Hm, może masz rację i po prostu aktor wcielający się w postać Andrzeja stworzył taką fajtłapę, bo tego od niego wymagają, a w innych produkcjach czy na deskach teatru, pokazuje zupełnie inne umiejętności i stwarza całkiem inne kreacje. Ale np nigdy nie przyznam komuś racji, kto mi powie, że chłopak wcielający się w postać Kamila ma chociaż odrobinę talentu albo gdzieś indziej (a raczej nigdzie indziej nie gra i to jest jego jedyna przygoda) pokazuje na co go stać i tutaj także wykreował jakąś postać. W to już nigdy nie uwierzę!

No ja też nie ;-) Ale aktor, grajacy Kamila wcale nie gra tak źle ;-) w ogole to jest moja jedna z ulubionych postaci z Na Wspolnej :) Zawsze go lubiłam i dopóki serial bedzie emitowany - bede go lubić :)

Jak dla mnie Kamil jest w serialu wieczmnie zadowolony. ciągle na jego twarzy pojawia się taki ,,głupi uśmieszek" :P Ogólnie nie ma tu aktorów ktorzy mieliby jakomś tam fajna konkretna i bardzo wyrozniajaca sie postac.

a mnie ostatnio strasznie denerwuje Igor.mogli by go usunąć z tego serialu,raczej nikt by za nim nie płakał.

Oj mnie tez on denerwuje.... i ta żałosna Majka;/;/ nie trawie dziewuchy odkąd pojawiła się w serialu;/;/;/ w ogole ta aktorka mnie drazni !!! No i niech usuną Ewę Hoffer, tez denerwujaca kobieta, a no i całą rodzinkę Roztockich (?): Weronikę, Adama, Antosię + ten cały wątek z odnazlezioną matką i siostrą xD

w ogoóle ten serial zrobił sie nudny i żałosny... nie to co kiedyś... już nie maja czego wymyslić.. ale człowiek ogląda z przyzwyczajenia hehe:D

Ten serial trzymają tylko Zimińscy. Trochę im fikają córki, ale oni są super. Świetne małżeństwo, dużo zabawnych wątków i w ogóle tacy prawdziwi mama i tata jak z obrazka. Szkoda tylko, że tak kiepsko mieszkają, w końcu ten Zimińskich chyba nieźle zarabia w tej własnej firmie. Pewnie gdyby budżet serialu był większy, to mieszkaliby w jakimś fajniejszym mieszkaniu, przynajmniej takim jak Brzozowscy.

e tam ;p czy aktor dobry czy zly, wprowadza w ten serial pozytywna atmosfere :D a nie tam takie smęty tylko:D Ja go lubię ! ;-)

Rodzine Weroniki, Igora z Majka to bym wyslala daleko:)

Ja też !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Igor niesamowicie mnie wkurza... co za palant z niegooo! ;D Beznadziejny ten wątek z Majką... tak mi działa na nerwy ta dziewucha, że gdy widzę razem ją i Igora i to ciągle w łóżku xD to przełączam na inny program ! xD

ogólnie jeśli chodzi o robienie kariery w tym serialu to wszystkim to tak łatwo przychodzi, Marta w teleiwzji, Igor z dupy stał się wielkim dziennikarze, Żaneta z Ewą prowadza biuro senatora w zasadzie nie wiadomo co one niby mają tam do roboty, Gosia dostaje z palcem w tyłku posadę w szkole nauczycielki niemieckiego, kiedy studiowała polonistykę, Zuza pracuje w domu i ma kasę ale nic nie robi, poza tym Ola bez większych rewelacji oczywiście dstaje się na prawo, Kamil na medycynę, Roman na budownictwo. no cóż za cudowna rodzina:D

idealne podsumowanie.polać Ci;)

a chętnie:D

jeszcze przypomniałam sobie o Weronice która skończyła prawo, po życiu spędzonym w domu dziecka, choć to przy odrobinie chęci jeszcze jest możliwe, lecz nie ukrywajmy, że bardzo trudne, ale nie zapominajmy o Filipie i Maxie, którzy pracowali w nie wspominanej przez lata firmie "Fabryka kultury" przynoszącej zajebiste dochody ( patrząc na mieszkanie Filipa), Kindze, która nagle okazała się być niebywałym specjalistą do spraw marketingu czy coś w tym stylu i dostała pracę w porządnej firmie, po czym od razu awansowała po tylu latach siedzenia na tyłku i Włodku który oczywiście wygrał wybory na radnego nie interesując się wcześniej polityką. W zasadzie każdy chyba w tym serialu osiągnął sukces:D No i Honorata, u której w nowo otwartym lumpeksie klientki biją się o towar:D

