Zastanawiam się bo kiedyś to był mój serialowy pupilek,ten aktor dawał sporo temu serialowi,tym bardziej że nie jest to aktor klasy Bończaka,Jakusa,Baki który grał moment wieki temu i tak dalej.
Przede wszystkim jego teksty,poczucie humoru oraz dobre akcje pozytywne wrażenie robiły.Zastanawiam się czy sam aktor jest znudzony rolą,przecież na planie występuje 12 rok,na dodatek po odejściu Pawła jest główną postacią męska,jedną z 3 największych w serialu.
Nie wiem czy nawet na planie nie spędził najwięcej czasu,przecież dwie inne główne postaci tzn Zając i Zienkiewicz były w ciąży w serialu i miały okresy że trochę mniej grały,w każdym razie Płoszaj spędził na planie mnóstwo czasu.
W związku z tym czy problemem jest to że postać już jest przejedzona,przecież dwie pozostałe postaci główne,raczej też mają problem żeby zaskoczyć czymś nowym.Nawet taki Filip pewnie gdyby grał bez przerwy wiele lat już by tak nie bawił.
Czy trochę nie ma winny scenarzystów w tym bowiem.Artur od jakiegoś czasu jakby miesza dwie przeciwstawne postawy raz jest odpowiedzialnym,pracowitym,bez nałogów,zdrowo odżywiającym się facetem na dodatku niemal kurą domową,rzetelnym szefem,zajmującym się świetnie nie tylko córką której ostatnio nie pokazują czy nieswoimi dziećmi Tomkiem i Maćkiem.
Druga obecna strona Artura facet który czasami zapomina o sprawach zawodowych,Tola musi mu ratować tyłek,pije jak świnia,i najważniejsze głupia,bezsensowna zdrada.Na dodatek facet pretensje głównie ma do Toli,można oczywiście powiedzieć że gdyby ona zachowała zimną krew zdrady by nie było.Ale przecież to on ma więcej do stracenia,gość próbuje zachowywać się jakby nic się nie stało.
Wydaje się że ta postać ostatnio jest trochę nielogicznie prowadzona.
mnie on nie wkurza akurat. a co do postaci to wiele jest takich nielogicznych. czyz nie?
w sumie może trochę zbyt surowo oceniam tą postać,zresztą z wielkiej trójki dalej zdecydowanie najbardziej cenię tę postać.Zawsze rzuci jakimś fajnym tekstem.A jeśli chodzi o logikę to wiadomo twórcy wychodzą z założenia ze im coś bardziej absurdalnego tym ciekawsze i tego motta od dawna się trzymają.Ta zdrada to totalnie z d... zachowanie Artura momentami sensowne bo wie że prawda kończy jego małżeństwo,tym bardziej Kinga mu nie odpuści,po tym co wyczyniał jak to ona niby go zdradziła,gdyby wtedy podszedł do sprawy bardziej łaskawie,to może.
Trochę w sumie chłop stał w sytuacji bez wyjścia,jeżeli Tola faktycznie jest w ciąży,to chyba najlepsze rozwiązanie to związać się z nią.Choć dziecinne to nie odbieranie od Toli telefonów,unikanie jej,chamskie teksty,to bardziej podejrzane niż gdyby zachowywał się normalnie.
To jest najzabawniejsze, ze po przeszczepie nerki miał być abstynentem, a teraz chleje na okrągło nawet z Bartkiem/lekarzem.
było jeszcze chyba też że jak Jowita walczyła z rakiem,czy niby zaraz po pokonaniu była jakaś impreza w barze co pija alkohol wznosiła toast a Grażyna weszła i że oni się bawią a Sabinę co siedzie w więzieniu mają w dupie.Też kabaret laska walczy z chorobą a alkohol pije.
No cóż chłopowi znudziło sie juz granie w tym serialiku(szczególnie ostatnio gdy scenariusze zaczeła tworzyć Kamińska)bo ileż można "grać" dobrze w masowym tasiemcu a on (tj;Płoszajski)nie miał zadnych wiekszych ról w lepszych serialach lub filmach tylko tasiemiec PM + jakieś małe rólki w innych produkcjach ATM-u podobnie zresztą jak Zając i Zienkiewicz (związanie z Wrockiem i ATM-em)dla nich już za późno zawodowo nic nie osiągneli to i PM grają jakby chcieli a nie mogle
Coś w tym jest ten aktor jest jak podstarzały pracownik fabryki obsługujący jakaś maszynę, wie że już nie awansuje na szukanie innej pracy za puźno. Więc przychodzi do pracy mając wszystko w d... byle odbębnić do fajrantu iść do domu.
