen i inteligentnych żartów, a jeszcze bardziej pamiętam te gorzkie sceny. To nie za dobrze świadczy o twoim faworycie.;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

Po pierwsze popełniasz najgorszy błąd jaki można popełniać. Oglądasz przyjaciół na CC z lektorem, który niszczy większość żartów... Porównywanie M jak miłość do Przyjaciół i pisanie, że M jak miłość jest ponadczasowe to debilizm, bo to zupełnie inny gatunek serialu. To po pierwsze, a po drugie M jak miłość jest skierowane do zupełnie innego odbiorcy i jest dalej kręcone! Jak możesz powiedzieć, że coś jest ponadczasowe skoro jest dalej kręcone? M jak miłość może być ponadczasowe w swojej kategorii, nie wiem zobaczymy kilkanaście lat po wyemitowaniu ostatniego odcinka.

Nie rozumiesz jednej rzeczy. Każdy ma inny gust, a nagrody nie świadczą o serialu. O serialu świadczy bardziej opinia ludzi. Znam masę gier i filmów, których krytycy nie docenili, a ludzie bardzo polubili. To znaczy, że to złe produkcje? Kierujesz się nagrodami? Twoja sprawa, ale nie wmawiaj ludziom, że coś co wygrało więcej nagród jest lepsze, bo to oni sami decydują rozumiesz?

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

nie znam nie oglądałem

użytkownik usunięty
Lukasz641

A może byś tak zaczął używać własnego móżgu, a nie tylko nagrody i nagrody? Mam gdzieś ile serial/film/gra/książka ma nagród. Bardziej ufam opiniom swoich znajomych niż nagrodom. Mam swój własny gust i nim się kieruje. Jest chyba jakiś powód dlaczego Frasier nie przetrwał próby czasu, a Przyjaciele przetrwali? Komedie oglądamy po to, żeby się śmiać i najważniejsze jest by serial był zabawny. A że robi to czasami w głupi sposób, to to jest takie złe? NŚmieszy mnie jak ktoś tak jak Ty na siłę próbuje udawać "lepszego od innych" :) "Mnie głupie żarty nie bawią ą ę i w ogóle" :)

"A jeżeli już tak bardzo nie chcesz patrzeć na nagrody to wystarczy p prostu obejrzeć oba seriale i porównać."
Widziałem Frasiera kiedyś... i nic z tego nie pamiętam. Podczas gdy przyjaciół oglądałem też jakiś czas temu i pamiętam wiele scen i żartów. To nie za dobrze świadczy o Twoim faworycie.

użytkownik usunięty
Lukasz641

Niby gdzie zaprzeczam swojej wypowiedzi? Ilość nagród nie świadczy o tym czy przeciętnemu Kowalskiemu spodoba się serial. Teraz chyba rozumiesz? No chyba, że jest się człowiekiem, który przed obejrzeniem filmu/serialu wyrabia sobie opinie sprawdzając ile ma nagród.

Widzę że masz ogromne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Dowodziłeś że nie da się obiektywnie ocenić serialu.
Napisałeś: "Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym" Więc jeżeli dowodziłeś, że nie da się obiektywnie ocenić serialu nawet na podstawie nagród to zdanie, które napisałeś powinno brzmieć: "Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu obiektywnym" Napisałeś "subiektywnym" a według tego co pisałeś wcześniej chciałeś napisać "obiektywnym". I tyle. Wytłumaczyłem jaki błąd zrobiłeś, ale zamiast przeczytać jeszcze raz co napisałeś i zauważyć błąd to od razu "niby gdzie zaprzeczam swojej wypowiedzi" i znowu opowiadasz o wartości nagród.

użytkownik usunięty
Lukasz641

Właśnie Ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo ja nigdzie błędu nie popełniłem. Zwróciłeś w tym zdaniu na słowo "też" najpierw napisałem, że ilośc nagród nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu obiektywnym (nie istnieje coś takiego jak obiektywna opinia na temat serialu), a później, że także w subiektywnym. To nie jest błąd, polecam Ci czytanie ze zrozumieniem, bo jest ciężko z tym u Ciebie :) Tłumaczyłem Ci już raz, ale dalej nie zrozumiałeś, może teraz się uda. Chociaż bardzo w to wątpię.

