Serial by sie niczym nie wyróżniał gdyby nie świetna chemia między parą głównych bohaterów. I o dziwo to nie S. Rogen jest tu siłą przewodnią , a właśnie R. Byrne, przez to że sie tego po niej nie spodziewamy błyszczy najmocniej. To ona ma większe ,,odpały" od niego. Do tego niezły drugi plan i dodatkowa gwiazdka za to że duża częśc fabuły kreci sie wokół rzemieślniczego browaru :)