Tak w skucie wygląda jego gra aktorska. Przecież on nie jest znany jako Łukasz Płoszajski tylko "Artur z pierwszej miłości"
Artur momentami zachowuje się jakby szef w stylu co uważa że sekretarka jest jego nałożnicą.Do obowiązków sekretarki należą wszystkie czynności zarządzone przez szefa,sex z nim również.Choć momentami i Tola zachowuje się jak nastolatka po pierwszym razie,albo jakby ją zgwałcił.
z Julką już jest kabaret jeśli chodzi o gadki jakby Michał był jej ojcem,ale ta przynajmniej takowego nie posiada,i można powiedzieć że w tej sytuacji najbliższy do udawania ojca jest facet Matki,ale Tomek i Maciek litości,to jakiś dzień ojca a zamiast Adama za ojca Maćka robi Artur a na dodatek Tomek niby tak jak Julka niema prawdziwego ojca,ale zawsze to Adam był jak ojciec dla niego,a Artura tolerował i to od jakiegoś czasu,a na początku traktował jak śmiecia,a teraz co może jeszcze obaj będą do niego Tato mówić zamiast do Adama,a Kinga rodzina jest najważniejsza,faktycznie można odnieść że to jego synowie,może za raz scenarzyści zapomną o Adamie i zaczną się zachowywać jakby ojcem obu był Artur.
Pewnie z tej Toli zrobią totalną wariatkę która wcale nie jest w ciąży,albo poroni.Już teraz widać że laska ma jakieś problemy emocjonalne,zachowuje się jakby cała jej rodzina zginęła w wypadku,już romans z szefem który kocha swoją żonę i nie ma zamiaru z i niej rezygnować był totalnie bez sensu,a ten rozpacz przegięty.
Mam wrażenie że odkąd Artur zdradził Kingę na siłę chcą pokazać jaką to ma sielankę w chałupie.To ciągłe nazywanie chłopaków jego dziećmi jest sztuczne.Czy mówienie Rodzina jakby to byli jego rodzeni synowie i małżeństwo od 10 lat.
"Nie wiem czy nawet na planie nie spędził najwięcej czasu,przecież dwie inne główne postaci tzn Zając i Zienkiewicz były w ciąży w serialu i miały okresy że trochę mniej grały,w każdym razie Płoszaj spędził na planie mnóstwo czasu."
Raczej nie, bo Płoszajski też miał pewne przerwy, że nie było go w serialu nawet 2-3 miesiace. Aktor chciał zająć się nowo narodzonym synkiem i scenarzyści wysłali Artura i Berenikę w długą podróż (to bylo zaraz po zabiciu Manuela), nie było ich chyba miesiąc czy dwa, potem wrócili, Artur miał romans z Lidką i rozstał się z Bereniką, a zaraz potem znowu wyjechał i to na długo. Nie było go chyba ze 3 miesiace czy 4 nawet. Wrócił dopiero na koniec sezonu i od tej pory miał mało własnych wątków. Był taki czas, że Artur pojawiał się w serialu rzadko (odcinki 1500-2000), nie miał nawet stałej kobiety (tylko te epizodyczne typu Andżelika, ta Daria przez którą potem miał problem z kolejną nerką i Paweł mu musiał oddać swoją, flirt z Beatą). Artur na dobre wrócił do łask scenarzystów wraz z wątkiem jego rzekomego nowotworu. Wtedy też odnowiono jego romans z Kingą i teraz znowu Kulczycki jest postacią pierwszoplanową. No, ale jak mówię, nie należy zapominać o okresach, kiedy go nie było wcale w serialu i o długim okresie, gdy był postacią drugoplanową i występował raz na jakiś czas.
Wydaje mi się, że jedyną postacią, która występuje bez większych przerw jest Bartek. Nie jest od pierwszego odcinka wprawdzie, ale nigdy nie znikał chyba jakoś na dłuzej i zawsze miał wątki. Marysia i Kinga na chwilę zniknęły, gdy aktorki zaszły w ciąże. Emilka tak samo. Paweł, Artur, Patryk też. Tylko Bartek jest zawsze, chociaż raz był moment, że w sumie nie miał wątku (wtedy jak rozstał się z Eweliną i nie był jeszcze z Emilką), ale to był bardzo krótki okres (i mimo to Miedzianowski w serialu występował, ale głównie jako lekarz wadlewski, potem narodziło się uczucie między nim a Emilką).