Zapomniałaś o tym, że pokaźna większość bohaterów ma swoje spółki, firmy, kancelarie. :P

aż się specjalnie zarejestrowałam żeby się tu wypowiedzieć hehehe dla mnie z absurdów które jeszcze nie zostały wymienione, głupie jest to że w tym serialu nikt nie remontuje mieszkań, Roman ma tak dobrze prosperującą firmę i mieszkanie jak za czasów prl-u rozumiem że np. Ziembowie nie mają kasy żeby coś zmienić w otoczeniu bo za wiele nie zarabiają w tym barze pewnie, ale kolejna jest Ewa jej mieszkanie to też tragedia, już nie mówię o tym żeby to było jakieś ekskluzywne mieszkanie, ale chociaż tapetę mogliby zmienić raz na jakiś czas, denerwują mnie już te ich brzydkie mieszkania

A ja w dzisiejszym odcinku zauważyłam małą, drobną (ale jednak) wpadkę. Odcinek zaczął się od śniadania u Nicole i Mikołaja, a potem była scena z Żanetą i Marią.. Żaneta szykowała Manię do przedszkola/szkoły, pakowała jej kredki, a na zegarku była godzina.. 14 :D.

u Ziembów akurat kuchnia się ostatnio zmieniła, i szafki i lodówka ;)

mnie rażą właśnie sztuczne wnętrza.. chyba wszystkie tvnowskie seriale są tak kręcone, że wygląda to nie jak realne mieszkanie tylko domek z kartonu xd

Tak, zwłaszcza u Ewy - jadalnia, salon, kuchnia, sypialnia i przedpokój w jednym pomieszczeniu. Stary telewizor, żadnych szaf na ubrania.. Dosłownie jak w Miodowych latach (gdzie to akurat pasowało i o ile się nie mylę, serial był kręcony przy udziale publiczności, więc wszystko musialo być na jednej scenie).

zupełnie tak jak i mnie;)

Zgadzam się, Ewy mieszkanie jest tragiczne - te poliestrowe firaneczki i rożowe meble w kuchni, a w salonie oczopląs też - to w paski, to w kropki ...straszne

Tragiczne było też to mieszkanie Igora i tej jego dziewczyny, z którą ma córkę. Ogólnie to wszystko wynika z braku funduszy, oni zostali przeniesieni do mniejszego studia, w którym od kilku lat kręcą serial. Mówiła o tym Bożena Dykiel przy tej wpadce z pożydzeniem w DD tvn. Wspominała też chyba coś o gotowaniu i tym, że teraz wiele gotują sami, bo już nie stać ich na catering. Pewnie gdyby się dało, to ta sceneria trochę by się zmieniła, choć to raczej niskobudżetowy serial kręcony od początku głównie w halach.

mnie najbardziej drażnią okna u Ziębów (ich rozmieszczenie), które nijak mają się do tego, co widać na dziedzińcu...

Weronika miała nowotwór. Mega absurd jak pewnego dnia dostała telefon że następnego dnia ma operacje usunięcia. Ludzie czekają na to LATAMI a ona z dnia na dzień i już.

bo ona jest Pani adwokat to ma chody pewnie, absurdem jest jeszcze ta sytuacja z tym małolatem Dominikiem co tam nim się Renia ze Sławkiem zajmują, skoro on jest niepełnoletni to oni powinni wystąpić z wnioskiem o status rodziny zastępczej, a nic takiego nie kojarzę, po prostu wzięli sobie dzieciaka pod dach i nawet do szkoły na wywiadówki sobie śmigają i nikt problemu nie widzi że nie są jego prawnymi opiekunami...

