PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=136269}

Plotkara

Gossip Girl
2007 - 2012
7,7 108 tys. ocen
7,7 10 1 108137
6,4 10 krytyków
Plotkara
powrót do forum serialu Plotkara

Takie reżyserzy podchody robili do tej pary. Dan zakochany po uszy od 4 sezonu, szał na
portalach fanów i przeciwników i wyszła lipa. Może coś między nimi się rozkręci, ale jak na
razie zachowują się jak stare małżeństwo. Młodzi ludzie, świeży związek, a zero tej energii,
namiętności. Siedzą w domu i kombinują jak się ujawnić. Jednak daleko im do Chair, gdzie
aż iskrzyło. Był tam dramat, intrygi, ale przyjemniej się ich oglądało. To co teraz napiszę to
wielu ''zaboli'', ale jednak Dana już bardziej widzę z Sereną. No sorry no ;).

ocenił(a) serial na 10
storczykxd


Zgadzam się! Jak dla mnie Dair w ogóle nie można porównywać do Chair!XD Chair była, jest i będzie genialna! Moim zdaniem najlepszy wątek serialu! ;)

ocenił(a) serial na 9
_BeastNYC_

Zgadzam się również.. dan jest za mdły dla blair.. tak swoją drogą orientuje sie ktoś gdzie można obejrzeć ostatni odcinek z napisami ang lub pl?

ocenił(a) serial na 6
moonlajt

Dan jest generalnie fajną postacią, interesującą i z dużym poczuciem humoru. Jednak nie jest na tyle określony, nie ma w sobie tej charyzmy co Chuck, scenarzyści chyba nie mają za bardzo pomysłu jaką rolę mógłby pełnić w tym związku, dlatego wypada tak mdło i nijako przy Blair (zwłaszcza, że gra aktorska i maniera głosu Leighton bardzo się odznaczają). Dan nie miał tego problemu przy Serenie, Vanessie, Olivii i innych laskach, z którymi się spotykał I nie chodzi o to, że te dziewczyny były nijakie (choć nie lubię Vanessy, to tego jej zarzucić nie można). Tu chodzi o dopasowanie aktorów i postaci w jakie się wcielają. Być może Dan pasuje wizualnie do Blair , ale oni razem jak para "nie grają". Przykro patrzeć jak Dan zamienia się w Rufusa.

ocenił(a) serial na 8
_BeastNYC_

Chair było genialne, ale wtedy kiedy Blair była beztroską nastolatką, której jedynymi zmartwieniami były chwilowe kłótnie z Sereną i pozyskiwanie nowych służek. Normalne, że pragnęła wtedy "złego" faceta, który zapewniał jej intrygi, emocje i gierki. Jednak została sprzedana za hotel, następnie sama "sprzedała się" za tiarę, poroniła dziecko, rozwiodła się. Naturalnym wyborem było poszukanie faceta, który nie tylko będzie jej kochankiem, ale i przyjacielem. Na którym będzie mogła polegać, a nie obawiać się czy nie zdradzi jej z jakąś przypadkową laską. Blair potrzebuje wyciszenia, odbudowania swojej osobowości i tutaj Dan sprawdza się znakomicie. Przez większość czasu to właśnie Blair "robiła" serial, większość dramatów i intryg kręciło się wokół niej, dziewczyna musi teraz chwilę odpocząć, żeby znowu wrócić do formy z czasów Queen B. Ta "nuda" Dair nie byłaby tak odczuwalna, gdyby pojawił się wątek z inną postacią (Serena, Nate lub Chuck), który a) nie skończyłby się w dwóch odcinkach b) nie byłyby to problemy rodzin VdW/Bass; tylko taki, który zapewniłby emocje ze "starej" Plotkary.

ocenił(a) serial na 1
storczykxd

Przeczytałem kilka wywiadów Safrana dotyczących odcinków jakie mialy byc pokazane po przerwie po 5x17. Z nich wynika dosyc klarownie, na co nie zwracałem uwagi wczesniej, ze sposób ukazania DB w tych nowych odcinkach jest celowy. Wbrew pozrom nie jest to wątek o Danie i Blair ale wątek o upadłej kobiecie i jej problemach. Blair bardzo się zmieniła w czasie tego sezonu i stała się całkowitą karykaturą siebie z przeszłosci. Jest słaba i przygaszona. (scenarzysci zadają sobie z tego sprawę - piszą ją w ten wlasnie sposób). Ich wątek nie jest ani romantyczny ani komediowy - ma słuzyc do tego by w koncu ona się pozbierała i wzięła w garść. -'charakter development' . Dan gra rolę drugoplanową - ma być jej opoką, wyrozumiałym chłopakiem - ma pomóc jej dojrzec - poruszono juz 2 powazne problemy i kompleksy B - jej przywiązanie do tytułów i dzięcięcych naiwnych marzen (pożegnanie ze snem o byciu księzniczką), a teraz drugi ogromny problem pokazany przez wszystkie sezony - niskie poczucie własnej wartosci i strach o pozostanie w cieniu osób jej najblizszych. Moze się to podobac czy nie - ale jest to potrzebne tej dziewczynie. Potrzebuje ona chwili oddechu i czasu na poskejanie - to dosc realistyczne, jakby zaczeli wątek w stylu starego DB jak z np. 4 sezonu lub w stylu tego odcinka na lotnisku to nigdy te frapujące kewstie by nie zostały rozwiązane. A nagłe, skokowe 'ozdrowienie' Blar by bylo wręcz dziewne. Rozwalali jej charakter i staczali ją juz od koncówy 4 sezonu nie po to by wszystko zamiesc pod dywan. Odcinki byly spokojne i bez dramatów i spięć, to raczej cisza przed burzą. Bo tym razem Dan zamieni się miejscami z Blair i to on zacznie robic problemy ze swoją zazdroscią i niepokojem. Więc idylla niedługo się zakonczy - nie martwcie się :) W finale będzie tego nawet kulminacja.

