A ja uwielbiam Balthazara. Był taki inny, taki jakiś niby zabawny, ale jednak groźny. Mam nadzieję, że powróci w 7 sezonie bo niby nie żyje, ale jednak przecież z SN nic nie wiadomo :)
Racja Balthazar był świetny, trochę mi przypominał Gabriela obaj mieli szalone pomysły ;)
Fajnie jak by obaj powrócili, lubiłam ich ;>
No właśnie. Obaj by mogli wrócić i razem by stworzyli świetny duet.
Z panelu z JIB Sebastian powiedział, że gdyby Balthazar i Gabriel byli razem w odcinku to by zrobili tak, że wszyscy by byli kobietami :D Ale chciałabym tą dwójkę razem.
Hahahaha. Z nimi dwoma na pewno była by niezła akcja i ubaw. Fajnie by było ich razem zobaczyć. A jak nie razem jako szalony duet to oddzielnie byle by tylko pojawili się w serialu znowu ;>
Uwielbiam jego gadkę w stylu "pamiętacie tę scenę z ojca chrzestnego..." albo jak gadał o Titanicu.
No i Gabriel, chyba ze wszystkich przewijających się przez serial postaci żałowałam najbardziej jego, nie powinny go uśmiercać, z nim były najlepsze odcinki...
Moja ulubiona scena z Balthazarem to jak stał za Losem i chciał ją zabić a Castiel mówi: Balthazar, stop.
A ten z wyciągniętą ręką i tekst: akward :d
Plus to jak zaproponował Losowi, że może usunąć ten kij z jej tyłka :D
No i oczywiście
Dean: Dlaczego ocaliłeś statek?
Balthazar: Bo nienawidze filmu.
Gabriel też był niezły. Pokochałam go od kiedy sie tylko pojawił w serialu.
Balthazar to moja ulubiona postać jeśli chodzi o aniołów i mam nadzieje że Casa za to nabiją na pal albo coś równie bolesnego mu zrobią bo tego że zabił Balthazara to mu nie wybaczę no chyba że go wskrzesi :)
Wątpię czy go wskrzesi za tą zdradę, ale w końcu kocha Winchesterów i może coś się wykluje z tego. Skoro podobno ma być Crowley znowu to i może Balti też się pojawi. W SPN wszystko się może zdarzyć.
Tak ale Crowley nie zginą i Cas mówił że ma wobec niego jakieś plany więc na pewno się pojawi.
Ja również na to liczę zwłaszcza że tyle razy już wskrzeszali różne postacie (w 7 sezonie do żywych ma podobno powrócić Jo) więc nie byłoby to nic nowego czy też niezwykłego :)
No właśnie. Jo pojawi się na sto procent. Ale jednak wspominali na panelu w Rzymie, że jak anioł umrze to już koniec. W przypadku Cassa to Bóg go przywrócił, ale skoro Cass jest bogiem i to on zabił Balthazara to wątpię czy go przywróci.
Cass to jest taki samozwańczy bóg więc może się zdarzyć że np. ten prawdziwy Bóg wskrzesi Balthazara żeby ten pomógł braciom powstrzymać Cassa.
To tylko takie moje domysły jednak ten serial już nieraz pokazał że wszystko może się zdarzyć więc mam nadzieje że Balthazara wróci.
Baltazar, Gabriel i Jo to postacie za którymi tęsknię w SN.
Jo sie pojawi to może i oni...
wszystko tutaj jest możliwe ;p
Czytałam, że Jo ma się pojawić więc być może i Ellen...choć ja tam nie byłam fanką tych postaci i ich los mało mnie obchodzi....
Osobiście bardzo bym chciała powrotu Gabriela bo go uwielbiam, odcinki z nim były najlepsze a Balthazar też był świetny. Nie podoba mi się nowy Castiel-terminator i liczę, że odzyskamy tego starego nierozumiejącego ludzi Casa...co gorsza wygląda na to, że teraz on będzie wrogiem Winchesterów numero uno a poprzedni kończyli raczej kiepsko.
Nie mam pojęcia jak mogliby załatwić Cassa teraz gdy ma taką moc jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy jest taki że bracia wezwą na pomoc Ghost Ridera i on swoim spojrzeniem wypali te wszystkie dusze które Cass wchłoną :)
Jo pojawi się na sto procent i się cieszę z tego powodu.
Gabriel też by mógł się zjawić i w sumie trochę podejrzane było zaproszenie Richarda na panele SPN skoro nie ma go w serialu od dawna i pojawił się raptem w czterech odcinkach.
Szkoda mi Balthazara bo on naprawdę był ciekawą postacią. Sebastian zrobił z niego ulubieńca fanów, chociaż z łatwością można było go znienawidzić. Mam nadzieję, że on również się pojawi.
Na pocieszenie został nam Crowley.
to jest potwierdzona informacja ,że Jo bedzie w 7 sezonie? Jeśli tak to świetnie , supernatural ma ten jeden minus ,że kiedy pojawi się jakiś nowy bohater to szybko ginie, miło by było przynajmniej dla mnie gdyby Belle Talbot wskrzesili no i oczywiście Gabriela.