Twórcy tak na odwal robią ten serial, że aż żal:
- we wszystkich mieszkaniach, a nawet w szpitalu! są takie same koce
- u Kingi i Michała i u Weroniki jest taka sam pościel,
- Weronika tuż po operacji guza piersi, rozkłada się na łózku szpitalnym jak na pikniku - przecież po takiej operacji ręką nie można ruszyć, specjalna rehabilitacja jest potrzebna i wogóle, a ta w najlepsze beztrosko macha rękami w górę i w dół;
- który by bohater nie leżał w szpitalu każdy ma pojedynczą salę z obrazami na ścianach, kolorową pościelą - heloł! - czy oni widzieli normalne polskie szpitale na oczy??
- dzwonki w telefonach u wszystkich takie same i wszyscy mają stare Nokie,
- miała być tragiczna, a wyszła śmieszna scena wypadku w którym Janusz zginął, to już wszyscy wiedzą, dwa różne samochody, śmiejący się sanitariusz, Marta co o mało nie spadła z noszy, otwarta poduszka powietrzna i uderzenie Janusza dyńką w szybe aż sie dziura zrobiła ,
wielce renomowany szpitalkardiochirurgiczny, gdzie pracuje Kamil wyglada jak byle powiatowy szpitalik, nie ma tam chorych
, ani zbyt dużo personelu, nic sie nie dzieje, nieliczni lekarze łażą sobie spacerkiem po korytarzach i prowadzą rozmowy o życiu..
- w ostatnim odcinku błyskawiczny remont przeciekającego dachu łacznie z położeniem nowego tynku i pomalowaniem, bez zrobienia najmniejszego bałaganu
i wiele wiele innych, których akurat może nie pamiętam , jednym słowem niedbalstwo, niechlujstwo i traktowanie widza jak głupka

litościwie zmilczę watek z ponadzmysłowym połączeniem dusz Marty i tego gościa po przeszczepie...

A niedawno był odcinek jak to Ola poszła na egzamin pisemny i od razu wyszła z piątka! Nie wiem na których studiach wykładowca od razu sprawdza egzamin i podaje wyniki...

Wciąganie fety mój hit. Uwielbiam takie tematy w serialach ;]

Ja nie znosze:)

Dla mnie największy absurd (nie jeden) tego serialu to wątek Grześka, który jest wciąż mężem Żanety, mając już inną żonę i dziecko. Po co oni wciąż odgrzebują ten stary wątek. To już jest nudne. Grzesiek żyje, ale wszyscy o nim mówią tak jakby już nie żył. Inny absurd to wyssany z palca epizod dotyczący Zuzy, Kamila i ich przyjaźni z ordynatorem kardiochirurgii. Wygląda na to jakby dr Ostrowski był w zażyłej przyjaźni z dużo młodszymi i mniej doświadczonymi od siebie pracownikami. Kolejny absurd to załatwienie przez "dobrego szefa" w jeden dzień pracy Igorowi w Manchesterze, poza Polską. Tylko w serialu lub w filmie można świat przedstawiać w tak bajecznej scenerii. Ostatni już absurd odnosi się do Marty i jej nowego adoratora mającego serce nieżyjącego kochanka - Janusza, który nota bene został "podkupiony" przez inny serial, tj. "Wszystko przed nami".

ten wątek był daawno temu w filmie 21 gramów

Nigdy nie słyszałem o filmie "21 gramów". Co to jest? Serial? film fabularny??

Tak ciężko wpisać w wyszukiwarkę?

może i ciężko..

Bardzo dobry film fabularny, o czym pewnie już wiesz :) Stek podanych absurdów mnie rozwala. A najbardziej amnezja bohaterów, którzy wychodzą z traum życiowych w trzy odcinki i żyją jakby nigdy nic. Rozwody, zdrady, konflikty, to wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Teraz też ta Magda zdradzana przez Igora z Mają już chyba o nim nie pamięta. Zdała jakiś egzamin na studiach i już umówiła się z kolegą do knajpy uradowana jakby wygrała milion dolarów, a nie rozstała się z ojcem dziecka.

absurd to dzwonek komórki Igora

absurdy? :D
-obecnie Marta chcąca pożyczyć swojemu nowemu kochankowi 200 tys zł, bo on nie może dostać kredytu. Błagam ..... można być bardziej naiwną?
-dzwonki telefonów.
- Maria Zięba z tekstem "on nas ciągle odpycha" w watku o Bogdanie ktory zjawił się po 20 latach nie wiadomo po co i skąd, a ona myśli, że wszystko będzie jak dawniej. Strasznie się wpieprza w życie swoich dzieci i obcych ludzi. nie dziwi mnie, ze jej co poniekotrzy wolą unikać. ale zachowanie bogdana karygodne tak swoją drogą.

mnie bardziej zastanawia SKĄD Marta ma takie oszczędności

Przeciez robila programy tv ''Mama w mieście'' czy jakoś tak . Hajs powinien się zgadzac w takim przypadku.

