PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810358}

Narcos: Meksyk

Narcos: Mexico
2018 - 2021
7,6 31 tys. ocen
7,6 10 1 31324
6,6 8 krytyków
Narcos: Meksyk
powrót do forum serialu Narcos: Meksyk

Kiepsko

ocenił(a) serial na 3

Jak dla mnie, po pięciu odcinkach, porażka
Oczywiście porównując do poprzednich serii oraz innej netflixowej produkcji El Chapo.
Główna postać to trochę komedia, koleś kompletnie niewyrazny i nadający się bardziej na taksówkarza niż bossa kartelu.
Kompletny brak realizmu i nuda.
Powtarzam być może serial do przebrniecia jednakże po obejrzeniu El Chapo czy poprzednich 3 sezonów - koszmarnie sie to ogląda

ocenił(a) serial na 4
zackart

Dokładnie.
Ten serial w żaden sposób poziomem nie nawiązuje do wcześniejszego Narcosa. Zwykły gniot, twórcy robią sobie jaja z widza traktując go jak półgłówka. Kwintesencją jest sytuacja z trzeciego odcinka, jak jeden z głównych bohaterów agent Kiki Camarena dostaje się na plantację. Sytuacja pojawienia się w barze w wiosce, z której co dziennie wyrusza transport wieśniaków pracujących na plantacji, Jego przejście przez selekcję przy autokarze i powrót do autokary po dniu pracy, kiedy rozpoznaje go na placu główny szef skorumpowanej wewnętrznej komórki policji i moment jak odpuszcza sobie jego zweryfikowanie. Nic dodać nic ująć.
Twarze postaci bez wyrazu, żaden nie budzi respektu ani odrazy, miękkie kluchy bez charakteru.
Brak budowania napięcia. wszystko dzieje się w jednostajnym tempie.
zawiodłem się. Wiem że aby się wypowiadać powinno się obejrzeć całość. Przepraszam ale nie dałem rady. Po trzecim odcinku uznałem że to nie mam sensu bo co by się nie wydarzyło to nie zmieni tego co się działo od początku, a szanse na jakąkolwiek przemianę są marginalne.

ocenił(a) serial na 9
robgd24

No właśnie po 3 odcinku i przez takich jak Ty spada ocena serialu, a jest naprawdę dobry jak dla mnie. Jedyne z czym się z tobą zgodzę to mierny początek ale później jest już stary dobry narcos

Adixson3340

potem była jeszcze durna scena z włamaniem do tego pokoju hotelowego i na końcu przemiana dobrego gliny która odwraca sytuację. Po co taka łopatologia i do tego przez cały sezon brak napięcia. A Kiki Camarena zasługiwał na lepszy hołd, aktor który go gra nie pasuje do tej roli, zero charyzmy i jest najsłabszą postacią w serialu w którym 90 proc. bohaterów zachowuje się przynajmniej raz w sezonie jak idiota i bierze udział w jakiś sytuacjach z dziwnymi zbiegami okoliczności. No i większość scen jest przewidywalna. Pisze scen bo można sobie całą historię wygooglować. Chyba każdy wiedział czy przeczuwał jak skończy się scena z zabójcą syna neto czy na granicy. W poprzednich sezonach nie było takich debilnych scen które miały niby trzymać w napięciu a widzieliśmy je setki razy i powtarzam wiadomo jak się potoczą tak jak scena w hotelu, chociaż zgadzam się że najbardziej debilna była scena z powrotem z pola marihuany która zabiła cały klimat. To co pod koniec sezonu powinno sprzedać nam liścia, nie rusza bo kiki jest tak słabo zagrany i nieciekawy. Natomiast Raphael wychodzi z każdych opresji jak James Bond. Serial nie mógł a powinien być wybitny, zamiast tego jest schematyczny i pozbawiony emocji oraz ma słaby scenariusz. Nieśpieszne tępo mi nie przeszkadza. Jakby serial nie nazywał się Narcos to by miał dużo niższą ocenę i mało kto by go chciał go oglądać bo jest po prostu przeciętny.

ocenił(a) serial na 4
Adixson3340

A ja obejrzałam calosc i poki co 6 odcinkow sezonu 2. Zanim przebrne przez ostatnie 4 moge umrzec z nudow!