storczykxd

Od początku było wiadomo, że Dair będzie nudne i że lepszy związek miał Dan z Sereną

ocenił(a) serial na 10
eaw0

A ja jednak myślałam, że nie będzie nic gorszego jak Dan i Serena i się pomyliłam. Głównym problemem ich związku była pozycja S. w NY i brak zaakceptowania przez Dana, że jej to bardzo pomaga w życiu. Miał kompleksy z tym, że wpływy których on nie ma tak bardzo są ważne w nowojorskiej elicie. Teraz jak jest z B. to już mu to nie sprawia problemu, bo przywykł do tego i w sumie jakąś tam ''sławę'' zdobył, ale i tak nie ten charakter i nie ta dziewczyna. No nie pasują do siebie.

storczykxd

Co do "iskrzenia" http://www.youtube.com/watch?v=0t5eHydoQOQ my favourite :) Po co oglądać jakieś poważne, życiowe wątki o zagubionej dziewczynie, która musi dorosnąć? O wiele bardziej wolę oglądać intrygi, namiętności itp.. Czy serial właśnie nie powinien być trochę inny niż życie? Dostarczać nam rozrywki w postaci czegoś bardziej szalonego, niezwykłego od normalności? Dlatego też nie lubię stwierdzeń w stylu "Blair potrzebuje wyciszenia, odbudowania swojej osobowości" - jest to postrzeganie serialu w kategoriach życia codziennego, a przecież to SERIAL! Dlatego właśnie poprzednie sezony (1-3) były lepsze, ponieważ pozwalały nam przeżywać wraz z bohaterami coś co było odskocznią od codziennych zajęć i problemów. W sumie głównie patrzę na to z perspektywy Chair i Dair.

ocenił(a) serial na 8
lassa_2

"Po co oglądać życiowe wątki o dziewczynie, która musi dorosnąć?" Jak nie lubisz, nie oglądaj - jest wiele innych seriali o nastolatkach. Naprawdę, nie rozumiem ludzi, którzy poświęcają wolny czas na oglądanie czegoś, co ich nudzi. Dziwne by było, gdyby bohaterowie pomimo upływającego czasu pozostali nadal dziećmi z liceum.
"Serial powinien dostarczać czegoś bardziej szalonego, niezwykłego od normalności?" Jeśli Twoja "zwykła normalność" (maślane masło) jest podobna do zdarzeń, które zaserwowali nam twórcy w piątym sezonie, to nie wiem, czy Ci gratulować, czy współczuć. Niektóre z wątków były jak dla mnie aż nazbyt niezwykłe, nieprawdopodobne, więc ja jakąś odskocznię od codzienności znalazłam.
A i jeszcze jedno, co dokładnie znaczy "postrzeganie serialu w kategoriach życia codziennego", bo za nic nie jestem w stanie tego zrozumieć?

figa09

Hej, ale spokojniej :)
"Jak nie lubisz, nie oglądaj" - czemu tak mówisz? Nie napisałam nigdzie, że nie lubię Plotkary i że mnie nudzi. Będę ją oglądać bo jestem od niej uzależniona, czy coś w ten deseń, lubię ten serial i mam nadzieję na satysfakcjonujący dla mnie koniec 6 sezonu :).

Kurcze, chyba nie do końca udało mi się przekazać swoją myśl, ale sama nie wiedziałam jak zrobić to lepiej. Chodziło mi w tym poście o Dair i Chair. Mnóstwo ludzi na forum broni Dair, mówiąc o zagubionej w życiu Blair, która potrzebuje "normalnego" faceta, który będzie dla niej oparciem itd. To jest dla mnie takie zbyt zwykłe; takie jakby usprawiedliwianie zachowań bohaterów w kategoriach życia realnego. Uważam, że w serialach najfajniejsze jest oglądanie właśnie bardziej szalonych, niecodziennych związków (i zdarzeń), jak np Chair, bo wtedy możemy zapomnieć o rzeczywistości i zagłębić się na jakiś czas w coś innego. Mniej więcej o to mi chodziło :).

lassa_2

Przeciez ta scena to jest najbardziej zenujaca scena w historii GG ;P sztucznosc, kiepskie dialogi i do tego jeszcze fakt, ze jest po prostu fizycznie niewykonalna ;P No chyba, ze potem Chuck wdrapuje sie na to pianino razem z nia, czego juz nie widzimy ;D O wiele lepszy jest "limo sex" IMHO ;)

I jeszcze co do Chair/Dair. Az mi glupio, ze wdaje sie w kolejna dyskusje tego typu, ale coz poradzic ... Osobiscie uwazam, ze to zalezy czego kazdy z nas oczekuje od serialu. Tak jak kolezanka wyzej napisala, ze oczekuje silnych wrazen, emocji wyrwanych z rzeczywistosci, czegos co na codzien sie nie zdarza. I ok, ja to rozumiem, ale sa tez ludzie, ktorzy ponad to wszystko cenia sobie wlasnie realizm przedstawianych sytuacji. Ja lubie sie identyfikowac z bohaterami, a jak mam sie identyfikowac z dziewczyna, ktora nie potrafi uwolnic sie z toksycznej relacji, ktora daje sobie wyrzadzac wiele krzywd i nic z tym nie robi. Malo tego, rzuca haslami w stylu "szczescie nie jest najwazniejsze". JA oraz moja mentalnosc "dziewczyny probujacej ratowac swiat" mamy ochote zlapac ja za ramiona i mocno potrzasnac!

Nie wnikam w to ile kazda/kazdy z Was ma lat, ale chyba zdajecie sobie wszyscy sprawe z tego, ze serial jakby nie bylo skierowany jest do nastolatek, ktore chcac albo i nie czerpia z niego pewne wzorce. Osobiscie nie chcialabym, zeby moja nastoletnia corka ogladala serial,w ktorym promowane sa wzorce toksycznej milosci. Nie chce, zeby ktorakolwiek z mlodych dziewczyn tlumaczyla sobie "skoro Blair moze to i ja tez". Serial pisany jest przez doroslych ludzi, wiec skoro oni to akceptuja i pochwalaja nie dziwicie sie, ze mlode dziewczyny tym bardziej. Potem pojawia sie w sieci wianuszek wypowiedzi w stylu "chcialabym miec takiego chlopaka jak Chuck". I dla mnie jako przyszlej matki to jest przerazajace!

ocenił(a) serial na 6
sandra_crashdown

Seriale mają za zadanie opowiadać historie, a nie edukować nastolatki. Era "księcia z bajki" u którego bohaterka koniec końców odnajduje szczęści w serialach już chyba minęła. Oglądamy seriale, bo chcemy poznać różne historie, postawy ludzkie i psychologie bohaterów (czy to jest realne czy nie) Jeśli twórcy martwiliby się o to, że serial nie niesie odpowiedniego przesłania dla nastolatków to dziś mielibyśmy tylko produkcje Disney'a.

