kochane, rozmowy o serialu część 4 (choć powinno być 6) zapchały się wczoraj, dzień przed finałowym odcinkiem. Więc zakładam nowy wątek:) mam nadzieje, że znajdziecie go bez przekierowania jakie zazwyczaj było w kończącym się poście. :)
a komentując poprzedni post i odcinek 177:
Gato na statku to już jest sporo czasu. Przecież wypłynął gdy Espe była na początku ciąży, niech to będzie i 3 miesiąc, ona już urodziła i bliźniaki mają 2 miesiące, więc według moich obliczeń Gato bawi się w marynarza już ok 8 miesięcy. I jeszcze 3 ??
Co do wkurzonej Espe, ja też jestem sporo "mniejsza" od męża, jak się wkurzam to wydaje mi się, że wyglądam strasznie, źle i w ogóle, a ten bezczelny człowiek twierdzi, że jestem słodka i urocza gdy się wkurzam, co wkurza mnie jeszcze bardziej;p A Espe jest właśnie tak słodko - uroczo wkurzona;)
No i witaj Aniu :) miło Cię tu widzieć. Ciekawe gdzie pozostałe dziewczynki przepadły...
No właśnie on już w tego marynarza za długo się bawi a miał być 3 miesiące na statku i 3 miesiące w domu. To podobnie jak Jorge miał wyjechać na pół roku a dłużej go nie było i się okazuje że będzie jeździł raz tam a raz tu.
A co do dzisiejszego odcinka to tak na szybko, mam nadzieję że Espi chce powiedzieć Tomasowi że ponownie jest w ciąży i wszystkie 3 będą się cieszyły dzieciakami w tym samym wieku. I mam nadzieję że tym razem jak by to była prawda to będzie to chłopiec :)
178: (OSTATNI)
- jaki piękny widok (2 lata później), opowiadanie Espe o tym co się działo przez ten czas. No i znowu ciekawe co u naszych bohaterów po 2 latach, podobnie jak wcześniej przeskok czasu 0,5 roku gdy Tomas był w Amazonii.
- no i później przeprowadzka Espe i Tomasa (Espe jaśniejsze włosy, ładnie wyglądała, no i Tomas jakie włosy wystrzyżone), Osqui i Marcus coś potłukli ku złości Espe, Espe chce pogadać z Tomasem, ale idzie Gilda z mega brzuchem, jest w ciąży!!! No i Espe gdy dziewczynki zasnął to patrzy na nie przez 2h i to każe robić Gildzie;p
- w mieszkaniu Maxima i Evy, wprowadzają się znowu, Eva w ciąży "pani nigdy nic nie robiła, więc co dopiero teraz kiedy ma uzasadniony powód" "nie wiem czy mi schlebiasz czy nie". Juana inny strój. No i Eva jest szefową Maxima;p no i wszedł Pan - rejting -czy jak mu tam, nie pomoże Maximo, ale zrobi selfie;p
- zakonnice gotują, Veva tęskni za Beatriz. No i dziś jest inauguracja dzielnicy Esperanzy. Veva do Pilar "przestań ubijać bo kręci mi się w głowie". Carmela czyta bestseller Genovefy:) Przyszedł Pablo "przystojniak" :) ale się nie ostrzygł, tylko związał włosy. Przyniósł im mikres;) i ma uniform szefa kuchni. Jest i Lola "solistka" :) "mów co chcesz, właśnie dowiedziałam się, że mam milion wejść na youtuba, nie zdenerwujesz mnie" i buziaczek do Vevy;p (Pedro i Lola serio fajnie wyglądali)
- Maximo jakis niby połamany, wszyscy wyszli na inaugurację.
- jaki tort z klasztorem i figurkami siostrzyczek;)
- no i Espe z Tomasem, znowu jakiś temat Espe próbuje podjąć, ale wpada Gilda z dziewczynkami, "nie chcą spać, czytałam im bajki, ale sama usnęłam" no i Tomas poszedł do dzielnicy aby pomóc przygotować inaugurację (jakie te dziewczynki fajne)
- siostrzyczki ładują rzeczy do furgonetki tj. Pilar i Suplicio bo Veva, Maria i Carmela stoją po drzewem.
- jaki śliczny kościół:) Tomas przyszedł pomóc no i tekst "dzisiaj wszystko się kończy" "nie wszystko się zaczyna" (jak ten Tomas świetnie wygląda. fryzura, ciuchy, jak on się porusza) no i jest ksiądz, siwy biskup i nawet on pomaga, przynosi krzesła :)
- siostry modlą się w busie, żeby odpalił;p <hahaha> no i Pilar "cicho, mam wizję, spóźnimy się". I jaka radość i alleluja gdy odpalił.
- Lola i Pedro, Lola chce jechac w trasę, Pedro z nią jako prywatny kucharz, ale musi mu zapłacić, bo ma rodzinę na utrzymaniu, chce mieć, zamknij oczy i dał jej pierścionek "co to? pierścionek" "zaręczynowy" "nie!!!" "nie chcesz?" "chcę"
- Eva do Maxima, że "pojadę do dzielnicy, pochwalę się brzuchem, przyćmię trochę Esperanzę i wrócę, kocham Cię, kochamy Cię" "Twoja nienawiść do Esperanzy jest silniejsza niż miłość do mnie" "nigdy nie myślałam o tym w ten sposób" buziaczki i w ogóle, Maximo połamany, Eva wyszła, zamknęły się drzwi i Maximo "jestem mistrzem zła, kocham siebie" i sms i zaprasza kolegów na whisky, pokera i playstation.
- Nievez jest zakonnicą, Espe pakuje wszystko do samochodu z córką na ręku, Nievez trzyma drugą, Gilda stoi i się mądrzy. Espe oddaje córkę Gildzie i krzyk "jednej brakuje", a tu spoko bo jest u Nievez na ręku:)
- siostrzyczki dotarły do kościoła i dzielnicy, jednak bus się zepsuł, Veva go reperuje. Carmela dyryguje "witam ekcelencję i byłego księdza" (do Tomasa).
