Hello Madzik.
Dokładnie w tym tygodniu odcinki były takie sobie.
W zeszły piątek był super.
Mam nadzieję , że się poprawią.
Ja sobie spoileruję, i wiem że jeszcze się będzie działo :-) choć fakt że od 33 takie 10 było nieco słabszych, choć nie mówię że złych.
W ramach rekompensaty oglądam sobie od początku w sieci:-P pierwsze odcinki (nie całe, tylko sobie przewijam do śmiesznych lub romantycznych :-)) akcje typu: z dzwonnicą, wysypką w lesie, w szpitalu Tomasa, śpiewania Espe no i piwnicy to już mam prawie w małym palcu. Nie nudzą mi się, mogę oglądać i oglądać.
Dla mnie właśnie EM to jeden z lepszych seriali, bo od początkowych do końcowych odcinków trzyma poziom. Nie jest tak, że im dalej tym jest nudniej i więcej absurdów i itp..
Oczywiście są odcinki nudniejszę ale dla mnie i tak są dobre.I w każdym odcinku jest jakaś perełka :)
Oglądam EM poraz drugi i doszłam do wniosku, że jest to wyjątkowy serial :)
No i do tego ta chemia między Espe a Tomasem :* Takiej nie widziałam jeszcze w żadnym serialu. Wystarczy, że na siebie spojrzą a już mam ciary :P
Fakt, chemia jest :-)
Zgadzam się, że to najlepszy serial typu romans/komedia romantyczna jaki oglądałam.
Tylko, wiesz, zawsze można ponarzekać :-)
Ja na przykład, nie przepadam za wątkiem Clary, bo mimo, że ją lubię, to jest dla mnie ciut zbyt dramatyczną i nieco mdławą postacią (nie liczę odcinka ze spowiedzią u "Padre"). Rozumiem jednak, że nie jest w łatwej sytuacji i to wszystko bierze się z tego.
No i ta Celeste, kompletnie mi nie pasuje, nie podoba mi się jak śpiewa, ani jakoś tak, cała jej kreacja mnie nie bawi.
Jednak wiadomo dla każdego, co innego, pewnie są i zwolennicy.
Wiem też, że nie może być w kółko tylko Espe i Tomas :-) bo by się formuła wyczerpała.
W ogólnym rozrachunku dla mnie serial - miód malina :-)
Co do tego zgadzam się z tobą ja też nie lubię Clary. momentami jest bardzo fajna ale męczy mnie jej wątek no chyba, że wystepuje w nim Espe bądz Padre :P Wtedy dla mnie ujdzie :P
I ja jeszcze nie trawie Loli momentami. Wiem, że ma cieżkie życie ale ile można tego słuchać? Tomas jej pomaga a ona ma do niego ile razy jakieś pretensje. Tak samo z Pedro nawet go nie wysłuchała a już osądziła. Takie coś mnie wkurza. chociaż lubię jej scenki z Espe i Tomasem :) Potrafi ich rozgryżć :P
Ale mimo tego nie nudze się oglądając. No i dla mnie to najlepszy serial :)
Ja już widziałam taką chemię w tureckim "Sezon na miłość "
Jednak w żadnym latynoskim tego nie było.
Formuła jest całkiem inna ,a nie tylko jedno i to samo : strata pamięci,wzroku itd.
Serial oceniam bardzo pozytywnie.
Dawno nie było takiego latynoskiego serialu komediowego :D
Wiadomo tureckie "sezon na miłość", "miłość na wynajem", "kontrakt na miłość" itp. to inna bajka. Przechodziłam przez ayazoholizm, omaroholizm :-)
Choć akurat ja doświadczyłam w obu przypadkach poczucia wyczerpania wątku. Drugi sezon "sezonu.." to oglądałam już niestety tylko z sentymentu, a i "Kiralik Ask" zaczyna mnie nużyć. Mam nadzieję że w tym przypadku tego nie doświadczę.
