PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38927}

Klan

1997 -
2,8 36 tys. ocen
2,8 10 1 35696
1,9 13 krytyków
Klan
powrót do forum serialu Klan

Filmwebowcy, odcinek 87 (PREMIERA)
Filmwebowcy wracają z wakacji. Awdar i Matt wracają z wycieczki po Warszawie, gdzie odwiedzili między innymi Sadybę i Truskawiecką. Mają niezapomniane wspomnienia z wakacji. Vanessa wybrała nieco odmienny klimat i zagościła w Niemczech, gdzie poznała niejaką Kamilę i Oskara. Razem z nimi szalenie imprezowała, a następnie leczyła kaca. Wiatr odszedł z firmy i zniknął. Elmoo spędził wakacje w smutku i żałobie, Anarchist przez cały okres mimo wielu wiadomości o Elma nie dała znaku życia. Właśnie dziś, 4 września Elmoo dostał list od dziewczyny…
„Wrócę. Może.”
Vanessa ma wszystko w dupie i pije wódkę. Do pracy nie idzie. „Po co? Przecież to ja tu rządzę!”
Jej spokój zakłóca pukanie do drzwi. Na nieszczęście za drzwiami ukazuje się Elfijka. Gdy Vanessa ją widzi, wysuwa język z odruchem wymiotnym. Elfijka odpowiada, że też się cieszy, że ją widzi. Oświadcza, że wróciła do Sacramento wraz ze swoją nową przyjaciółką, po czym przedstawia jej owcę – Bożenkę. Vanessa wpada w brecht i pokazuje Elfijce swoją przyjaciółkę – wódkę. Obie dziewczyny wymieniają się serią głupich min.
Awdar i Matt postanawiają przestać ukrywać się i jadą razem na czerwony dywanik, gdzie Awdar wysiada z samochodu, a za nim Matt. Mężczyźni łapią się za rękę i pozują paparazzi do zdjęć.
Tymczasem w firmie Bogdan i Lach pod nieobecność szefostwa trochę zabalowali i zapomnie posprzątać. Efektem tego w firmie są pudełka po pizzy, porozwalane butelki alkoholu, prezerwatyw również nie zabrakło. Na dodatek Bogdan budzi się na podłodze w samych stringach. Natomiast Lach otwiera oczy i orientuje się, że spał na fotelu Vanessy. Przygląda się w lustrze i widzi na swojej twarzy jakąś żółtą maź. Szybko idzie do łazienki męskiej, po drodze spotyka Marinę przerażoną tym co właśnie widzi. Dziewczyna stwierdza, że ona nic nie wie i nie chce być wmieszana w to co zrobili. Radzi mężczyznom również, żeby posprzątali to wszystko zanim wróci Vanessa i wydłubie im oczy.
John i Laleczka bacznie obserwują co się dzieje w życiu Shermanów. Okazuje się, że po coming oucie Awdara świat zaczął go podziwiać za odwagę i zbiera same pochwały. Na dodatek sama Elfijka zabrała w tym głos, gratulując swojemu byłemu mężowi. Dobra passa Awdara sprawiła, że ludzie zamieszczają w internecie negatywne komentarze na temat gazety „Beki”, która opublikowała przed wakacjami kompromitujące zdjęcia Awdara i Matta. John zapowiada Laleczce, że muszą zniszczyć Awdara.

ocenił(a) serial na 2
elmoo_filmweb

Super odcinek 10/10! Rozkręcasz się chłopie i oby tak dalej!

ocenił(a) serial na 6
Bogdan4674

Cieszę się i dziękuję za uznanie :D
Widać, że jednak dramatyczne i kryminalne historie lepiej się sprzedają. :)

elmoo_filmweb

:)) Tak jest! I mamy nowego bohatera, a raczej bohaterkę!

ocenił(a) serial na 1
Mateusz15401

A no macie ;>
Mam nadzieję, że namieszam :D

ocenił(a) serial na 2
elmoo_filmweb

A ta zemsta Bogdana mam nadzieje, że będzie to coś wyrafinowanego... :D Coś w stylu serialu "Ezel", który swoją drogą polecam :)
Ten sezon Filmwebowców najlepszy chyba