- no i dojechali Lola i Pedro, jaki piękny tort, Pedro przyjechał samochodem bo mu Jorge pożycza odkąd ma prawo jazdy.
- No i wpadły Eva i Juana. Podszedł "pan rejting" no i Juana, że zajmie się chłopakiem i jaki uśmiech. :)
- siostrzyczki panikują, że nie mają solistki no i Eva jak zaczęła śpiewać, że chce być wokalistką, wszyscy odeszli, "ona mnie dobija" i jak zawodziła, "dziecko kopnęło, lubi jak śpiewam" no i jak zakryła figurkę Espe na torcie;p
- Espe też zepsuł się samochód, Nievez ją pcha, Gilda z brzuchem i dwójką dzieci (ładnie jej tak).
- domniemania co z Espe, że się spóźnia, ale nagle wchodzą wszyscy, Espe, Gilda, dziewczynki, Nievez. Przyszła Clara i jak podskakiwali "babcia!!!" i skandowali (Clara ślicznie wygląda). No i Jorge ma opóźniony lot jak zawsze. No i Espe o torcie "jaka jest wysokość mojej figurki?" "taka jak mojej, jesteś wysoka i piękna" :) Ona ma serio jakiś kompleks.
- zaczyna się występ. Wszyscy na publiczności, wychodzi Espe i zakonnice no i "tengo Esperanza" z układem tanecznym (i tłumaczonym tekstem) ŚWIETNIE!!!! (płakałam na tym. serio!! bo to już końcówka.) Tomas z dziewczynkami na ręku, przystojny tatusiek:) wszyscy śpiewają, tańczą, uśmiechają się, przytulają, całują, klaszczą, po prostu pięknie. Eva "widziałam to 80 razy, zawsze robią to samo" I Gilda jak tańczyła pod sceną;) <hahaha> BRAWO. wspólny ukłon w objęciu. No i Espe przemowa, dziękuje, prosi na chwilkę Tomasa na scenę, chce mu powiedzieć coś ważnego. No i .... "kochanie, jestem w ciąży" "będziemy mieli kolejne dziecko" "dzieci" "kolejne bliźniaki?" "trojaczki" no i jak się Tomas ucieszył. :) (też płakałam) jak wszyscy się ucieszyli. "będę wujkiem 5 dzieci" "otworzymy przedszkole" :) <hahaha> no i Tomas też ma niespodziankę. "będzie śpiewał" . SUPER. świetna piosenka. I jak on śpiewa, jak on się rusza, jak on wygląda!!! <3 (no i znowu przetłumaczona piosenka, super, a piosenka świetna np. na zumbę bo chodzę na takie zajęcia), Gilda wpadła na Evę, "zderzyłyśmy się z brzuchami" "masz termin na 15. ja też" no i Eva "14 będę miała cesarkę" ;p (nie mogę napatrzeć się na Tomasa jak się rusza) no i Espe przez telefon mówi Jorge "będziesz miał jeszcze 3 wnucząt, spodziewam się trojaczków" :) wszyscy tańczą, Tomas buziaki dla Espe:) BRAWO. Espe biegnie w ramiona męża na scenę, buziaki + 3 buziaki w brzuch i wysłane buziaki dla bliźniaczek. :) sama słodycz.
- Espe i Tomas nad rzeką, za rękę, rozmawiali, śmieli się, rozmawiali o niespodziankach, pięknie, Espe "chcę mieć 10 dzieci" :) "zawsze gdy patrzę nad rzekę, albo na nią patrzę, przypomina mi się nasz pierwszy pocałunek" "musiałem biec" "dobrze, że mnie dogoniłeś" "nigdy Cię nie zostawię" "kocham Cię" "ja Ciebie bardziej, zawsze będę Cię kochał" "do końca życia" i buziak, tj. piękny pocałunek<3 I kamera jak na nich patrzyła, dookoła, z każdej strony, jak się oddalała, muzyka "jurame".
- i na koniec "amor eterno" i teledysk ze wszystkiego jak w necie (płacz) CUDOWNIE, że puścili ten teledysk na końcu. Cudownie. Na napisach końcowych "tengo esperanza" CUDOWNIE.
KONIEC.
kochane moje, to była prawdziwa przyjemność oglądać z wami odcinki i przeżywać historię miłości Tomasa i Esperanzy.
Będzie mi tego wszystkiego brakowało...
Buziaki!!!
Ale jesteś szybka :D. Cudowny odcinek! Napiszę coś od siebie wieczorem, taki odcinek zasługuje na porządne podsumowanie :)
Ja też napiszę coś od siebie dopiero wieczorem, ale odcinek był super, tylko trochę mnie końcówka nie usatysfakcjonowała ale to bardziej, że jak to już że żadnego niczego tylko Espi z Tomasem a zawsze po drugiej przerwie jakoś 10 min jeszcze było akcji a tu jedna scena i koniec.
Koncowka mi sie osobiscie podobala;) uwieeelbiam ich i bede tesknic za nasza kochana telka ... A Tomi wygladal oblednie jest megaa przystojnyy nie moge uwierzyc ze to juz koniec;(
oooo tam, "obłędnie" to dobre określenie na Tomasa wygląd. No i ten teledysk. SUPER.
A ja oglądam od początku... a co :)))
Jakby komuś brakowało Maxima i Evy, to polecam
"Igual te quiero" jest na yt
https://www.youtube.com/watch?v=hoT410moJlk&list=PL-4I35YERBxK5u8cs-unuYYSQCyyFh zwD
Średnio rozumiem, ale i tak spoko:))))
Dzięki Dziewczyny za wszystko. Super było z wami komentować...
Szkoda, że to już koniec....
Para mi no....
:***
Kurcze oglądałam dwa razy ten odcinek ale tego nie wychwyciłam jak Tomas mówił "dzisiaj wszystko się kończy" - no u nas się skończyło :( aż normalnie chyba nie będę wiedziała co ze sobą zrobić w poniedziałek, będzie mi brakowało tego codziennego pisania tutaj z Wami i Tomasa z Espi.