Nie bardzo widze dlaczego mam dawac temu serialowi 8 gwiazdek skoro uważam, ze jest bardzo slaby i czuję sie oszukana! W pierwszym sezonie serial "rozkreca sie" 9 odcinkow a w drugim sezonie jeszcze na akcje czekam!

ocenił(a) serial na 6
dorotex86

Narcos stara sie być na faktach. Pierwszy narcos miał z czego szyć. Meksykowi nici starcza na max jeden sezon z czego zostały zrobione 2.

ocenił(a) serial na 8
robgd24

Nie rozumiem, jak dla takiego serialu można wystawiać ocenę 1? 1-3 rezerwuję dla bardzo słabych produkcji, które niczym nie wyróżniają się, natomiast Narcos Meksyk z pewnością do takich nie należy! To tak jakby ktoś Ci wyłączył możliwość średnich ocen, a pozostawił jedynie skrajne 1-10 - niczym u Tyszkiewicz w Tańcu z gwiazdami ;)
Narcos Meksyk to udany sezon, nie wiem, czy nie lepszy niż poprzedni sezon z Pablo. I tak jak pisze poprzednik - serial długo "rozkręca się" i początek nie jest najlepszy, ale od połowy wciąga na maxa!

ocenił(a) serial na 4
warnianka

Dokładnie tak właśnie jest 1 to nieporozumienie. Tak właśnie się czuję oglądając Mexico. Miałem wielkie oczekiwania po trzech sezonach Narcosa. Trzeci sezon bez tak charyzmatycznej postaci jak Pablo trochę był słabszy ale jednak utrzymany w konwencji i na podobnym poziomie gry aktorskiej, Tu po prostu ktoś robi sobie ze mnie jaja. Powtórzę jeden z przykładów "Sytuacja pojawienia się w barze w wiosce, z której co dziennie wyrusza transport wieśniaków pracujących na plantacji, Jego przejście przez selekcję przy autokarze i powrót do autokary po dniu pracy, kiedy rozpoznaje go na placu główny szef skorumpowanej wewnętrznej komórki policji i moment jak odpuszcza sobie jego zweryfikowanie."

ocenił(a) serial na 8
robgd24

Rozumiem, że nie każdemu może się podobać i każdy ma prawo do własnej oceny :) Ale bardziej chodzi mi o to, że ocena to kilka składowych i z tego powinna wynikać sprawiedliwa ocena. 1 to ocena skrajna, a wydaje mi się, że nie tak powinno się oceniać filmy/seriale. Zawsze jest coś, co zasługuje na lepszą ocenę niż 1, np. dobre zdjęcia, scenariusz, gra jednego aktora, etc. Dla mnie 1 to film/serial, którego nie jestem w stanie obejrzeć do końca (co rzadko się zdarza), bo nie reprezentuje sobą nic a nic i nie posiada jakichkolwiek wartości wizualnych. Dobrze by było oceniać w ten sposób na filmwebie, bo chyba o to tu chodzi :) Ale skoro wg Ciebie to nic więcej niż po prostu 1, to ok ;)

ocenił(a) serial na 4
warnianka

Zgadzam się z Tobą co do kryteriów, które powinny być składową oceny końcowej. Dlatego też zmieniam swoją ocenę na 2 - bardzo zły. Jak napisałem wyżej wymiękłem przy trzecim odcinku :( a też nie mam tego w zwyczaju. Wczoraj dobrnąłem jednak do piątego (mając wolną chwile w pracy). Postaram się go zmęczyć do końca... Jednak efekt pierwszego wrażenia, przewidywalność fabuły (trochę w życiu widzieliśmy ;) ciężko też nie zestawiać go z poprzednimi edycjami skoro w tytule widnieje "Narcos" a wolałbym po prostu "Mexico".
Taki przykład, zaczynam wczoraj wieczorem oglądać "Ozark" i od pierwszych minut mnie wciąga, wszystko trzyma się w realiach w jakich została osadzona fabuła. Nic nie jest banalne, nie jesteś wstanie przewidzieć tego co zaraz się wydarzy.
Wracając do wątku Mexico to taki typowy mało wymagający film prod. USA. Jak ktoś czasem generalizuje mówiąc "nie lubię amerykańskiego kina" to ja mam właśnie przed oczami stereotyp takiego filmu, gdzie jest zbyt wiele niedociągnięć, gdzie minusy przysłaniają plusy.

