Rozumiem, że to przede wszystkim bajka dla dzieci, ale... proszę... Większość rzeczy, jakie
dzieją się w tym filmie są niemożliwe. Ale nie "niemożliwe" jako charakterystyczne dla
kreskówek, tylko prawdziwie niemożliwe. Chociażby wtedy, gdy pingwiny zrobiły sobie
"odrzutowce" z butelek z jakimś napojem i sobie później latały (ok, tu nie mam zastrzeżeń, to
bajka), to nie mogły zatrzymać się w powietrzu niczym śmigłowce, jak uczynił to Kowalski!
Debili oni z widzów chcą robić? Bycia przygniatanym przez słonia, lotu rakietą, licznych
eksplozji nie wymienię, bo to jeszcze się mieści w granicach "bajkowości" tego serialu.
"Madagaskar" oceniłem na 10. "Pingwinom" daję zaledwie 5. Nie przemawia do mnie ten
serial. Średnio śmieszny. Niektóre żarty są gorsze od sucharów Strasburgera. Całość
została widocznie przygotowana specjalnie dla dzieci (i dużych dzieci). Nie rozumiem też
czym wszyscy się tak podniecają. Widocznie jestem inny.
Szybciej bym uwierzył w windę na Marsa, niż zawisające w locie pingwiny (nawet nie wiem, jak to opisać).
Nie czepiłem się, tylko skomentowałem. Ja tego serialu i ludzi się nim jarających zwyczajnie nie rozumiem.
winda na Marsa jest bardziej nie realna od zawisających w locie pingwinów, a mimo to szybciej uwierzysz w nią niż w nie. Dlaczego jednego braku realizmu się czepiasz a drugiego już nie?
Nie odwrotnie?
Bo nie komentuję Fineasza i Ferba. Btw, w Fineaszu i Ferbie jest znacznie lepsze poczucie humoru, niż w Pingwinach. Zresztą nie wiem, dlaczego drażnią mnie akurat Pingwiny. Być może dlatego, że "Madagaskar" był dla mnie arcydziełem.
Hahahahaha, leżę i kwiczę. Owszem, chyba jesteś inny. Są setki bajek w których występuje "zawisanie w locie" do którego się tak przyczepiłeś. Do cholery, jak można oczekiwać od bajki realizmu?
Co do "Pingwinów" to dla mnie ten serial bije na głowę "Madagaskar"
No to mnie rozwaliłeś hahahahha
Wierzysz w winde na Marsa, a w latające pingwiny to już nie... hahahahaha
Człowieku polecam zmienic forum, bo z tego co tu napisałeś to wyszło, że prędzej uwierzysz we wszystko niż w cokolwiek z tego serialu :P
Chyba rzeczywiście zmienię forum, bo coraz trudniej znaleźć mi na nim ciekawych ludzi do rozmowy. Ja na nikogo nie najeżdżam z powodu jego gustu. Mam prawo nie lubić tego serialu, jak Ty masz prawo nie lubić np. filmowej wersji "Włatców móch".
zgodzę się z tobą, prędzej pingwiny zaczną latać niż wybudują windę na Marsa...
Hahaha nie no winda na Marsa, chyba że do tego batona dla mini ludzi.
Zgadzam się w 100%. Poza już wyżej wymienionymi przykładami braku realizmu, ten który najbardziej mnie uderza.... to to, że wszystkie zwierzęta mówią ludzkim głosem! W moich stronach to jest nie do pomyślenia.
Cóż, faktycznie bajki nie grzeszą realizmem. Ale gdy się je ogląda, będąc dzieckiem, to nie przeszkadza. Muszę przyznać, że często mnie takie bzdury ostatnio irytują. Ale Pingwiny są wyjątkiem - tu przecież właściwie wszystko jest kompletnie nierealne i to powoduje, że na wszystko przymykam oko. Ważniejsze dla mnie są same pingwiny - a one, moim zdaniem, są genialne.
oglądasz i włączasz wyobraźnie chyba że już jej nie posiadasz...
Wyobraźnia jest skarbem.
nie rozumiem w jakim celu powstaja takie komentarze... frustracja?
moim zdaniem, kwesta tego, czy pingwiny sa bajka wylączne dla dzieci nie jest jednoznaczna, mysle, że dorosli maja z tego serialu wiekszy ubaw niz dzieciaczki...
Nie czepiam się każdego braku realizmu, bo gdyby tak było, nie dałbym np. Van Helsingowi dziesiątki. Irytują mnie rzeczy niemożliwie niemożliwe. Lubię bajki, także te obecnie emitowane, mimo że nie jestem dzieckiem. Mam młodszą siostrę, więc sam też coś tam przy okazji obejrzę. Napisałem, że do lotu rakietą nic nie mam, bo to jest w bajkach oczywiste, ale tego nikt nie wziął pod uwagę i znalazłem się pod ostrzałem.
Niestety, niektórzy lubią być wredni i dlatego ten temat stał się miejscem do rzucania mięsem.
Po prostu nie czepiaj się niewinnych rzeczy w niewinnych serialach. I będziemy kwita :).
Aaaaah... Jeszcze coś. W Fineaszu i Ferbie humor jest żałosny. Przynajmniej w porównaniu do Pingwinów, bo bez porównania jest całkiem spoko.
Aha, i jeszcze coś... Sorry, że tak na ciebie "naskoczyłem" wcześniej, ale po prostu miałem zły dzień.
Serial ma prawo Ci się nie podobać, bo każdy ma prawo do swojej opinii, ale Twoje argumenty kompletnie mnie nie przekonują. Dlaczego jedne "nierealne" rzeczy Cię nie drażnią, a inne już tak? Czym się kierujesz?
Bajki to do siebie mają, że są nierealne. Ile razy bohaterowie popularnych bajek spadali w przepaść, wcześniej ZATRZYMUJĄC SIĘ W POWIETRZU na dłuższą chwilę? Bajki rządzą się swoimi prawami i nie mam pojęcia, dlaczego rozumiesz je wybiórczo.