ocenił(a) serial na 10
sandra_crashdown

Moja droga to czy film, serial itp. mają być bardziej realistyczne czy nie to kwestia gustów. Dla mnie na przykład to jest bez znaczenia, bo lubiłam Roswell, gdzie tam o realia raczej ciężko;). A to że ktoś bierze wzorce z postaci fikcyjnych to chyba świadczy o jego inteligencji. Byłam nastolatką i potrafiłam rozróżnić co dobre i co złe i nigdy przy żadnych rozterkach nie kierowałam się losami bohaterów z seriali, bo wiadomo, że ich życie układa grupka ludzi i tam wszystko jest możliwe i często najgorsze problemy kończą się happy endem. A jeżeli chodzi o zwykły serial, czyli nie jakieś tam S-F tylko GG czy Gotowe na wszystko to właśnie raczej od takich produkcji oczekuje się czegoś nie zwykłego, co będzie nas szokowało i sprawiało, że będziemy jak na szpilkach siedzieć czekając na następny odcinek. Dlatego też problemy postaci są takie inne od tych które nam się na co dzień przytrafiają. Inaczej byłoby nudno i przewidująco. A co do utożsamiania się z bohaterami to mnie jakoś nigdy nie przytrafiło, bo każdy ma inny charakter i inne cele. Także Toodles ma 100 % racji.

storczykxd

Filmy tez maja kategorie wiekowe, tzn. ze nie wszystko jest przeznaczone dla oczu i uszu nastolatka, wiec to chyba logiczne, ze patrzac z psychologicznego punktu widzenia mlodzi ludzie czerpia z telwizji pewne wzorce. O inteligencji sie tu nie wypowiadam bo wiadomo, ze roznie z nia bywa. Nie tylko madrzy i inteligentni ludzie ogladaja telewizje. Bedac scenarzystka serialu czulabym sie odpowiedzialna tez za te mniej inteligentne nastolatki, ktore maja problem z jasnym rozdzieleniem tego co dobre od tego co zle.

Idac waszym tokiem myslenia: telewizja to telewizja, nie musi uczyc, wystarczy, ze bawi. No nie wiem...
Chcialabym, zeby moja ulubiona bohaterka serialowa uczyla sie na bledach i jednak unikala tekstow w stylu "szczescie nie jest najwazniejsze". Jesli natomiast bede chciala ogladnac sobie cos co bedzie trzymac wmnie w napieciu i bede "siedziec jak na szpilkach" ogladne sobie jakis serial s-f, chociazby Roswell, czy tez TVD albo True Blood, a nie serial obyczajowy, o realnych ludziach(nie wampirach czy kosmitach), ktorzy moim zdaniem powinni uczyc sie zycia i podejmowac realne decyzje i zmagac sie z konsekwencjami tych zlych ;)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Miałem nie pisac w tym wątku i pozowlic mu pójść w zapomnienie - nie przeczytam nawet postów by nie czuc pragnienia ripostowania (chyba się czegos uczę:P) ale to ze ty piszesz Sandra w tym temacie mnie skłoniło do tego:P Będę cię bronił lub cos w tym stylu:P Masz moje wsparcie we wszystkim co piszesz. :D
Co do piano sex - to bylo to wg mnie okropne - zero tej slynnej chemii o której tak tutaj slyszę. Ja raczej widzialem dwoje aktorów którzy bardzo na silę chcieli udawać złość/ gniew i pożądanie. Sztuczne dialogi i brak tego napięcia- kulmiinacji tej złosci zakonczonej ostrym seksem. Raczej mnie tylko rozsmieszylo to nadęcie w grze Eda kiedy porwal pakt i złapał Leighton. Bylo to smieszniejsze niz celowo komediowa scena DB w windzie he heh.
Jedyny epizod który byl kiepski wg mnie z DB to 5x20 ale napisała go Krinsky - gorzej byc nie moglo - kiebieta nigdy nie miala stycznosci z dynamiką Dair, pisala zawsze Chair- centryczne epizody. Swoją drogą jedna z gorszych scenarzystów GG - chyba napisala tez nudny 5x09 :/ o ile się nie mylę.
Ludzie lubią dramę to będą ją mieli. Sielanka się konczy, bo wrcaca Chuck. Dan będzie zazdrosny, Blair będzie ganiac po burdelach z Chuckiem, nie odpowie na ILY Dana, Dan pewnie wyjedzie w finale hen hen daleko - zapowiada się na kolejny sezon niezły melodramat, gniew, złość pot i łzy. Jedno będzie zle na drugiego. Jak widać wszyscy to lubią....no to będą mieli.
Ps. jestem ciekawy którego z scenarzystów bys chciala na showrunnera. Sprawdz mój post w spoilerach :P

sandra_crashdown

hmmm, no ok, scena jest sztuczna, ale mimo to bardzo "iskrząca".
Wiesz, myślę, że w większości osoby nastoletnie naprawdę mają swój rozum i nie trzeba się aż tak o nie bać :). Sama jestem nastolatką (co prawda już niedługo), a Plotkary nie oglądam w poszukiwaniu jakiś wzorców, lecz dla zwykłej rozrywki.
A temat poruszyłam z potrzeby zwierzenia się z powodu, dla którego uważam, że Chair jest o niebo lepsze od Dair. No i też dlatego, że irytuje mnie ciągłe ostatnio zachwycanie się nad tym, jakim to zbawieniem dla Blair jest Dan.

lassa_2

Ale wiesz, mi tez nie chodzilo o dziewczyny powiedzmy sobie juz uksztaltowane zyciowo. Chodzilo mi o te mlodsze 14/15 letnie, ktore dopiero wkraczaja w swiat relacji damsko-meskich na wyzszym poziomie niz trzymanie sie za raczki na szkolnym korytarzu ;)

I wydaje mi sie, ze nikt nie zasiada przed tv z mysla: "kurcze, moze Plotkara powie mi o zyciu cos czego jeszcze nie wiem" ;P Umowmy sie ;) Chodzilo mi bardziej o to co sie automatycznie koduje gdzies tam w glowie takiej maloletniej dziewczyny. Powiedzmy, ze na codzien nie ma najlepszego kontaktu z rodzicami czy rowiesnikami, a skads pragnie czerpac inspiracji przy podejmowaniu kluczowych dla siebie decyzji. Naprawde sadzicie, ze fakt iz dorosli ludzie pisza watek dziewczyny sprzedanej za hotel i jej toksycznego chlopaka jako cos epickiego, nie jest w tym momencie alarmujacy?! CHlopak takiej dziewczyny zacznie ja sobie wymieniac za rozne swiecidelka i dziewczyna bedzie sobie powtarzac w glowie "no, ale w koncu nasza milosc jest taka EPICKA".

