*Elena wzięła lekarstwo, Damon nie i pewnie już nie weźmie, bo Elka mu nie pozwoli... no kto by się spodziewał
*wszystkie delenowe wspomnienia, bardzo przyjemnie zmontowana, cofnięcie się 2 lata wstecz na plus
*Jo i Alaric... serio? Caroline przechodzi najgorsze dni w swoim życiu, musi poradzić sb nie tylko ze śmiercią matki, ale i z tym, co zrobiła, a ci idioci ją zostawili
*Lily robi problemy... bardzo jej nie lubię, ale jak na razie nie oceniam
*Kai i reszta wracają.... zieeew
Zawsze, ale to zawsze ktoś "zły" musi wrócić i w finałowym odcinku namieszać.
Elena może zmieni zdanie, ale Stefan nie będzie chciał żeby Damon wziął lekarstwo.
Wątek Jo i Alarica jest nudny, przynajmniej dla mnie
Dokladnie to samo uwazam...Pomalu to zaczyna wygladac w ten sposob:
> Nie! Napewno sie nie da uciec!
*Boom uciekli
>Nie! Napewno sie nie wydostana!
*Boom wydostali sie
I ta scena gdzie Lily szla za elena i ta sie 'schowala' i Lily jakims cudem nie wyczula zapachu krwi ani bicia serca, no bo byla metr od niej...
Witam. Czy ktoś mi może wytłumaczyć w jaki sposób Damon weźmie lekarstwo? Bo jakoś ominęłam ten watek.... Napije się z Eleny?
Czegoś nie rozumiem... Przecież jak Damon weźmie lekarstwo to zestarzeje się tak szybko jak Katherine, tak? Więc nie wiem jak może to w ogóle rozważać, czyżby zapomnieli co spotkało Kat?
Też tego nie rozumiem. Co prawda Kath była starsza od Damona, ale on ma grubo ponad 150 lat, więc na jedno wyjdzie... a poza tym sam pomysł na lekarstwo jest bez sensu. Elena jest skrajnie nieodpowiedzialna i infantylna z tymi swoimi marzeniami o małym domku, gromadce dzieci itp. Jakby nagle przestały istnieć zalety wampiryzmu, z których oczywiście najważniejszą jest to, że nikt jej nie zabije przy pierwszej lepszej okazji :/ Jest sobowtórem, więc wciąż ktoś coś od niej chciał i jako wampir mogła się przynajmniej bronić. Dzieci mogłaby adoptować, studia skończyć i znaleźć pracę, no ok, musieliby się przenosić co 10 lat, ale to chyba nie jest takie strasznie. Starzenie się i umieranie jest lepsze? Powrót do normalności? Przecież już jako człowiek żyła "nienormalnie", większość jej przyjaciół to supernaturalsi, do tego przeżyła to, co przeżyła i już trudno. Jako wampiry też mogliby wyjechać gdzieś daleko i zacząć od początku... Damonowi też to lekarstwo potrzebne jak nic :/ BEZ SENSU
Kath się zestarzała bo Silas wypił z niej lekarstwo więc nie była już wampirem lekarstwa też nie miała więc umierała...Więc Damon by się tak szybko nie zestrzał
Jak dla mnie scena pomiędzy Eleną a Damonem (wtedy kiedy Elka zażyła lekarstwo) przypominała bardziej łzawą operę mydlaną, a nie serial o wampirach. Przez chwilę byłam niemal pewna, że rzygnę tęczą. Co do Lily to jest wkurzająca, no ale musi być jakiś czarny charakter. Wątek z Jo i Rickiem - owszem nudny, ale wierzę że jeszcze go jakoś rozwiną. Tylko nie pasuje mi jedna rzecz... bliźniaki rodzą się co drugie pokolenie, tak? (mogę się mylić). Tak czy siak to w końcu Julie Plec, u niej nawet i świnie mogą zobaczyć niebo. Ostatnia scena mnie rozwaliła. Szczerze mówiąc mogliby się wysilić na coś lepszego niż wampo-wiedźmy (które podobne nie powinny istnieć bo ta mieszkanka przecież nie ma prawa bytu, no ale co to dla Julie). Wszystko takie naciągane ostatnio. Serial się stacza, tyle ode mnie.