A Tomas dzisiaj przegenialnie wyglądał. W tych włosach co miał wcześniej to nie podobał mi się bo według mnie już za długie były ale dzisiaj mega tak jak mówisz strój, fryzura, wszystko :)
Haha ta piosenka, którą śpiewał Tomas też mi się skojarzyła z zumbą, bo też chodzę na zajęcia :D i nawet tak mi trochę niektóre jego ruchy pod takie zumbowe podchodziły :D
Kurcze czytając Twój opis wychwyciłaś takie rzeczy których ja oglądając dwa razy nie zauważyłam np też z tymi trzema buziakami w brzuch, wiedziałam że ją całował ale ile razy nie wiem, ale to by miało sens :)
a ten ich dzisiejszy ostatni pocałunek mi się skojarzył z tym pierwszym co był też tak kamera dookoła nich była.
Tomas mówił to z Marcusem gdy dotarli do kościoła, że "dzisiaj wszystko się kończy" "dzisiaj wszystko się zaczyna".
co do Tomasa, wyglądał serio mega;) pamiętam jak Eva kiedyś na obozie mówiła do Espe "zobacz jak on się porusza" ;) a tą piosenkę wysłałam nawet tej kobitce do której chodze na zumbę, byłoby super jakby zrobiła do tego układ;) świetna jest własnie pod takie ćwiczenia.
Tomas najpierw buzi dla Espe, później 3 w brzuch, a później 2 buziaki przesłał do bliźniaczek;) cudny.
no i ostatni pocałunek świetny.
no i przede wszystkim jestem szczęśliwa, że puścili ten teledysk na końcu:)
Ooo to jest dobry pomysł, muszę też swojej podesłać tą piosenkę, może też coś do niej wymyśli :)
Tego buziaka dla Espi i dwa do bliźniaczek to zakodowałam, ale jakoś umknęły mi te trzy w brzuch, albo po prostu stwierdziłam że tyle ich było że nie zastanawiałam się nad ich znaczeniem :)
Ogólnie ta piosenka na koniec świetna i te właśnie wybrane sceny. No mega zakończenie i jak dla mnie w fajnym momencie ta ich historia pokazana jeszcze raz w około dwuminutowym skrócie.
I w ogóle czemu oni nie pokazali tej sceny z końcem roku?! Coś czuję, że czeka mnie dzisiaj youtubowa noc z Espi i Tomasem i przejrzenie wszystkich filmików :D
oj wielu scen nie pokazali;/
mi tylko zabrakło Jorge, Gato, Diany i Beatriz na zakończeniu, mogliby wszyscy przyjechać na tą inaugurację dzielnicy, fajnie by było.
Jak dawno nie opisywałam w pełni odcinków, właśnie zdałam sobie sprawę, że minęły wieki... Za to tera się rozpisałam ;p.
No i wreszcie udało mi się tak rozplanować czas, że mogłam śledzić na bieżąco ostatni tydzień wspaniałej, jednej z lepszych telenowel jakie miałam okazję oglądać. Jednak najlepszej, najbardziej wciągającej, wspaniałej historii miłosnej, skoro tak ciężko jest mi się z nią dzisiaj rozstać. Niewątpliwie będzie mi brakować tej godziny z serialem. Nie myślałam, że doczekam kiedyś takiego stanu :D. Nigdy dotąd nie zżyłam się aż tak z bohaterami! Były to cudowne miesiące :D. Ileż to wyczekiwania na kolejny odcinek, oglądania nie tylko bieżących odcinków ale i powtórek i fragmentów krążących z sieci. I oczywiście to też wspaniały czas spędzonego z Wami na forum, wspólnym komentowaniu, snuciu teorii, dopisywaniu scenariuszy, analiz postaci Tomasa, Nicolasa i tak dalej. To wspaniałe uczucie, wspaniale wykorzystany czas. Pozostanie jakaś pustka ale też wspomnienia wspólnego szaleństwa na punkcie serialu. Fajnie, że jest aż tyle pozytywnie zakręconych Tomasomaniaczek – Marianomaniaczek :D. Tyle wzruszeń, łez, złości, uśmiechu to wszystko jedynie przez 178 odcinków. Jeszcze raz dziękuję dziewczyny za opisy, za to, że nawet jak nie miałam czasu obejrzeć odcinka to zawsze mogłam wejść na forum i poczytać :).
Ileż było chwil, które wryły mi się w pamięć…Pierwsze spotkanie. Reakcja Esperanzy na koloratkę Tomasa. Zamknięcie drzwi klasztornych przed nosem Tomasowi, potem jego cuuudowny uśmiech, w którym zakochałam się po raz pierwszy. ‘Amo’ w wykonaniu Esperanzy i słuchającego z podziwem Tomasa. Taniec w deszczu. Akcja ratunkowa na dzwonnicy. Esperanza i wąż ogrodowy, Esperanza jako Szeherezada i spojrzenia Tomasa. Tak, spojrzenia Tomasa – ich było zdecydowanie najwięcej – piękne początkowe, przejmujące i chwytające za serce im głębiej w las. Tomas przysłuchujący się jak Espe śpiewa w kaplicy. Wspólna noc w kamperze i cała akcja z tym związana, wspólne ‘Como haremos’. Przedstawienie reżyserowane przez Espe i związane z nim męki Tomasa. Ogólnie wewnętrzna walka Tomasa z uczuciem, to jak się zmieniał, cała przemiana, zmiany nastrojów, spojrzeń, gestów, zachowania i wizerunku. Dystans do Esperanzy, z którego i tak nic nie wychodziło. Tomas jako Ronaldinho. Pobudka w łóżku Espe, akcja z dziennikarzami. Pierwszy pocałunek i lawina kolejnych. Święcenia na biskupa, rozpacz Espe, smutek Tomasa. Amnezja Tomasa. Jest tyle tego, że nie sposób wymienić wszystkiego. Kocham serial nawet za Nico, który otworzył serce Tomasa na miłość, pomimo innych jego wyskoków. I za Maximo, który był pozytywnym ‘czarnym’ charakterem, za to, że był kolorowym ptakiem, za jego strój do ćwiczeń – jakoś w początkowych odcinkach, za jego trefne interesy z Gato, za okulary :D. Za Gato, który potrafił zachować się jak prawdziwy przyjaciel. I Jorge, który doskonale wpisuje się w ideał ojca, cudowny facet. I tak dalej. Mogę tak wymieniać bez końca. No i ta wspaniała ścieżka dźwiękowa, piosenki, które znam już na pamięć!
