"Nauto: Shippuden" to jedne z moich ulubionych anime, do czasu... gdy pojawiło się Akatsuki, tak jak każdego fana serii "Naruto", tak i mnie zaintrygowała ta organizacja. Pamiętam, że wówczas zaczęłam czytać i zbierać informację na ten temat, ale nie tylko informacje związane z anime czy mangą. Wgłębiłam się w to nieco dalej i przestudiowałam wszystkie nazwy i imiona postaci osobno. Byłam zafascynowana, jeszcze bardziej "wciągnęła" mnie ta mania, gdy pojawił się Deidara, a już zupełnie klawiatura paliła się pod mymi palcami w poszukiwaniu informacji, kiedy została wprowadzona postać Hidana. Byłam tak bardzo nim zafascynowana [z z resztą nadal jestem], że gdy Shikamaru go zabił przestałam całkowicie oglądać "Naruto". Moje zauroczenie tym anime minęło. Teraz gdy oglądam anime, bądź czytam mangę ograniczam się jedynie do postaci z Akatsuki, z większym dystansem do tego podchodzę. Zrozumiałam bowiem, że jedyne postacie, które przeżyją, to Naruto i Sasuke, a nimi jakoś nigdy nie byłam zainteresowana. Żałuję, że pomimo, iż są dobre pomysły na to anime, to jednak fani mogą czuć niedosyt. Zwłaszcza te osoby, które uwielbiają Akatsuki, a moim zdaniem to właśnie ci panowie zawładnęli sercami dziewczyn ^_^.
Cóż, któtka odpowiedź.
Przyznaję Ci rację, choć ja nadal oglądam i czytam z zapałem "Naruto", ale nie takim jak kiedyś. Chociaż nie, może nawet troszkę większym. Właściwie, to najbardziej chyba z chęci zobaczenia tej upragnionej śmierci Sasuke, a mam nadzieję, że takowa nastąpi, gdyż tak jak Ty miałaś z Hidanem, ja mam z Deideiem. Cóż, "mam", gdyż w moim umyśle on nadal żyje i nie dopuszcza informacji o śmierci.
Cóż, żywię się doujinshi, fanfickami i fanartami, cóż innego mi pozostało?
Heh, masz całkowitą rację, bo w mojej osobistej czołówce z "Naruto" są jedynie postacie z Akatsuki, wszystkie. Ale tego prawdziwego, a nie tego, malutkiego zgrupowanka, któremy przewodniczy (biedny on razem z Zetsu że dowodzą taką bandą idiotów) Tobi, opiekując się odrzuconym przez życie i własnego brata (ja się nie dziwię) emosem.
Cóż, miało być krótkie, ale że o Akatsuki....to po prostu krótko się nie da xD
Akatsuki rządzi. Szkoda że towarzystwo sie wykruszyło, bo rzeczywiście to anime żyło m.in. dzięki Akatsuki. A teraz? To prawie nuda.To prawda, jedynie co trzyma przy tym anime, to chęć ujrzenia jak Naruciak zabija to Emo Dupsko Sasuke. Nie mogę się doczekać!!!
hm, szczerze mówiąc przygodę z anime/mangą Naruto zaczęłam niedawno i Akatsuki dopiero się u mnie pojawili (81ep.) jednak pogłębiając swoją wiedzę przez jakieś informacje, fanficki, fanarty dowiedziałam się już co nieco o Akatsuki i już widzę, że nie da się ich nie lubić ;) miło że jeszcze ktoś lubi to anime, bo denerwuje mnie jak ktoś nazywa to bajeczką dla dzieci. no chyba że oglądają wersję Jetix, która jest wprost 'cudowna'. Dubbing, wycięta krew, różne sceny oraz przekład tekstu. ale wracając - Akatsuki są najlepsi ^ ^
fajne anime, ale troche smutno bez tych wszystkich bohaterów, którzy juz nie zyją - a zwłaszcza brak bohatrów akatsuki no i Jirayi. A tak w ogóle to Jetix jest do bani. Ja nie rozumiem dlaczego wycinają zboczone momenty z Jiraya przecież on tak na prawdę nic nie robi, poza oglądaniem kobiet, które i tak sa ubrane. ( co prawda co nie które albo w ręczniki albo w strój kapielowy), ale przecież takie rzeczy są pokazywane również w innych bajkach, które nie są cenzurowane.
jeśli ktoś czytał już nowy chapter mangi to wie że zobaczymy jeszcze swoich milusińskich z Akatsuki w akcji może nie w formie jaką byśmy chcieli no ale to zawsze coś :P
chyba raczej Nekromancji... nekrofilia to zboczenie płciowe do zwłok.... mi tam pasi to wyciągnięcie tych sztywniaków, ale brakuje mi w nich Hidana...
no co ty pomijam, że żartowałem pisząc to u góry :P
a Hidana nie było bo jakby nie patrzeć to on jeszcze żyje
Według databooka (bodajże numer 3) jest uznawany za zmarłego. Kisiel stwierdził, że on był pod wpływem kinjustu, ale by być nieśmiertelnym, musiał zabijać co jakiś czas. Pod ziemią żył pewnie jakiś czas, a potem mógł kopnąć w kalendarz. Osobiście uważam, że dla Hidana największą karą, byłaby wieczność pod ziemią. A co do tego justu Kabuto, to może jego granica to cztery postacie? Kakashi wykonywał max. 3 razy te swoje chidori, a pamiętajmy, że każdy w Naruto ma swój limit Chakry...
