To jest bardzo przejmujący i okrutny serial, choć jest wolny i nie epatuje przemocą.
I jest o ludziach, tak długo uwikłanych w wojnę i konflikt, że już tylko bezdusznych. I o tych, którzy nie mogą nic zmienić.
I ten Simon, jaka to jest wspaniała postać. Oficer, który za wszelką cenę chce bezpieczeństwa ludzi, chce spokoju, chce ukarania winnych, a na każdym kroku ogranicza go ideologia, religie, świat wojny i świat zemsty,Arabowie i Żydzi i ich nienawiść, która jest silniejsza niż sprawiedliwość i dobro.
Nie mogę się doczekać, co dalej.
Premier izraela, ten przygłup netanyahu właśnie potępił serial jako antysemicki xD Nie ma lepszej reklamy, niż potępianie czegoś przez tego syjonistycznego kretyna.
Jak nie oglądam zbytnio seriali, tak akurat ten sprawdzę.
Ten film jest jednym z wielu dowodów, że nienawiść można wyhodować w każdej kulturze, bo w każdej, niemieckiej, polskiej, żydowskiej czy palestyńskiej jest mnóstwo plastycznego materiału ludzkiego. Nasze wewnętrzna obecna sytuacja ma to wcześniejsze stadium w stosunku do akcji filmu, ale wiele już nie brakuje. Odczłowieczanie, pogarda, zaślepienie, złość, zawiść, itp. hulają jak Polska długa i szeroka.
Na szczęście, wracając do filmu, w tym szaleństwie są ludzie, którzy się na to nie godzą: Simon, ojciec i matka ofiary, w jednej z wypowiedzi matka jednego z zamordowanych chłopców żydowskich, wielu prowadzących śledztwo. W nich i takich jak oni nadzieja.
Też jestem ciekaw, co dalej (po 7 odcinku).
Cytuję: "Ten film jest jednym z wielu dowodów, że nienawiść można wyhodować w każdej kulturze, bo w każdej, niemieckiej, polskiej, żydowskiej czy palestyńskiej jest mnóstwo plastycznego materiału ludzkiego."
Dokładnie. Nienawiść nie zna granic, A właściwie, to granice jej służą, bo hodują narodowców oślepionych nienawiścią do INNYCH.
7odcinek jest bardzo ciężki i mocny i przejmujący. To cofnięcie w czasie, ta swoista opowieść o morderstwie, po prostu przenika.
Wspaniały serial, fantastycznie zrobiony, bez cienia fałszywej nuty. Temat konfliktów palestyńsko - izraelskich już sam w sobie jest zapalny, a jednak udało się twórcom pokazać i cierpienie, i nienawiść kiełkujące po obu stronach. Nikt tu nie jest hołubiony ani bardziej potępiany. Wielki szacunek, bo do tego trzeba wyczucia i ogromnej wrażliwości - ludzkiej i artystycznej.
Jeśli chodzi o grę aktorów, to po pierwsze miło było zobaczyć znajome twarze z Faudy :) a po drugie zachwycił mnie ojciec Abu Chdeira (to oscarowa rola), Awiszaj i Josef Chaim.
Dobrze świadczy o serialu, jeśli ludzie całkiem odmiennie go interpretują . Wg mnie Simon to psychopata, skoncentrowany wyłącznie na swoim celu. Bezwzględny i przebiegły manipulant, który potrafi wymanewrować nawet psychiatrę. Gdyby nie to, że opiekuje się matką, można by wątpić, że w ogóle zna jakieś ludzkie uczucia.
Raczej zawodowiec niż psychopata. Został doskonale wyszkolony i działa bez zahamowań. Szibet to dość specyficzna jednostka i ich metody działań oraz wykonawcy
musza pewnie być dość nietuzinkowi.