Poruszalam juz ta kwestie kiedys, ale zrobie to jeszcze raz i kieruje to do fanow Chair: wyobrazcie sobie na miejscu Blair wasza najlepsza przyjaciolke, ktora facet traktuje w ten sposob i ktora po kolejnej klotni rzuca Wam tekstem w stylu "no bo przeciez szczescie nie jest najwazniejsze, wazne ze mamy zaje*bista chemie" ... Wydaje mi sie, ze wszystko automatycznie przestanie wygladac tak rozowo ...

PS. Robb, dzieki za mentalne wsparcie ;) milo jest wiedziec, ze ktos nad Toba czuwa w tej nierownej walce ;P

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Wiesz, czy tam nierówna - to wyraznie temat by wylac swoje zale, głownie fanów Chair -ich zaglębie ich sprawa :P Ja tam juz nie próbuję walczyć w tematach nastawionych na biczowanie DB. Niech sobie będą i miną....:P Do niczego nowego się nie dojdzie. Nikogo się do niczego nie przekona:P Jedynie co to moze dyskusja w wątkach poswięconych odcinkom ma sens bo dot. wąskiego tematu jakim jest odcinek:P I jest przez to bardziej rzeczowa.

ocenił(a) serial na 10
robb264

Nie założyłam tematu, aby wylewać żale na temat Chair czy Dair. Wyraziłam swoją opinię na temat tej drugiej pary, a przewrażliwieni fani Dana i Blair jak zwykle poczuli atak na swoich ulubieńców i jak zwykle zaczęła się debata na temat czemu B&C byli beznadziejni, a B. &D są fenomenalni. Jestem fanką Chair-to fakt, ale nie czuję nienawiści do Dair, bo lubię Dana i za nim zaczęłam oglądać Plotkarę to lubiłam Penna. Już wszyscy którzy wchodzą tu na stronkę wiedzą, że jesteś ich najwierniejszym fanem, więc w każdym temacie gdzie jest coś niepochlebnego o twoich ulubieńcach nie musisz po raz kolejny starć się każdemu wmawiać jakie to Chair było toksyczne. To walka z wiatrakami. Nikogo na siłę nie przekonasz do zmiany swoich poglądów. Poza tym ktoś tu w postach poruszył sprawę tego, że w serialach lubi się bohaterów charakterystycznych i ich niecodzienne problemy. Może nawet nieświadomie lubimy to czego nie ma w naszym otoczeniu i może dlatego Chair jest bardziej lubiane. Taka para jak Dair to nic specjalnego i widzów to nie kręci, a Chair są oryginalni. Oczywiście nie chciałabym takiego związku np. dla mojej siostry, ale tu właśnie o to chodzi. To nie jest rzeczywistość tylko fikcja i wszystko jest możliwe. Widzowie uwielbiają emocje w postaci dramatu, intrygi itp. Bardziej się wciągają, bo to coś innego . Jest udowodnione naukowo, że kręcą nas takie sprawy (chodzi oczywiście o obserwowanie , a nie uczestniczenie w nich ). Do tego faktem jest to, że ta dwójka naprawdę szaleńczo się kochała na dobre i na złe. Wiem, że pewnie tego nie przyznasz, ale to prawda. Najfajniejsze w nich było właśnie to jak jedno walczyło o drugie i jak robili sobie na złość. Para jakich mało stworzono. I wkurza mnie, że traktuję się bohatera jakby miał zaraz wyjść z telewizora i żyć obok. Zastanawiacie się co lub kto dla B. byłby najlepszy, a prawda jest taka, że GG już niedługo się kończy i nie będziemy śledzili jej dalszych losów jak ma 25, 40, 60 lat. Serial to forma rozrywki i trzeba akceptować to co się tam wyrabia, kto z kim, po co, dlaczego. To ma się przyjemnie oglądać i wciągać. Można wyrazić swoją opinię, każdy ma swoją wizję, lecz to wszystko, bo nie zmienimy ich losów tak czy siak. Po finale i tak każdy będzie gdybał to byt było gdyby była z tym a nie z tym. Taja rola fana. A poza tym człowiek ma taka mentalność, że nie lubi radykalnych zmian, a Chair byli od początku, dali nam sporo emocji pozytywnych jak i negatywnych. Ludzie ich polubili i teraz ciężko im się przestawić. Trzeba też wziąć to pod uwagę.

ocenił(a) serial na 1
storczykxd

Tak jak napisałem wczesniej. Nie próbowalem oczerniac kolejny raz Chair. Nie pisałem w tym temacie o holetu i innych sprawach. Juz mi się szczerze nie chce. Nie będę juz ripostował na kazdy negatywny post kazdego z uzytkowników bo mnie to męczy. Mam swoje wątki. Głownie ze względu na Sandrę wszedłem do tematu by ją wspierac duchowo (bo jej się jeszcze chce dyskutować) i głownie to na jej posty odpowiadam. Tyle :)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

I jeszcze jedno - dla mnie najbardziej zenującą sceną był "kujawiak" na Bar Micwie - czylem wstyd i zazenowanie razem z Edem i Leighton ze muszą robic z siebie kretynów. Do dzis nie mogę się przemóc by obejrzec 2 raz tą scenę bo mam cos takiego ze mi tez jest wstyd jak ktos robi z siebie posmiewisko :P Amerykanie mówią na to "secondhand embarassment" o ile się nie mylę:P

robb264

Hahaha ;D wiesz, ze ja tez jestem zazenowana ta scena ;D juz chyba nawet kiedys o tym rozmawialismy. No i tez tak mam, ze zawsze mi wstyd za innych ludzi ;P

ocenił(a) serial na 9
robb264

no dla mnie ta scena tez była beznadziejna, ale na równie dla mnie jest scena pijanych Dana i Blair kochających się w windzie...