W sumie nie zawsze oglądałem ten serial,czasami zakładam tutaj jakieś tematy trochę na zasadzie że może ktoś z oglądający i piszących na tym forum,przypomni mi,skoryguje mój tok myślenia.Coś tam faktycznie było że Artur jakiś czas mniej grał,trochę mnie więc poniosło w tym najwięcej czasu spędził w serialu.W każdym razie obecnie jest kreowany na główną postać męską,bo kto inny przecież nie Michał który nawet nie wiadomo czy zostanie w serialu,Bartek niby prędzej ale chyba też jest bardziej zmienikiem Artura niż liderem.
Chyba od dłuższego czasu można wyróżnić tak z pięć postaci (Marysia,Kinga,Emilia,Bartek,Artur)co od wielu lat grają sporo i jakby liderują ale taki Marian też sporo czasu się pojawia,choć chyba nawet on miał okresy że był rzadziej,można powiedzieć że taki Mikser też sporo się pojawia ale on przecież pojawił się kilka lat po rozpoczęciu serialu nie pamiętam kiedy dokładnie ale wydaje mi się że gdzieś w 2009 roku,ale ty pewnie wiesz lepiej.W każdym razie trudno porównywać gostka co zaczął kilka lat póżniej od innych.
Myślę że obecny wątek właściwie nie romansu Artura bardziej zdrady,bo to jedna noc,skończy się i tak Happy Endem.Artur wiadomo że nie będzie z Tolą skoro po jednej nocy już nie daje dziewczynie szans na kontynuację,a na bank jej ciąża skończy się albo poronieniem albo zapewne nawet nie jest w ciąży.Niedługo pewnie skasują Tolę że jest oszustką albo wariatką,i jedynym problemem będzie żeby Kinga zdradę wybaczyła.
Oczywiście z rok będą ciągnąć wątek pt upadlający się Artur i cierpienia młodej Kingi ale przecież wątpię żeby pokazali jak to Kinga zwiąże się z nowym facetem,a Artur albo podwija ogon do Toli widząc że u Kingi nie ma szans,albo znajduje nową kobietę.
W efekcie za jakiś rok po staremu Artur z Kingą ale mają przynajmniej ożywienie wątku bo przecież to czy Kinga wybaczy zdradę jest ciekawsze niż czy Fitness jest dobrze zarządzany czy Arturowi w biznesie idzie.
Tak sobie jeszcze przypomniałem że w sumie zabawne że w najnowszym zwiastunie dwie główne postacie kobiece oraz główna postać męska będą mieć sceny łóżkowe.Bo cała wielka trójka Majka,Kinga,Artur wyląduje w łóżku.Brakuje jeszcze żeby Emilka z Bartkiem poszli na całość,w ich przypadku nie wiem gdzie bo w Wadlewie raczej ciężko skoro akcja rozgrywa się głównie w szopie mało romantyczne miejsce,oraz w tym niby salonie.
Kinga i Artur oczywiście w salonie,jakby w sypialni nie można było,pewnie ekipa oszczędza na pomieszczeniach bo poza salonem połączonym z kuchnią i przedpokojem od dawna nie pokazują innych pomieszczeń.Pewnie Kinga i Artur uznają że w salonie jest bardziej ekscytująco,w końcu jeśli ktoś pojawi się w mieszkaniu ciężej będzie doprowadzić się do ładu z salonu niż sypialni.
Jeszcze tylko brakuje żeby była scena jak prawda o zdradzie Artura na ław wyszła,żeby Adam spotkał się z rozczarowanym Tomkiem który do niego Wujku,dlaczego Tata zdradził Mamę.
U Śmiałków akurat pokazywali już pokój sypialniany gdy Maryśka z Michałem przyjechali, ale widać że też oszczędzają na pomieszczeniach bo tylko kuchnie pokazują i szopę ( kiedyś, dawno temu natomiast tylko salon pokazywali, gdzie były też schody na górę, w tym salonie była kanapa i Śmiałek tam często siedział), u Majki to i tak nie ma co pokazywać, u Kingi faktycznie tylko tą salono-kuchnie i korytarz pokazują, raz nawet łazienkę o dziwo pokazali :P. ( ale kiedyś pokazywali i sypialnię Marka i drugi pokój). U Błażeja też tylko kuchnię lub pokój- salon pokazują, pokój Miksera który był Oli już nie pokazują, pokoju Błażeja chyba nawet nigdy nie pokazali.
a był chyba ten pokój sypialny dla nich,bo już myślałem że ich sypialnią było to siano w polu,gdzie to zrobili po raz pierwszy.Był też kiedyś pokój co Norbercik spał jako gościnny,co był motyw że Marian to ściemniacz który wpisał że ma 5 pokoi a ma 10 i murował resztę.Rozumiem że według wymogów 5 pokoi może być łącznie żeby nie płacić za to dodatkowo.Więc ten pożalsię Boże salon pewnie pierwszy plus 4,a oni mają dziesięć więc 9 pokoi jest schowanych.