robgd24

"Nic nie jest banalne, nie jesteś wstanie przewidzieć tego co zaraz się wydarzy." - twierdzisz czy przypusczasz? A gdybym ci powiedział że są osoby, które są w stanie przewidzieć. Przewidywalność serialu nie jest argumentem w jego jakości. Serial czy film oparty na faktach nigdy nie będzie nieprzewidywalny. Dlaczego poprzedni Narcos nie został oceniony jako przewidywalny przez Ciebie? Przecież wiadomym było co się będzie że tak to ujmę "wydarzać". To jest po prostu Twoja ocena, film ci się nie spodobał i tyle. Poprzestańmy jednak na tym bo wdawanie się w dyskusje gdy ocena oparta jest na gustach nie ma najmniejszego sensu. Nie gdybamy tu o niczym innym

ocenił(a) serial na 8
robgd24

Przewidywalność fabuły? Jak skończysz ten sezon usuniesz to zdanie:) Sezon długo się rozkręca, ale od połowy robi się fajnie. Zresztą mi on cały bardzo podszedł. Było to coś innego. Warto go ugryźć trochę inaczej. Zauważ co się mówi o Escobarze i o Cali. Zwróć na to uwagę, bo warto i porównaj z sezonami. Przedstawiają inne podejścia bossów. Co do gry Diego Luny, to uważam, że bardzo dobra:v

ocenił(a) serial na 8
robgd24

Wasz tok rozumowania jest nieprawidłowy. Według Ciebie robgd24, boss powinien być charyzmatyczny, mieć jaja itp. Jeśli już taki nie jest, to już jest "be". A co jeśli tak było? Historia zna przypadki miękkich bossów grup przestępczych. Postać nie wpisuje się w Twój obraz szefa, to spisujesz przez to serial na straty. Ten serial bazuje na prawdziwych wydarzeniach, a więc wyidealizowany według własnego widzimisie światopogląd musisz tutaj odłożyć na bok. Fantastyka zdaje się być odpowiednia.

Ozark - faktycznie nieprzewidywalny. Zgodzę się, ale skoro boli Cię przytoczona sytuacja z narcosa, to dziwne, że nie boli Cię, że w serialu o praniu pieniędzy słabo jest rozwinięty wątek...prania pieniędzy. Chyba, że jeszcze do tego nie doszedłeś.

Narcos: Mexico to bardzo dobry serial. Na pewno nie na dwójkę. Sam przyznałeś jednemu z wypowiadających się, że potwierdzasz przytoczone przez niego kryteria ocen. I w dziesięciostopniowej skali dajesz dwa oczka. Sam sobie przeczysz :) No offence - po prostu dyskutuje.

Szylski86 w sumie wyjaśnił temat, ale musiałem dorzucić swoje trzy centy.

ocenił(a) serial na 4
Kropa94

Rozumiem, biorąc pod uwagę Wasze uwagi oraz to że przebrnąłem do końca tego serialu i starając się być obiektywnym podnoszę swoją ocenę do czterech. Nie zmienia to jednak faktu, że w/w sezon nie podobał mi się jak i wielu innym osobom, głównie za sprawą słabych aktorów i ich słabej grze.
Co do zarzuconej mi "przewidywalności" może nie jasno się wyraziłem. Dla wszystkich jest oczywistym, że film/serial oparty na faktach w ogólnym zarysie jest przewidywalny, natomiast poszczególne sceny nie zawsze odzwierciedlają prawdziwe wydarzenia, ponieważ nie jest to film dokumentalny czy choćby paradokumentalny. Z tego względu nie podobało mi się tu sporo scen, rodem z taniego kina sensacyjnego trzeciej kategorii.
Pozdrawiam :)

robgd24

Niestety takie osobniki jak ty tworzą filmweb, a tym samym obniżają jego ocenę w całokształcie. Nigdy nie zrozumiem typa, który ogląda 3/10 filmu/serialu i na podstawie tego ocenia. Równie dobrze mógłbym wystawiać jedyneczki wszystkim ambitnym pozycjom pokroju wyspy tajemnic. Zgadzam się co do miernego początku. Pierwsze 3-4 odcinki zasługują na ocenę nie wyższą niż 6, natomiast potem zaczyna się meksyk i ocena leci w górę. Historia z odkrycia plantacji jest autentyczna, polecam literaturę w tym zakresie. Sytuacja z rozpoznaniem Kiki... naprawdę oczekujesz 100% realizmu od serialu? Przecież to tip na budowanie napięcia. Poza tym kolo z DFS mógł sobie jedynie z zarysu rozpoznać agenta DEA, po czym dojść do wniosku, że to zwykła iluzja.