sandra_crashdown pisałas że nie chciałabyś by nastoletnie dziewczyny wzorowały się na Chair - w sumie racja, ale na dair też nie powinny ;P
idąc tym kierunkiem nastolatki powinny mieć swoje rozumy i nie urzeczywistniać swoiejgo zycia na "hamerykańskich" serialikach :P

chiałabyć by Twoja przyszła córka myslała, że prawdziwe dotarcie sie w sexie osiągniesz po pijaku? ;) ja nie :P

fnh81

Hahaha, ale przeciez to byl jednorazowy numer ;D wiadomo, ze nie "kochaja" sie caly czas po pijaku ;) tu chyba bardziej chodzilo o odstresowanie sie, brak presji, niz o to, ze ich sex jest udany tylko po spozyciu alkoholu ;)

Uprzedzajac dalsze pytania: tak, nie mialabym nic przeciwko, gdyby moja corka znalazla sobie takiego chlopaka jak Dan. Nie chcialabym moze, zeby traktowala go jak Blair momentami, ale to juz calkiem inna historia ;)

ocenił(a) serial na 9
sandra_crashdown

no jednorazowy numer, ale był i to taki hmm niesmaczny przez to że byli pijani
dla mnie sex+alko=patologia :P
i ok nie mówie ze ich związek jest patologiczny bo nie jest :D
ale porównując to do zycia realnego dla mnie sex po pijaku to patlogia :P

i fakt, że nie potrafili się inaczej jak to mówisz odstresować jest żałosny :P


a co do pytania o Dana to sorry nic mi do tego ;)
dla mnie Dan to żaden autorytet, ale jak kto woli :P

fnh81

Hehe, rozumiem, ze Ty i Twoj chlopak/maz(nie wnikam w to ile masz lat) nigdy nie byliscie razem na imprezie/imieninach/urodzinach/parapetowie, po ktorej wrociliscie do domu powiedzmy nie calkiem trzezwi i akurat naszla Was ochota na sex?! ... Nie bardzo rozumiem o co chodzi w stwierdzeniu sex+alkohol=patologia. Przeciez Blair nie pojechala na impreze i nie zaliczyla pierwszego lepszego kolesia w ubikacji ;P Zrobila to ze swoim chlopakiem. Nie robmy z alkoholu jakiegos diabla wcielonego, po ktorym nic nie mozna tylko najlepiej polozyc sie do lozka z rozancem i blagac Boga o wybaczenie, ze w ogole sie go spozylo ;P Nie zataczali sie, nie wymiotowali sobie przez ramie xD Ogolnie wydaje mi sie, ze nie sam alkohol mial wplyw na to, ze akurat im sie udalo, po prostu sie wyluzowali, Dan odrobinke podjudzil Blair, do tego doszla namietnosc, odpowiednia chwila, a nie "miejmy to juz za soba" jak bylo wczesniej.

Dan, jako autorytet?! Czy ja cos pisalam o autorytecie, czy mi umknely wlasne mysli?! Fajny i porzadny chlopak owszem, ale autorytet?! :)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Ja bym chcial zobaczyc trochę więcej tych "jednorazowych" numerków bo trochę bida, a zbliza się koniec sezonu. Kochana Diana, normalnie pierwszoplanowa bohaterka :P miała chyba z 3 lub 4 sex sceny w tym sezonie. Trochę to załosne ze DB tylko jedną. Tak samo jak Chuck tylko jedną pseudo-scenę z Alessandrą.

robb264

Nasza "ukochana" Serenka bedzie miala sex scene w finale ;D Srednio na to czekam, ale lepszy rydz niz nic ;P

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Oj nie wiesz jak tego nie chcę :P
Chyba się ugryzę w język ze kiedys narzekałem ze w 5 sezonie jest mało scen seksu :P
Oglądałem dzis scenkę z 1x01 jak Nate wyznaje prawdę o Serenie i Blair cała zapłakana. A potem pokazywali tę scenę u Shepardów przerywaną próbą gwałtu Chucka..... Byle nie powtórzyli tych Shepardów....juz wolę chyba seks Blair z Chuckiem......

ocenił(a) serial na 1
robb264

http://www.youtube.com/watch?v=dadv58AHUdw&feature=related
Az się boję ze zrobią z tego pararelę...... te samo miejsce i rozwód Shepardów.

robb264

Hahaha, jak oni fajnie brzmia po niemiecku ;P Chuck ma chociaz normalny glos, a nie ta swoja wieczna grype ;)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Ale ogolnie w 1 sezonie jeszcze nie brzmial tak groteskowo. Jak widać cwiczenie czyni mistrerzem bo w kolejnych sezonach głos Batmana opanowal do perfekcji.....
Ale ogólnie okropna scena - bardzo kontrowersyjna...
Nie wiem jak by mogła po czyms takim być Serena przyjaciólką Blair kiedykolwiek - to dla mnie nie do pojecia. Nie chcę by Dan to zrobil...staram się odsuwac te mysli. Ogólnie co do B mam niski standard oczekiwań i jakby ona zdradzila to by mniej mnie to obeszło. W kazdym razie jakby to był Dan to on by musiał znowu cały sezon latac za Blair i ją błagac na kolanach o wybaczenie - mam juz dosyc ze to on musi ją gonic. W przyszłych (jak i teraźniejszych)odcinkach to Blair będzie dawać ciała i robic blędy, a jak Dan to zrobi z S to znowu to biedna B wyjdzie na ofiarę i niczego się nie nauczy, ze źle traktuje swego chłopaka. Chcę by to ona nawaliła, doceniła Dana, poczula jego stratę i chciałbym zobaczyc jak to ona przejmuje inicjatywę i się o niego stara. Dlatego tez Dan nie moze tego zrobic z Sereną. Nie i nie - tak nakazuję i tak musi być :P

robb264

Ja tez mam wielka nadzieje, ze beda Dana trzymac z dala od Sereny. Tylko, ze tak jak tu juz byla mowa wielokrotnie, scenarzysci lubia zacierac granice miedzy dobrem i zlem, czarnym i bialym, dlatego boje sie, ze kontrast pomiedzy Chuckiem i Danem jest za duzy, wiec scenarzysci zrobia wszystko, zeby to zmienic. Oczywiscie w tym przypadku na niekorzysc Dana. Blair znowu odegra swoja ulubiona role- role ofiary i wszyscy beda zadowoleni. Oprocz Nas, rzecz jasna :/