Motyw tej szopy nawet mi się podoba niby pomieszczenie gdzie powinno się trzymać jakieś słoiki,narzędzia,wykonywać drobne prace w stylu ostrzenie noży,narzędzi,naprawy czegoś tam a można odnieść wrażenie że to salon w końcu,siedzą tam,gadają,jedzą,nawet chyba TV kiedyś oglądali,ten normalny salon połączony z kuchnią to chyba trochę jak biuro Sołtysa i recepcja dla niby wczasowiczów.
Tego starego salonu to już ledwo pamiętam,był on chyba dość okazały,miał takie długie schody w sumie zabawna architektura idąc po schodach widać salon coś jak u Wekslerów.Ale tego pomieszczanie już nigdy na pewno nie pokazą.
Artur co dziwne bo główni bohaterowie raczej są szlachetni jak popełnią błąd,grzecznie przyznają się swoim kobietą do zdrad.Bartek,Hubert,czy Paweł jak myślał że zdradził zaraz grzecznie się przyznali ostatnio Michał to samo.A Artur idzie sobie do łóżka z żoną,ani myśli się przyznać,sądząc po zwiastunie następnego odcinka nie miałby nic przeciwko żeby zresztą replay wątku z Zosią Bartek opiekował się Tolą,wtedy też tak było że Artur miał na to wyj...a Bartek był ten szlachetny.
Jeszcze brakuje żeby rzucił mu tekstami w stylu,co ci zależy przecież i tak jesteś bezpłodny,swoich dzieci nie masz,wychowasz drugie nie swoje jak Mirka a jeszcze możesz się związać z Tolą,Emilka cię nie chce,co ci zależy,zresztą z skoro już byłeś z byłą Patryka to i z moją byłą możesz być.Jeszcze dobry uczynek zrobisz,mnie dupę uratujesz,dziecko nie będzie się wychowywać bez ojca,a Tola nie będzie sama.
Zdradą Artura pewnie wyjdzie jakimś przypadkiem,albo sam pęknie bo jakoś ciężko uwierzyć mi że jak sprawa z Tolą się rozwiąże pewnie poroni,to on będzie sielankę z żoną miał,i jeszcze chwalił się że on nigdy żony nie zdradził.
Arturowi chyba się uroiło że jak w mafii jest wielkim Gangsterem takim Don Corleone a Bartek to jego człowiek,prawa ręka,zabierz ją natychmiast,szkoda że jeszcze nie powiedział załatw z nią sprawę,sprzątnij ją itd.Tamten się tłumaczy jak goryl przed szefem.Poza tym facet na to że Przemek walczy o życie,pewnie liczy się że Kinga nie domyśliła się prawdy,zamiast złapać się za jaja jak facet i powiedzieć prawdę,ten gra wariata i do wszystkich ma pretensje,pewnie jak Kinga zacznie o ojcostwo podejrzewać Bartka każe mu udawać ojca dziecka a co że gość jest bezpłodny,przez to udawanie ojca będzie miał już naprawdę przerąbane u żony.
Bartek powinien natomiast oddać koszulkę chłopakom za to że nie domyślił się że Emilka chce iść z nim tylko duma nie pozwala jej powiedzieć wprost,w najgorszym razie on sam by podpierał parapet z synem i teściem,a przecież Emilia miała gorzej jak układał sobie życie z Pauliną,świadkiem chyba był Marian na to wychodzi,może jednak Przemek przeżyje i zostanie Kingi Pawłem.Przyjaciel wszystkich mieszkańców zamiast iść na ślub wraz z Wadlewskim Kaśką walczy z dzieciakami o cukierki jak mały chłopiec.
Dobrze że chociaż Artur przypomniał żonie że Bartek jest bezpłodny i starali się z Emilką o dziecko ale ta oczywiście i tak twierdzi że bezpłodny Bartek jest ojcem dziecka,brakowało jeszcze żeby Artur powiedział Bartek nie jest ojcem bo ja jestem,a Kinga na to zamiast dać mu w pysk i powiedzieć że teraz wszystko jej się układa,na to czego ty już Artur nie wymyślisz żeby tylko kryć kumpla nawet to że zdradziłeś mnie z Tolą żeby tylko Bartkowi się upiekło,nie wierzę ci.