Ostatni – 178. Krótko :D
Cały dzień się szykowałam na odcinek i tu już na samym początku łezka się zakręciła. Ciekawie zaplanowany przeskok. Piękny krajobraz.
Espi i Tomas wreszcie we własnym domu. Espe śliczna, Tomas jeszcze bardziej przystojny, choć ja go ubóstwiam w każdym wydaniu <3. Gilda w ciąży :D, z niej to dopiero będzie zakręcona mamuśka :D.
Maximo i Eva mogli wrócić do mieszkania. No i widok Evy w ciąży, szok. Maximo krótko trzymany, Eva trzyma kasę i dobrze, bo znów by zaszalał znając jego. Prostowanie Maxima –hahaha :D.
Gotujące siostrzyczki i bestseller siostry Genovevy! :D. Pedro wreszcie uczesany, jednak wolałam jego wcześniejsze roztrzepanie. No i kucharz, nie spodziewałam się zupełnie, że pójdzie w kierunku gotowania. I Lola robiąca karierę wokalistki. Szkoda, że nie wspomnieli nic o Fede i Domindze, chociażby w rozmowie. Oświadczyny Pedra i Loli, zakręcone jak oni :D.
Maximo jak się wykręcił od pójścia na inauguracje… Nieładnie. Woli w pokera grać bez zołz :D :D. O tak – jest mistrzem zła. I w tle leciała piosenka, którą w musicalu śpiewa :D
Tomas w tej dżinsowej koszuli cudnie wyglądał. Pomoc w przygotowaniach i "dzisiaj wszystko się kończy" "nie wszystko się zaczyna". Ten ksiądz Salvador równy gość, przyjemny. I siwy biskup nawet pomagał uśmiechnięty. Rozśmieszyła mnie jego reakcja na śpiewającą Evę :D.
Zakonnice szykujące się do wyjazdu. Carmela jaka kierowniczka. I te ich modlitwy. Dawno nie było sceny z tym samochodem, i szły na pieszo. Nieves w końcu zakonnicą. Kurczę, myślałam, że może Beti i Diana wrócą na koniec.
Dziewczyny też mają problem z samochodem :D. Espi jaka – brakuje jednej a ta jest u Nieves na rękach. Jakie te dziewczynki są słodziutkie... Aż sobie wyobraziłam siebie w roli mamy bliźniaków. Przecież to istne szaleństwo :D.
I dotarli na miejsce, no Clara bardzo ładnie wyglądała, Jorge znowu nie mógł być na czas. Rozmowa Tomasa i Espe o torcie i o figurce :D.
Występ. Jak dawno nie było występu chóru, takiego z prawdziwego zdarzenia z Esperanzą. Chyba ostatnio występowała z nimi jak przyjechał ten z Rzymu? Nie licząc wspomnień. No i tak miało być od samego początku ;p - wreszcie tyle o ile przetłumaczyli tekst ‘Tengo Esperanza’. Świetny wysęp oczywiście. I ja znowu płaczu nie mogłam powstrzymać, bo to przecież koniec, chwila i koniec. Rozczulający widok Tomasa z Sofi i Catą na rękach! Matko święta, jak to można być aż tak przystojnym. To aż nieprzyzwoite!
Espe i jej nowina o trojaczkach. Super! A z drugiej strony to może z lekka przegięli z tym ale i tak suuuuper :D. Tomas uradowany. I podczas sceny przypomniał mi się narcybiskup Tomasito – jeeeej przecież to zmiana faceta o 360 stopni! Uwielbiam go w roli męża, ojca – toż to taki facet w realnym życiu to skarb. Wszyscy ucieszeni, jaka radość – otworzymy przedszkole! Ha i znowu Espe lepsza od Evy.
No i to na co czekałam od dawien dawna – śpiewający Tomas! Tak! Ale, że aż do końca nas przetrzymali ;p. I też przetłumaczyli. Super piosenka, idealny tekst, cudowny tańczący Tomas. No ale nie mogłam się skupić na oglądaniu już od momentu występu Espi. Taniec Tomasa <3. Miłość pomiędzy Espe i Tomasem aż kipiała. Z drugiej strony było mi smutno z powodu Lali i Mariano. Było tak pięknie, bajkowo.
I po reklamie, ostatnia scena, ostatnie spojrzenie, ostatnia rozmowa – ‘przypomina mi się nasz pierwszy pocałunek’ ‘musiałem biec’ ‘dobrze, że mnie dogoniłeś’… Jacy oni piękni, zakochani, szczęśliwi. Ale ja się powtarzam dzisiaj :D. Pocałunek – magiczny, bo ostatni dla nas…Piękny, inny niż wszystkie <3. I na koniec również piękny krajobraz. Ogólnie to bardzo malownicze miejsce, super widoki, chętnie bym odwiedziła w przyszłości. I ‘Jurame’. :)
Obawiałam się, że znów coś pójdzie nie tak i nie pokarzą nam zlepku ‘Amor eterno’, tak jak to uczynili z odcinkami wspominkowymi. Ale pokazali. Przegląd najważniejszych momentów i mi znów łzy ciekły. Jej, tylko ile jeszcze tych momentów ważnych można by było tam umieścić! Tyle się działo. Cudo.
