Właśnie oglądam poniedziałkowy odcinek. Wygląda na to że Emilka jest brzemienna. Widać to gdy
podaje do stołu, luźna bluzka tego nie ukrywa:D czy mam omamy?:D
Zaraz wyjedzie na jakiś zjazd sołtysów, więc chyba przez jakiś czas jej nie będzie.
Powinno jej nie być w PM parę miesięcy chyba, podobnie jak z Kingą. Swoja drogą, Ilczuk gra przeciez też w ŚwK i tam to jak się prezentuje ma duże znaczenie. A nowy sezon ŚwK jest obecnie kręcony. Ciekawe jak rozwiążą ten problem.
Walduś i Jolasia też mogą mieć potomstwo ;) Poza tym ŚwK to taki dowcip sytuacyjny, więc pewnie twórcy są w stanie wyeliminować postać cichaczem na parę miesięcy, wysłać ją gdzieś i tyle.
Nieprawda :D Ja widzę dwa obozy, albo się ją uwielbia, albo nienawidzi :D Nie przepadam za ŚwK, ale przyznaję uczciwie, że dla Jolasi czasem oglądam. I tylko dla niej.
No to na forum Kiepskich, które często odwiedzam jest tylko jeden obóz - przeciwnicy Jolasi z małymi wyjątkami.
http://forum.kiepscy.org.pl
Dla mnie moze być, byle jej nie było zbyt duzo. ;)
Tak daleko w internety nie zaszłam :) Wiem, że wiele osób tej postaci nie cierpi, ostatnio zajrzałam na tutejsze forum ŚwK, więc miałam okazję zaczerpnąć powietrza, ale wypowiedzi są różne. Z drugiej strony wśród moich znajomych, którzy oglądają, nie ma chyba nikogo, kto by Jolaśki nie lubił, więc może to jest jakiś określony typ osobowości, któremu ta bohaterka odpowiada. Podejrzewam, że parę lat temu też bym nie mogła jej znieść, ale w pewnym momencie nabiera się dystansu i to, co kiedyś drażniło, zaczyna bawić ;) Poza tym ja w Jolasi widzę dowód prawdziwego talentu A. Ilczuk.
Myślę, że nie lubią jej głównie starzy, wieloletni widzowie ŚwK, których bawiły przede wszystkim pierwsze sezony tego serialu o zupelnie innej formule niż dotychczas. Bo różnica pomiedzy odcinkami z 1999 czy 2000 a z 2014 jest ogromna. Wydaje mi sie, ze postac Jolasi zyskuje sympatię głównie u nowszych widzów, którym bardziej podchodzą nowe odcinki niż te starsze (bardziej nastawione moim zdaniem na przesłanie i filozofię niż prosty humor).
To też, ale dla mnie ten serial zmienił się wielokrotnie przez te wszystkie lata, a postaci to w ogóle przeszły kilka metamorfoz (oczywiście nie wszystkie), więc zasadniczo widownia także chyba się zmieniała. Nawet teraz widać różne "fazy", odcinki bardzo nierówne, dowcip i humor to taki miks różnych stylistyk. Czasem mam wrażenie, że to pisze kilku odmiennych scenarzystów, a potem wszystko łączą w całość i raz wyjdzie coś niezłego, a raz dno totalne.
Ale już nie będę robić bałaganu na forum PM :)