Ja:
W Odc:Niewidzialny wrog W zoo tylko Edek umie czytać a Marlenka przeczytała napis na ścianie
jedna z małp w niektórych odcinkach nazywa się Edek a w innych Zenek czy Stefan
To pierwsze prosto z wikipedii. Nawet w żaden sposób nie zmieniałeś zdania. A to nie tylko w tym odcinku i nie tylko Marlenka. Kowalski czasem pisze na tablicy słowa (zazwyczaj rysuje, ale zdarza się, że też pisze), a sam nie umie czytać. Źródło? Jakaś tam strona. Nie wiem, jaka. Zazwyczaj nie zwracam uwagi na błędy w serialach.
Z czytaniem i pisaniem sami sobie przeczą w tym serialu. Niby nie potrafią i się do tego przyznają a piszą słowa, czytają. Kowalski w odcinkach 'Błyskawiczne zniknięcie' albo 'Współlokator'. Szeregowy w 'Operacja: dobry uczynek'. Moris też czasem czyta, albo udaje...
Mogę uwierzyć, że powiedzmy nauczyli się w trakcie trwania serialu, ale raz potrafią a raz nie. To chyba najbardziej rażący błąd.
No z tym czytaniem i pisaniem to razi na kilometr. W odcinku Prima Aprilis Kowalski leży na pryczy (o ile pryczą można nazwać wnękę w ścianie) i trzyma ksiązkę przed nosem, a przecież nie potrafi czytać.
Nie tylko Kowalski, ale i Moris. Kowalski jest geniuszem, gdyby umiał czytać i pisać już by się pochwalił, zresztą Skipper już by o tym wiedział wszak ich obserwuje ;)
Nawiedzone Zoo: Na początku Skipper wrzuca dynamit , który wybucha i wysadza kratkę.Potem wpada z Marlenką do wody. Ale skoro jest tam woda, to jak ten dynamit tam wtedy wybuchł?
W odcinku "Operacja: dobry uczynek" Szeregowy przeczytal adres zamówienia...
Bolo i Lolo czasem nazywani sa Bada i Bing (jak np. W Powrocie zemsty dr. Bulgota)
W odcinku "Nawiedzone Zoo" również dyktafon Skippera wpadł do wody. W takim razie jakim cudem on później jeszcze działał?
W Operacja: Pluszak na końcu jest zabawka a Szeregowy został w fabryce chociaż wcześniej wyszedł z pudła
W odc. Powrót dr.Bulgota cz.1 i 2 Alex na zadnej z łap nie ma tej plamni.
I jeszcze Król Julian miał inną korone bo tamta w mada1 oddał Alex`sovi
W "Lodzio miodzio" kiedy Kowalski zostaje poszkodowany, to jak Julian krzyczy "we are the champions" to Kow patrzy na niego całkiem przytomnie, a nie takim rozbieganym wzrokiem. Ale i tak ten serial jest mega!
W odcinku zaginiony skarb zaginionego wiewióra, Marlena jak wyszła za teren zoo z królem szczurów nie zdziczała.
W "Powrocie zemsty..." Julian mówi "I taka moja piosenka", a powinien śpiewać. ;)
http://www.fanpop.com/clubs/penguins-of-madagascar/images/33564325/title/where-k owalskis-beak-going-photo
W odcinku Czerwony wiewiór Kowalski otwiera drzwi do bazy Back'a. Stał za blisko i powinny go odrzucić lub conajmniej uderzyć, ale przeniknęły przez niego. No... nie da się tego tak na sucho wytłumaczyć, byście musieli obejrzeć ten moment.
Ale czepiamy się nieistotnych szczegółów. Przecież jak oglądamy pingwiny chodzi nam głównie o fabułę, a nie o błędy które popełnia każdy.
Ale kiedy każdy wie już wszystko o danym odcinku,właściwie zna go na pamięć,to może warto poszukać czegoś innego?...
Od początku liczę swoje obejrzenia"Ptak zamknięty,ptak szalony".Oglądałam ten odcinek 55 razy,a"Nopw"nawet więcej,i mimo,że te odcinki mi się nie znudziły,to jednak gdy zna się coś właściwie na pamięć,to trudno nie widzieć błędów!