Ayazoholizm i omeroholizm ♥ widzę że sporo z nas to przeżywało :D
Tak nawiązując do tego, ostatnio stwierdziłam że siatkarz Osmany Juantorena przypomina dość sporo Barisa. Nie wiem czy rzeczywiście tak jest czy to już przedawkowanie seriali tureckich :)
Zgadza się co do KA i KM. KM drugi sezon obejrzałam dopiero po przetłumaczeniu wszystkich odcinków żeby tylko mieć odhaczone. KA na początku genialny ale od ok 25 odcinka nudy i czasami już nie miałam na to siły, ale jednak ostatnie odcinki podobają mi się o dziwo. Mam nadzieję że znowu nie obniżą lotów :)
Tak, bardzo sporo :) Ale niestety w moim przypadku to przeszło... KM chociaż oglądnęłam do końca (powiedzmy), a z KA jestem w tyle. Nadrobię jak będę wiedziała ile jest tych wszystkich odcinków. I zastanawiam się od którego odcinka zmienią tego reżysera (bo chyba jeszcze tego nie zrobili).
W piątek był ostatni odcinek z tym reżyserem. Mnie przeraża to że ma być drugi sezon, bo czuję że będzie podobnie jak z KM :/
Tak, już tak szybko Meric odeszła, czy w piątek skończyli nagrywać z nią i jeszcze jej wszystkie odcinki nie zostały wyemitowane? Mnie też przeraża drugi sezon... Ostatnio rating był poniżej 5 milionów, więc może jednak popatrzą na KM i jednak zrezygnują z drugiego sezonu.
A to ona ma odchodzić? O tym nie słyszałam ale byłoby super. Ja czytałam tylko że Barış Yöş odszedł.
Mam nadzieję że zrezygnują bo to będzie turecka masakra...
Aaa to mi się osoby pomyliły. Sorki. Myślałam, że ona odchodzi, a to Pan Nie ma odchodzi. Oby ten nowy podjął decyzję o zakończeniu serialu na pierwszym sezonie.
Zgadzam się. Co prawda zawsze jestem zafascynowana pierwszymi odcinkami ale w MN one były genialne. Ale też nie oczekujmy cudów, jakby ciągli przez 180odc taki poziom to nie wiem jaki mistrz musiały pisać scenariusz :D
Kiedyś lubiłam takie tasiemce, teraz jednak wole krótsze seriale. Ale i tak MN jest bardzo dobra w porównaniu do innych :)
To prawda.Niektóre telenowele ciągną się niemiłosiernie długo,a absurdów w nich tyle,że trudno zliczyć. W MN na szczęście tego nie ma
Tomas też jej chyba wpadł w oko skoro Espe do niej mówiła żeby patrzyła na nią gdy wszedł ksiądz do kuchni :)
A mnie ciekawi jak będą wyglądać spotkania Gildy i Evy. Podejrzewam że może być ciekawie :D
To prawda, że Polska wersja ma mieć tylko 180 odcinków? Bo że jesteśmy jeden do przodu to już się połapałam, ale jak mają zamiar skrócić jeszcze o 11, bez poważnej wycinki, to już dla mnie magia. Chyba, że to tylko plotka (oby). Taki super serial, nie chcę tracić żadnych wątków, już nawet tą Celestę zniosę, nie będę narzekać :-P byle mi protów nie wycinali :-)
Ale nie rozumiem, po co? Co mają takiego super, że muszą skracać taki fajny serial? Chyba nie mogą się doczekać, żeby puścić kolejną z telenowel w stylu "ona biedna, on bogaty, ona płacze, on traci pamięć, wredna baba udaje ciążę, on sobie przypomina, to ta traci pamięć, potem płacze bezwolna bidula, bo on się boi powiedzieć rodzinie, bo mu spadek zabiorą. czy co tam, itp.", w kółko to samo.
A tu mamy coś fajnego, nowego, super chemia, ciekawie. Nie rozumiem co im to 10 odcinków więcej zaszkodzi. Wkurza mnie to strasznie :-(
Swoją drogą ciekawe co puszczą po MN. Pewnie znowu coś z Televisy. Ale do tego jeszcze sporo czasu...