Tak, to już jest pewne, gdyż podczas tegorocznego comic-con w Sand Diego zostało to oficjalnie powiedziane. Poza tym sama Alona pisała na swoim twitterze na ten temat.
Bella nie wróci bo jej postać była źle przyjęta przez fanów.
Ja osobiście wolałam Ruby, ale tą graną przez Katie, ale cóż... Ogólnie było tak, że zrobili sondę na necie i okazało się, że Bella jest nielubiana i dlatego ją uśmiercili. Zresztą, podobnie zrobili z Jo, której postać też nie spotkała się z pozytywnym odbiorem a to dlatego, że chcieli z niej zrobić dziewczynę Deana a ona wyglądała jak ich nastoletnia siostra.
Też wolałam Ruby graną przez Katie...
Co do Jo i Belli...cóż żyją fani narzekają nie żyją też narzekają. W ogóle supernatural ma jeden szkopuł jest tam za mało kobiet (nie licząc dam w opałach które chłopaki ratują a Dean zalicza...) a jak są jakieś bardziej rozgarnięte to giną.
Był już bożek w postaci Paris Hilton, wróżka zębuszka wyglądająca jak zapaśnik, pluszowy miś z załamaniem nerwowym, wróżki... Ghost Rider nie byłby niczym nadzwyczajnym...
Poza tym hipotetycznie też nie można by zabić Lucyfera...i może go nie zabili ale przynajmniej się go pozbyli. A Eve też była niby potężna a długo nie pożyła...
No i dla mnie najważniejsze pytanie bo Cas właściwie nie jest jedynym Bogiem w SN może ten, który dotąd miał wszystko gdzieś pojawi się w serialu?...
Do listy osób, które powinny wrócić pozwolę sobie dopisać Chucka niby on nie został uśmiercony ale jakoś dziwnie zniknął w finale 5s.
A może... tak tylko gdybam...może on jest/był 'prawdziwym' Bogiem...
Właśnie zabójstwo Eve było najgłupsze. Matka wszystkiego i taka potężna a jednak szybko ją pokonali. Miała być kimś takim dla 6 sezonu jak Lucyfer dla 5 a tu nic z tego i laska pojawiła się na kilka odcinków, nic nie wniosła i poszła na stół operacyjny Crowley'a.
Chuck niby pozował na Boga, ale chyba twórcy o tym zapomnieli. A może szykują nam coś ciekawego w sezonie 7? Mam nadzieję.
Ten prawdziwy Bóg raczyłby w końcu ruszyć te swoje cztery litery i powstrzymać Castiela. Niech przy okazji przywróci Gabriela i Balthazara i będzie super.
W ogóle to Misha opowiadał, że był taki dumny z siebie bo był pierwszym aniołem w serialu i ustanowił pewne wytyczne, czyli, że anioły są mrukliwe, poważne, nie wdają się w niepotrzebne dyskusje a potem przyszedł Gabriel, Balthazar, Zachariasz i wszystko się rypło :D
No w sumie Gabriel był wcześniej ale wszyscy myśleli, że jest Tricksterem...cóż to plus dla twórców serialu, nie ma to jak improwizacja bo dam sobie rękę uciąć, że w połowie 2sezonu nie myśleli jeszcze o wojnie z Luckiem, aniołach itd.
Jestem też ciekawa co się stanie z Lisą i Benem... to koniec wątku czy może jeszcze się pojawią...
Co do Chucka ten gość był świetny...
No podejrzewam, że oni sami tego nie wiedzieli. Richard mówił, że miało to być wystąpienie na jeden odcinek i miał zagrać woźnego. No i potem sam był zaskoczony jak wyszło, że jest archaniołem a nie Tricksterem.
Tutaj wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. Ale jednak anioł jak umrze to zostaje martwy. Więc ucuś zabił Gabriela jego własnym mieczem i to było na sto procent bo jak wcześniej Kali go załatwiła to nie było odbitych skrzydeł a jak Lucek go nadział na szpadę to już tak. Co do Baltiego nie widzieliśmy jak było, chociaż było światło i krzyki, więc cóż....
Tak, anioły umierają na 100% tylko jest wyjątkiem i Cas podlega recyklingowi.
Propos odbitych skrzydeł czy ktoś widział odbicie skrzydeł Rafała? Cas go rozwalił na miliony kawałeczków a tu ani światła ani skrzydeł...czyli jak zniszczył tylko naczynie?
Z drugiej strony Lucek tak samo zabił Casa w finale 5s. a było dokładnie powiedziane, że Cas zastał wskrzeszony...nie Jim Novak tylko Cas w ciele Jima tyle, że nie było ani skrzydeł ani światła...
