Może coś przeoczyłam, albo na to pytanie mogą udzielić odpowiedzi tylko ludzie,którzy przeczytali książki, ale o co na Boga Ojca chodzi w tym uniwersum z demonami? Tzn. na czym ma polegać ich "demoniczność"? Czym mają się różnić od zwykłych śmiertelników? Bo z tego co widać na ekranie, to takie snujące się emo poczciwiny.
I przy okazji: czy po cofnięciu się w czasie Matthew nie będzie przypadkiem egzystował równolegle z sobą samym w wydaniu 16wiecznym?
Czytałam książkę i jakoś na to się nie natknęłam. Wampiry są młode i żyją wiecznie, czarownice i czarodzieje używają magii, a demony? Nie zauwazylam u nich jakiś specjalnych mocy. W dodatku nie są nawet nieśmiertelne. Moze żyją dłużej i tyle? Tworzą równowagę pomiędzy wampirami, a czarodziejami. Nie mam pojęcia.
Z odcinka na odcinek cały czas się zastanawiałam o co z nimi chodzi. Nie są jakieś wybitne, ani nawet interesujące. Takie tło na wampirów i wiedźm.
Dla mnie totalnie zbędne postacie.
Przeczytałam książki i cieszę się, że moja wiedza się do czegoś przyda. Demony są szalone. One jakby mają zaburzenia psychiczne, ale bardziej niż u ludzi. Są kreatywne, pomysłowe, innowacyjne, ale też nadpobudliwe. Są jakby geniuszami, ale genialniejszymi niż ludzie. Cały czas coś tworzą, są jakby zafiksowane na jakiś celach. Nie wiem czy to będzie w drugim sezonie, ale w książkach było, że wielu artystów, pisarzy, wynalazców było demonami. Jakby się ktoś zastanawiał to Hamish jako demon ma fioła na punkcie liczb itd. i dlatego jest bogaty i ma wysoką pozycję wśród ludzi. W jakimś odcinku było, że demony stają się bardziej szalone. Chodziło o to, że zamiast wykorzystywac swoje talenty oni coraz bardziej popadają w obłęd.
Co do pytania o Matthew- w książce było, że XXI-wieczny zastąpił tego z XVI wieku. Ten "młodszy" nagle zniknął z miejsca gdzie był.
Jak dla mnie ksiązka lepsza, chociaż niektórzy uważają, że nudna i za dużo opisów. Na mnie robi największe wrażenie mnogość faktów historycznych, wymienionych znanych osób, cytatów z wielu dzieł. Chociaż w serialu podoba mi się to, że dodano Wenecję i Zgromadzenie. W ksiązkach mało jest o tym.
W książkach faktycznie więcej było o demonach i tak jak napisałaś, ale i tak uważam, że te całe ich "moce" były śmieszne. Właściwie to były pokazane jako trochę inteligentniejsze niż przeciętny człowiek. Mam wrażenie, że autorka dodała je tak, żeby było więcej istot, a nie chciała iść w wilkołaki, ale nie miała pomysłu i wyszło jak wyszło.