Wybaczcie wszelkie błędy i nie gramatykę,ale na naszych oczach tworzy się historia.
Otóż jest oficjalnie potwierdzany odcinek o Doris.
Zwie się :
"The Penguin Who Loved Me"
Cudny tytuł na tłumacznie
"Pingwin,który mnie kochał"
Shooley powiedział,że będzie w nim Doris,ale dopiero go kończą.
Ale mi to nie przeszkadza.
Ważne,że jest!
Teraz wszystko się zmieni ;D
Taaaaaaak! ; )
Dobra,ogarniam i podaję link to stronki ;
http://penguinshq.forumotion.com/t1258-the-penguin-who-loved-me
TEŻ SIĘ CIESZYCIE?
TAK JAK JA?!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ;D
Nie lubię Rosjan. Ale wolę nasz dubbing xDD
O matko... Ja umrę z tej ekscytacji. Jeszcze bd to z kuzynką oglądać na wielkiej plaźmie u babci!!
Yeah! Bd moc!!
Ja w to wątpię.
W tą sobotę ?
O 14.10?
Jak u nas część odcinków 3 sezonu nie wyemitowana ??
Wąąąątpię...
Pewnie znowu robią nas w konia. Ale jeśli to prawda, to u babci obejrzę.
Choć na oficjalnej stronce polskiego Nicka nie ma wzmianki o premierze tego odcinka w Sobotę. Musiałabym sprawdzić...
http://www.cyfrowypolsat.pl/program-tv/nickelodeon/ w programie jest wyraźnie napisane. No nic pożyjemy zobaczymy.
Szczerze mówiąc to i ja się trochę nakręciłam na ten odcinek i chciałabym go zobaczyć jak najszybciej :)
WOHOHOHOHOHOHOHO, w takim przypadku zrobię im najazd czołgiem na ich kwaterę główną. Ja się tutaj ekscytuję, złożyłem już zamówienie, oszpeciłem kalendarz mazakiem, wykorzystałem kilka bajtów pamięci w telefonie (drugi kalendarz i alarm na 13:50 w sobotę - tak dla pewności), zamierzam przygotować prowiant, a oni by mieli to odwołać?
A mogę najechać z Tobą na tą kwaterę? Wreszcie moja pochodnia i miecz się do czegoś przydadzą.
Oczywiście. Z pewnością się przydadzą. Ja mogę wziąć ze sobą czołga (o którym, z resztą, wspominałem), wnerwionego kota (aww, to będzie BOLESNE) i patelnię (Atak +42).
Nie trzeba organizować ataku!Napisałam na FB do Nieckelodeonu.Na pytanie o "TPWLM" odpisali:"Tak,poleci w sobotę o 14.10"
*o* Czuję się,jakbym miała wzlecieć w niebo! *o*
"Poleci"? To ciężko będzie je złapać. *BA DUM TSS*
Zawsze wolę się upewnić: nastawiłem się już i fizycznie, i psychicznie, więc jakby ten odcinek nie został wyemitowany... to będę wkrzurzony.
Dobra, kto się zgłasza na ochotnika by nagrać ten odcinek i wrzucić do netu jeszcze tego samego dnia?
Tak jakby co: epizod jest już do obejrzenia po rosyjsku w internecie, choć to i tak nie ma znaczenia, skoro jutro będzie w Polsce. :D. No ale zawsze warto wiedzieć.
Hmm... Jak chcesz:
Część 1: http://vimeo.com/59159847
Część 2: http://vimeo.com/59159901
Może to tylko u mnie, ale... strasznie długo się ładuje.
Ale nie lepiej pooglądać jutro po polsku i nie psuć sobie zabawy?
Nie mam Nicka -.-
To nie będzie psucie sobie zabawy, nie dla mnie. Już dużo odcinków widziałam wcześniej po angielsku.
Obiecałam sobie, że dorwę pierwszy egzemplarz, i to zrobię.
Czołówka to jedyna rzecz, którą oglądnąłem i...
...ona jest dziwna. Nie podoba mi się.
Ja obejrzałam jedynie czołówkę,i wyłączyłam,i teraz czuję się jeszcze gorzej! >.<
Nicka nie mam,a z soboty na niedzielę będę u dziadków,więc raczej szybko na internecie nie obejrzę...
