Paradise (2025)
Paradise: Sezon 1 Paradise sezon 1, odcinek 8
odcinek Paradise (2025)

Paradise | Ten, kto skrywał sekret

The Man Who Kept the Secrets 46m
7,0 102  oceny
7,0 10 1 102
Paradise
powrót do forum s1e8

Poproszę o jakieś didaskalia do tego odcinka, bo chyba mi coś umknęło. Póki co, najsłabszy epizod serii, a zważywszy, że to finał, to już w ogóle rozczarowujący. Można było podejrzewać, że serial robiony pod kolejne sezony, ale no kurczę, powiało nudą i dziurami w fabule. Jedną z takich niewiadomych jest dla mnie, jak Collins wydedukował, że ma szukać rozwiązania i wskazówek w sposób jaki to zrobił. Poszedł do sypialni zamordowanego prezia, przypomniał sobie o CD, po czym jej nawet nie odsłuchał, poza początkiem, przypomniał sobie nr z kipa, po czym polazł do biblioteki, spojrzał na kombinezon i stała się jasność? Mądre głowy proszę o wyjaśnienie, bo jak na tak zawiłą zdawałoby się intrygę, to rozwiązanie jest strasznie siermiężne i niechlujne jak dla mnie.

ocenił(a) serial na 7
DiableAuCorps

Motyw z płytą CD jest totalnie od czapy. Ta płyta leżała praktycznie na wierzchu. Czyli mam rozumieć, że nikt z tych wszystkich agentów na usługach Sinatry nawet nie przeszukał porządnie sypialni i nie znalazł płyty, na której jak wół było napisane: For Jeremy i jej nie przesłuchał? Sinatra może zbudować pod ziemią perfekcyjne miasto, ale nie umie powiedzieć swoim podwładnym żeby przeszukali miejsce zbrodni?                           Liczby zapisane na papierosie wskazały miejsce książki w bibliotece i to jedyne ma sens. Ale cała reszta nie bardzo.                                Mimo tego uważam serial za udany, chociaż bardzo nierówny. Niektóre wątki są trzymające w napięciu, niektóre są nudne jak flaki z olejem. Do tego irytujący główny bohater i jego rodzinka. 8 mld ludzi zaraz zginie, ale on robi awanturę prezydentowi, że jego żona nie poleci i że prezydent ukrywał prawdę, chociaż sam główny bohater nie powiedział prawdy żonie i ukrywał ją przed nią i pozwalał jej latać do Atlanty  chociaż był wtajemniczony i wiedział że katastrofa może wybuchnąć lada moment. Hipokryzja level hard. 

Soowka_Ninja

No ja się tych tajemnic, że Collins żonie nie powiedział co wiedział, czepiać nie będę. To są zabiegi dla budowania dramaturgii, grania na emocjach widza itp. Tak, wiem, że liczby z kipa są odniesieniem do woluminu w bibliotece. Mnie irytuje ten proces detektywistycznej dedukcji Collinsa. Jak on pokojarzył. Ok, był jako osobisty ochroniarz z preziem w bibliotece, gdy ten tę płytę wypalał, ale po co to ujęcie z nim patrzącym na ten kombinezon? Czy to ten moment "eureka" i mu się posklejało, że numer z fajki = nr książki? Poza tym, rzeczywiście, to co piszesz, że Secret Service nie przetrzepało tego gabinetu i ta płyta z dedykacją dla syna nie została znaleziona i przesłuchana zylion razy... Kolejna dziura w scenariuszu. Poza tym, Xavier nawet nie odkrył zamachowca, ten się w sumie sam ujawnił, a większą robotę dochodzeniową zrobiła pani psycholog i szefowa ochrony w zdemaskowaniu spiskowców. Tam było dla mnie więcej logiki. I szczerze mówiąc, moim cichym faworytem do tytułu złoczyńcy był mąż sinatry :D Byłby to ciekawy plot twist. Gość, który od początku jest świadkiem, jak jego żona nie radzi sobie z żałobą po synu, bo ma obsesję na punkcie kontrolowania wszystkiego i wszystkich, i popada w coraz większą spiralę, uważając się za boginię i zbawcę ludzkości.
Dzięki za komentarz.

ocenił(a) serial na 8
DiableAuCorps

bo przypomnial sobie krok po kroku ich ostatnia rozmowe. Prezydent powiedzial mu ze to mnie zabije podnoszac i pokazujac mu fajki, potem wykorzystal to liczac ze Collins sobie przypomni napisal na fajku numer i zaznaczyl krzyzyk na paczce w ten sposob zostawil mu cynk ze jesli to rozszyfrujesz to dojdziesz do tego co mnie zabilo. Tylko tyle ze nie spodziewal sie ze zabije go szef gornikow myslal ze bedzie to sinatra z ktora mial ostra scine o ludzi ktorzy przezyli poza ich schronem i ze mu nie powiedziala o tym mimo ze byl prezydentem. Drugi hint to to ze pokazal mu plyte i jak ja odklada na stosik innych plyt. ( pewnie tez zeby ja przekazal jego synowi) i zeby dac Collinsowi znak ze tajemnice panstwowe sa w bibliotece - cytat :wpadlem do bibliotki nagrac skladanke i ukryc kilka tajmenic panastwowych. Itu widzimy jak Collinsa olsnilo , ze to przeciez numer biblioteczny ksiazki ( jego syn to nalogowy czytacz wiec nie raz widzial te numery w domu) . Sam stosik płyt byl nienaruszony wiec agenci nie mieli po co tam szukac bo bajzel od morderstwa byl w innej czesci pokoju na balkonie i na ziemi. Kiedy Collins dociera do biblioteki widzimy jak patrzy na kombinezon gornika i tu nie wiemy czy corka mu powiedziała ze widziala kogos w kombinezonie z kwiatem jak odchodzil przez ogrod z pod siedziby prezydenta i ze potem znalazla tablet i go wziela. Czy poprostu jest to taka podpowiedz dla nas jak dla widza na zasadzie oooo to ten kombinezon kotry widzielismy wczesniej kiedy corka collinsa podnosila tablet. No a ze to byl konkretnie ten falszywy bibliotekarz wygadala babka z baru od frytek.