Dałbym 10/10, ale za Bukę, przez którą bałem się po nocach, nie daruję. Włóczykij był
zdecydowanie moją ulubioną postacią, a zaraz po nim Muminek. Denerwowała mnie ta
mała ruda i takie włochate "coś" z lasu (był jeden odcinek gdy to "coś" uwięziło któregoś z
bohaterów między kamieniami, to też było okropne dla dzieciaka w moim wieku)
To "coś" to Bobek ? Moim ulubionym bohaterem też był Włóczykij.Ale lubiłam też Ryjka i Muminka :) Ehhh... To była jedna z moich ulubionych bajek.Zaraz po Mapeciątkach :D
nie buka to takie fioletowe a bobek był taki brazowy i zawsze odstawiał jakieś "psoty"... ja się najbardziej bałam tych takich białych, długich co się stadami pojawiały ale nie pamiętam jak sie to nazywało....
Buki się nie bałam, ale ile razy wargi sobie porozgryzałam ze strachu na widok hatifnatów albo czarownicy, to tylko ja wiem.
Włóczykij jest po dziś dzień moją wielką miłością. To był pierwszy facet, na widok którego zmiękły mi kolana i stety/niestety nie wyrosłam z tego. Co tu dużo mówić - dla mnie jest ideałem. Za samą tę postać Muminki musiały dostać ode mnie 10/10.
I podobnie jak Ty, Małej Mi nie mogłam zdzierżyć. Drażniła mnie niesamowicie i najchętniej pozbyłabym się jej w pierwszym odcinku. Wstrętne, upierdliwe stworzenie. Podobnie sprawa przedstawia się z tym włochatym czymś - Bobkiem - nie cierpię! Oboje po jednych pieniądzach.
Pobawię się w archeologa i odkopię temat (może mnie usprawiedliwi to, że założony przeze mnie)
Tak, to brązowe coś to bobek :D Ryjek też był fajny, ale osobiście irytował mnie tym że był tchórzliwy, co nadrabiał zabawną niezdarnością. Hatifnaci byli równie przerażający co Buka, jakoś zapomniałem o nich. Gdy był odcinek z nimi lub z nieszczęsną Buką, wszystkiego dopełniała przerażająca muzyka, budowała we mnie napięcie. Tak czy inaczej - jedna z najlepszych bajek dzieciństwa, teraz takich niestety brakuje.
Ja w ogóle nie wiem o co chodzi z tą Buką,albo faktycznie była tak straszna,ze mój umysł ją wyparł,albo w ogóle mnie nie przerażała....oglądałam Muminki regularnie mając jakieś7-10 lat i nie pamiętam tam żadnej Buki!!!!! ;) Bobek tak,ale Buka? ;/
Pozdrawiam ;))))
to ciesz sie że masz dar zapominania, niektórzy do tej pory się moczą w nocy gdy zanucić im papapapap pa pa pa mamamamama ma mamam
"Buki się nie bałam, ale ile razy wargi sobie porozgryzałam ze strachu na widok hatifnatów albo czarownicy, to tylko ja wiem."
myśle że my wszyscy wiemy ;D
wyobrażcie sobie że po muminkach musiałem wychodzić na spacer z psem po ciemnej klatce.... trauma na całe życie ;o
http://c.wrzuta.pl/wi19616/4af24990002622f8463c66b5/anty_buka
wklejcie to na bloga ;p