"Więc jeżeli dowodziłeś, że nie da się obiektywnie ocenić serialu nawet na podstawie nagród to zdanie, które napisałeś powinno brzmieć: "Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu obiektywnym" "
Nie masz pojęcia o czym pisze i co chciałem dowodzić... W takim razie nie marnuję już czasu na dyskusję z kimś, kto nie potrafi odczytać prostej wypowiedzi, a sam sobie wmawia, że lepiej wie co chciałem napisać i co myślałem.

Człowieku, wróć do podstawówki i naucz się logiki języka polskiego. Ty nie rozumiesz podstaw logiki.
Napisałeś: "Nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena. Każdy ma swoje odczucia po obejrzeniu serialu, to chyba logiczne? Ilość nagród tez nie jest wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym"
"Ilość nagród tez NIE JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu SUBIEKTYWNYM" oznacza, że zgodnie z zasadami zaprzeczania przymiotnika "ilość nagród JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu OBIEKTYWNYM" A przecież, napisałeś, że nie da się obiektywnie ocenić serialu. Pozbywając się ze zdania zaprzeczenia musisz zamienić przymiotnik na jego antonim. Więc zdecyduj się- subiektywnie czy obiektywnie.
Zrobiłeś sobie jeszcze większego idiotę, pisząc, że to ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, a ty nie potrafisz, przeczytać ze zrozumieniem nawet własnej wypowiedzi. A na sam koniec postanowiłeś jeszcze bardziej to przebić i śmiałeś napisać, że wmawiam sobie, że wiem lepiej co chciałeś napisać i co myślałeś, a ja tylko zwróciłem ci uwagę na to, że połowa wypowiedzi jest sprzeczna z drugą bo napisałeś nie to słowo co chciałeś.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

lukasz641. ja stwierdizłem że z tym gościem to w ogóle nie ma sensu dyskutować , bo co on może z tego zrozumiec . Cos chciał powiedziec , zapędził się w kozi róg i taki tkwi w nim , juz od jakiegoś czasu

maciekb80

Zauważyłem, ale musiałem mu odpisać;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

Otóż to tak nie działa. Jeśli napisałem "Ilość nagród tez NIE JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu SUBIEKTYWNYM" nie oznacza, że ""ilość nagród JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu OBIEKTYWNYM". Powinienem napisać dokłądnie tak: ""ilość nagród JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym i obiektywnym". Więc tak, to był mój błąd. Proszę powiedz mi, że teraz rozumiesz, bo nie chce mi się któryś raz tłumaczyć.

"Otóż to tak nie działa. Jeśli napisałem "Ilość nagród tez NIE JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu SUBIEKTYWNYM" nie oznacza, że ""ilość nagród JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu OBIEKTYWNYM".
Otóż tak to działa. Takie są zasady logiki.Skoro tego nie rozumiesz to nie jestem w stanie wytłumaczyć takich prostych rzeczy. Nie wierzę, że można być tak głupim więc może ty po prostu nie potrafisz się przyznać do błędu bo uważasz, że ucierpi na tym twoja duma? Tylko, żę
"Powinienem napisać dokładnie tak: ""ilość nagród JEST wyznacznikiem jakości w znaczeniu subiektywnym i obiektywnym". Teraz osiągnąłeś już taki poziom abstrakcji, że ręce odpadają. Nie , nie opadają, tylko odpadają.;)
Przecież teraz przyznałeś mi rację- że są obiektywne.

użytkownik usunięty
Lukasz641

"Teraz osiągnąłeś już taki poziom abstrakcji, że ręce odpadają. Nie , nie opadają, tylko odpadają.;)
Przecież teraz przyznałeś mi rację- że są obiektywne."
Poważnie? Poważnie nie wyczułeś w tym zdaniu ironii? Tak, masz rację, ręce odpadają.