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

Vanessa nie wiedziała, że Lach ma siostrę?

ocenił(a) serial na 6
MarinaSamira

Hmmm w dzisiejszym odcinku wszystko się wyjaśni.
Przypominam tylko, szczególnie tym nowszym widzom, że już jedna siostra Lacha występowała na początku serialu. :)

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 112
Ranek. Vanessa budzi się i rozgląda się dookoła, po czym zagląda pod poduszkę i bierze kopertę, którą tam schowała. Wyciąga z niej pieniądze i przypomina sobie sposób w jaki je zdobyła… „Proszę to wziąć” – mówiła Lotta do Vanessy, podając kopertę. „Co to jest?” – spytała wtedy Vanessa, wyciągając następnie pieniądze. „To za szkody wyrządzone przez mojego brata” – tłumaczyła siostra złoczyńcy. „Nie chcę pieniędzy od pani” – próbowała odmówić Vanessa, zwracając kopertę. „Proszę, niech pani weźmie” – Lotta z powrotem wręczyła kopertę w dłonie dziewczyny. „Rozumiem, chce coś pani w zamian!” – wykrzyczała Vanessa podejrzewając, że owa Lotta chce jej wręczyć łapówkę. „Ależ nie… chociaż… mam do pani pewną prośbę” – powiedziała z uśmiechem Lotta. „Niech pani oceni moje obrazy” – wyszeptała tajemniczo Lotta na ucho Vanessy. „Obrazy?” – spytała Vanessa, nie wiedząc o co tak naprawdę została poproszona. „Tak. Jestem malarką” – odpowiedziała. Tak właśnie mniej więcej przebiegło spotkanie kobiet. W pokoju Vanessy nagle rozlega się pukanie, po czym wchodzi Andre z tacą. „Przyniosłem ci śniadanie” – mówi dziewczynie. Tymczasem Marina budzi się w mieszkaniu Bogdana, gdzie mężczyzna opiekuje się nią po wyjściu ze szpitala. „Kochanie” – mówi czule Bogdan, całując Marinę w policzek. „Nie powinieneś być w pracy?” – pyta dziewczyna, patrząc na zegarek. „Wziąłem wolne do czasu aż wydobrzejesz” – odpowiada spokojnie mężczyzna. „Niepotrzebnie” – odpowiada kobieta, wstając jakby chciała pokazać, że czuje już się dobrze. Jednak po chwili upada na podłogę. Bogdan bierze ją na swoje ramię i z powrotem kładzie na łóżko. Nagle ktoś dzwoni do drzwi. Okazuje się, że to policjant chcący przesłuchać Marinę. „Jestem gotowa” – odpowiada jakby miała zrobić coś decydującego o jej dalszym życiu. Tymczasem Andre zmywa naczynia, kiedy Vanessa wybiega z pokoju i szybko ubiera się. „Gdzie idziesz?” – pyta zdziwiony mężczyzna. „Muszę coś załatwić” – odpowiada tajemniczo, po czym wybiega z domu. „Czy będzie chciała pani wnosić skargę na Pana Martineza?” – pyta Mariny policjant. Następuje cisza, Marina rozgląda się na wszystkie strony. „Nie, panie komisarzu” – odpowiada w końcu. Po przesłuchaniu Mariny policjant wychodzi, a Bogdan łapczywie rzuca talerzem, który właśnie mył. „Jak mogłaś mu to darować?!” – denerwuje się mężczyzna. „Co mi da szlajanie się po sądach?” – pyta dziewczyna. „Nie zwróci mi to ani łez ani bólu” – dopowiada po chwili. Bogdan uspokaja się, po czym podchodzi do dziewczyny i przytula ją. Tymczasem Vanessa zjawia się u Lacha, którego zastaje zarośniętego i brudnego w bałaganie. „Przyszłam porozmawiać o twojej siostrze” – oświadcza Vanessa, starając się nie patrzeć na obrzydliwy bałagan. „O Repulsion?” – pyta zdziwiony. „O tej drugiej” – mówi Vanessa. “Mam tylko jedną siostrę” – mówi z przekonaniem Lach. “A Lotta Rosie Martinez? To nie siostra?” – pyta Vanessa, podnosząc brwi. “To moja przyrodnia siostra” – mówi zdziwiony Lach. „Jedna z pięciu” – dopowiada po chwili. “Pięciu?!” – oburza się Vanessa. “Ojciec miał barwne życie towarzyskie” – próbuje wytłumaczyć się Lach. “Znamy się tyle czasu, dzieliliśmy razem łóżko i łazienkę, a ja nic o tobie nie wiem!” – wykrzykuje Vanessa, rzucając torebką na stół. „Dlaczego o nią właściwie pytasz?”. „Uratowała ci zadek” – mówi Vanessa z pogardliwym uśmieszkiem. „Jak to?” – dziwi się Lach, wstając z krzesła. „Może ci sama opowie” – mówi Vanessa, po czym otwiera drzwi wejściowe. Wchodzi niewysoka dziewczyna w chuście, którą następnie zdejmuje. „Lotta” – mówi oszołomiony Lach. „Witaj, bracie” – mówi z uśmiechem na twarzy.