nie zawsze ;). akurat w moim przypadku jest drugie pokolenie (moja babcia,po urodzeniu 7-ga dzieci, była w bliźniaczej ciazy i ja urodziłam bliźniaczki;)) ale u przyjaciólki jest taka sytuacja ze babcia jej miała bliźniaki, i jej mama tez urodziła bliźniaki ;)
Dlatego napisałam, że mogę się mylić :) Kiedyś czytałam, że ogólnie przyjęte jest iż bliźniaki rodzą się co drugie albo co trzecie pokolenie. Jak widać jednak nie ma reguły :)
Szkoda, że to wszystko wiadomo już od jakiegoś czasu i najprawdopodobniej nie będzie żadnego zaskoczenia.
Moim zdaniem odcinek, pod względem estetyki i chociaż próby powrotu do logiki, spoko. Jak dla mnie fajnych było jedynie kilka aspektów: 1. nagły powrót wspomnień Deleny + scena na werandzie starego domu Eleny (fajne pożegnanie z postacią i wątkiem miłosnym) 2. Damon wreszcie wytłumaczył to, o co kłócili się od dawna fani (jak to niby ma być, że weźmie to lekarstwo i się nie zestarzeje). 3. Tyler też w końcu się skapnął, że bycie policjantem może kiedyś sprawić, że kogoś zabije i stanie się znowu wilkołakiem. 4. Wreszcie dają Mattowi jakiś wątek, w którym to on jest numerem jeden - najbardziej oczywisty z oczywistych dla niego ale jakiś dali. Widać, że chcą rozwinąć jego postać w następnym sezonie.
Teraz to, co mi się nie podoba. Przede wszystkim sam powrót "zużytego tampona" aka lekarstwa. To jest ewidentne, że zostało to wymyślone na prędce, kiedy okazało się, że Nina Dobrev nie chce być w następnym sezonie i nie podpisze kontraktu. Nie wiedzieli w jaki sposób pozbyć się logicznie jej postaci to odgrzali stary kotlet, powrócili do tych samych dylematów i rozmów między Eleną i Damonem (co sami pokazali we flashbacku - sama bym tego nie pamiętała) et voila! Jest to tak oczywiste, że a bije po oczach. Ale ok, niech będzie, że nawet to kupię, ale egzekucja tego pomysłu jest okropna! Moim zdaniem powinno to iść tak: romantyczna scenka na werandzie, kiedy Elena bierze lekarstwo, Damon chce je wziąć ale pojawia się Lilly i skręca mu kark (tak jak było). Ale teraz zmiany: Elena ucieka i się chowa ale Lilly ją znajduje (bo ma przecież wampirze zmysły i tak być powinno), łapie ją ale nie zabija od razu tylko na oczach Damona kiedy się ocknie. Ten oczywiście rozpacza, przez pół następnego sezony zapija smutki (zarówno w alkoholu jak i ludzkiej krwi) ale nie wyłącza człowieczeństwa. Później wracają przyjaciele Lilly razem z Kaiem i do normalnej zemsty dochodzi jeszcze regularna walka z "tymi złymi" - ot, cały sezon.
Mam nadzieję, że Elka jednak zginie ale musieli zapełnić czymś te dwa pozostałe odcinki to zapełnili je walką Damona z myślami o staniu się znowu człowiekiem. Z tego, co widzę to jednak idą w stronę szczęśliwego, normalnego życia Eleny, oczywiście bez wspomnień, jako człowieka. A przecież jeśli żegnać główną bohaterkę to z hukiem i fajerwerkami a nie w tak mdły sposób.