Czuję się jeszcze gorzej niż wtedy,gdy dowiedziałam się o tym odcinku,bo z jednej strony chcę jak najszybciej znać fabułę,a z drugiej-nie mam zamiaru niszczyć sobie zabawy...!
Rozbudowany konflikt wewnętrzny,powiadam...!
Ja obejrzałam do momentu, kiedy idzie z tym dziobakiem, bo nie chcę oglądać dzisiaj Doris!
Zrezygnowałam.
Pozostaję przy czołówce.
Resztę po polsku.
Amen.
Ja teraz walczę ze sobą w duchu, żeby nie pooglądać tego odcinka po rosyjsku. MUSZĘ... PRZETRWAĆ...
To trudne... Myślę, że za bardzo się ekscytuję. Zawsze (jeśli chodzi o PzM) byłem spokojny w temacie nowych odcinków. Po prostu były. I tyle. Ale teraz... Na naszych oczach tworzy się historia! Pojawiają się aż trzy postacie, które były jedynie wspominane przez cały serial! Ach, chcę, żeby to już było teraz.
Mnie brzuch straszliwie rozbolał, cała się trzęsę i histerycznie chichoczę...
Muszę wytrzymać do jutra, muszę!
Boże, zaraz się uduszę chyba.
Obejrzałam tylko początek.. Całkiem niezły. Jezu, nie wytrzymam do jutra!
Trochę mnie dobija, że będzie pewnie po polsku, bo najpierw chciałam obejrzeć oryginał. Nie mam silnej woli żeby czekać na niego..xD
Czołówka taka bondowska, nie? To mnie kręci!
Po polsku! Po polsku! Nie mogę znieść oryginalnego głosu Kowalskiego, Rico i Juliana!
Tak, jest idealna! Dokładnie tak ją sobie wyobrażałam;)
Też nie trawię ich głosów, ale kocham głos Bulgota i to głównie przez niego zaczęłam w ogóle oglądać w oryginale:)
Ja zawsze zachowywałam się jak opętana przez Pinkie Pie,kiedy miały być nowe odcinki.A gdy dowiedziałam się o tym,po prostu zdębiałam,i zebrało mi się na płacz-z radości.Później zaczęłam podskakiwać i piszczeć,następnie krążyć po pokoju analizując wszystko,co o owym odcinku póki co wiem.A teraz już trzeci dzień boli mnie brzuch,jest mi niedobrze,nienormalnie zimno i czuję się,jakbym miała zejść na zawał...
Ehh,w moim wieku ponoć"nie wypada tak fascynować się bajkami",a jednak-nie jestem stereotypową czternastolatką!Tiaa...Podczas,gdy większość chce skakać z mostu z powodu zawiedzionej miłości,ja czekam z motylami w brzuchu na odcinek o takiej właśnie miłości...Nie mogę się doczekać...!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Hehe, ja też mam 14 lat i też jestem "dziwna"...
Ja niemal umieram z zażenowania, gdy moje koleżanki paplają o "Zmierzchu", twierdzą, że czwórka im popsuła życie, drą się jak idiotki i... wyśmiewają się z pingów.
Dostanę zaraz skrętu kiszek!
Oglądam tą czołówkę ciągle i ciągle i ciągle, bo muszę po prostu i wcale mi się nie poprawia. Wystarczy, że pomyślę o pingach i już mnie wszystko boli i jest mi przeraźliwie zimno i niedobrze.
Matko, jak słyszę takie dziewczynki dyskutujące o "Zmierzchu" to tracę na sobą panowanie..
Ekhem...Jakieś trzy lata temu sama byłam pasjonatką "Zmierzchu" ,lecz teraz mam do tej książki stosunek poniekąd ambiwalentny!Harry Potter<którego i tak czytałam przed dziejami Bezdomnego Edwarda>znowu mnie uratował,a PzM pomogło...Tym sposobem nie jestem już "Dzieckiem Zmierzchu"! xD
<Zastrzegam,że nie byłam z tych mówiących"jaki żekżi jest Edward,a Jacob...Ooo,kocham ich i chcę za męża,a reszta z nich to żale i lol mi ich!"Wolę skomplikowane wyrazy niż takie słowa,a menela Jacoba i Bezdomnego Edwarda nigdy nie lubiłam,piękne to to,jak rozjechany szczur... Lubiłam jedynie Alice!>
Wytłumaczyłam się przed tobą z chwilowej słabości młodości?<oczy niewiniątka>
Powiem szczerze, że obejrzałam każdy film. Nie wiem jak dla innych, ale były takie beznadziejne, że zamiast przeżywać śmiałam się..