ocenił(a) serial na 4
alFayed

Jedyne co może tu zaniżać ocenę to poziom Twojej wypowiedzi...

robgd24

Wyrosłem z takich zaczepek. Kiedyś odpowiedziałbym ci w podobnym tonie, ale jestem zgredem i po prostu spasuję.

ocenił(a) serial na 4
robgd24

robgd24 zgadzam sie z tobą że w porównaniu do 1 serii ta jest strasznie słaba. Najgorsza ze wszystkich.

_Mika_a

3 sezon był gorszy od tego.

ocenił(a) serial na 4
dirt16

A mnie jeszcze tamci bohaterowie "trzymali" przy życiu. A tu Felix był okropny.

ocenił(a) serial na 4
zackart

Zdecydowanie zgadzam się z Tobą w 100% jeżeli chodzi o aktora grającego Felixa, tak poza tym dopiero po odcinku, kiedy pojawił się Pablito zaczęło się coś rozkręcać. Wierzyłam, że będzie pokazany więcej razy ale myliłam się. Nie wiem ale pierwsze sezony Narcos przyzwyczaiły mnie jednak do rozlewu krwi i nie pier***a się z nikim. Tutaj się koleś cacka i wygląda jakby wszystkiego się bał. Ogólnie szkoda bo historia karteli w Meksyku jest bardzo ciekawa, mam nadzieję że drugi sezon będzie lepiej pociągnięty...

ocenił(a) serial na 3
mia_magda_lena

Dokładnie to ujęłas
Nie rozumiem o co chodzi z Felixem
Wg mnie zepsuta seria

ocenił(a) serial na 4
mia_magda_lena

Miło mi ;) Też czekałem na ten sezon z niecierpliwością, bo historia ciekawa a pole manewru dla twórców jest spore...
W między czasie proponuję Ci zobaczyć "Ślepnąc od świateł". Mnie ten serial wbił w fotel!

ocenił(a) serial na 3
robgd24

Dzięki wielkie
To również Netflix?

ocenił(a) serial na 3
robgd24

Już widzę
HBO
Ale super dla.mnie jako starego fana Odwroconych i Paradoksu wygląda obiecująco
Dzięki

robgd24

Ślepnąc od świateł". Mnie ten serial wbił w fotel!....

Tiaaa szczególnie drewniany nudny główny bohater ...serial jest tak przereklamowany jak Ranczo na Polsacie

ocenił(a) serial na 4
Amiga1240

Patrząc na to w jakim towarzystwie został obsadzony w debiucie to myślę że to nie przypadek i miał grać tak chłodną postać. W książce z resztą też można odnieść takie wrażenie. Taki właśnie miał być wycofany, chłodny, a zarazem błyskotliwy, umiejący zawsze wybrnąć z trudnej sytuacji. Dzięki temu budził respekt i zainteresowanie, czym zwrócił na siebie uwagę Daria (moim zdaniem jedna z lepszych ról bardzo dobrego aktora jakim jest Jan Frycz).

ocenił(a) serial na 5
zackart

Zgadzam się ,że serial w porównaniu z Narcos "Columbia" to słabizna. Aktor grający głównego bohatera w zderzeniu z Wagnerem Moura i wieloma innymi postaciami poprzednich serii niestety wypada bardzo blado , film jest tylko marną kopią poprzednich "Narcos" - nudzi mnie

ocenił(a) serial na 9
retrosic

Bzdura

zackart

Popieram Narcos 4 zmarnowany czas...

zackart

Ten sezon jest inny, bo tak naprawdę to dopiero prolog do głównej historii, która będzie w kolejnych sezonach. Musieli pokazać początek kartelu w Meksyku. Najpierw marycha, potem transport koki. Wiadomo, że początki nie są tak spektakularne i to rozkręcanie biznesu (i serialu) trochę potrwa. Poprzednie sezony Narcos pokazywały przede wszystkim środek i koniec losów Pablo i kartelu z Cali. Zobaczcie, że końcówka Meksyku już zapowiada niezłą rozpierduchę w kolejnych sezonach.