Moim zdaniem jak Nina kończy przygodę z serialem TVD to powinna zginąć na koniec sezonu a nie odejdzie w siną dal jako człowiek i będzie żyła z gromadką dzieci zakończenie jak dla mnie będzie lipne.
Elena po zażyciu lekarstwa powinna...odmłodnieć do wieku dziecięcego. I to byłaby opcja alternatywna - nie umiera i nie odchodzi z wymazanymi wspomnieniami. Mogliby to wytłumaczyć że to efekt ksero- i lekarstwo cofa wampiryzm i czyni człowiekiem ale świeżo urodzonym. Damon mógłby ukryć gdzieś małą Elenkę w rodzinie zastępczej i sobie na nią zwyczajnie poczekać przez ten cały 7 sezon i fani Deleny byliby spokojni że kiedyś ich para będzie mieć swój happy end.
Zgadzam się. :D
Ja to bym widziała mniej więcej tak, że w jakiś sposób cofnęlibyśmy się do czasów 1 sezonu, kiedy poznała Stefana i Damona. Coś takiego było w książce. I żeby ona po prostu zaczęła życie z czystym kontem, bez nich.
Albo niech umrze. Innej opcji nie widzę :D
Pomysł jak pomysł i tak nie zamierzam dalej oglądać pamiętników i raczej nie z powodu odejścia Niny ale zwyczajnie serial stał się nudny, przewidywalny i do tego denerwujący. Żałuję tylko, że to nie ostatni sezon bo serial powinna kończyć pełna obsada. BTW mój pomysł nie miał być propozycją najlepszego zakończenia wątku Eleny w serialu tylko chciałam pokazać że istnieją inne opcje niż jej odejście jako człowieka bez wspomnień o wampirach lub śmierć.
Przepraszam, nie chciałam być niemiła tylko ten pomysł po prostu wydał mi się trochę śmieszny i tyle. :)
No właśnie, wygląda na to, że wszystko będzie przewidywalne, moim zdaniem na 70% wymarzą jej wspomnienia i odejdzie sobie "z czystym kontem", albo ewentualnie umrze bo cośtam. A chciałabym, żeby jednak na końcu czymś zaskoczyli.
Zgadam się, ale zastanawiam się co z Jeremy'm. Zostawili mu otwartą furtkę do serialu. Jednak teraz nie bardzo będzie miał do kogo wracać... No chyba że do Bonnie.
Jak można ciągnąć serial bez głównej bohaterki ? Jak można ciągnąć historię, której narratorem była Elena? Wiem, że Elena sama w sobie nie jest barwną postacią, ale w tej chwili scenarzyści strzelili sobie w kolano. Jak oni wyobrażają sobie postać Damona bez Eleny ? Damon sam w sobie jest o wiele lepszy od Eleny, ale nie po to kreowali to wszystko przez kilka sezonów aby teraz pozwolić odejść Elenie i pozwolić Damonowi żyć własnym życiem. Rozumiem fakt, że Nina nie chce grać już w serialu, ale no to nie dowiedzieli się tego przed chwilą tylko było to wiadome od zawsze i ponoć w tym momencie(koniec 6 sezonu) miała zakończyć się cała historia, ale kasa niech leci dalej, a my postaramy sie zalepić dziurę po głównej bohaterce, może da się jeszcze coś wycisnąć z serialu, który i tak idzie na dno od kilku sezonów, a my powymyślamy coraz to absurdalne wątki. No ale do rzeczy:
- PO CO Bonnie pyta Elene czy boi się o to czy będzie kochać Damona jak znów stanie się człowiekiem?! Przeciez już od któregoś tam odcinka 6 sezonu wiemy, w którym momencie Elena zakochała sie w Damonie i nie był to moment po przemianie tylko duzo, dużo wcześniej jak była jeszcze człowiekiem.
