,,Przygody Merlina'' to typowy serial przygodowy z wieloma efektami specjalnymi, zrobiony po to aby pokazać widzom jak Merlin i Artur w każdym odcinku pokonują kolejnych wrogów... (u mnie 8/10)
,,Merlin'' natomiast jest na pewno spokojniejszy niż przygodowy serial, ponieważ film ma głównie przedstawić historię życia Merlina i jego ciągłą walkę z Królową Mab (i oczywiście nie chodzi tu o walkę na miecze), ale na pewno nie nudny
fabuła jest tutaj bardzo rozwinięta (oczywiście bardziej niż w serialu) przez co jest ciekawa, ,,Merlin'' jest niesamowicie klimatyczny i poruszający, dla mnie arcydzieło 10/10 i na pewno ambitniejsze kino od serialu
W pełni się zgadzam. "Przygody Merlina" są dla nastolatków, A "Merlin" Z Neilem to pełnowymiarowe kino, bez taniej akcji i efekciarstwa, za to z głębią i niepowtarzalnym klimatem.
Śmieszy mnie to jak, ktoś pisze film jest ble itp. a komentarz pochodzi z 2009 rok. Film znów jest z 1998r wiec 11 lat minęło od jego powstania. Porównywanie go do Przygód Merlina jest pomyłką. Oceniając film, który ma 11 lat trzeba patrzeć na to kiedy powstał i faktycznie kiedyś ten film był wielki, a dla mnie nadal jest Wielki.
Merlin z Samem Neilem naprawde warto obejżeć. fantasy pełną gębą, a Przygody merlina są naciągane;/ obejżałem chyba aż 3 odcinki, i stwierdziłem że szkoda czasu, ale jak w TV leci Merlin to siedze grzecznie i oglądam:)