Znowu odcinek niby ciekawy, niby coś się działo ale nie porywający...
Z Gienki mi się dzisiaj chciało śmiać. Normalnie w nocy małe dzieci się budzą po jedzenie a Gienka żeby zapalić papierosa :D Swoja drogą to oni tam wogóle nie śpią w tym klasztorze. Max też pracowników ma 24/7. No i jeszcze Gienka w tym czerwonym habicie - cudowna :D No i dostała burę od biskupa. Z tego biskupa to też buc, Clara coś tam do niego mówiła i przywitała a ten pognął do środka i chyba się nawet nie przywitał.
Ciekawe jak się rozwinie sprawa z Jorge. A co do ostatniej sceny to Espe zapewne powie, że nie chce nic o tym słyszeć...
Co do ostatniej sceny też tak myślę. Dalej nie została rozwiązana afera z Lolą i Pedrem czy coś przegapiłam?
Co do Gienki też się nie mogłam wyśmiać z tego czerwonego habitu.
Rozmowa Tomasa z Esperanzą w nocy też była niezła :)
Co do Pedra i Loli wydaje mi się że nic nie zostało rozwiązane. W sumie to dziwne w tym serialu bo przeważnie wszystko szybko rozwiązują z tych "mniej ważnych" spraw.
Tomas i Espe przeważnie się nieźli ;)
Jedno mi chyba umkneło.
Jak Beti dowiedziala się,ze Espe to córka Clary?
Coś chyba nie dokladnie ogladałam ha ha
Ja mam podobnie :D Kiedyś mnie naszła ta sama myśl i miałam to sprawdzić ale nie miałam w zasięgu laptopa. Ale sprawdzę to kiedyś napewno :D Chyba że wcześniej nas ktoś oświeci w tej sprawie :)
Coś mi zaświtało (chyba). Była taka scena jak Beti zaczęła przechodzić na dobrą stronę klasztoru i zaczynała przyjaźnić się z Clarą. Gienka ją chyba wysłała do pokoju Clary i ona jej powiedziała chyba że była w ciąży albo że ma córkę. A my nie byłyśmy pewne czy ona to usłyszała i dopiero w następnym odcinku powiedziała że sekret Clary jest u niej bezpieczny. Ale mogło też chodzić o Jorge więc nie jestem pewna.
Wiem,ze było coś takiego jak Clara wyznała ,ze ma corke,ale nie pamiętam,zeby powiedziała ,ze to Espe.
Pewnie w jakiejs wyciętej scenie było.
hmmm teraz się zastanawiam czy ja wogóle wychwyciłam że Beti wie że Espe jest córką Clary...
Po zeszłotygodniowych posuchach to mi się odcinek podobał. Przynajmniej coś się działo :-)
- Jak Espe gadała o tej pralni co to samuraje w niej prali - leżałam ze śmiechu, albo akcja z Padre w nocy: ta mu mówi, że ją wywalą z klasztoru (albo zabiją), a ten co? "malowałaś paznokcie?" :-), a ta o tym środku na obgryzanie, no i jego mina jak zobaczył habit.
- Urocza scena w kuchni, ciepło mi się na sercu zrobiło, jak tak sobie stali w piżamach, niby nic "po wodę przyszedł", miło mi się na nich patrzy, a potem jak mu Espe twarz kazała zapamiętać :-)
Jak dla mnie dzisiejszy odcinek bez rewelacji, ale przynajmniej się pośmiałam :D
-Gieni się drugi habit "skurczył"... akurat, zgrubła i tyle :P
-"mogę jej tłumaczyć przez 50min, a i tak tam nie dojdzi... jest głupia"
-Espe do Gieni, "proszę się rozebrać, włożyć piżamkę lub dres..."
-Esperanza jak się cieszyła z "normalności" i jak lakier do paznokci całowała :D
A mnie bardzo się podobał i się uśmiałam nieźle ;) ale ja po prostu uwielbiam ten serial :P
a tak p.s. to ciekawa jestem, co to za nuta leciała w pensjonacie u Gildy, co to Espe włączyła? :D