Albo ja źle liczę albo tam było 5 skrzyń? nvm..
Gdyby jego limitem było 5 osób to przyzywając je na raz byłoby widać po nim że się zmachał, a jakoś nie miał ani kropli potu na twarzy..
porównywanie go do lamowatego Kakashiego dałoby coś gdyby to był Kabuto przed wchłonięciem chakry Oro, w tej chwili Kabuto mógłby prawdopodobnie wyrznąć cały liść jak Pain swego czasu. W dodatku sam Kabuto powiedział powiedział że przewyższył 2 kage i Oro w używaniu tego jutsu i jest to tylko próbka jego możliwości, wiec równie dobrze mógłby przywołać armię zombich specjalnie dla Madary. No i w ten oto sposób rozwiązują się wszystkie problemy z liczebnością Akatsuki:P
ja jestem ciekaw co to za ciało przywołał Kabuto. Widać było, że Madara był przerażony tym co zobaczył w trumnie. Jak myślicie, co to może być za postać ? jeszcze jedno pytanie. Czy Kabuto w jakiś sposób kontroluje te ciała ? z tego co wiem, to Edo tensei jest czymś w rodzaju jutsu przywołani, a tam nie da się kontrolować swoich summanów.
Na pewno najbardziej przerażony mógłby być z widoku Rikudou Sannina i na niego bym obstawiał, chociaż równie dobrze mógłby to być stary "przyjaciel" Madary - Hashirama...
Edo tensei polega na przywołaniu jedynie duszy osoby która chce się przywołać, następnie dusze wkładamy w do czyichś zwłok. Zwłoki przybierają wygląd osoby przywoływanej i zyskują pewną część charakteru tej osoby. Mają wolną wolę do momentu wetknięcia im w głowę kunaia ze specjalną pieczęcią od tej pory stają się jedynie zombie pod rozkazami wykonawcy pieczęci. Tak to bynajmniej wyglądało w wykonaniu Orochimaru. Jeśli Kabuto tak jak powiedział, udoskonalił ta technikę może ona wyglądać nieco inaczej, ale ogólna zasada przywoływania powinna zostać bez zmian.
Dusze czterech Hokage zostały zapieczętowane w brzuchu boga śmierci więc nie mogą być przywołane, co za tym idzie Hashirama odpada.
Rikudou hmm.. brzmi trochę naciąganie z reszta skąd Madara wiedziałby jak on wygląda...
Być może brat Madary, chociaż jakby sentymentalny nie był raczej obawiać się go nie musi..
Teraz możliwości jaszcze bardziej naciągane niż to z Raikudou..
Opcja w którą naprawdę nie chciałbym wieżyc.. W poprzednim chapterze Kabuto mówił do Madary:
"Przyszedłem się przywitać, Tobi."
"Sorki, ostatnio uchodzisz za Madarę, co?"
czyli tak jakby wiedział kim jest naprawdę Tobi i że podaje się jedynie za Madarę.. następnie jeśli przywołałby prawdziwego Madare wtedy Madara/Tobi miałby poważne powodowy do obaw..
TAK TOBI TO OBITO (nie mogłem się powstrzymać..)
Chyba że Tobi to naprawdę Madara tyle, że w jakiś sposób jest jedynie duszą Madary co by tłumaczyło te przenikania i zabawy z jutsu czasoprzestrzeni.. wtedy gdyby Kabuto przyzwał ciało Madary mógłby się lekko zdziwić..pytanie czy w takiej sytuacji przywołując duszę Madary "wyrwałby" ją z Tobiego który być może jest w pewien sposób martwy o.O...(co tłumaczyłoby z kolei słowa Kabuto: "Możesz się jednak uspokoić. Nie wezwałem jeszcze duszy.")
Może to być jeszcze ktoś inny o kim nie mamy pojęcia(mamusia lub była kochanka Madary) ale tak domniemywać można bez końca...
z tego co napisałeś, to bardzo podoba mi się Twoje wytłumaczenie nietykalności Madary. Chociaż, gdyby się tak zastanowić, to przecież Madara może posiada swoje stare ciało, które po walce z Hashirama zostało ciężko ranne, a to, które teraz widzimy, tj. postać z maską, to tylko postać kierowana przez Genjutsu, lub samo w sobie potężne Genjutsu... strasznie odbiegłem od tematu, ale wymyśliłeś dość fajną teorie, a ja poszedłem oczyma fantazji. Pozdrawiam !