Mnie tez... Nawet jakby zarabiała w tej tv z 15 tys na reke to nie odlożyłaby takiej sumy w tak krótkim czasie, biorac pod uwage to ze musi z czegos żyć na co dzien.

ona mówiła, ale ja już zapomniałam. Na pewno nie były to pieniądze zarobione przy programie, tylko chyba ze sprzedaży mieszkania jeszcze po Filipie, ale mogę się mylić.

co mnie zawsze wkurza w tej durnej telewizji, a o czym zapomnialam napisać. wszyscy do wszystkich mówią "kochanie". matki do dzieci, panie do dzieci znajomych, ojcowie do synów. no rzygać się chce. ja używanie takiego zwrotu znam tylko w relacji dwojga zakochanych, a normalnie do dzieci uzywa się imion i ich zdrobnień. to kochanie kochanie na kazdym kroku i w każdym zdaniu mnie zwyczajnie mdli.

w m jak miłość to dopiero sobie słodzą, zwłaszcza zduńscy. jakby trzeba było porządnie opier... to by brzmiało to tak-kochanie, strasznie mnie dzisiaj wkur...:)
zuza mnie denerwuje już.

niestety, ale wątek z zuzą już jest tak nieznośny.. za długo to trwa. jej odpychanie kamila robi się irytujące.

jak dla mnie to ten Kamil jest odpychający. taki rozmemłany z tą swoją troskliwością, taka cipa, strach z takim przez życie iść. wątek mocno naciągany, bo laski które próbują in vitro to ronią często kilka ciąż zanim się cokolwiek uda, a ta włosy rwie z głowy, umierać chce, bo jedną zygotę straciła. na domiar złego, oboje prezentują dość słabe aktorstwo.

Szkoda zachodu. Ten serial to jedna wielka pomyłka. Dziwię się, że ktoś to ogląda.

Masz rację, ale takie tematy są zabawne. Na ich przykładzie możemy poznać jaką sieczkę robi się Polakom z mózgów... To fajny eksperyment psychologiczny... Mnie jednak bardziej dziwi, że taki chłam jeszcze kręcą. Bo że ktoś to ogląda, to swoją drogą. Dużo takich debili co się jarają tym serialem widziałem, a najśmieszniejsze jest to, że traktują takie głupoty poważnie. Normalny człowiek raczej "Na Wspólnej" nie ogląda, chyba że, tak jak My, chce się pośmiać. ;]

Ty chyba chłopcze życia nie znasz. Takie seriale ogląda się z przyzwyczajenia, to że:
- Weronika i jej mąż, oboje doświadczeni prawnicy, mają model telefonu Nokia 6230i oraz dom brzydszy niż początkujący lekarz i jego żona
- Wszyscy mają ten sam dzwonek
- Ewa i Żaneta mimo, iż 3 razy straciły pracę, a ich biuro zostało spalone nie poniosły większych strat finansowych i dalej kontynuują swoją działalność
- świadek koronny, którego tak trudno było znaleźć nagle biega po Warszawie i oddaje córce Nerkę
- Wszyscy lecą na rozwódkę i wdowę (Marta)
- Marta cudownie połączona miłością, przez serce Janusza
- Marta załakana przez 2 tygodnie tak, że sobie poradzić nie może, po miesiącu uprawia seks z innym mężczyzną, a w dodatku pożycza mu 200 000, bo rzekomo nie może wziąć kredytu (???)
- nikt nie ma porządnych studiów, ale wszyscy są na wysokich stanowiskach
- lekarze, w przychodni Kamila cały czas rozmawiają, ja nie wiem co to za szpital
mi nie przeszkadza, bo serial jest wciagający i tyle.

Igor ma inny dzwonek :P