No to dobrze chociaż że wspomnieli o tym że Bartek bezpłodny, chociaż nic dziwnego że Kinga jednak wierzy ze to może Bartek jest ojcem, bo czasem się zdarza że można uleczyć bezpłodność, a przecież Bartek nie musiał nikomu mówić że się leczył bo to intymne sprawy. Nie wiem jak z bezpłodnością u mężczyzn, ale może miał złą jakość plemników czy jak to się mówi lub za małą ilość, a to mogło mu sie unormować. No nie wiem :). Więc w przyszłości mogliby w sumie "zrobić:" mu dziecko z Emilią. I tak to że Artur pije jest głupsze. Bo już dawno by wyjechał nogami do przodu do szpitala co najmniej. Ale dobrze że przypomnieli o bezpłodności Bartka i że starał się bezskutecznie z Emilką o dziecko.
to chodzi chyba o żywe plemniki.W każdym razie jest też jakaś norma określająca płodność.poza tym to raczej złożona sprawa,przecież bezpłodność może być z kilku powodów.Jest też bezpłodność tymczasowa,wtórna itd.Dobra dieta,sport,brak stresów i kilka innych czynników mogą pomóc.Serialowy Bartek raczej się nie leczył.Gdyby twórcy chcieli na siłę zrobić że jednak został ojcem obstawiałbym że wtedy miał coś jak bezpłodność tymczasowa i sytuacja trochę się poprawiła,poza tym często jak pary się napinają na dziecko nic nie wychodzi,a Bartek teraz ma dużo stresu,ale nie myśli o potomstwie.
Ogólnie raczej on i Emilka pogodzili się że nie będą mieli dzieci bowiem od jakiegoś czasu bardzo mocno podkreślają że Mirek to ich syn.A wcześniej często on nazywał ich Bartkiem i Emilką teraz bardziej rodzice.
Zabawne jeszcze jest to Tola mówi Kindze że z Bartkiem się przyjażnimy,w sumie standard w tym serialu była z facetem na ślubie,poznała go moment temu,widziała i rozmawiała razy i już są przyjaciółmi,bardziej pasowałoby znajomymi ewentualnie kumplami,ale w sumie w tym serialu każdym z każdym się przyjażni,pewnie niedługo np Błażej będzie przeżywał śmierć swojego przyjaciela Jogina którego pewnie na oczy nie widział....
Tak coś w tym jest :). Ale Błażej mógł znać Jogina, w końcu jest kurierem w klubie fitness więc z parę razy na pewno go widział, może i z nim rozmawiał :P. Ale rzeczywiście z tymi przyjaźniami to przesada, że od razu mówią to mój przyjaciel. A ci którzy faktycznie są przyjaciółmi, mówią że się kumplują :P. Niektórzy w ogóle nie mają przyjaciół, jedynie znajomych, to też inna historia :).
zabawne jeszcze było podczas pierwszego spotkania Bacika z Jowitą ten mówi coś w stylu że przyjaciół się nie oszukuje,chyba wiadomo było że chodzi mu że okradła jego najlepszego przyjaciela,a ta wyskakuje o Radka.Tak na pewno Bartkowi i Arturowi najbardziej się rozchodzi o szczęście Radka,ukradziona kasa Artura nie ma znaczenia.Proponuje żeby za kilka odcinków była scena jak Bartek rozmawia z Arturem i że to że jowita nie oddała kasy nie jest ważne liczy się tylko żeby byli szczęśliwi z Radkiem,bo to najważniejsze.
Artur widać że charakter ma teraz dużo słabszy niż Bartek bardziej ten drugi się szarpał niż on.A ten jak otrzymał kase od Jowity to szkoda że jej w tyłek nie wchodził,laska chyba dopiero teraz coś wymyśliła z kasą,bo dlaczego nie oddała jej od razu.Kaśka powinien wylecieć bo znowu Artura wykiwała a ten ledwo się nie zgodził na Jowitę a ta i tak pewnie zaraz wróci do jego mieszkania.
Ale tandetą zajechało,Tola akurat rozmawia z osobą z kliniki jak wchodzi Bartek,a potem ten sobie przełącza na klinikę i ta z kliniki wszystko śpiewa,już chyba bym wolał,żeby nieufny Bartek zaczął przeszukiwać jej rzeczy,albo powiedział mu Turczyk że nie ma potrzeby żeby Tola więcej do niego przychodziła,Tola robi z siebie pośmiewisko z urojoną ciążą,nawet jak teraz zaszła by w ciąże to co chyba byłaby to ciąża z opóżnieniem a jak Artur zrobiłby badania wyszłoby że nie on jest ojcem,zresztą co to za radość,być samotną matką,bo chyba nie liczyła że dla niej gość zostawi Kingę,no chyba że ona go pogoni a on uzna że lepsza Tola niż żadna.