Jeśli chodzi o role. Zgodzę się, że są mniej wyraziste. Szczególnie Félix Gallardo, ale to nie wina aktorów, czy scenarzystów. Przecież oni starają się w miarę trzymać realiów. Patrząc na zdjęcie Félixa Gallardo on naprawdę przypomina takiego cichego księgowego. W serialu mam wrażenie, że i tak mu dodali charakteru. Diego jest dobrym aktorem, ale lepiej byłoby wybrać kogoś o takim świdrującym spojrzeniu jakie miał prawdziwy Félix Gallardo.

ocenił(a) serial na 8
Mrs_Freedom

Mam podobne zdanie. To jednak trochę inny serial, trochę inne warunki, bo w Kolumbii mega szurnięty Pablo walczy non stop ze wszystkimi, a kartel z Cali w pewnym momencie też chce "wyjść" z biznesu i przez to wybucha wojna. Tu mamy ciągłe próby zjednoczenia i wyciszenia całej sytuacji przez opłacanie totalnie wszystkich dookoła.
Jak się obejrzy więcej niż 3-4 odcinki to d razu widać kto jest spokojny i myśli (Gallardo), a kto narwany (Rafa). W zasadzie widać to już w pierwszym odcinku, ale im dalej tym jest to bardziej jaskrawe.
Serial jak dla mnie jest bardzo dobry, trzyma w napięciu, choć nie tak jak 3 część. Gra aktorska też jest dobra, choć nie ma tak wyrazistych postaci jak choćby Escobar.

zackart

czy aby na pewno oglądałeś ten serial?

sneczu

ja po 2 odcinkach zastanawiam sie czy warto oglądać resztę. Ten sezon nawet nie stoi przy poprzednich sezonach Narcos - nudy o meksykańskich wieśniakach i większość odcinków po hiszpańsku z napisami

ocenił(a) serial na 8
walkirium

No jeśli zniechęca cię to, że jest po hiszpańsku z napisami to zdecydowanie nie warto...

ocenił(a) serial na 6
zackart

Gallardo to jedno, a Kiki i jego żona to drugie. Strasznie irytujący, przy agencie Penia to całkowite flaki z olejem. Mamy niewyraźnego bossa i jeszcze bardziej niewyraźnego agenta DEA. No, ale może się to rzeczywiście w II sezonie rozkręci. Kiki i jego żony nie będzie, a to już duży plus.

ocenił(a) serial na 8
zackart

Ja się dawno tak nie wynudziłem... Jakby wyciąć te niektóre wydłużone na siłę dialogi i sceny to spokojnie można było zrobić z tego 7 odcinków. Będzie kolejna część ale ja już się na to nabrać nie dam:)

ocenił(a) serial na 5
zackart

A szkoda, bo mogło być pięknie :( zero charyzmy ze strony aktorów, rozmyte kontury postaci, tzw „ciepłe kluchy”. Przebrnęłam przez cały sezon wyczekując choćby minimalnego efektu „wow”. Niestety :( Wielki zawód po poprzednich Narcos.

ocenił(a) serial na 4
malinowa_m

Dokładnie, w/g mnie przez moment zawiało optymizmem, kiedy Félix i Isabella udają się w delegacje do Kolumbii i spotykają przedstawicieli kartelu z Cali oraz Pabla :) Niestety był to tylko krótki epizod, generalnie dobór aktorów jak do filmu sensacyjnego trzeciej kategorii, zabiliby każdy scenariusz...

zackart

Zdecydowanie dużo gorszy od poprzednich sezonów. 10 odcinków, a 30% to dialogi kompletnie niepotrzebne.

zackart

Jestem po 5 odcinkach. Powiem tak uważam że nie jest źle, jest co oglądać, ale jednak narcos kolumbijski to był petarda, a 1 i 3 sezon to wręcz dynamit, oglądało się z zapartym tchem. Ale
dam 7/10. Może w kolejnym sezonie będzie ta petarda.

