Ośmielony śmiercią szefa mafii, Carmine’a Falcone’a, i postępującą falą przestępczości, Oz (Colin Farrell) podejmuje działania, aby wypełnić próżnię pozostawioną na szczytach przestępczego półświatka Gotham City. Pierwszego potencjalnego rekruta znajduje w młodym Victorze Aguilarze (Rhenzy Feliz). Sofia Falcone (Cristin Milioti) i jej brat Alberto (Michael Zegen) starają się utrzymać rodzinę w zgodzie i odnaleźć się w nowej dla nich sytuacji.
Nie spodziewałem się tego co Oz zrobił ale chyba chcieli wyraźnie zaznaczyć, że jest psychiczny i nienormalny do stopnia wychodzącego za wszelkie granice
Ale czy serial nie jest przypadkiem przehypowany? Czy fabułka nie wydaje się na razie dość wtórna, naiwna i mizerna?
Nareszcie dostaliśmy coś z charakterem. Colin Farrell ma niebywałą charyzmę na ekranie jako Pingwin. Zdecydowanie wybija się na tle pozostałych postaci, mimo iż te również są jakieś, nie są mdłe.
Fabuła jak to w pierwszym odcinku, dopiero zaczyna się rozwijać. Choć można raczej być optymistycznym co do tej części....
Serial ten miewał gorsze i lepsze momenty, ale takiego zakończenia to bym się w życiu po nim nie spodziewał. Rewelacja!