Kinga też zabójczo domyślna nie podejrzewała nawet że to Artur jest ojcem,a chyba dziwne że od jakiegoś czasu facet ciągle ma pełno w gaciach,na rozmowy o Toli zachowuje się dziwnie,a Tola nagle zachodzi w ciąże i nikt nie widział ojca jej dziecka.
Ale ta Tola głupia :P. Normalnie Aśkę niedługo przegoni, serio :P. Bo Aśka to bardziej taka cwaniara, ale wychodzi na idiotkę. No sorry kto normalny dzwoni ze stacjonarnego w swojej firmie w godzinach pracy, gdzie każdy może w każdej chwili wejść/ usłyszeć rozmowę , w dodatku Artur mógłby zrobić bilingi, nie wiem czy coś takiego robi, że Tola sobie gdzieś dzwoniła i sprawdzić nr tel, zadzwonić tam i wszystko jasne... Poza tym nie wiem dlaczego koniecznie musiała w danym momencie dzwonić do tej kliniki, a nie zrobić to na spokojnie w swoim domu, albo chociaż ze swojej komórki. A tak było ryzyko że nawet Artur wejdzie. Bartek się skapnął, i taki z niego umoralniacz. Najpierw do Jowity, teraz do Toli. Mógłby sam coś zrobić ze swoim życiem. Sam się przespał z Pauliną i odszedł od żony ( ok powiedział jej szczerze zaraz po zdradzie, że ją zdradził ale jednak i tak nie jest ideałem i wzorem dla ludzkości).
Ciekawe jak teraz Mikser i Luiza nie są razem, to gdzie zamieszka Luiza? Bo Mikser ma prawo zostać w mieszkaniu Błażeja bo to jego przyjaciel, najlepszy zresztą. Głupio by było jakby Mikser znów do Kaśki wracał, ale Luiza nie ma gdzie iść.. A przecież nie będą dalej ze sobą spać w jednym łóżku to by była beka, zerwaliśmy ale dzielimy pokój i nie tylko dalej :P.
A tak a pro po niektórzy ludzie z braku laku, po rozwodzie, dalej mieszkają ze sobą, bo druga osoba nie ma gdzie pójść :). Bez sens. Zbyszek nieźle poleciał po Krystianie, w końcu ktoś :).
Wiesz,z tym że słabo odbierasz że Bartek innym wytyka błędy,to z jednej strony zgoda,najlepiej żeby nasze błędy krytykowali ludzie bez zarzutu,tacy idealiści a z drugiej strony Bartek nie objeżdża Radka,Jowity oraz Toli jako ten święty,tylko jako przyjaciel Artura.Przecież on nikogo nie okradł,też specjalnie nie oszukiwał,nie ciśnie po Toli że spała z żonatym,tylko że robi go w konia z ciążą.Poza tym od tego mamy przyjaciół,żeby pilnowali naszych interesów,dobra żeby nikt nie działał na naszą szkodę,mnie się Bartek w tej kwestii podoba.
Mógłbym mieć na to wyj...(wiadomo co ma być w miejscu kropek),a jednak szarpie,się stara,próbuje tak naprawdę nie tylko działać na korzyść przyjaciela,ale również daje możliwość żeby druga strona jakoś wyszła z tej sytuacji,jak Tola się przyzna to przecież nie powie że robiła go w konia,a na Radka i Jowitę mógł od razu donieść.
No tak, masz rację :). W sumie prawda bo Bartek też ich wszystkich rozumie i daje szansę by wyszli z twarzą a że z niej nie korzystają to inna bajka. I fakt jako przyjaciel Bartek jest ok :).
Dlatego Bartek jako postać mi się ostatnio bardzo podoba,dobrze odgrywa rolę prawdziwego przyjaciela,z jednej strony ma charakter bo przecież te serialowe cioty Błażej,Luiza i cała reszta nie potrafiła by tak jak on stanąć w oko w oko z niebezpieczną Jowitą,a z drugiej gość jest delikatny,wyrozumiały i kulturalny.
Poza tym wiadomo jak nie Artur czy Bartek to ktoś inny mógł coś usłyszeć w takiej firmie jest masa ludzi.Nawet na korytarzu mogło coś być słychać,laska pewnie sama mieszka mogłaby gadać i gadać i byłoby ok.Sprawa z lokum Luizy i Miksera to słabe w tym serialu że w każdej chacie po 5 osób,a jak mniej to mieszkanie jak kawalerka jak Majki.Ewentualnie jak Luiza ma kręcić z Natanem ona się wyprowadzić,przecież oni wszyscy poza wyjątkami tzn R,J,S, i D on jakiegoś czasu mają wypłaty,chyba na pokój ich stać,albo nawet male mieszkanie.