ocenił(a) serial na 8
zackart

Porażka ? haha widzę że masz problem bardzo dobry serial ...Czytałem opinie przed oglądaniem i dobrze że nie biorę tych wypocin na poważnie bo tacy krytycy jak ty to jakiś poziom dna

ocenił(a) serial na 3
Marcel1916

A teraz pakujemy tornister i wracamy do szkoły by:
Po pierwsze nauczyc sie pisac z sensem
Po drugie nauczyc sie czytac ze zrozumieniem
Po ukonczeniu szkoły wracamy do mojego posta czytamy go kilka razy (w Twoim wypadku zalecam kilkanascie razy) nastepnie odnosimy sie do niego w marytoryczny sposob.
Trzymaj sie!

ocenił(a) serial na 5
zackart

Może nie do końca porażka, ale jednak wyraźnie w tyle za oryginalnym "Narcos". Rzeczywiście czuć brak charyzmatycznych postaci, które "niosły" pierwsze trzy sezony, takich jak Escobar, czy Pena. Zarówno po stronie narkobossów jak i policji/DEA jest lipa. Może jeszcze Don Neto by się obronił. Ale już agenci DEA to porażka, a Kiki był tak wqrwiający, że jego koniec w ogóle mnie nie ruszył. Nawet mi ulżyło, że nie będzie go w kolejnym sezonie, seria na tym tylko zyska. Niestety mało wyrazisty i przekonujący był też ten cały Gallardo. Taki trochę boss z przypadku, wiecznie czymś zaskoczony, muszący prosić tego czy tamtego o pomoc, dający sobie wszystkim włazić na głowę. Nie wiem jakim cudem taki chłopek-roztropek rozkręcił taki biznes. Dopiero na sam koniec trochę zyskał na wyrazistości.
Drugim problemem jest scenariusz, który w wielu miejscach kuleje i traktuje widza jak idiotę. Mnóstwo skrótów, uproszczeń, zbiegów okoliczności itp., przez które cała fabuła wygląda na zwyczajnie niedopracowaną i niewiarygodną, mimo że opowiada przecież prawdziwą historię. Narracja z offu, która w oryginalnym "Narcos" fajnie się sprawdziła, bo pomagała objaśnić tajniki narkobiznesu i naświetlić sposób działania służb, tutaj właściwie ogranicza się do ględzenia tego samego przez wszystkie odcinki. Zobaczymy jak będzie dalej, w ostatnim odcinku coś się ruszyło, więc może kolejna seria ruszy z większym przytupem. Na razie bardzo nijako.

ocenił(a) serial na 7
Dwight_

Niestety mnie również serial nie porwał... zgadzam się, że w największej mierze zawiodły postacie (aktorzy) które są mało wyraziste, i w mojej ocenie jakieś sztuczne... Felix przez większość sezonu, zero charyzmy wygląda jak jakiś wymoczek, i nie wzbudza żadnego szacunku czy strachu... Kiki i reszta DEA też nie wywołują pozytywnych emocji (rozwalił mnie motyw jak agenci DEA idą z wojskiem na rozpierduchę na polu marihuany w koszulach a taki Pena czy Murphy na akcje zawsze zakładali kamizelki kuloodporne!). W "Narcos" nawet postacie z dalszego planu takie jak np. Poison, La Quica czy Velasco były zagrane wiarygodnie i robiły robote :)

Na plus warto wspomnieć wspaniałe wnętrza/lokalizacje, i kilka scen wartych uwagi (np. początek z jazdą motocyklem po wzgórzach, scena z Don Neto w ostatnim odcinku, scena w restauracji z turystami z USA), no ale to za mało.
Ogólnie zmęczyłam ten sezon, a pierwsza serię oglądałam z zapartym tchem :)

ocenił(a) serial na 8
SEEL

A mi się właśnie spodobało, jak poprowadzono Felixa. Mam dość oglądania nierealistycznych bossów którzy są pewnymi siebie cwaniakami. Tutaj Felix jest totalnie realistyczny. Zwykły gość, z głową na karku, który miał pomysł. Niepewny siebie, bez charyzmy - jak to w życiu. Nie budzi respektu i dlatego musi ciągle sprytnie lawirować między różnymi grupami interesów żeby walczyć o przetrwanie. Jak dla mnie kapitalne posunięcie scenarzystów które otworzyło fajne wątki. Felix nie ma silnej bezpiecznej pozycji, pomimo że rządzi to jego władza ciągle wisi na włosku. Jest ciągle zależny od innych. To jest właśnie wiarygodna postać której można być ciekawym, a nie wszechwładne przerysowane postacie które kiwną palcem i mają co chcą niemal bez wysiłku.

