Niezrozumiały jest dla mnie odbiór tego serialu. Ja się na nim nudzę. Próbuję oglądać aby wiedzieć o co chodzi z tym zachwytem. Farrell ok, ale reszta kiepska. Odcinek feminizujący mocno (podobnie następny odcinek). Wpisuje się w dzisiejszą retorykę poprawności. Jak ludzie krytykują za to inne seriale to tutaj cisza, albo wręcz zachwyt, że dobrze rozpisana rola kobieca. Mnie ta aktorka nie przekonuje grając swoją rolę.
Mnie zachwyciła dopiero w 4 odcinku,geneza jej postaci,ale 5 ty odcinek znowu taka sredniawka.
Dokladnie, nie rozumiem wysokich ocen. Farell jeszcze daje rade, choc im dluzej trwa serial tym jest nudniejszy. Natomiast reszta totalnie odstaje od klimatu. Przebieg fabuly przewidywalny. Nuda
Dokładnie, serial jest po prostu nudny. Z przewidywalna fabułą, miernymi dialogami i poza Farellem nikt nie wbija się grą aktorską. Zresztą dla mnie sam farell jest zbyt czytelny jako aktor w swojej roli
Jaki feminizujący? Dla takich jak ty to chyba każda rola grana przez kobietę jest z gruntu feministyczna. Zresztą lepiej rozpisz co uważasz w tym odcinku za poprawność polityczną, bo ja nie widzę tu takich elementów. Jesteś przewrażliwiony płatek śniegu