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

Ciekawe czy ich ojciec pojawi się w serialu...

ocenił(a) serial na 6
MarinaSamira

Hmmm niech wypowiedzą się najlepiej sami Lach i Lotta :)

ocenił(a) serial na 1
MarinaSamira

Nie obchodzi mnie to. Ojca nigdy nie było w domu, musiałam szybko dorosnąć i już w wieku 16 lat zaczęłam zarabiać pierwsze pieniądze grywając w reklamach proszków do prania. Pierwszy był Vizir. Grałam dziewczynę, która popchnięta na przyjęciu zalewa koszulę przystojnego faceta czerwonym winem (tak naprawdę sokiem z buraków). W przerwach między zdjęciami czytałam z trudem zdobyte książki o sztuce afrykańskiej i malarstwie prymitywnym, które szybko stało się moją pasją. Od zawsze malowałam, a ojciec... On uważał to za stratę czasu. Chciał żebym bogato wyszła za mąż i zajęła się czymś poważnym, sztuka to dla niego fanaberia.

elmoo_filmweb

Lotta to jest dziana ;) Chyba nie jest zwyczajną malarką. A wcześniej Vanessa wzięła ją za żebraczkę ;))

ocenił(a) serial na 1
Mateusz15401

Oczywiście, że nie jestem zwyczajną malarką ;)