Aaa i tam pokazali scenkę, chyba z oglądaniem fajerwerków – czy to zostało wycięte? Nie kojarzę, może przegapiłam. Jeśli było to w którym odcinku? :D
I co teraz będziemy oglądać... :D
popieram wszystko co napisałaś w dwóch pierwszych akapitach, to była niesamowita i wyjątkowa telka. Cudowne postacie, cudowna historia, cudowny rozwój akcji, cudowny humor. No i będzie mi brakowało tego wszystkiego tak jak i Tobie. :)
co do Maxima i Evy, faktycznie z Evą trzymającą kasę jaką szansę jakoś przetrwać;p
a co do Diany i Beatriz to ja myślałam, że one pojechały do Hiszpanii tylko przedstawić plany klasztoru Santa Rosa, że szkoła w osiedlu itd, że miały zawalczyć o klasztor i wrócić. Mogły wrócić w ostatnim odcinku, to byłoby fajne;) no i co z Concepcion?? Faktycznie, mogli też wspomnieć o Fede i Domindze, ale może uważali ich wyjazd za koniec ich historii.
mi marzą się bliźniaki, ale to wtedy byłby dom wariatów i cyrk na kólkach;)
komentarz co do Tomasa "Matko święta, jak to można być aż tak przystojnym. To aż nieprzyzwoite!" <hahaha> zdecydowanie!!! a jeszcze bliźniaczki na rękach dodały mu tylko uroku;)
sceny o fajerwerkach w "amor eterno" nie było w telce, też musieli ją wyciąć. No, ale taki "teledysk" kończący mógłby dla mnie trwać całe 50 minut, a i tak nie pomieśliłby wszystkich śmiesznych, pięknych, wzruszających i waznych scen.
a co będziemy oglądać?? ja przerzuciłam się ostatnio na książki, a teraz będę nadrabiała moje zaległe seriale, bo przez "Moją nadzieję" mam ogromne braki;p
Dokładnie, Diana i Beti miały pojechać na chwilę a minęły 2 lata. Szkoda, że nie było wszystkich bohaterów. Oj ja też mam ogromne serialowe braki, teraz jest czas na nadrobienie :D
Też nigdy się nie zżyłam tak z bohaterami serialu jak tutaj. W książce tak i to kilka razy, ale serial pierwszy raz. I aż wczoraj pomyślałam kurde już dwa lata później a co się działo przez te dwa lata czemu tego nie pokazali :P
I tak ogólnie chyba trudno znaleźć taki drugi serial który można by było aż tak analizować a przy tym nie wkurzać się, że nagle odnajduje się pięć dziewczyn głównego bohatera, które są w ciąży albo już urodziły i twierdzą że to jego.
I zmiany bohaterów też bardzo widoczne, no może z jednym wyjątkiem Maximem który chyba nigdy się nie zmieni :D Pokazanie takiej prawdziwej dojrzałej miłości, którą jak się okazuje można odnaleźć po 20 latach. I też nie to że jedno spojrzenie i wielkie lovki tylko prawdziwy etap tworzenia się jej. No i w końcu też pokazanie że ksiądz jest tylko człowiekiem, który również może się zakochać.
I w ogóle jak świetnie podsumowałaś każdego z bohaterów, bo to prawda że dzięki Nicolasowi Tomas się otworzył na swoje uczucie, Gato jako przyjaciel - najlepszy, Jorge - tutaj chyba nic nie trzeba mówić .
Hahaha masz rację, Maximo nigdy się nie zmieni. Choć czasem miał przebłyski nawrócenia na dobrą drogę :D. To, że pokazali miłość na różnych etapach i pokazali ją w bardzo życiowy sposób a nie tak jak napisałaś wielkie lovki było wciągające i inne :).
Kurde serio ten odcinek trwał około 44 minuty? Ja miałam wrażenie że trwał półgodziny. Ale był mega.
Minęły dwa lata - w końcu musiał nastać ten czas tak jak w typowych serialach kilka lat później. Ale kolejny pozytyw z ich strony, że to nie była jedna scena i sprawa zakończona tylko w sumie cały odcinek na to poświęcony, żeby po części pokazać co się u każdego dzieje.
Esperanza z Tomasem w nowym domu. Przeprowadzka trwa. Tomas jaka fryzurka :D nowoczesny tatuś :) Marcus i Osqui przy przeprowadzce tłuką rzeczy, Esperanza niezbyt zadowolona, ale na początku dawała radę, gorzej jak drugi karton a właściwie jego zawartość się stłukła. Już myślałam, że wszystko pięknie ładnie, Espi z niespodzianką dla Tomasa i tak jak już wcześniej pisałam od tego jej pierwszego zdania tylko czekałam aż powie Tomasowi że jest z nim w ciąży, ale kurde trojaczki? Z czego ten Tomas strzela :P No ale żeby nie było Gilda też jest w nowym domu Ortizów i co się okazuje jest w ciąży. Ciekawe kiedy ten Gato wrócił i zdążył zapłodnić Gildę jak Nievez mówiła że on od dwóch lat nie był w domu. Jak Espi mówiła ze jak dziewczynki zasną to patrzy przez dwie godziny od momentu zaśnięcia i kazała Gildzie wrócić i patrzeć na nie, bo się zdeklarowała jej pomóc :D
Maximo z Evą i co się okazuje że Eva też jest w ciąży. Jak jej Maximo mówił żeby pomogła i chociaż poukładała ubrania lub ustawiła ozdoby :D Eva jak mu mówiła ze mógł kogoś do pomocy zatrudnić "Zatrudniłem, ale myśleli, że im nie zapłacę i nie przyszli" i jak mówił Juanie że się zmienił, że jest teraz uczciwym pracownikiem. I Maxima połamało a Juana ma mu pomóc :D i co tam u nich robi ten Juanjo? Juana kazała mu pomóc wyprostować Maxima na co on "Tego się nie wyprostuje. Zostań tak pstryknę selfi" i chciał wyjść ale Juana stanęła mu na drodze do wyjścia :D
Pedro jaka fryzura, ale i tak w tamtej mi się bardziej podobał, teraz ma za bardzo ulizane. I kucharz? Cukiernik? W sumie tyle Genoveva wymieniła tych zawodów że myślałam że w którymś z nich Pedro będzie szedł ale tutaj takie rzeczy.