Ooo,ja zauważyłam ich kilka.Oprócz tych już wymienionych,jest jeszcze to,że:
1.Zarówno pingwiny jak i Julian ledwie dają radę z temperaturą -20 stopni,a na Antarktydzie zachowują się,jakby temperatura nie miała znaczenia.
2.W"Powrót zemsty Doktora Bulgota"ostatnią rzeczą,którą powiedział Bulgot,jest to,iż ma na imię Płetewka.W"The Penguin Who Love Me"nazywa się zaś Płetewek.
3.Często za drzwiami prowadzącymi do laboratorium znajduje się korytarz,a po nim samym nie ma śladu.<przykład?"Sublokatorka"?
4.W"Ptak zamknięty,ptak szalony"na Kowalskiego upada szyld<ale czemu nie był on przytwierdzony do ziemi?Powinien być!>,i ponosi poważne obrażenie,jednak w"Tyci tyci",gdy przewraca się na niego olbrzymi robot nie odnosi poważniejszych uszkodzeń.
1. To jest co najmniej dziwne, zgadzam się.
2. Ee... Bo "Płetewek" brzmi lepiej?
3. Jak mnie to wkurza! Zawsze można założyć, że jest tam dwoje drzwi - ale strasznie to naciągane.
4. Szyld i robot to co innego.
Nie wiem czy zauważyliście, ale baza pingwinów z zewnątrz ma kształt prostokątny (dookoła jest woda). Więc gdzie mieści się to labolatorium (bądź korytarz), skoro z zewnątrz go nie widać? Baza jest przecież nad ziemią (przez okna widać wodę) i jest prostokątem, nie ma tam miejsca na dodatkowe pomieszczenie na tym samym poziomie.
Może coś w stylu przejścia do Narnii?:3
Oczywiście żartuję;tak,to dziwne...Gdzie jest miejsce na laborakorytarz?...
Poza tym zauważyłam jeszcze jeden błąd z"Operacja:Podmianka".Jest wizja przyszłości,w której Szeregowy wraca po iluś tam latach.Gdy wysiada z rakiety,jest stary,ma brodę,i te sprawy,podczas,gdy reszta dalej jest młoda.Jakim cudem,skoro on jest najmłodszy?Pozostałe pingwiny powinny były się także zestarzeć!
To dlatego, że w kosmosie czas płynie inaczej, dlatego Szeregowy się postarzał, a reszta nie. Więcej masz w tym artykule: http://odkrywcy.pl/kat,111408,title,Czas-nie-plynie-w-rownym-tempie-w-calym-wsze chswiecie,wid,13951660,wiadomosc.html?smg4sticaid=6101c9
"Zajrzymy do małpy za jakieś 25 lat".
Minęło 25 lat.JAK oni się nie zestarzeli,a on tak?!
Ta ich "wyspa" ma kształt prostokąta, ale wejście do bazy jest na prawo. Więc ich wybieg w środku może być podzielony na 2 pomieszczenia. To ma sens, prawda?
No w sumie tak.A ta ich ryba na ścianie. W prawie każdym odcinku jest za nią coś innego. Raz wejście przez które wchodzą i wychodzą, innym razem sejf jak to możliwe ?
Ale tak na serio to przecież bajka i tak jak w każdej tego typu bajce stosowane są tego typu chwyty. Tak samo jak Kowalski nagle wyjmuje zza siebie swoje duże liczydło, no i niby gdzie on je trzyma ?
to już norma że zwierzaki wyciągają przedmioty z dziur w czasoprzestrzeni które znajdują się za nimi :P a najgłębsza z nich jest w brzuchu Rico ;)
no tak ale mówię o tym, że to co się znajduje akurat za dżwiami to jak wyciąganie rzeczy zza siebie
Tak, nie ma co wnikać. Jakby się tak zastanowić to większość rzeczy w tej bajce jest nierealne i (jakby to powiedział Kowalski) "przeczy prawom natury". Np. Rico potrafi z siebie wypluć rzeczy 10 razy większe niż on sam, a pingwiny potrafią ślizgać się na każdej powierzchni. I te wynalazki Kowalskiego. Ale przecież na tym polega urok tej bajki i za to ją kochamy. Gdyby wszystko było realne, byłoby strasznie nudne.