I nie, nie jestem jakimś tam Delenowcem po prostu okropnie irytują mnie scenarzyści
- Matt i Tayler o ile ten pierwszy był do zniesienia przez połowe 6 sezonu tak znów teraz nie wiem co sie z nim stało. Natomiast ten drugi nie wiem co robi w serialu od dłuższego czasu i jak ma dostać więcej czasu antenowego w przyszłym sezonie (no bo przecież trzeba go będzie jakos zapełnić, bo wszystkich postaciach, których nie będzie to nie wiem jak to zniosę )
- Podobała mi sie reakacja Stefana jak dowiedział sie o lekarstwie
- No i oczywiście największy absurd tego sezonu - ELENA CHCE BYC CZLOWIEKIEM - naprawdę !? Tfuu co ja mówię ona stała się człowiekiem. Od dłuższego czasu było jasno mówione, że Elenie podoba się wampirzym i nie chce być znów czlowiekiem, a tu nagle bum! Dzieci, mąż, praca srata tata. Mogli się postarać bardziej i pozwolić Elenie i Damonowi wyjechać i zacząć gdzieś razem od nowa, a np. Damon wpadałby do MF sam żeby całość była spójna z tym co wykreowali przez pozostałe odcinki czy tam sezony, ale po co. Wtedy to juz nie mieliby po co kręcić serialu.
- Lily, jej rodzina, Kai okropny wątek
- Enzo zaczyna być coraz mniej wkurzający
- Jak Damon wymarze Elenie wszystkie wspomnienia i każe jej wyjechać to chyba kolejna porażka tego sezonu. A jak stała sie człowiekiem tylko po to żeby zaraz umrzeć to tez scenarzyści swoja kreatywnością nie powalą.
Wiem, wiem dużo narzekania, ale no jak nie narzekać na tak marne zakończenie sezonu ?
Zgadzam się ze wszystkim... nagle się Elenie przypomniało, że chce być człowiekiem i to z takich bzdetnych powodów. Jako wampir może być kim chce, żyć gdzie chce, robić co chce całe wieki, a ona marudzi, że gromadka dzieci i praca. Może być z Damonem, pracować i mieć dzieci (adoptowane np.) również jako wampir, a że by się czasem musieli przeprowadzać? Sorry, ale to chyba i tak lepsze niż starzenie się, choroby, umieranie itp. Poza tym jest tym całym sobowtórem, tyle osób dybało na jej życie, jako wampir mogła się bronić, a jako człowiek? Już pierwszego wieczoru ledwo uszła z życiem... Jeszcze rozumiem, gdyby kilkusetletni wampir zapragnął być człowiekiem, bo byłby już zmęczony tym długim życiem, chciał się wreszcie naturalnie zestarzeć i umrzeć. Ale ona jest wampirem krótko, zresztą nawet gdyby nie była wampirem - ma jakieś 19 lat i co? Nagle takie straszne parcie na dzieci itd.? Bez jaj.
Tak :) Na początku sezonu Bonnie i Elena chodziły razem na wykłady z Liv, która jak wiemy ma właśnie 22 lata. Poza tym o ile dobrze pamiętam to Elka jest już na drugim roku studiów a w USA na studiach idzie się dopiero w wieku 20 lat (wcześniej po ukończeniu liceum obowiązuję dwuletni college). No i na wszelkich wikach jest podane że zarówno Elena jak i jej rówieśniczki mają po 22 lata ;p
Gdyby zrobili tak, że Damon miałby wyjechać razem z Elką to też nie byłoby mądre. Damon wpada do MF, ale co z Eleną? ona nie chce już odwiedzić swoich przyjaciół?
Nie, ale skoro Elena chce iść na medycynę to wymówek do tego, że akurat nie może przyjechać/przylecieć do MF jest mnóstwo
Naciągane to były słowa Eleny w tym odcinku "Od kiedy zostałam wampirem pragnęłam być znów człowiekiem" czy coś w tym stylu