Nichijō
2011
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
powrót do forum serialu Nichijō 
ocenił(a) serial na 8 
ocenił(a) serial na 8 
Bardzo dobra kreska, świetnie dopasowany soundtrack, humor na wysokim poziomie, śmiać się można prawie cały czas, przez cały odcinek(łącznie z openingiem :P). Głównie się nie dłuży, choć jest kilka nudniejszych momentów, ale to łącznie maks. z 2 odcinki. Ogląda się na prawdę przyjemnie, jednak najlepiej "dozować", np. jeden odcinek na dzień lub kilka na tydzień. Dawka śmiechu z dwóch odcinków pod rząd jest jest zapasem i nadmiarem na cały dzień na pewno :P
Na początku nie ogarniałem o co chodzi, przez pierwsze dwa odcinki musiałem przebrnąć, bo oglądałem to ze względu na kogoś, dlatego się nie poddałem, ale absolutnie tego nie żałowałem. Wraz z kolejnymi "gagami" coraz bardziej się wkręcałem i nie mogłem się powstrzymywać od śmiechu, aż złapałem bakcyla tego humoru, jest po prostu prześwietny ^^
Z jednej strony anime głównie jako komedia, z pozoru bezsensowna i czysto humorystyczna, z drugiej strony przedstawia bardzo ciekawą historię, którą wątpię, że pogardzi nawet wymagający widz. Nie powala na kolana oczywiście, gdyż nie po to to anime powstało, ale jest świetnym dodatkiem, który wyszedł naprawdę dobrze w kontekście ogółu.
Anime jak najbardziej polecam i daje całkowicie zasłużone 9/10 - moim skromnym zdaniem, w swojej kategorii(czysto komediowej) absolutnie najlepsze i najśmieszniejsze. Pośród wszystkich anime pod względem zabawności plasuje się na drugim miejscu zaraz za Bakemonogatari(z kolei w Bakemnogatari śmiejemy się przez max. 5 minut 22 minutowego odcinka, czasami tylko raz na kilka odcinków, tu śmiejemy się przez 90% serialu :P)
Polecam oglądać po dłuższym "stażu" w oglądaniu anime i co najmniej jako takim obcowaniu z kulturą Japonii, inaczej wróżę trudności w zrozumieniu dowcipów sytuacyjnych, czyli prawie całego anime.
Owszem anime było spoko, przyjemnie się oglądało i pojawiał się banan na twarzy, ale z tym, że "śmiejemy się przez 90% serialu", to jednak duża przesada. Po obejrzeniu serii "Danshi koukousei no nichijou" i tego co tam się działo, nie mogę uznać, że Nichiou jest najśmieszniejszym tytułem. Po za tym nie rozumiem o co niektórym chodzi z tym całym "dawkowaniem". Ja skończyłem tytuł w 3 dni, bo tyle czasu w zupełności mi wystarcza na ukończenie 20-to kilko odcinkowego anime. Zgodzić się mogę natomiast z Tobą, że występują pewne (dosyć często) sytuacje, które ciężko jest zrozumieć osobom, które nigdy nie miały do czynienia z kulturą japońską, dlatego też większość osób może "nie ogarniać". Ale tak całkiem serio: nie wpływa to jakoś specjalnie na całokształt anime i można bez obaw oglądać.
ktoś mi wytłumaczy dlaczego końcowy odcinek jest taki że nie wydaje się żeby to był koniec ;-; zawiodłem się trochę z tą końcówką :(((((((((((((( , daje 9.5/10 bo komedia zaiste zajebista :)
IMHO w tym anime nie było jakiegoś głównego wątku, żeby go zamykać. Może historię Nano ale właśnie zamyka ją ostatni odcinek. Sporo się wyjaśnia a reszta pozostaje wyobraźni widza. Ode mnie naciągane 8 bo właśnie jakiegoś głównego wątku mi brakowało, ale 8 bo niektóre akcje są bezbłędne. Na 95 zrobiłem sobie ze 2min pauzę bo się śmiać nie mogłem przestać :D Dobrze radzić jak samemu ma się fart, jak się rolę odwracają, już tak wesoło nie jest ;) Z podobnych klimatów Azumanga Daioh bardziej mi podeszła. Osaka rządzi, chociaż tam słabych postaci nie ma :D
Hmm po tym co napisałeś - "Wraz z kolejnymi "gagami" coraz bardziej się wkręcałem i nie mogłem się powstrzymywać od śmiechu, aż złapałem bakcyla tego humoru, jest po prostu prześwietny ^^" spróbuję jeszcze raz się za to zabrać, gdyż miałem tak samo z anime Gintama i School Rumble, początkowe odcinki mnie niezbyt śmieszyły, humor nie podchodził mi za bardzo, ale z każdym odcinkiem coraz bardziej mi się te gagi podobały aż ostatecznie serie stały się jednymi z lepszych tytułów, zwłaszcza Gintama, która plasuje się u mnie wysoko w topce :)