Cześć, chciałem zadać kilka pytan, bo troche mnie to meczy..
1) Apropos przyjaciołki Limona co siedziala z nim w taksowce jak woził Pablo - Escobar nie domyślił się, że ona przekaże jakies informacje Penie (jak spotkała sie Limonem w knajpie i pozniej Pena sledził Limona i znalazł Valesco)? Rozumiem ze mogl uwierzyc ze za pierwszym razem byla po jego stronie gdy pomogla mu zabic Carillo ale naprawde nie domyslil sie ze tak naprawde zrobila to nieswiadomie? Przeciez Pablo jest mega przebiegly i nikomu nie pozwoli zyc dalej gdy mial choc najmniejsze watpliwosci wobec kogos..
2) Po co Escobar wysłał rodzinę poprzez linie lotnicza? Po co podjal takie ryzyko? Niby nie mieli prawa ich zatrzymac ale.. nie mogł ich wyslac jakims swoim prywatnym samolicikiem, co to dla niego za problem?
3) Nie jest dziwne to, ze rodzinka Escobar po wyladowaniu z powrotem w Kolumbii stała sobie bezpańsko przed lotniskiem? Skoro było wiadomo ze rodzinka wraca do Kolumbii to czemu nie było tam np Los Pepes, skoro byla to idealna okazja zeby ich zabic? Albo ludzi Pablo zeby ich pilnowac? Wygladalo to tak jakby tam nikogo przy nich nie bylo, dopiero po chwili przyjechala policja.
Bede wdzieczny za rozwianie moich watpliwosci ;)
Ja to widzę tak...
Ad.1. Temat Carillo rozgryzł Limon. Pozbywając się Carillo zapunktował u Pablo przy okazji ratując przyjaciółke od poszukiwań La Quicy. Nie jestem powiedziane, że Pablo wszystko wiedział.
Ad. 2. Ten samolocik zawsze musiał gdzieś wylądować, a Miami i inne przychylne miejsca Pablo były już spalone
Ad.3. Owszem rodzinka stała przed lotniskiem i gdyby stali dłużej to pewnie ktoś z Los Pepes by ich odpalił. Na ich szczęście ochrona rządowa już czekała.