No i poza tym Tola z Arturem często pracowali razem po nocach. Dziwne, że Kindze to nie przeszkadzało.
Głupie jeszcze było to ostatnio Kinga coś ile Tola lat dla ciebie pracuje?a przecież ona pojawia się kilka miesięcy w serialu,a wcześniej to jakaś kobieta w średnim wieku była asystentką i chyba jakaś druga.A poza tym fajna logika kilka lat razem pracują,facet był wolny i nie brał się za nią a jak się ożenił to nagle na amory mu się zachciało.
Tola powiedziała tylko że ojciec jej dziecka to totalny dupek,patrząc się na Artura chyba każdy by wiedział o co chodzi,a poza nikt nawet nie pyta,kim jest z skąd go znała itd.
Ale ta Tola to s...laska nie dotrzymała umowy,dalej kit wciska o ciąży,a potem w odwecie idzie do Kingi i jeszcze kłamie że poroniła.Widać że laska jest odjechana,pewnie jeszcze oskarży Turczyka o złamanie tajemnicy lekarskiej bo powiedział prawdę koledze po fachu.Szkoda że jeszcze nie powiedziała że poroniła bo Artur ją pobił,albo zmusił do aborcji.
Tolę na siłę pogarszają, wiem że robi źle, ale jej postać nie jest źle prowadzona... Widać tam panikę i nadzieję, a kiedy Artur ją zwolnił - rozpacz. Niesamowita aktorka i kobieta :) Szkoda, że kłamie ale jak pewnie wiesz - nie lubię małżeństwa Artura, więc w sumie trzymałam kciuki za Tolę od początku. Nigdy nie była wyrachowana, po prostu się zakochała. A poszła naskarżyć do Kingi, bo nie miała już nic do stracenia. Artur jest upośledzony, wyżywając się na swojej kochance. Z miłości nic nie mówiła, skoro on ją źle traktuje ona też może.
Artur w tym wątku to totalny śmieć, zdradził, olał kochankę w ciąży, kłamał, wkurzał na przyjaciela Bartka za wesele (jakby oczywiste miało być, że Paulina i Norbert go zaproszą - wtf). Kiedyś widziałam go z Beatką, teraz po stokroć życzę jej tego całego Lwa :D
Kinga faktycznie przykład debila. Piękna i młoda asystentka, noce "w pracy", telefony, ciąża. A Kinga narzuca się i wydzwania do niej jak do przyjaciółki. Trochę mózgu Kulczycka :P
raz śmieć jak napisałaś,dwa kompletny debil,żona wie o zdradzie od kochanki a ten idzie w zapartę,to już był ostatni moment żeby powiedzieć tak to prawda.A i tak za póżno,bo nawet jak po czasie,to powinien sam z siebie się przyznać.Sama zdrada to tylko jedno z wielu przewinień Artura.Tym dziwne że zazwyczaj bohaterowie pozytywni po zdradzie,grzecznie się przyznawali.
Trochę też Bartek nawalił z tym nie przyznawaj się,ok ciąży nie ma lepiej,bo przecież Artur i tak z Tolą nie będzie,już chyba lepiej być samemu niż mieć kolejne dziecko z kobietą której się nie kocha,Kinga też w sytuacji gdyby wybaczyła ma łatwiej bo jest kwestia zdrady i oszukiwania,odpada kwestia dziecka z nieprawego łoża.
Bartek bardziej powinien powiedzieć przyznaj się ale tylko do zdrady,bo dziecka nie będzie.Artur dodatkowo jakby nie czuł sytuacji,żona w każdej chwili mogła się dowiedzieć,ten moment kiedy Tola wylatuje z pracy,to był jego koniec,a ten się goni z dzieciakami po pokoju,może liczył na tekst w stylu,Tola powiedziała mi o zdradzie,ale jak zobaczyłam jak fajnie i z gracją bawisz się z chłopaki postanowiłam ci wybaczyć,gdybym cię wyrzuciła to nikt tak fajnie by się nie bawił z dziećmi ani Adam,ani Ojciec ani Przemke ani nikt inny.
Haha, ostatnim tekstem rozwaliłeś ;D Ja jeszcze nie obejrzałam jutrzejszego odcinka, ale Bartkowi się nie dziwię. Na miejscu Artura bym się nie przyznawała Kindze, ale ładnie traktowała Tolę. W końcu się odkocha, w końcu jakoś emocje opadną, ale można być uprzejmym, jak ktoś ma na Ciebie haka.