Meczy mnie to juz, tez chcialabym teraz zobaczyc Blair starajaca sie, probujaca skierowac Dair na wlasciwe tory :) Dan zrobil juz wystarczajaco, jesli nie schrzani tego w finale to Blair musi o niego troche zawalczyc w 6 sezonie :)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Mozesz miec duzo racji :/ Chucka juz i tak wybielili - zapłacił posag (pewnie po to ten głupi wątek byle on mógł zrobic cos dobrego), nie przeszkodził w slubie, zrobil się grzeczny, teraz mają rozbudowac przyjaźń Chucka i Blair. Wygląda to jak podbudowa na przyszłość. Zawsze jednak mozna mu wypominac okropną przeszłośc.....
Dan od zawsze był dobry i nie zepsuli go kiedy jest w związku z Blair - wywiązuje się wzorcowo z roli chłopaka. Ale sex z Sereną by był niezłą bronią w rękach Chuckistanu(bez względu na to czy D myślał ze B wróciciła do Chucka czy z innych powodów) i by oni zaczęli gadać ze nie ma zadnej róznicy między jednym facetem a drugim.....
Ale co by zostało z przyjaźni Sereny i Blair? Serena by się przespała juz z 2 chłopakami Blair - to nie do przełknięcia. Doliczyc ciągle sabotaże, wsadzanie sobie noza w plecy, wysyłanie na plotkarę plotek. Brak zaufania i ciągla rywalizacja. Ok, mozna rowalic przyjaźń by ją odbudowywac w kolejnym sezonie (i taki mają plan) ale to za duzo - są pewne granice, to by byl martwy koniec. Nigdy bym nie uwierzył ponownie w "wielką przyjaźń" Blereny. A nawet jakby się pogodziły to i tak obie by się zdecydowały zrezygnowac z Dana - i takim oto sposobem przez machloje Sereny największym przegranym byłby Dan.

ocenił(a) serial na 1
fnh81

Aj aj bujda z tym ze mogą oni osiągnąć satysfakcję tylko po alkoholu. Udowodniono ze:
"Alkohol niekorzystnie wpływa na erekcję – po jego spożyciu funkcje seksualne nie są tak dobrze kontrolowane, jak na trzeźwo. Poza tym substancja ta jest metabolizowana w wątrobie, co prowadzi do zaburzania procesów wytwarzania i rozkładu związków istotnych dla funkcjonowania całego organizmu. Zmniejszenie syntezy głównego męskiego hormonu płciowego – testosteronu ze względu na niedobór odpowiednich przenośników tworzonych w wątrobie powoduje zaburzenia funkcji seksualnych, takich jak erekcja, czy wytrysk.

Picie alkoholu wprawdzie zwiększa ochotę na seks, natomiast wydajność samej czynności seksualnej ulega obniżeniu. Dzieje się tak na skutek oddziaływania alkoholu na ośródki mózgowe rejestrujące położenie różnych części ciała i kontrolujące ich motorykę. "

Więc po co tutaj udawać eksperta. Własnie alkohol byl im tylko po to by się rozluźnic i zrobic to spontanicznie, bo alko na samą sprawność seksualną wpływa negatywnie - zwlaszcza na erekcję i orgazm. Więc jak ich seks zadowlił to tylko się cieszyć. Poza tym od tamtego czasu juz wiele razy ze sobą sypiali bo Dan zostaje juz u niej na noc...

ocenił(a) serial na 9
robb264

hehe ja wiem jak alko działa na erekcję ;) mniejsza z tym i nie twierdze że jestem jakimś ekspertem
po prostu dla mnie sposó w jaki to pokazali był żzłosny i mam prawo do swojego zdania :)

a jak im sie później wiedzie w łóżku to możemy sie tylko domyślać :) skąd wiesz że nie drinią przed sexem :D:D:D
joke ;)

ocenił(a) serial na 1
fnh81

A czy Blair nie straciła dziewictwa po alkoholu:P ? Moze tam to nie bylo tak mocno podkreslone ale chyba tez w Victroli się nieźle zabawiła:P
Poza tym mnie zdziwilo to ze ludzie krytykowali Blair ze zrobila to na ulicy:D - a przeciez w 4 sezonie z Chuckiem tez w jakims zaułku się schowala:D Nawet była scenka jak sobie poprawia kiecke po seksie :P

ocenił(a) serial na 9
robb264

to co było to nie mało rusza powiem szczerze ;)
odniosłam się do tego, że tak stawiacie na piedestale szczerość i piękno związku Dana z Blair i negujecie związek Blair z Chuckiem
a wcale teraz nie jest tak cudownie i poprawnie jak mówicie - o to mi chodzi :)

to co ona robi to mało mnie interesuje szczerze mówiąc - dla mnie Blair starciła w moich oczach poslubiając Louisa, w ogóle biorąc pod uwagę to że za niego wyjdzie to tyle :)

fnh81

Ale nie ma byc cudownie i poprawnie ;) Ma byc przede wszystkim zdrowo :) Bez apodyktycznych, chorych i wladczych ekscesow.

Blair jest zagubiona od kilku sezonow. Mozna jej wybaczyc desperacka probe odnalezienia szczescia w ramionach Louis. Szkoda, ze ciezej jest wybaczyc skrzywdzonej dziewczynie to, ze czuje sie zagubiona i niepewna swoich uczuc, niz jej oprawcy to, ze doprowadzil ja do takiego stanu. To smutne ...

ocenił(a) serial na 10
sandra_crashdown

"Jej oprawcy", strasznie to zabrzmiało. Związek Dair był dla mnie jedną wielką niewiadomą. Chociaż im nie kibicowałam to postanowiłam poczekać na rozwój akcji pomiędzy nimi. Jak do tej pory się jednak nie doczekałam. Od tego serialu zawsze oczekiwałam czegoś więcej niż relacji na poziomie M jak Miłość, czy każdej komedii romantycznej. Wiadomo, biedny, bogata, nie lubią się, nie zwracają na siebie uwagi, stają się sobie bliżsi, aż w końcu zakochują. Ok. Ale nie w serialu. Nie w tym serialu!