Zgadzam się. Tak samo jak w Bondach - w każdym jest przynajmniej jedna mega-absurdalna scena (w "Moonrakerze" przegryzanie liny, w "GoldenEye" skok za samolotem w przepaść). W PzM też, w każdym odcinku jest jakiś absurd. I za to kocham i Bondy i PzM.
Fajnie by było, jakby Pogromcy Mitów sprawdzili mity z Pingów - z Bonda sprawdzili, a Pingi to co?
Pogromcy Mitów,powiadasz?Wówczas jeszcze bardziej bym ich<Pogromców>kochała *O*
Nieźle by było! Włącza się odcinek, a tu Adam przebrany za pingwina i Jamie: "Niech zgadnę: mity o pingwinach?", a Adam na to: "Tak. Ale też i nie." :D
W odcinku "Operacja Jajko" Julian, gdy Moris mówi mu na ucho skąd się biorą ssaki, ten mówi, że nie nabierze go na swoje obrzydliwe kłamstwa, a gdy w odcinku "żeluś" gdy wyciąga rybę z żołądka Kowalskiego mówi, że to gorsze niż kiedy odbierał poród Morta.
W odc. "Impas w tunelu" wszystkie zwierzęta z zoo wychodzą do parku. Podobne sytuacje zdarzają się praktycznie w każdym odcinku. Pingwiny jeżdżą samochodem po ulicach New Jorku, w odc. "Bananowa Afryka" na ulice wychodzą goryle... I nikt niczego nie zauważa. Tylko w odc. "Gracja na lodzie" pingwiny przemycają goryla i nosorożca na lodowisko tak, żeby nikt tego nie zobaczył, no i w odc. "słoniowa pamięć" kamuflują Burta. W pozostałych odcinkach nikomu nie przeszkadza to, że zwierzęta jak gdyby nigdy nic łażą po parku. Pingwiny to jeszcze rozumiem, małe są i sprytne, ale goryl, nosorożec, słoń...?
Z takich drobiazgów to jeszcze kolor oczu pingwinów:
KOWALSKI - jasnoniebieskie oczy (baaardzo ładne, jasnoniebieskie oczy :D)
RICO - przeważnie niebieskie, choć np. w "Dorwać Kierowcę" miał dużo jaśniejsze
SZEREGOWY - błękitne, jednakże w kilku pierwszych odcinkach ("Popcornowa Panika", "Błyskawiczne Zniknięcie") miał ciemniejsze
SKIPPER - granatowe, ale zauważyłam, że odcień oczu zmienia mu się w przeciągu jednego odcinka. Przykład? W "PKMK" na początku (gdy sprawdzał taśmy) miał błękitne oczy, a potem przy spotkaniu z Doris już ciemne.
Właśnie wczoraj oglądałam odc. "Najlepszy wróg" i zauważyłam tam dość istotny błąd. Otóż w tym odcinku Skipper został "przeprogramowany" przez urządzenie Kowalskiego tak, ze brał przyjaciół za wrogów i odwrotnie. Kowalski powiedział że to dlatego, że umieścił jakąś płytkę w tym urządzeniu na odwrót. I w tym samym momencie włożył ją tak jak miało być. A potem, na końcu odcinka, Julian rzucił tym urządzeniem w Morta i Mort wziął stopy króla za wroga. Jak to możliwe, skoro Kowalski wcześniej naprawił to urządzenie i Mort powinien rozróżniać wrogów i przyjaciół prawidłowo?
Marlenka po wyjściu z zoo zamienia się w bestię. To czemu w odcinkach "Współlokator" i "Zaginiony skarb zlotego wiewióra" nie ma tego ataku szału?
Albo gdy w odcinku "Korona za rozum" odczytał słowo "szczur", jednak w odcinku "Dorwać kierowcę" stwierdza, że nie może czegoś przeczytać (nie pamiętam co to było)