Ja co pięć sekund dodawałam jakiś głupi komentarz pod adresem postaci...Teraz coraz bardziej nie lubię Zmierzchu,bo nigdy nie przepadam za czymś/kimś,co/kto jest "trendy"...
Tak, komentarze przy czymś takim są nieodzowne;)
Też nie podążam za "trendami". "Moda przemija, styl pozostaje";)
Pamiętam ostatnią godzinę wychowawczą...Podczas,gdy samodzielnie toczyłam batalię i to,że One Direction czy jak im tam,i Bieber to dno,a muzyka Edith Piaf<mama mnie nią zaraziła>jest wspaniała,pół klasy zrównało moje argumenty z ziemią...
No niestety...Jak to powiedziała moja mama"Mają rację nawet wtedy,gdy jej nie mają"...
Bywa tak...Ludzie,którzy nie potrafią nas zrozumieć,często czynią tak,aby utrudnić nam rozumienie ich-i aby życie obu stron medalu było tak samo trudne w kontakcie ze sobą...
Oglądaliśmy z klasą "Skyfalla". Chłopaki i ja - zachwyceni, dziewczyny - znudzone.
Stwierdziły, że ten film jest "przereklamowany, nudny i nierealny".
Kurde im przeszkadzało to, że Bond przeżył upadek z mostu do rzeki, ale ten swój idiotyczny "Zmierzch" to uznają za realistyczny film!
Zalała mnie fala żenacji.
Jeszcze koleżanka z łaski powiedziała, że może film był głupi, ale za to Daniel Craig ma bardzo ładne, niebieskie oczy. A ja od razu pomyślałam: "ta, tylko bardzo ładne - Kowalski ma przepiękne".
Jeszcze oglądaliśmy "Igrzyska Śmierci"... Ech...
Albo każdy z nas miał zaprezentować swoją ulubioną książkę, i ta najfajniejsza ma być podobno lekturą w tym roku. Dziewczyny dostały jakiegoś napadu i dwie godziny tłumaczyły mi, że jak wszystkie zaprezentujemy "Zmierzch", to on wygra.
Potem, gdy opowiadałam o "Raptor Red" strzeliły na mnie "focha"...
Moja koleżanka,znając moją manię PzM,jakieś trzy dni temu zaczęła nazywać mnie Doris<myślałam,że ją<koleżankę!>uduszę sznurkiem...>.Moja kuzynka prawie mnie pobiła,aby być Kowalskim,a ja sama gadam głównie tekstami...Poza tym Ada z mojej klasy<jedna z tych"Gwiazdeczek",żeby zyskać"fanów?"ciągle mówi jakieś głupoty o PzM pod moim adresem...Rodziców krew zalewa,gdy gadam o PzM...Ehh,ciężkim jest życie psychofana!
A,byłabym zapomniała...Do listy"Nienormalnych czynów PzM-owych Anny Marii"mogę dopisać jeszcze to,że od jakiegoś tygodnia Doktor Bulgot jest moim narzeczonym<ale czy o tym wie?...>,a od kilku godzin mym drugim narzeczonym jest Hans...<wiem,nie jestem normalna,możecie wsadzić mnie do wariatkowa,ale po"TPWLM"!>
Jeszcze większa cholera. Nie może mi się załadować ten filmik. To dla mnie najgorsze tortury. ;(
Potrzebuję małej porady. Co zrobić jak dźwięk leci normalne, ale obraz jest czarny? xD
aaaaa! niewiem czy dobrze zrobiłam... nie umiałam się powstrzymać i obejrzałam :O
I teraz jestem jeszcze bardziej tym odcinkiem podekscytowana :D
Więc wstrzymam się z komentarzem na temat tego odcinka do jutra, gdyż z racji tego że był on po rosyjsku, nie zrozumiałam nic xD :)