"Takie są zasady logiki"
Nie, nie są :) Czyli tak według Ciebie zdanie: coś nie jest białe, automatycznie oznacza, że to coś jest czarne? Oczywiście, że nie :) Tym bardziej, że w zdaniu jest słowo "też". Poważnie nie rozumiesz? Dwa zdania: coś nie jest białe. Coś TEŻ nie jest czarne chyba jasno i prosto określają o co chodzi. Ostatnie zdanie mogłoby w takim razie brzmieć (nie użyję ironii, bo widzę jej nie rozumiesz): Nagrody nie świadczą o jakości zarówno w znaczeniu obiektywnym jak i subiektywnym.

Zresztą piszesz ciągle o jednym zdaniu, zamiast odnieść się do tego, że nagrody nie świadczą o jakości serialu.

użytkownik usunięty
Lukasz641

Nie ma czegoś takiego jak logika języka polskiego, więc Twoje zarzuty są bzdurne. Jeśli uważasz, że popełniłem błąd proszę o analizę logiczną moje wypowiedzi (metodę możesz sobie wybrać dowolną). Nawet zadałem pytanie znajomej pani profesor i wyśmiała Twoje "zasady", które tutaj przedstawiłeś.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

Widzę że przynajmniej masz konkrety a nie hejting, ciekawe uwagi, no ale tak jak mówię mnie bardzo śmieszył, w zasadzie nigdy nie doszukiwałem się jakichś konkretnych ludzkich problemów w serialach tego typu czy rysów psychologicznych, 5 mało rozgarniętych ludzi praktycznie każdy serial komediowy jest o mało rozgarniętych ludziach jakie lubię, Dwóch i Pół Alkoholik Charlie, On, Ona i Dzieciaki który tez dażyłem wielką sympatią to cała rodzinka, świat według bundych, od takch spraw miałem zawsze filmy, bo jednak seriale są czasochłonne ale jak masz coś polecić tego typu to napisz chętnie obejrzę coś innego dla odmiany :P

angelus_5

No to właśnie polecam Frasiera;)

PS: nie uważam by Świat według Bundych był serialem o mało rozgarniętych ludziach, bo w nim chodzi o trochę coś innego;)

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

Spojrzę na pewno :P
No widzę właśnie wysoko ocenę dla tego serialu u Ciebie, o Tero wielkiego podrywu słyszałem że dobry ale jestem ciekaw twojej opinnii o Bundych o co tam chodzi ? o amerykańską głupotę :P

ocenił(a) serial na 10
angelus_5

South Park też głupawa bajeczka dla dorosłych a słyszałem że chodzi o bardzo inteligenty humor dotyczący amerykańskich absurdów, naprzykład komentowania w serialu bieżących wydarzeń, takzę dla mnie szok

angelus_5

Świat według Bundych jest takim socjologicznym przekrojem społeczeństwa, nie tylko amerykańskiego, ale każdego.
Oczywiście miał być satyrą na amerykańską rodzinę, przeciwieństwem ówczesnych milusich sitcomów z połowy lat 80tych.
Ale był jednak satyrą na życie ludzi w każdym społeczeństwie.
Serial zbiera najgorsze cechy ludzi i przedstawia je na przykładzie jednej rodziny. Każdy z nas może odnaleźć w serialu jakąś parodię siebie samego, czy kogoś z rodziny. Każdy z nas czasami zachowuje się jak bohaterowie;). Każdy czasami śmieje się z grubych ludzi, śmieje się z rodziny żony, męża, każdy czasami mówi, że był szczęśliwy dopóki się nie ożenił;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

nie zawsze nagrody coś znaczą wystarczy spojrzeć ile i za co Emmy zdobyły chociażby takie seriale jak np. House of Cards czy chociażby Dr.House(ani jednej nagrody w kategorii najlepszy serial dramatyczny!)-takich przykładów jest sporo. Ale jeżeli patrzymy w ten sposób to spójrzmy ile nagród People's Choice(czyli najważniejszych nagród przyznawanych przez zwykłego Kowalskiego) zdobył FRASIER a ile FRIENDS:)

