Czy w końcu powie ktoś Luckowi i Basi, jaki Tomek naprawdę jest?
Że wcale nie był takim idealnym mężem, że przez wiele miesięcy olewał żonę i dzieci i interesował się wyłącznie Agnieszką.
Już nie mogę patrzeć, jak starzy Mostowiakowie zachwycają się idealnym Tomkiem, współczują mu i całą winę zrzucają na Gosię oraz Michała.
A Marta i Marysia milczą jak zaklęte, zamiast powiedzieć rodzicom prawdę i bronić siostry.
Wspaniałe z nich siostrzyczki, nie ma co.
To jest jakiś idiotyczny wątek.
nie przepadam za Tomkiem (Młynarczyk kiepsko gra), fakt, że był na każde skinienie Agnieszki, ale Gośka odeszła akurat w okresie kiedy on kontakty z Agnieszką ograniczył to raz, a dwa to odeszła z powodu kasy, uciekła przed chwilówkami, a potem zakochała się w mogącym jej zapewnić dostatnie życie Michale
Gośkę lubiłam (może dlatego, że zaczęłam regularnie oglądać serial niewiele przed tym jak poznała Tomka i nie obserwowałam jej wcześniejszego życia uczuciowo-erotycznego), scenarzyści musieli coś szybko wymyśleć jak Koroniewska zdecydowała, że odchodzi, ale zrobili z Gośki materialistkę po prostu
za parą Agnieszka-Tomek nie przepadam, wolałam, żeby Agnieszka była z Wernerem albo Marcinem
Dokładnie! Idiotyczne jest właśnie to, że Gocha za odejście do Michała została wyklęta, natomiast związek Tomeczka z Rudą, rozpoczęty moment po rozstaniu z Gośką, został od razu pobłogosławiony i namaszczony przez Basię. Czy ona nie wpadła na taką odkrywczą myśl, że skoro Tomek natychmiast po odejściu żony wpadł w ramiona pani prokurator, to najprawdopodobniej już dawno miał tam, że się wyrażę, uszykowany grunt?Jak ktoś jest porzucony, wielce cierpiący i załamany (a za takiego przecież wszyscy uważali Tomka), to nie znajduje od razu nowego partnera życiowego. Hipokryzja Mostowiaków nie ma końca. A Tomek to prawdziwa świnia i tchórz, przestałby wreszcie udawać świętego i powiedział, jak było. Pasuje mu rola ofiary, bo boi się stracić dostęp do spiżarni teściowej, czy jak?
Ja nie twierdzę, że Gosia jest ideałem. Ona też jest winna rozpadowi małżeństwa z Tomkiem.
Odeszła, bo miała dosyć jego zainteresowania Agnieszką.
Ale także z powodu kasy - Michał ją miał, a Tomek nie. A Gosia od dawna marzyła o luksusach, podróżach, światowym życiu.
Jednak to nie fair, że całą winę zrzucono na Gosię. Bo Tomek wiemy, jaki był - ciągle tylko Agnieszka i Agnieszka.
Tomek, gdyby miał trochę godności, to powiedziałby teściom prawdę. A on udaje świętego i skrzywdzonego.
Tak jak mówisz - bo może boi się stracić dostęp do spiżarni teściowej :D:D
Gosia zawsze była wyrachowana i liczyła się dla niej przede wszystkim kasa, niemniej jednak nie dziwię się jej, że odeszła od Tomka. Nie lubię, gdy facet robi z siebie ofiarę i całą winę zrzuca na kobietę, a Tomek czuje się świetnie jako porzucony bidula. Gdyby miał jaja, powiedziałby Basi, że jest w równym stopniu winny. Sama Mostowiakowa też mnie denerwuje- przecież jako matka powinna murem stanąć za Gosią, a nie bronić zięcia niczym niepodległości. Dała Tomkowi błogosławieństwo i teraz niech jeszcze uzna Agnieszkę za swoją córkę. Tomek i Agnieszka jako para są żałośni, sztywni i nudni aż do bólu i ciężko się na nich patrzy. Tomek to powinien mieć kogoś a la ta sklepowa Marzena- na pewno by go rozkręciła, bo przy pani prokurator nie da się na niego patrzeć.
To już nawet śmieszne nie jest. Cała ta akcja z Tomkiem, Agnieszką,Gośkąi Baśką. Nie lubię Gosi, ona odeszła od męża ale nie do wytrzymania jest to zaślepienie Baśki osobą Tomka. On jest dla niej święty, nieskazitelny i obojętnie czego by nie zrobił to Baska i tak powie że jest cacy. Natomiast własną córkę ma gdzieś i z nią nie rozmawia bo jak śmiała Gosia odejść? Tomek już długo latał za Agnieszką, ile to razy u niej bywał, mówił jej czułe słówka że jest jego marzeniem i że gdyby mógł to by z nią był, był na każde jej skinienie , Agnieszka ledwo zadzwoniła a on już leciał nie ważne jaka pora dnia była. Gosia miała dość nie dziwie jej się. A jak teraz wstąpi do sekty to w ogóle Baska załamania nerwowego.dostanie haha
Tak, to dopiero będzie coś! Już widzę desperację Lucka, że jego ukochana Myszka dała się omamić sekciarzom:). Tego jeszcze w Grabinie nie było. Jestem ciekawa, czy Koroniewska wróci do serialu, skoro postaci Gosi nie uśmiercono.
Dziwne, że Barbarę i Lucka nie zaniepokoił fakt, że Tomek, po odejściu Gosi, tak szybciutko znalazł sobie nową panią, czyli Agnieszkę. I jeszcze są dla niej tacy przemili.
Nie skumali, że ich dwoje już coś wcześniej musiało łączyć? Chyba dostali sklerozy na starość.
Lucek jak Lucek, ale szczególnie Barbara zawsze była taka podejrzliwa, ciekawska.
Barbara już dała błogosławieństwo Agnieszce- stara Mostowiakowa serio kojarzy mi się z jakąś matką chrzestną mafii, bo bez niej nic nie może się wydarzyć. Tomek znalazł sobie nową babę, więc jego teściowa powinna być ostatnią osobą, która pochwala ten związek. A wszystkie kochanki, narzeczone Tomka czy Pawła zawsze muszą przyjeżdżać do Grabiny, żeby Barbara ich poznała. Nie może szalików dziergać, zamiast notorycznie się wtrącać do życia młodych?
Paweł przyjeżdża ze 150 dziewczyną, a Lucek i Barbara witają każdą z otwartymi rękami.
- Babciu, dziadku, to moja 150 dziewczyna.
- Dzień dobry, pani. Bardzo nam miło. Zapraszamy na obiad.