Czy tylko według mnie postać Caroline mniej więcej połowy 7 sezonu przygasa? Od momentu gdy została wampirem właśnie mniej więcej do połowy 7 sezonu jestem nią oczarowany, ale jak tylko urodziła bliźniaczki i zaczęła bawić się w dom z Alarickiem, to coś się popsuło. Kiedyś była energiczną, wesołą, zabawną postacią ( nawet Stefan mówił do Eleny jak uciekli od podróżników, że gdyby była z nimi Caroline, to by potrafiła ich rozbawić), a jak urodziła, to zrobiła się z niej taka poważna mamuśka. Nawet jej styl ubierania zmienił się na poważniejszy.