Tutaj mówisz o zupełnie odwrotnej sytuacji- Dr. House i House of Cards nie dostał żadnej nagrody w kategorii najlep szy serial dramatyczny itp. (zresztą Świat Według Bundych nigdy nie dostał żadnej Emmy) co jest może błędem czy kontrowersją. Ale w przypadku Frasiera serial ten zdobył najwięcej w historii i to mając za konkurenta Przyjaciół. Trudno jest pomylić się, albo podjąć kontrowersyjną decyzję 37 razy z rzędu;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

Nie nie twierdzę że to jest błędna czy kontrowersyjna decyzja(uważam że tego typu nagrody nie są wyznacznikiem tego czy coś jest lepsze czy gorsze. Jednak tak jak napisałem wśród zwykłych Kowalskich Friends zdobył więcej nagród

ocenił(a) serial na 10
Lukasz641

Poziom śmieszności produkcji można nieco zobiektywizować, jeśli przyjmiemy, że dowcip cechuje się pewnym poziomem mocy/wyrazistości/ "uderzenia"/zaskoczenia oraz pewnym poziomem inteligencji, który trzeba posiadać, żeby zrozumieć żarty. Jeżeli produkcje zbudujemy na poczuciu humoru złożyonym gównie z inteligencji, a z minimalną dawką tej "intensywności" żartu, wyjdzie nam taki Dr. House, który w istocie nie jest komedią, albo filmy Woodego Allena. Jeżeli humor oprzemy tylko na "mocy" żartów, bez inteligencji, wyjdzie nam komedia w stylu American Pie. Idealnie jest, kiedy te dwa czynniki się łączą- dowcip nie jest głupi, ale jednocześnie pozostaje zabawny. I tacy właśnie są Przyjaciele. To jest studium z poczucia humoru. Jeżeli humorem z Friendsów posługiwałbyś się np. gdzieś na bankiecie albo imprezie w towarzystwie, byłbyś najzabawniejszym kolesiem w pomieszczeniu i wszyscy śmialiby się z Twoich żartów. No ale do tego trzeba mieć właśnie jednocześnie odpowiedni poziom inteligencji i wyrazistego poczucia humoru.
Wbrew temu co napisałeś na początku, w ocenie Przyjaciół posługujeszcz się właśnie antypatią do tego serialu. Jesteś do niego uprzedzony, a widać to m.in. po uproszczeniach, jakich urzywasz np. kiedy piszesz, że "był to serial o 5 średnio rozgarniętych ludziach i jednym melepecie". Równie dobrze ja o Frazierze mógłbym napisać, że "był to serial o dwóch przemądrzałych, zgorzchniałych snobach i zrzędliwym dziadzie". Jak widać oba opisy mają negatywny wydźwięk i są żałosnym uproszczeniem, bo charakterystyka postaci z obu seriali jest dużo bardziej złożona. Z drugiej strony na Twoje superlatywy odnoszące się do Fraziera można odpowiedzieć tak, że Przyjaciele poruszają tematykę niezależności, samodzielności, pierwszych etapach prawdziwej dorosłości, próbach ustabilizowania swojego życia, odniesienia sukcesu, o relacjach damsko-męskich, no i oczywiście przyjaźni.
A po tekstach o tych nagrodach można odnieść wrażenie, że jesteś po prostu sfrustrowany, że Twój ukochany serail nie stał się tak popularny jak przyjaciele. Trochę to żałosne. Przecież nagrody to tylko taka zabawa, kto zwraca na nie uwagę? Kinematografia to nie sport, żeby przywiązywać uwagę do statuetek, no bo co mnie może obchodzić, że jakiś kilku, kilkunastu, czy kilkudziesięciu ludzi gdzieś tam sobie coś przegłosuje? Najważniejszy i najbardziej miarodajny dla mnie ranking to ranking moich ocen na filmwebie i w mojej głowie, bo tylko on mi gwarantuje, że nie zmarnuję mojego cennego czasu.