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 113
Zaczyna się wielka reaktywacja firmy „Filmweb”. Vanessa i Awdar zatrudnili ekipę remontową, która ma odnowić firmę na jeszcze bardziej nowoczesną. Dzięki pieniądzom Lotty uda się wybudować także wielką halę, w której będą kręcone reklamy najlepszej jakości. Vanessa odwiedza Lottę w jej nowo kupionej posiadłości, gdzie pokazuje jej plan przebudowy firmy zatytułowany „Filmweb 2016”. Lotta otwiera pierwszą stronę, na której widnieje wielki, szklany budynek w kształcie prostokąta, na którym widnieje biały napis „Filmweb”. „Zabiera dech w piersiach” – mówi z przekonaniem Lotta. „To twoje dzieło” – stwierdza z uśmiechem na ustach Vanessa, kładąc swą rękę na ręce Lotty. Martinez nieśmiało zabiera rękę. „Bóg nam cię zesłał” – oświadcza Vanessa, patrząc w sufit. “Raczej głupota mojego brata” – stwierdza Lotta wywracając oczami. Tymczasem śniadanie Bogdana i Mariny zostaje zakłócone przez czyjeś pukanie do drzwi. Okazuje się, że to Lach próbuje się dobić do mieszkania. „Jak możesz tu przychodzić?!” – wykrzykuje oburzony Bogdan. „Muszę porozmawiać z Mariną” – mówi niespokojnie Lach. „Zjeżdżaj stąd!” – krzyczy zdenerwowany Bogdan. „W porządku, wpuść go” – mówi spokojnym głosem Marina, pojawiając się za plecami Bogdana. Stewart patrzy groźnym wzrokiem na Lacha, po czym odsuwa się, przepuszczając go. Tymczasem Lotta Rosie Martinez zaprowadza Vanessę do piwnicy, z której zrobiła swoją pracownię. Widnieje tam wystawa obrazów Lotty. Vanessa wpatruje się we wszystkie, zakochując się w dziełach Lotty od pierwszego wejrzenia. „Te obrazy są genialne” – oświadcza z podziwem Vanessa. „Inspiruję się Klimtem” – mówi Lotta. Vanessa uśmiecha się sztucznie, pierwszy raz słysząc takie nazwisko. „Jakoś nigdy nie interesowałam się malarstwem” – wyznaje, nie wiedząc co powiedzieć. „Ludzie nie mają czasu, żeby zwracać uwagę na piękne rzeczy jakie ich otaczając” – zauważa Lotta. Vanessa patrzy się na nią. Lotta uśmiecha się, bawiąc się kosmykiem włosów. “Mam dla ciebie propozycję” – nagle oświadcza Vanessa. Lotta przestaje się uśmiechać i zamienia się w słuch. „Wspólnie z moim bratem chcieliśmy Ci podarować połowę udziałów w firmie” – oświadcza Vanessa poważnym tonem. „Nie możecie tego zrobić” – mówi Lotta, nie chcąc przyjąć propozycji. „Proszę” – mówi Vanessa, podchodząc do Lotty i łapiąc ją za rękę. Kiedy Bogdan zmywa naczynia, Lach i Marina rozmawiają na osobności. „Była u mnie dzisiaj policja” – oświadcza Lach. „No i?” – odpiera Marina. “Wypytywali mnie… u ciebie na pewno też byli” – mówi mężczyzna. “Owszem”. “Czy ty…” – zaczyna mówić Lach, jednak nie kończy stresując się. “Nie martw się, nie wydałam cię” – przerywa Lachowi dziewczyna. Lach przez chwilę stęka, nie wiedząc co powiedzieć. „Serio?” – pyta. Marina kiwa głową twierdząco. “Dlaczego?” – pyta mężczyzna, nie rozumiejąc. “Nie wiem” – odpowiada dziewczyna. Lach wstaje, bierze swoją katanę i wychodzi bez pożegnania. Marina wpada w objęcia Bogdana. „Kocham cię” – szepcze mu do ucha. Lach idzie zdenerwowany do domu. Nieoczekiwanie czeka przy nim Hope, która właśnie wyszła ze szpitala. „Już wyzdrowiałaś?” – pyta zaskoczony Lach. Hope uśmiecha się sztucznie. “Jak mogłeś mi to zrobić?”. Lach patrzy się na nie dziewczyną zagadkowo. “Ja?” – pyta zdziwiony. “Wszystko przez ciebie” – oświadcza Hope, pokazując palcem na Lacha. “Ty też nie jesteś bez winy” – zauważa mężczyzna, po czym dostaje z liścia od Hope. „Jesteś draniem, Lach” – mówi dziewczyna, po czym wsiada z walizką do taksówki, która właśnie po nią przyjechała. „Na lotnisko proszę” – mówi taksówkarzowi, po czym zamyka drzwi i pokazuje Lachowi środkowy palec przez szybę. Lach siada bezczynnie na ziemi i chowa głowę w rękach.

elmoo_filmweb

Mmm... chyba nie tylko obrazy przykuły uwagę Vanessy, i nie tylko one ją zauroczyły ;)

ocenił(a) serial na 1
Mateusz15401

Być może. Zważywszy na to, że nie wie kto to Klimt :)

ocenił(a) serial na 1
elmoo_filmweb

Sporą miałam tę kopertę. A może to była nawet walizka w kształcie koperty? ;)

ocenił(a) serial na 2
elmoo_filmweb

Kiedy nowy odc?

ocenił(a) serial na 6
Bogdan4674

Jeszcze dzisiaj powinny pojawić się zaległe odcinki.
Nie dodawałem ich ze względu na brak czasu i dramatycznie słabą frekwencję na forum. :)
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze będzie czytał odcinki. Chciałbym pociągnąć chociaż ten sezon do końca.