Prostowanie Maxima a Eva mu robi fotki :D "Dlaczego ja nie mam cioci Fideliny, która zostawiłaby mi spadek o wszystko muszę walczyć" - już myślałam że się choć trochę zmienił ale Maximo nie wychodzi z formy :D aż dziwię się że to już koniec a jemu żaden biznes nie wyszedł, chociaż w sumie odkąd Gato wyjechał to chyba nic "mądrego" mu nie przyszło do głowy.
"Spójrz na nasze skarby, śpią a ja za nimi tęsknię" przychodzi Gilda z dziewczynkami, haha w sumie jakie to prawdziwe czytała dzieciom bajki i sama zasnęła a one sobie pewnie hasały :D i czemu Gilda nosi dziewczynki jeszcze dwie na raz skoro jest w ciąży?
Jak się zaczynał serial to było chyba z 12 zakonnic, chociaż oni twierdzili że 30 a teraz już tylko 5 zostało. Coś szybko ich ubywa. Fakt nie tylko przez odejścia z zakonu, ale przez rozjazdy i jakoś tak skromnie się zrobiło w tym ich busiku. I jakie modlitwy żeby im odpalił :D
Pedro oświadczył się Loli! Serio w tym wieku? Szybcy są :) "Nie, nie, nie.." "Nie chcesz?" "Bardzo chcę"
Maximo dalej obolały i jak Eva mówiła że pojedzie do dzielnicy i przyćmi Esperanzę, hahahahahaha wiedziałam że Espi coś takiego powie lub zrobi, że Evie aż się głupio zrobi :D i nagle cudowne uzdrowienie Maxima :D "Jestem geniuszem zła. Chłopaki zagrajmy na playstation a później w pokera oczywiście z whiskaczem. Tylko faceci, zołzą wstęp wzbroniony. Jestem mistrzem, kocham siebie" co za cudowne podsumowanie postaci Maxima :D
Espi jak pakowała samochód :D i później "Jednej brakuje" "Jest tutaj" "Racja tobie dałam" i jak później Espi przez płot przerzucała rzeczy :D
Czy Juanjo podrywał Juanę?
Espi z dziewczynkami, Gildą i Nievez w końcu dotarła do dzielnicy gdzie ma być uroczystość. Jak się pytała Tomasa czy jest tort i jaka jest wielkość jej figurki na torcie, czy nie jest mniejsza niż pozostałe :D
Piękny występ zakonnic i Espi, układ też opanowały, ale chyba jest ten sam co ostatnio, tzn niektóre z figur? tylko tutaj jakoś lepiej im wychodzi. I jak pięknie Tomas wyglądał z dziewczynkami na rękach :)
Tomas jaki szczęśliwy że Espi jest w ciąży i jaki szok będą trojaczki :D
Niespodzianka od Tomasa, jakie ruchy i jak śpiewa o kurczę. Musieli z jego śpiewem czekać do ostatniego odcinka? I jak dziewczynki się na niego patrzyły, brawo później biły i machały :D
Jakie plany dziesiątka dzieci, szaleńcy :D już myślałam że Espi ma zachciankę a chodziło o siwe włosy Tomasa, które nie wiem gdzie ma. Ogólnie tak jak pisałam liczyłam na jeszcze kilka scen przed taką jaka była na koniec ale zakończenie bardzo fajne i jeszcze to wspomnienie od momentu kiedy się poznali do teraz, tylko taka jedna moja uwaga mogli zakończyć te wspomnienia na tym jak Tomas całuje brzuch Espi i później jeszcze to ujęcie ich na tym ciemnym tle, bez sensu było włożenie między nie jeszcze tego ujęcia znad rzeki. Świetne też były te łączone sceny w dwie lub trzy i chyba też dwie lub trzy były takie których u nas wcześniej nie pokazali?
Szkoda też że w ostatnim odcinku nie było ani Gato ani Jorge. Myślałam że wrócą na ten czas.
masz rację z tym przeskokiem. I pokazaniem całego odcinka po przeskoku. Bo zazwyczaj na końcu jest piknik jakieś 3 lata po akcji telki, który to trwa ok 10 minut i tyle. Tu fajnie zrobili.
" ale kurde trojaczki? Z czego ten Tomas strzela :P " <hahaha> niesamowite. Cóż i zobaczcie taki potencjał móg się zmarnować w kościele;p (ja ostatnio opisywałam mojej babci dlaczego chodzę do danego kościoła u mnie w mieście a nie do innego, że jest taki starszy, przytulny, ma taką duszę, księża są fajni, mówią z sensem i zwięźle, a do tego jest taki jeden młody przystojny ksiądz" no i moja babcia " no tak, to bardzo wazne" ;p)
"Ciekawe kiedy ten Gato wrócił i zdążył zapłodnić Gildę" dobre pytanie.
a mi Pedro podobał się w tej fryzurze. Zdziwiona jestem wyborem zawodu;p Lola też fajnie wyglądała, mniej pomarańczowych włosów, a w warkoczu to co jej zostało fajnie wyglądało.
co do 5 ostałych zakonnic w kościele, to może Beatriz i Diana leżą tam krzyżem w tej Hiszpanii, żeby nie zamykali ich klasztoru z powodu zbyt małej ilości sióstr;p
no scena nad rzeką i jak się Espe wydarła o siwe włosy Tomasa - bez sensu.
no ten teledysk też bym troszkę zmieniła, żeby było chronologicznie, taka ich skrócona historia, a oni tak poplątali te fragmenty, nie mniej jednak, uważam, że teledysk był cudowny:)
Zgadzam się z wami dziewczyny we wszystkim :) cudowna telka i każdy wątek z osobna. Tyle humoru jeszcze w zadnej telenoweli chyba nie bylo. I sciezka muzyczna w oryginale najlepsza. Wszystko idealnie dopasowane do sceny, kazda piosenka i kazda melodia. Te rozmowy, pocalunki, spojrzenia, ta wielka zakazana milosc i po tylu zawirowaniach jej triumf. Chyba najlepsza historia milosci ze wszystkich telenowel, nietypowa i kontrowersyjna, ale taka poruszajaca i piekna.