Z Chair jest zupełnie odwrotnie. W pierwszych sezonach byli siebie warci- ana totalna s*ka on niesamowity egoista. Oboje z "wyższych" sfer, bogaci, lubiący modę itp. Znaleźli wspólną chemię. Dla mnie był to związek odcięty od "polskich" wyobrażeń, odcięty od świata codziennego. I to było w nim piękne. Te kiczowate, totalnie przesadzone teksty pomiędzy nimi były piękne.
Potem się posypało. Wiadomo, sprawa z hotelem, Jenny. Nie obwiniam za to Chucka. Obwiniam scenarzystów, którzy rozwalili najpiękniejszą z par jakie kiedykolwiek oglądałam na ekranie.
Dlatego być może odrzucam wszystkie te argumenty o toksyczności tego związku. Najchętniej zapomniałabym o tych wpadkach scenarzystów, co niestety uniemożliwiają na każdym kroku fani Dair :P W moich oczach Chuck i Blair wciąż pozostaną tą "epicką" parą. Przez nich większą część wakacji spędziłam przed monitorem by czym prędzej nadrobić zaległości w pierwszym i drugim sezonie. Przez, a może dzięki nim zdałam sobie sprawę, iż po usłyszeniu pierwszego "nie" nie należy się poddawać. Dzięki nim wierzę w to, że "jeśli dwie osoby są sobie przeznaczone- kiedyś się odnajdą".
Chair było piękne, a w tym wszystkim smutne jest tylko to, że na przestrzeni tych pięciu lat, zostało zniszczone, tylko i wyłącznie przez głupotę scenarzystów.


Edit: Chyba tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak wiele jest we mnie frustracji. Nie z powodu Dair, ale z powodu idiotyzmu ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni nazywać się "scenarzystami".

maarzenaah

Okay ... ja tez lubilam Chair w 1 i 2 sezonie, ale nie mozna udawac, ze te sytuacje, ktore nazywasz wpadkami scenarzystow nie mialy miejsca. Stalo sie i trzeba patrzec na ta pare obiektywnie, a nie tylko przez pryzmat pierwszego i drugiego sezonu. Za duzo sie miedzy nimi pozniej wydarzylo, zeby uwazac ich za kompatybilny zwiazek. Przynajmniej wedlug mnie - zwolenniczki drugich szans, ale nie piatych i dziesiatych ;)

btw. to, ze jakis watek nie idzie po naszej mysli, nie znaczy, ze jest zly. Nie wiemy co siedzi w glowach tych panstwa, ktorzy zwa sie scenarzystami GG, moze rozwalili Chair celowo bo od poczatku chcieli zrobic miejsce na Dair. Who knows?

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Chcieli i zrobili. W 3x17 jest wielkie buuuum i Chair się rozstaje. A w 3x18 juz Dorota gada o czystej miłosci, potem mówi o tym Blair. A w miedzyczasie Dan przeprowadza z nią kilka ciekawych rozmów :P i widac tutaj "foreshadowing"

ocenił(a) serial na 10
robb264

Ok może i chcieli, ale to jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że dla nich liczy się tylko zysk z serialu, a to z kolei wskazuje no to, iż minęli się oni z powołaniem. Skoro chcieli od samego początku Dair to okay, jestem w stanie to zrozumieć. Tak jak pisałam, gdyby ciekawiej budowali teraz ich związek, to byłabym może i ich zwolenniczką. Jednak po jaką cholerę wciąż dają nadzieję na Chair? Dla mnie to przykład czystego materializmu i chęci utrzymania fanów Chucka i Blair, co wiąże się z ich ciągłym zwodzeniem, że może kiedyś do siebie wrócą. Gdyby jeszcze robili to umiejętnie! W czwartym sezonie chcieli nam wcisnąć bujdę, że może do Chuck jest ojcem dziecka Blair (widziałam nawet ankiety na zagranicznych stronach serialu!) Potem całe to zwodzenie aż do momentu ślubu, że "kocham cię i zawsze będę", "każdego dnia kocham cię coraz bardziej!" itd. Wiele można zwalić na charakter B, na to co przeszła, na ogólną zmianę jej charakteru, ale na boga! Jak długo można to ciągnąć? Niby ostatnio wybrała Dana. Nie powiem był to pewnie niezły kopniak dla tych z teamu Chair, ale wiadomo, serial to serial. Jednak jak wiemy znów mają oni w planach kolejny raz podbudowanie nadziei w fanach Chair, by tylko utrzymać ich przy kolejnym sezonie. Mam wrażenie, że bardziej liczy się dla nich taki aspekt, a nawet ciągłych nawiązań do dawnych odcinków, niż ogólna fabuła, wiarygodność serialu. Jaki wniosek? Powinni ich wszystkich wylać! Swoją drogą to cieszę się, że Safran odchodzi. Chociaż nie wiem z jakich powodów, według mnie już dawno, jako główny scenarzysta powinien wziąć odpowiedzialność za bałagan, jaki narobił z pozostałą grupką "scenarzystów" w tym sezonie.

Ja jako fanka serialu również czuję się oszukana. I nie chodzi o to, że jestem za Chair. Fani Dair również powinni się nad tym zastanowić. Dair podobno od zawsze było ich oczkiem w głowie, jednak nie wahają się kolejny raz wszystkich pięknych miłości odsunąć, by tylko mieli finał OMFG!