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 114
Dzień uroczystego otwarcia nowego budynku firmy “Filmweb”. Trwają przygotowania do uroczystego bankietu, który ma się odbyć późnym wieczorem. Cały dzień nad wszystkim czuwa Vanessa. „Hej!” – ktoś ją zaczyna wołać, po czym odwróciwszy się Vanessa widzi Lottę. „Witaj” – mówi z uśmiechem na twarzy Lotta. „Lotta” – zwraca się do kobiety Vanessa, po czym patrzy się na obrazy malarki wiszące w holu Filmwebowców. „Nawet nie wiesz jakie to dla mnie wyróżnienie” – mówi Lotta. „Obrazy świetnie wpasowują się w nowy styl budynku” – stwierdza z dumą Vanessa. „Mam nadzieję, że zjawisz się dzisiaj na bankiecie” – mówi ostrzegawczym głosem Vanessa. „Postaram się” – stwierdza szeptem Lotta. Marina narzeka Bogdanowi, że źle się czuje i nie chce iść na dzisiejszy bankiet do firmy. „Bardzo chciałaś tam iść” – mówi zdziwiony Bogdan. „Zmieniłam zdanie” – stwierdza chłodno Marina, po czym zamyka się w łazience. Awdar budzi się z Mattem w swoich ramionach. Mężczyzna odwraca zegarek i dochodzi do wniosku, że dochodzi południe. „Jasny gwint!” – krzyczy mężczyzna, po czym zaczyna ubierać się. Matt jednak nie budzi się i nadal śpi wtulony w poduszkę, która zastępuje mu Awdara. Chwilę potem Awdar widzi 30 niepodebranych połączeń od Vanessy. Mężczyzna włącza wiadomość nagraną na pocztę głosową. „Gdzie Ty się podziewasz do cholery jasnej?! Jeżeli myślisz, że sama będę przyrządzać to przyjęcie, to się grubo mylisz!!!” – słychać krzyk Vanessy z telefonu. Matt natychmiast budzi się, podskakując ze strachu. Awdar zjawia się natychmiast w firmie. Vanessa podchodzi do niego ze zniesmaczoną miną. “Byłeś z Mattem” – oświadcza zimnym tonem kobieta. “Skąd… skąd wiesz?” – pyta niepewnie Awdar. “Masz rozpięty rozporek” – mówi Vanessa uśmiechając się ironicznie. Awdar natychmiast zapina rozporek i zawstydzony rozgląda się na boki. Tymczasem Matt nieoczkiewanie odwiedza Marinę i Bogdana. Eksyctuje się dzisiejszym bankietem i prosi Bogdana, żeby przyszedł razem z Mariną. „Marina nie chce iść” – stwierdza Bogdan. „Jak to?” – pyta Matt, łapiąc się za głowę. “Nie czuję się najlepiej” – mówi spokojnie Marina. “Szkoda” – stwierdza Matt bawiąc się swoimi włosami. “No dobra, idziemy” – stwierdza Marina, widząc zasmuconego Matta. “A już nastawiłem się na oglądanie meczu” – stwierdza zawiedziony Bogdan. Marina natychmiast znika do łazienki, gdzie prawdopodobnie zaczyna się szykować. Wieczorem na bankiecie zjawiają się Vanessa, Awdar, Matt, Marina, Bogdan oraz Lotta. Vanessa wita wszystkich i wnosi totast za nowe sukcesy firmy. Nieoczekiwanie na imprezie zjawia się Lach. Wszystkie głosy są skierowane w jego stronę. „Chciałem przeprosić wszystkich za wszystkie złe rzeczy, które zrobiłem” – mówi, poprawiając krawat i przełykając ślinę. „A przede wszystkim Marinę, która przeżyła przeze mnie terror” – dokańcza. „Ale także Vanessę i Awdara za to, że zniszczyłem ich największe dzieło” – Lach kontynuuje. „Chciałem też podziękować mojej siostrze, która sfinansowała odnowę firmy i uratowała honor nazwiska Martinez” – kończy. Na sam koniec podchodzi do Bogdana i wyciąga do niego rękę. Bogdan waha się przez moment, jednak ostatecznie podaje rękę Lachowi. W tym samym momencie Marina mdleje. Wszyscy zbierają się wokoło nieprzytomnej Mariny.

elmoo_filmweb

Ja chętnie pomógłbym przy organizowaniu przyjęcia :) Rozpięty rozporek niekoniecznie musi oznaczać... coś ;)) hehe
Widać, że wszystko zmierza ku lepszemu.