Jesli chodzi o te pozniejsze odcinki to juz czasem wkradala sie nuda. Chociaz ogladajac scenki w oryginale tak mi sie nie wydawalo i wydaje mi się ze cały urok w tym że zmienili chyba lektora. Nie jestem pewna czy go zmienili bo szczerze nie sprawdzalam na sto procent ale mam wrazenie ze cos od jakiś 25 odcinkow jakby inny tlumaczyl i taki dziwny mial glos i dziwnie wszystko akcentowal. Wczoraj zdazylam na druga polowe ostatniego odcinka i potem leciala Po prostu Maria i chwilę popatrzylam na ten gniot :-D i skojarzylo mi sie jakby ten lektor pierwszy z Mojej nadziei tlumaczyl teraz w Po prostu Maria. Nie wiem czy cos wymyslam, ale naprawde nie pasowalo mi cos w tych ostatnich odcinkach i zle mi sie to ogladalo czesto ze wolalam skoczyc na oryginal a nie sluchac tlumaczenia na tv4. Dla mnie oprawa muzyczna, tlumaczenia czy głos lektora mają duże znaczenie w odbiorze serialu czy filmu i tu juz mi się nie podobało tłumaczenia dlatego nie oglądałam już raczej tego w tv.
Brakowalo mi w ostatnim odcinku Jorge, Gato, Diany, Beatriz, Concepcion, Domingi, Fede. Przede wszystkim nie powinno tu zabraknąć Gato i Jorge, wiec nie rozumiem czemu ich nie uwzglednili i nie zaprosili do ostatniego odcinka.
Szkoda, ze u nas nie było tych 192 odcinków tylko zakończyli na 178, zawsze to dłużej by leciało i dłużej byśmy na wszystko czekały, ale przynajmniej nadal byśmy się cieszyły telka w tv.
Tomas wyglądał obłędnie, cudownie, przepięknie, przecudownie, najpiękniej :-D nie ma słów by określić tego faceta. I jaj śpiewa... cudo <3 i te ruchy po prostu boskie. Scena z nowiną Espe bezbledna i reakcja Tomasa. Pięcioro dzieci w tym teraz trojaczki to chyba nie przyszłoby na planie w kontynuacji. Chociaż takie produkcje aż domagają się dalszej części ze względu na świetny odbiór wśród ludzi. Ale wiadomo ze to niemożliwe.
Co to siwych włosów to mnie rozłożyło to na łopatki. Żal żal żal! Ona mówiła o jego białych zębach!!! Że są jak reflektory i cos tam dalej tylko nie bardzo zrozumiałam dalej Ale na pewno chodziło o włosy i Tonas na to ze ma tak oś urodzenia. A nie ze od urodzenia siwe włosy? Przegieli z tym tłumaczeniem po prostu.
Tak sobie myślę ze wrzucę ta ostatnia scenę nad rzeką bo te siwe włosy mnie oslabily. Jak można zmienić zeby na włosy ? Chore! Przecież Espe zawsze się zachwycala jego białymi zębami i teraz tez nie moglo tego zabraknac. A spojrzcie ze przed tym jak zaczela sie rzucac on tak szeroko sie usmiechnal a ona krzyknela tym swoim glosem "jestem slepa". Chyba tłumacz się nie zmienił bo wciąż te same głupie błędy się zdarzają
Mi też ich brakowało, myślałam że wszyscy się zjadą Jorge, Gato, Diana, Beti, Fede, Dominga, Concepcion a tu kolejna niespodzianka. Zazwyczaj tak jest w serialach że jak się kończą to nagle wszyscy razem ci główniejsi bohaterowie a tutaj znowu zrobili inaczej.
No jeszcze by nam zostało 14 odcinków, czyli to 3 tygodnie radość a tutaj takie rzeczy.
Co do lektora to ja nie zauważyłam różnicy i mi się wydaje że do końca był taki sam. A też nie każdego lubię jak podkłada głos a wydaje mi się, że zmianę bym zauważyła. Może w tej drugiej telenoweli zmienili lektora i jest teraz ten co Moją Nadzieję czyta.
Mi się wydawało że dwa razy urodzenie bliźniaków to już jest sukces chociaż tenisiście Federerowi urodziły się dwa razy bliźniaki, ale bliźniaki i trojaczki? Przecież to tak jak któreś z nich powiedziało kolejne to będą pięcioraczki :D jeszcze dołożą jedno i będą mieli drużynę piłkarską, ale to może niech też pomyślą o rezerwowych :P
Właśnie jak słuchałam tego o siwych włosach i jak Tomas mówi że ma to od urodzenia to coś mi nie pasowało. Ale jak zwykle czujna Magda wszystko wyłapała i naprostowała nam przez co teraz wypowiedź Tomasa miałaby sens, jeżeli mówiła o zębach :) a poza tym przecież i to jest w obrębie głowy i to tak więc co za różnica czy jest na głowie czy w jamie ustnej.
I taka jeszcze jedna uwaga co mi się wczoraj nasunęła. Już mega dawno nie było żadnej sytuacji w zakrystii aż nie wierzę, że dopiero wczoraj sobie o tym przypomniałam, że to przecież było główne miejsce do wszystkiego. Chyba, że coś przespałam, ale w ostatnim odcinku żeby ani jednej sceny tam nie zrobić toż to zbrodnia jak nic.
serio?? Espe wtedy nad rzeką chodziło o zęby?? no to totalna porażka lektora;/
Te siwe włosy, nie wiem skąd oni to wytrzasnęli :D. Początkowy myślałam, że się przesłyszałam, bo to jakoś tak nielogicznie, dopiero jak przewinęłam powtórkę, to skupiłam się na oryginale i no zaszaleli na koniec. Dobrze, że Ty jesteś i nam tłumaczysz :)
Ja też sądziłam że na koniec wszyscy sie pojawią, brakowało mi ich, zwłaszcza Jorge na dłużej no i Gato. Trochę bez sensu to wyszło, bo przecież mieli wyjechać na chwilę a nie zniknąć na ponad 2 lata
Ostatni odcinek oglądałam z zapartym tchem. Thomas jest boski, i ten jego taniec, mrauu. Dziś nadrabiam z córką filmiki na youtube :)
Z czego ten Tomas strzela :P - rozwaliłaś mnie :D :D. Też się zastanawiałam kiedy Gato zdążył , nawet pomyślałam, że to może nie dziecko Gato ale później wyszło, że jednak Gato.
