Zgadzam się z Tobą w 100% i dziwi mnie trochę że mało kto o tym wspomina. Zawsze gdy czytam czy słyszę o Twin Peaks każdy pisze i mówi że wątkiem przewodnim tego serialu jest śledztwo w sprawie zabójstwa Laury Palmer. No ale przecież śledztwo w sprawie zabójstwa kończy się właśnie w 16 odcinku ( czyli w połowie serialu ), a potem to już ewidentnie na siłę przeciągane wątki nie mające nic wspólnego z Laurą Palmer. Równie dobrze można by napisać w streszczeniu że serial Twin Peaks opowiada o mrocznej / morderczej rywalizacji dwóch agentów FBI: Dale Coopera i Windoma Earlea, którzy rozgrywają morderczą partię szachów... bo przecież o tym jest druga połowa serialu. Szczerze - do 16 odcinka uważam ten serial za naprawdę świetny, pod każdym względem. Po 16 odcinku, ewidentnie na siłę sztucznie ciągnięte wątki i całość zaczyna mnie męczyć. Ilekroć wracam do Twin Peaks ( mam na dvd i oglądam go właśnie 3 raz ) zawsze mam ochotę zakończyć oglądanie w okolicy 23 odcinka, ale na siłę staram się dotrwać do końca :))))) Pozdrawiam

Jak dla mnie zabojstwo Laury to zupelnie temat poboczny. Akcja zaczyna sie dopiero po 16 odcinku. Mysle, ze Linch ma o wiele wiecej do przekazania niz wyjasnienje zabojstwa. Mnie najbardziej interesowala tajemnica lasow, Bob i Chaty. Dzieki tym watkom serial jest wyjatkowy.

Tyle, że sam finał 2 sezonu to majstersztyk i chyba najlepszy epizod całego serialu. I to mocne zakończenie.
Do tego ten epizod sprawił, że przez następne trzy dekady ludzie dyskutowali o serialu i snuli teorie.

Pierwszy sezon i 1/3 drugiego sezonu to głównie kryminał.
Później dalsza faza 2 sezonu to różne wątki mieszkańców miasteczka.
Końcówka 2 sezonu to już głównie mitologia.
Zauważ, że Lynch osobiście kręcił tylko 6 epizodów z 30 całego serialu.
Jego epizody są bardzo dobre. 1x1, 1x3, 2x1, 2x2, 2x7, 2x22.
Ale nie miał wtedy swobody artystycznej i nie był zaangażowany w serial po wyjaśnieniu zagadki L.Palmer.
Dopiero powrócił nakręcić finał 2 sezonu, ale to nie uratowało serialu, bo anulowany został 3 sezon na który były plany.
Teraz dostał całkowitą swobodę artystyczną i nakręcił wszystkie 18 epizodów 3 sezonu.
3 sezon to głównie mitologia i wyjaśnienie wielu kwestii z pierwszych dwóch sezonów.
Jak mówi to 18 godzinny film, ale pocięty na 18 kawałków.

Będąc właśnie świeżo po odcinku 7 sezonu 2, przyjmuję taką opinię z prawdziwym entuzjazmem. Już dotychczasowe 15 odcinków były genialne, pomimo tej pozornej przewagi wątku kryminalnego. Serial się wymykał całkiem schematom popularnym dla tego gatunku, a każda scena surrealistyczna, sugerująca obecność duchów z Chaty i z Innego Miejsca wbijała w fotel, podobnie jak wzmianki o księgarzach i o złym lesie. No i wątki mieszkańców miasteczka, często całkiem poza prawem też fascynujące, dużo bardziej jak dla mnie niż sam wątek Laury i jej przyjaciół. Jeśli teraz tych elementów fantasy i dramatycznych ma być jeszcze więcej, a kryminalnych mniej to tym lepiej

Finał 2 sezonu oraz cały 3 sezon ma mnóstwo surrealizmu więc będziesz miał tego w dużych ilościach.

I nie zapomnij o złotej regule, że film "Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną" 1992, który jest prequelem serialu ogląda się dopiero po obejrzeniu 1 i 2 sezonu.

Obecnie istnieje wersja fanowska, gdzie zmontowano razem "Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną" 1992 oraz "Twin Peaks: The Missing Pieces" 2014 z wyciętymi scenami więc całość ma blisko 4 godzin, a nie 2 godziny 14 minut.

Właśnie udało mi się uzyskać też obie wersje filmu. Wiadomo, najlepsza kolejność oglądania to taka, jaką obrał twórca

Jeśli ktoś obejrzałby najpierw film popsułby sobie serial :)