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 115
“Marina!” – słyszy krzyk ciemnowłosa dziewczyna, po czym otworzywszy oczy widzi światełko w tunelu. „Boże, czy to ty?” – pyta niepewnym głosem. Po czym czuje dotyk na swojej twarzy. Po dotyku dłoni rozpoznaje swojego ukochanego, Bogdana. „Co się dzieje?” – pyta zdziwiona i zdezorientowana dziewczyna. “Zemdlałaś” – oznajmia jej mężczyzna. “Jesteśmy w szpitalu” – dopowiada, wciąż nie uspokajając zmieszanej kobiety. “Czuję się tak dziwnie” – wyznaje Marina. “To normalne w drugim miesiącu!” – wykrzykuje pielęgniarka, która właśnie nadeszła. „O czym ta kobieta mówi?” – pyta Marina robiąc wielke oczy. „Chyba o dziecku” – mówi Bogdan, starając się przekazać dziewczynie wiadomość o ciąży najdelikatniej jak potrafi. „Mocny boże” – szepcze Marina, patrząc się w górę. Awdar, który właśnie wstał spotyka w kuchni siedzącą Vanessę nad szklanką wody. „Wszystko w porządku?” – pyta troskliwie Awdar, widząc zamyśloną Vanessę. „Myślę o Lachu” – wyznaje. Awdar odwraca się i zaczyna szukać czegoś po szufladach, chyba nie widząc nawet czego. „Uświadomił mi, że…” – zaczyna mówić dziewczyna. „Że w życiu można wszystko zmienić” – dopowiada. „Zły staje się dobrym i na odwrót” – mówi. “Nigdy nie miałaś takich filozoficznych przemyśleń” – zauważa zdziwiony Awdar. “W pewnym momencie człowiek pyta się samego siebie co tu właściwie robi” – tłumaczy dziewczyna. „Martwię się o ciebie” – mówi Awdar, lejąc mleko do miseczki. Vanessa jednak ingoruje słowa brata i wychodzi bez słowa. Lotta składa niezapowiedzianą wizytę Lachowi. „Witaj, braciszku” – uśmiecha się dziewczyna. „Więc jednak potrafisz się do mnie uśmiechnąć” – stwierdza mężczyzna. „Więc jednak potrafisz czegoś nie spieprzyć” – odgryza się dziewczyna. „Mówisz o sytuacji z bankietu?” – pyta zaciekawiony. „Owszem, zaskoczyłeś mnie” – mówi Lotta. “Marinę chyba też” – nawiązuje Lach do omdlenia dziewczyny. “To raczej wynika z brzemienności” – uświadamia mężczyznę kobieta. Lach robi zagadkową minę, jakby chciał zapytać czy to w ogóle możliwe. Marina wraca do domu ze szpitala. „Bóg mi dał drugą szansę na bycie matką” – stwierdza, siedząc na kanapie. „Za to ja zadebiutuję w byciu ojcem” – stwierdza Bogdan jakby z przerażeniem. „Cieszysz się?” – pyta z niepokojem kobieta. „Postaram się być dobrym tatusiem” – stwierdza, przytulając kobietę. Vanessa przyjeżdża do Lacha, niespodziewanie zastając tam również Lottę. Kobiety od razu uśmiechają się do siebie, po czym Lotta wychodzi bez słowa. „Czy to jakiś dzień odwiedzin złego i bezwzględnego Lacha?” – pyta ironicznie mężczyzna. „Jeszcze kilka dni temu nie chciałam cię widzieć na oczy” – stwierdza Vanessa. „A teraz?” – pyta zaciekawiony. „Teraz sprawy trochę się skomplikowały” – odpowiada dziewczyna, pozostawiając Lacha w niepewności. Vanessa podchodzi do mężczyzny, który kładzie swoje ręce na jej biodrach. „Jestem bardzo niedobry” – szepcze Lach do ucha Vanessy. „Ja też” – szepcze do jego ucha Vanessa. Ich usta spotykają się i delikatnie muskają, po czym mężczyzna wbija jej się co raz mocniej. Vanessa rozpina mu koszulę guziczek po guziczku, mężczyzna podnosi ją i posadza na stole. Kobieta obejmuje jego talię nogami, po czym spadają jej ze stóp buty. Tymczasem Awdar w spokoju czyta gazetę, kiedy do drzwi rozlega się pukanie. „Nie byłem dzisiaj umówiony na randkę” – mówi sam do siebie, po czym otworzywszy drzwi widzi tajemniczą postać w kapturze. „Matt, nie wiedziałem, że lubisz kamuflaże” – stwierdza. Tajemnicza postać odsłania swoją twarz, ujawniając swoje blond włosy i usta rządne zemsty. „Sisi” – mówi Awdar na widok dziewczyny. „Tęskniłam za twoim żałosnym spojrzeniem” – mówi dziewczyna, po czym przeciska się przez mężczyznę. „Po co tu przychodzisz?” – pyta zdziwiony mężczyzna. „Musisz mi jakoś wynagrodzić krzywdę” – oświadcza. „To ty wyrządziłeś mi krzywdę” – stwierdza Awdar. „Jesteś bezczelny” – mówi z pełnym przekonaniem Sisi, po czym wyciąga nóż i rzuca się na Awdara. „Musisz mi zapłacić za wszystko” – mówi, przystawiając mu nóż do gardła. Awdar przerzuca dziewczynę przez swoje ramię i próbuje ją obezwładnić, ona bezskutecznie wyrywa się. Nóż wypada jej z ręki i ląduje po drugiej stronie pokoju. W pewnym momencie wchodzi Lotta i przerywa bijatykę.