No dla mnie sytuacja bez wyjścia przez kilka lat się upadlać przed Tolą żeby ta nie powiedziała prawdy,w końcu nawet Kinga zaczęła by się zastanawiać że przecież zazwyczaj to pracownik się poniża przed szefem,ja już chyba wolałbym powiedzieć prawdę,a poza tym i tak Tola chciała żeby powiedział o zdradzie.
No i ogólnie i Artur i Kinga to debile ;P. Jak dla mnie pasują do siebie, tyle że jest nudno i muszą zdradami urozmaicać. Ciekawe że Tolę znają kilka lat. Dobrze że nie od kołyski ją znają :P. Załóżmy że pracowała w firmie, ale nie jako asystentka Artura, może w innym dziale i rzadko się widywali. Ale dlaczego teraz się zakochała? A nie wcześniej? No chyba że to obsesja, nie zakochanie i może to przez te leki które bierze, a nie wiadomo jak długo je bierze. Ogólnie Artur jak gnój się zachowywał, najbardziej w stosunku do Toli, a to on nawalił. Dopiero gdy wyszło że nie była w ciąży, to mógł się wściec.
A w ogóle już Jowita planowała wyjazd, świetnie że ma pieniądze na to :P. A u Beaty za free siedzi. Ta kobieta co do Mariana przyjechała jako turystka też niezła. Na wieś przyjeżdża a myśli że do 5 gwiazdkowego hotelu w kurorcie. Cudnie. Chyba inteligentny człowiek powinien dopasowywać się do zwyczajów i warunków w domu do którego jedzie?
No tak ogólnie Kinga bardzo naiwna, że uwierzyła. Wcześniej mogła nic nie zauważyć, a może i zauważyła ale chciała mieć zaufanie do męża. Wiedziała że Artur był babiarzem, ale myślała że skoro wzięli ślub, się zmienił, wiele przeszli to będzie dobrze ;). No ale skoro już wszystko wyszło na jaw, to jednak nie powinna tak na ślepo ufać, że zdrady nie było i wszystko od początku do końca Tola zmyśliła, a ona tylko ciąże wymyśliła.
Czytając Twoją wypowiedź o babiarzu i ślubie przypomniałam sobie całą sytuację "za pierwszym podejściem" - zdjęcia Kingi z innym facetem, ślub odwołany, poniżenie jej, żenada. Jeśli ona mu teraz wybaczy faktyczną zdradę, "aaa bo Tomek zniknął i się do siebie zbliżyliśmy, poszukując go" to będzie nie tylko naiwnym debilem tylko... już słów brakuje :D
No tak, bo jak widać było Artur jej nie wierzył i zostawił przed ołtarzem, to już w ogóle obciach, bo mógł wcześniej a teraz Kinga wierzy w każde słowo Artura i tak mu ufa. No ale wszystko wyjdzie na jaw i ciekawe czy mu wybaczy.. A lepiej żeby nie :P
Marek w sumie teraz będzie pewnie gadki moralne dawał Arturowi a sam Teresę zdradzał i zostawił.No ale w sumie co powiedzieć córce ja nic nie mogę,bo sam żonę zdradzałem.
Ale ten Artur jednak żałosny,na co on liczy,nie dość że chyba z dwa miesiące udawał że nic nie było,to jeśli Kinga mówi mu że Tola przyszła to zamiast się przyznać ten się dalej pogrąża że nic nie było,nawet jakby mu Kinga uwierzyła to i tak pewnie sprawa by wyszła,a jak nie to pewnie Tola by nie odpuściła,a poza tym smród i tak by został.Bo co laska w spornej sytuacji mówi że był sex,on że nie i z braku dowodów uznaje się że zdrady nie było,chyba nie liczył że Tola to odwoła,albo pojawią się dowody że zdrady nie było.
Dla mnie ten pomysł Kingi żeby Artur został w domu chory,przecież wiadomo że nawet jak kobieta jest wspaniałomyślna i wybacza zdradę to po czasie,a chyba łatwiej ukryć zdradę jak gość się wyprowadzi,zawsze można powiedzieć że to tylko kryzys a nie zdrada,a tak wiadomo że zaraz padnie kwestia o zdradzie i chłopcy się dowiedzą prawdy.
wiadomo jest że się Artur z kingą będą kłócić bo to świeże rany. A trzeba by było od siebie odpocząć, żeby silne emocje opadły a zawsze można zmyślić że Artur gdzieś musiał jechać w interesach.
Zresztą co dobra zdradziłeś mnie trudno,wiadomo że nie.Nawet Emilka z czasem zdrady nie wybaczyła ale wyhamowała.A na początku wiadomo że Kinga musi dostać szału.