A w ramach ciekawostki jeśli ktoś nie wie to dziewczynki które zagrały córki Tomasa i Espe to w rzeczywistości bratanice Mariano :-P
Ale fajnie :) bo one ani się właśnie jakoś bardzo nie bały, bo czasami widać trochę taki stresik takich małych dzieci tym bardziej jak tak dużo ludzi jest i też jak do niego machały i biły mu brawo to tak pomyślałam kurde fajnie. Ale teraz już wszystko jasne jak mogły do wujka nie machać i nie bić mu brawo jak tak ładnie zaśpiewał :)
zdecydowanie;) albo jak ostatnio w telewizji leciał film "Czarownica" z Angeliną Jolie. Ona tam miała zrobione takie mocne kości policzkowe, mocne usta, rogi, cała na czarno i była scena gdy mała Aurora podnosi ręce, żeby ta Czarownica ją podniosła, tamta ją straszy a mała się śmieje, łapie za rogi no i właśnie małą Aurorę zagrała jej własna córka, bo inne dzieci bały się do niej podejść;p a własne dziecko do matki, nawet tak przebranej, to bez problemu;)
Hejka ;)
Widziałyście nowy look Mariano?? Wygląda teraz jak Tomas z początkowych odcinków MN ;)
Aktor grający Maximo idealnie pasowałby do roli Zorro, bo ma bardzo ciekawą brodę.
Do muszkietera chyba bardziej :D którego zresztą w serialu nie raz odgrywał :P
Jest zdjęcie na facebooku na stronie Lali Esposito i Mariano Martinez :) ja przyznaję że na pierwszy rzut oka to go nie poznałam hehe ;)
Cześć dziewczyny!
Jak wam mijają dni bez MN? Bo ja wam powiem, że mi okropnie brakuje już tego wyczekiwania na odcinek. Nawet jak byłam w pracy i wiedziałam, że bede musiała oglądać wieczorem to przeżywałam, że ta 16 już jest i Moja nadzieja leci w TV, a ja nie wiem co się dzieje. Teraz siedzę w pracy i myśle, kurczę jak mi tego brakuje. Ostatnio nawet przed snem do podusi puściłam sobie pierwszy odcinek. I dalej przeżywałam to pierwsze ich spotkanie. Zdziwienie Espi jak zobaczyła Tomasa w koloratce. Pierwsze pukanie do drzwi klasztoru. W ogóle dopiero teraz ogarnęłam jak Clara namolnie przeszkadzała w rozmowie przełożonej z Espi, jak wchodziła do gabinetu z pretekstem herbaty czy modlitwy. :D Espi jak miała założyć habit, no i kolejne spotkanie z Tomim na obiedzie. Drzwi zatrzaśnięte mu przed nosem. Aj bardzo mi brakuje tego wszystkiego. :( Chociaż może w końcu nadrobię zaległości w czytaniu bo lista stoi w miejscu.
mi przeorganizowało się całe popołudnie;p bo zawsze szybko wracalam do domu bo o 16:00 Moja nadzieja i znowu Esperanza i Tomas<3 dopiero później robiłam wszystko inne. A teraz, wracam jakoś tak na luzie, robię wszystko inne i ostatnio z przerażeniem patrzę, a ja o 17:00 mam wolne. I tak sobie pomyślałam "a jeszcze niedawno dopiero bym kończyła "moją nadzieję". :( też mi brakuje tej całej historii, myślenia o tym, nadrabiam filmikami w necie i piosenkami na youtubie, ale to już nie to samo jak każdego dnia czekałam co będzie jutro. Albo jak nawet zobaczyłam filmik w necie np. kiedyś gdy Espe gra na organach i śpiewa "Gloria" gdy w klaszorze nie było prądu, a Tomas do niej przyszedł. I tak sobie myślałam "o matko to będzie taka scena? że będą sami, taka intymna bo jak on na nią patrzył" a to był dopiero początek. Brakuje mi tego rodzącego się uczucia i czekania na każdy kolejny gest. Pamiętam jak kiedyś jakas dziewczyna pytała mnie czy warto obejrzeć jakiś serial, ja zakochalam się w nim i byłam na końcówce, powiedziałam jej, że jak najbardziej i że jej zazdroszczę, że nie zna tego serialu, że dopiero będzie go oglądała. Tak samo mam teraz.
Ja też ostatnio sobie pomyślałam że zazdroszczę tym co nie oglądali jeszcze tego serialu, że będą sobie mogli delektować się czymś takim. Kiedyś kolega polecił mi serię książek i mówił ale Ci zazdroszczę że nie czytałaś ich jeszcze i teraz doskonale go rozumiem tylko że w stosunku do serialu. Brakuje mi też tego wyczekiwania i oglądania z wielkim napięciem co wymyśli Maximo z Gatem, całusków Tomasa i Espi, głupot robionych przez Dianę i Nievez oraz Lolę i Pedra i wiele innych. Ale jak to zostało powiedziane pora nadrobić zaległości książkowe, tylko że najgorzej ale nie wiem dlaczego nagle mimo końca serialu to brak mi czasu na to :P
Simon Beckett - Chemia śmierci, Zapisane w kościach, Szepty zmarłych i Wołanie grobu - szczerze to jeszcze nie czytałam bo mam taką listę, że one w kolejce czekają, ale mam nadzieję że niebawem nadrobię :) jak byś w najbliższym czasie przeczytała to możesz dać znać jak Ci się podoba :)