Cas został wskrzeszony przez Boga a teraz Cas sam siebie zadeklarował Bogiem. Myślę, że po wchłonięciu tych dusz z czyśćca Cas zyskał moc wskrzeszania aniołów, ale skoro zabił Balthazara, Gabriela jawnie nie lubił (z wzajemnością) to ich nie wskrzesi.
Co do śmierci Casa i Rafała to możliwe, że Lucyfer i Cas mieli tą moc by się pozbyć aniołów bez światła i czegoś odbitych skrzydeł. Tutaj w sumie nie można było tego zobaczyć bo z obu została tylko mokra plama.
Nie wiem czy to na pewno prawda ale gdzieś czytałem że Chuck nie pojawi się w 7 sezonie.
Nie wiem, ale to SPN. Czytałam, że może i Balthazar się pojawi, ale kiedy i czy na pewno to wielka niewiadoma.
Wszystko zależy od oglądalności bo jeśli będą widzowie to na 7 sezonie się nie skończy (może do chucka wrócą w 8 sezonie) jeśli jednak będzie mała oglądalność i postanowią zakończyć na 7 to pewnie Chuck się pojawi a może nawet sam Bóg żeby było jakieś sensowne zakończenie.
Ja myślę, że jeśli chodzi o SPN to oglądalność będzie spora. Sezon 6 zakończył się w idealnym i nieoczekiwanym miejscu, więc zachęca to do oglądania sezonu 7. Jeśli pociągną go w interesujący sposób to będzie spora oglądalność.
To zależy co uważamy za sporą oglądalność bo nawet jeśli chodzi o finały to widownia Supernatural nie przekracza 3 milionów (chodzi oczywiście o widownie w USA przed telewizorami bo internetowych widzów twórcy nie wliczają do statystyk). Ale jeśli dotąd kontynuowali z taką oglądalnością to nie spodziewam się aby teraz przerwali chyba że stracą część widzów przez to co zrobili z Cassem chociaż nie sądzę aby do tego doszło i liczę na to że jeszcze nie jeden sezon powstanie :)
Od dłuższego czasu serial ma taką oglądalność. /trochę im się pomysły kończą i niezbyt im się udaje fabuła. Myślę, że dużo osób obejrzy bo przecież nikt nie wie jak to z Cassem jest naprawdę. Spoilery spoilerami, ale jednak trzeba poczekać.
Dokładnie musimy poczekać i zobaczymy jak będzie teraz nie możemy przewidzieć jak potoczą się losy serialu (sami twórcy jeszcze pewnie tego nie wiedzą).
No można tylko spekulować. Ale mam nadzieję, że nie schrzanią tego sezonu. W ogóle dla mnie było szokiem, że zabili np. Balthazara, który był naprawdę ulubieńcem fanów. Albo Gabriela. Mam nadzieję, że ich zobaczymy i mam nadzieję, ze nie będzie już Lisy i Bena.
Nie powiem żebym lubił Lise i Bena jednak Dean był z nimi szczęśliwy więc mam nadzieje że jednak będzie zakończenie w stylu "żyli długo i szczęśliwie" (nic nie poradzę lubię szczęśliwe zakończenia).
Wątpię czy tak będzie skoro Cass wyczyścił im wspomnienia. Ale w sumie może będzie sezon 8, więc zobaczymy :D Poza tym wszystko się może zmienić przez te 23 odcinki
Czytałam, że szanse na zobaczenie Lisy i Bena w 7. sezonie są równe szansy zobaczenia Castiela po drugim odcinku.
Ciekawe co to znaczy...
śmierć może zabić Boga. jest starsza od niego podobno.
tak było mówione w 6 sezonie bodajże albo może 5, nie pamiętam.
?
W którym to odcinku była niby mowa o tym że śmierć może zabić Boga (nie musi być tytuł wystarczy informacja co się działo w tym odcinku)?
To było w odcinku 5x21 Two minutes to midnight Gdy Deaz rozmawiał ze
Śmiercią przy stoliku w pizzerii
Sebastian Roche poleciał do Vancouver. Czyżby znaczyło to, że wraca do SPN? A może tylko w odwiedziny się udał?
Mało prawdopodobne by wrócił :( Balthie "zdradził" Cass'a i Cass jako nowy bóg raczej go nie wskrzesi, musiałby oddać jego ducha (podejrzewam, że esencja anioła ma moc z 100 dusz). Stary też nie wstrzesił Gabrysia :( poza tym Sebek będzie grał w Pamiętnikach więc lipa.
I to jak! :)
Ale mnie cięgle zastanawia to "szanse na zobaczenie Lisy i Bena w 7. sezonie są równe szansy zobaczenia Castiela po drugim odcinku." Wiem, że się powtarzam ale mniejsza o Lisę i Bena (Bena lubiłam tylko w odcinku "The Kids Are Alright" śmieszny był wtedy) ale co znaczy " zobaczenia Castiela po drugim odcinku" Co znaczy "PO"? bo zakładając, że wątek Lisy i Bena jest zamknięty to dlaczego mielibyśmy nie oglądać Casa po drugim odcinku czyżby miał zginąć?