ocenił(a) serial na 1
maarzenaah

Safran o dziwo dostał rolę showrunnera w serialu chyba NBC Smash czy jakos tak. :P
Safran jako scenarzyata nie jest zły - sprawdz w spoilerowym temacie jakie odcinki własnoręcznie napisał do GG :P pewnie same twoje ulubione :D ale showrunnerem byl kiepskim. Ja bym inaczej ten sezon rozegrał no ale nie mam mocy nad scenarzystami.
A co do dziecka to nie wiem czy to tak źle ze nie był ojcem. Jakby tak się zastanowic - czy ktos w ogóle brał pod uwagę mozliwosc ze to dziecko się urodzi? Ja od samego początku jak zobaczylem w smietniku test ciązowy to myslalem - o nie, juz Blair poroni. Oszczędzli tylko kolejnej dramy w tym związku i traumy Chucka ze jego dziecko umarło. Chyba dobrze. A przypomnę ze na początku sezonu było 3 kandydatów i tak były robione nawet proma. Louis bo sypiał z B regularnie, Chuck bo miał przygodę na Bar Micwie i Dan, bo ten ucięty pocałunek i reakcja Blair mogły budzic pewne podejrzenia. :D

robb264

Wydaje mi sie, ze to, ze zadnego dziecka nie bedzie bylo dla wszystkich jasne jeszcze przed ropzoczeciem nowego sezonu. Pytanie brzmialo tylko jak Blair i ewentualny tatus sobie z jego utrata poradza i o dziwo! poszlo calkiem sprawnie ;P czy wiarygodnie to juz inna sprawa bo jak moglismy sie przekonac w ostatnich odcinkach, Blair bardziej przezyla utrate statusu ksiezniczki i pozycji w elitarnym swiatku niz owego dzieciaka :/ Przykre, ale prawdziwe.

I pls, nie wieszajmy juz tych psow az tak na Safranie. Akurat Smash jest nowym hitem NBC, wiec gdyby byl kiepskim showrunnerem to nikt by mu tej posadki nie zaproponowal ;)

ocenił(a) serial na 1
sandra_crashdown

Bardzo sprawnie poszło - Niestety straciła pani dziecko...Nieeeeee! <rozpacz> (20 sek. poźniej) <koniec rozpaczy i powrót do trybu niewolnica Chucka> Gdzie jest Chuck?
Ekspresowe opłakiwanie :)

ocenił(a) serial na 10
robb264

Masz rację, jednak wydaje mi się, że on jako główny scenarzysta powinien mieć jako tako kontrolę nad tym co piszą inni. Może i początkowe trzy sezony nie były idealne, jednak wątków typu ciąża, ślub królewski, czy chociażby Bar Micwa, nie wspominając o pakcie B-B, nie było!
Wiem, że po tylu latach ciężko prowadzić kolejne, świeże wątki, jednak trzeba przyznać, że nie bez powodu wszyscy nazywają teraz GG Modą na sukces. Nie dziwię się. Gdyby się zastanowić, to mam wrażenie, iż większość osób udzielających się na forum (nawet fanów Dair) z tobą na czele, byłoby w stanie napisać dużo lepszy scenariusz piątego sezonu.
Bo kogóż można winić za postępowanie Blair, grzechy Chucka, nagłą zmianę charakteru Sereny? Oni sami niestety nie posiadają własnej woli, a my chyba zbyt emocjonalnie do tego wszystkiego podchodzimy.

Btw. Po analizie swoich i waszych słów straciłam resztki sympatii do scenarzystów.

ocenił(a) serial na 1
maarzenaah

Nie będę pisał więcej o Dair. Ale spróbuję wytłumaczyc scenarzystów.
To co napisałas początkowo - Chair to była własnie taka dwójka (za bardzo) podobnych do siebie, nieco zepsutych ludzi. Nie było tu miejsca na rozwój i dojrzewanie postaci - Chuck i Blair by się kisili we własnym sosie przez 6 sezonów, ciągle pozostając egoistycznymi, zapatrzonymi w siebie, pozycję społeczną i blicht wyzszych sfer złosnikami. A stety lub niestety zadaniem serialu w tej formule jest pozwolic dorosnąć bohaterom. GG to nie sitcom gdzie przez lata bohaterowie pozostają tacy sami. Chuck przy Blair próbowal się zmieniac kilkukrotnie ( po śmierci ojca, po postrzeleniu) i zawsze to zawodziło, dopiero jak odciąl się od Blair zaczął dojrzewać. Tak samo jest z Blair - co zrobi ktok do przodu bez Chucka to potem przy nim robi 3 kroki w tył. Np. w Paryzu widziałem silną i zaradną kobietę - by potem az do 4x09 widziec znowu jak bawi się w dziecinne gierki i słabnie w oczach. Potem podczas wątku w W znowu nabrała ambicji, animuszu, by pod koniec sezonu stac się załosną kreaturą godną politowania.
Tych dwoje budzi w sobie nawzajem najgorsze instynkty - Chuck wobec nikogo nie byl tak okrutny jak w stosunku do niej, a sama Blair tylu świństw to nawet Serenie nie zrobiła. Nie przeczę ze się kochają - moze Chuck jest miłoscią zycia Blair ale to nie znaczy ze ona nie moze pokochac szczerze i prawdziwie kogos innego. Wiele epickich historii miłosnych nie konczy się wspólnym happy endem, i moim zdaniem tutaj on nie pasuje za bardzo. Są ludzie których lepiej kochac na odległosc. I to ze nie będą razem nie oznacza ze nie będą mogli zaznac szczęsliwego happy endu oddzielnie. Zyczę tego obojgu z nich.

ocenił(a) serial na 1
robb264

I jeszcze zanalzłem taki dobry cytat względem Blair ale mogę tez odniesc go do Chucka:
"Moze Chuck jest tym czego Blair pragnie, ale nie jest tym czego potrzebuje"

ocenił(a) serial na 9
sandra_crashdown

ale nie porównuj proszę związku Chucka i Blair z 1 czy 2 sezonu do tego jak mogło by być im teraz :)
obydwoje się zmienili, tzn Chuck widać że jest zupełnie inny, mniej buntowniczy, ,mniej egoistyczny i chyba nikt mu nie zarzuci że tak nie jest ;)
ale Blair? nadal nie wie czego chce, nadal próbuje bym pepkiem świata, nadal ma fochy jak rozkapryszony bachor, nadal NIC nie osiągnęła w życiu ;) jest taka sama tylko już jako była księżniczka :D
bardziej zabolała ją strata tytułu niż własnego dziecka :/
i jak tak teraz pisze to mimo, że od początku byłam fanką Chair tak jak już ostatnio pisałam nie wiem czy chciałabym by ta dwójka się zeszła, bo na bank przez Blair wszytsko by się posypało od nowa :/

ona powinna być sama, albo w sumie niech będzie z Danem męczennikiem :D:D ona zacznie mu robić wyrzuty, że jest pisarzem, że cos osiagnął, a ta dalej będzie labidzić i guzik z tym robić, taka stara a taka żałosna ;)