ocenił(a) serial na 8
zackart

Jak narazie to mało faktów i zdecydowanie dużo inwencji twórczej scenarzystów. El Chapo pokazany jako jakis klaun, a agencji amerykański zabijają kogo chcą za przyzwoleniem swojego kraju na terytorium innego państwa zamiast prowadzic śledzwo i ekstradowac winnych do kraju w celu osądzenia.

Walt Beslin sam w sobie też jest miksem różnych postaci prawdziwych amerykańskich agentów, którzy działali w Meksyku.Dowodzącym operacją Leyenda, został Berrellez był 42-letnim byłym policjantem z wydziału zabójstw. Miał zespół składający się z 20 agentów.

Co ciekawe, agent Hector Berrellez, zwerbowany do tej misji w styczniu 1989 roku twierdzi, że w sprawę zabójstwa Camareny było zamieszane CIA, a dokładniej agent Felix Rodríguez, który miał na własne oczy oglądać porwanie i torturowanie kolegi z DEA. "Twój własny rząd zabił Camarenę" – miał powiedzieć Berrellezowi jeden ze świadków. CIA z udziału z pieniędzy z kokainy organizowało akcji militarne i pomoc w walce z komunistycznymi organizacjami w Ameryce środkowej i południowej.

ocenił(a) serial na 4
zackart

A już myslałam, że to ze mna jest cos nie tak. Ale jednak istnieja widzowie, ktorzy sie ze mna zgadzja. Dla mnie ten serial jest tak koszmarnie nudny, ze nie wiem jak go zniesc.

Strasznie wkurza mnie, ze po Narcos (szczególnie sezon 1 i 2) tworcom tak skutecznie udalo sie zaprzepascic wszystkie osiagniecia. Sezon 1 i 2 Narcos byly wybitne i powaily mnie na kolana. W sezonie 3 bardzo brakowalo mi glosu Murphiego jako narratora, ktory jak chlop koniowi na miedzy mi, laikowi, tlumaczyl jak dziala narkobiznes i co wplynelo na taki a nie inny rozwoj zdarzen. Sezon 3 wydawał sie naturalna kontynucja i zamykaniem wątkow.

Niestety Narcos Mexico to zwykla zagrywka na kase. Serial jest nudny jak flaki z olejem, bohaterie bezbarwni, akcji tak mało ze mozna się przespac miedzy nimi. W sezonie 1, caly serial mógły być streszczony w ostanim i moze przedostanim odcinku bo wczesniej (tzn przez 9 odcinkow!) nie działo sie kompletenie nic!

Mysłałam ze w koncu w sezonie 2 cos sie zacznie dziac ale na 6-stym odcinku zaczynam juz tracic nadzieje i stoje przed wyborem czy kontynuwac tą zenade!

zackart

Jestem na 7. czy 8. odcinku drugiego sezonu. Niestety, zgadzam się w dużym stopniu z Twoją oceną. Najbardziej bolą mnie sztuczne, tanie i schematyczne rozwiązania scenariusza. Jak wybory przegrane, to "w ostatniej chwili" gdzieś zadzwonimy i będą wygrane. Jak nadajnik w samolocie, to "przypadkowe zwarcie" doprowadzi do jego odkrycia. I tak dalej, kalka goni kalkę. Ja to oglądam biegając na bieżni, żeby sobie urozmaicić tę nudną czynność - ale kurde z tym serialem jest chyba nudniej, niż bez niego ;/

zackart

Największym problemem Narcos Meksyk są aktorzy pozbawieni najmniejszej nawet charyzmy.Trudno się angażować w serial,w którym graja drewniane kołki.Ale i tak obejrzałem całość :)

ocenił(a) serial na 4
zackart

2 sezon był okropny. Uważam, że zmarnowałam czas.
1 i 2 serię z Pablem obejrzałabym jeszcze raz, tą chcę zapomnieć.