Byłam niezwykle ciekawa tego serialu. Znakomity reżyser Łukasz Kośmicki, jeden z najwspanialszych polskich aktorów Andrzej Seweryn. Oczekiwania miałam naprawdę wysokie. Chyba zbyt wysokie. Serial przypomina łzawe amerykańskie kino familijne. Miejscami tak łzawe, że aż śmieszne. W każdym odcinku wszystko się gładko rozwiązuje, zbyt szybko. Reżyser chyba chciał wcisnąć jak najwięcej w te 4 odcinki. Temat drag queen potraktowany bardzo po macoszemu. Szkoda. Miałam cichą nadzieję, że ten serial naprawdę wywoła jakąś dyskusję społeczną. Małe miasteczko zobrazowano bardzo stereotypowo. Czasy się zmieniają i małe miasteczka również. Scenariusz miejscami tak zły, że aż oczy i uszy bolą (scena wybuchu ). Z plusów wspaniały, nieoczywisty Pan Andrzej Seweryn. Widać, że poczuł Lorettę. To może być jedna z najciekawszych ról w jego karierze. Niezwykle interesująca gra aktorska, aktorki grającej wnuczkę. Naprawdę nie rozumiem co się stało. Mógł to być naprawdę ogromny hit. Wspaniały reżyser i aktorzy. A wyszło co najwyżej średnio. Ogromne rozczarowanie.
mocno się zgadzam, może za dużo zapożyczeń - jest i Goło i Wesoło i Faceci w butach..i jakoś klimat i cały drugi plan przypomina -Pieniądze to nie wszystko i faktycznie jest jakiś pośpiech w dobieganiu do finałów odcinków - wiec chyba to scenariusz tu nawala, bo aktorzy dają radę , może poza Marią Peszek , co mnie mocno zaskoczyło. Faktycznie mogło byś świetnie a wyszło jak wyszło.. Ogląda się całkiem gładko i zapomina szybko ale czy o to chodzi
Zgadzam się choć połowicznie: produkcja z zewnątrz wyglądająca jak TVN made, dramatyzmu niewiele.
Niemniej zarzuty o klisze i stereotypowe potraktowanie choćby polskiej prowincji... Nam się ciągle wydaje, że skoro miasta się rozwijają, mentalnie, to prowincja też. No nie...z bólem to piszę, ale tak nigdy nie było. Zaściankowość, zabobony i niechęć do rozwoju w takich miejscach trzymają się nader dobrze. To jednak duże ośrodki są miejscem rozwoju, nadawania pewnego tonu i nowości. Pewnie, że chciałoby się inaczej, ale tak nigdy nie było i raczej nie będzie.
Świetnie się ogląda wnuczkę, dobra rola Marii Peszek. Na plus widoczna toznica wieku, a nie fabryka klonów i to, że kobieta przed i po przeszczepie nie wygląda jak prosto ze spa.
Andrzej Serweryn. A co tu kozna dodać?
Niby wszystko co piszecie to prawda. Ale prawdą jest też że to pierwszy polski mini serial o Drag Queen's(które uwielbiam). Więc z miejsca daję dwie dodatkowe gwiazdki. A do tego Andrzej Seweryn? Wow.! Może
jednak za sto lat dojdziemy do normalności w stosunku to osób innych niż hetero
Temat drag potraktowany po macoszemu? Przecież ten wątek prawie tu nie zaistniał, i to mimo tego, że główny bohater był drag queen.
Bardzo nierówny serial, zaczął się ciekawie, ale im dalej tym więcej klisz, płycizny i nudy. Jak już zostało napisane - role Andrzeja Seweryna i Julii Chętnickiej świetne, cała reszta jakaś taka blada i nijaka. Częściowo pewnie przez ilość odcinków - trudno o jakieś pogłębienie postaci, kiedy trzeba wszystko upchnąć w czterech odcinkach.
Zgadzam się w 100%. Zmarnowany bardzo duży potencjał historii. Być może gdyby serial miał 8, a nie 4 odcinki, potencjał historii byłby znacznie lepiej zagospodarowany.
I pomyśleć, że kiedyś nie było seriali i wszystko, co twórcy mieli do powiedzenia (a częstokroć mówili głęboko) potrafili zmieścić w 1,5 - 2 godzinach.
Jak zwykle zawyżyłem ocenę za sam fakt, że nie ma w serialu ani Karolaka, ani Korzuchowskiej. Serial bardzo mnie zaciekawił, bo nie siedzę w tematyce Drag Queens. Aktorzy spisali się na medal, ale scenariusz... Bardzo mnie boli jak stereotypowo pokazuje się Polskę. Tu wielką Francja, a tu nagle zapyziała i zacofana Polska. Może i taka była, ale obraz Polski w serialu pochodzi z początku lat 90-tych, a nie z XXI wieku.