ocenił(a) serial na 1
elmoo_filmweb

Bijatyka, bijatyką, ale moje gorące ciało stygnie w łóżku każdej nocy, przydałby się jakiś romansik ;)
Poza tym, miła i hojna postać ze mnie. Kontakty z bratem na dobrej drodze do poprawy :>

Lotta_Rosie

Romansik, powiadasz ;) Aż się prosi chyba hehe :D

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

Moja bohaterka urodzi dziecko?

ocenił(a) serial na 6
MarinaSamira

Wszystko na to wskazuje. Cieszysz się? :)

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

No pewnie!

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 116
Willa Shermanów. Dzwonek do drzwi. To Lotta. “Wszystko w porządku?” – pyta zatroskana Awdara, który jej otworzył drzwi. „Żyję, mam się dobrze” – odpowiada żartobliwie. „Ostatnio ledwo uszedłeś z życiem” – przypomina kobieta. „Idę na policję!” – krzyczy Vanessa, która właśnie wstała I jeszcze nie wie, że Lotta ich odwiedziła. „Oh, Lotta” – mówi Vanessa znacznie bardziej cichym tonem. „Policja nic nie zrobi” – uświadamia siostrze Awdar. “Tę Sisi trzeba w końcu uciszyć!” – wrzeszczy Vanessa. “Co ona właściwie do Was ma?” – pyta Lotta, przerywając sprzeczkę rodzeństwa. „Bogdan, musimy porozmawiać” – słyszy mężczyzna, który jeszcze ma przymknięte oczy do snu. „Marina?” – pyta, mając rozmyty obraz. „Miałam sen!” – krzyczy kobieta. “Kurator zabrał nam dziecko!” – krzyczy, prawie rycząc. “Co ty opowiadasz?” – pyta zdziwiony Bogdan. “Musimy przygotować się” – mówi kobieta. “Do założenia rodziny!” – dopowiada. “Nikt nam nie zabierze dziecka” – uspokaja kobietę Bogdan, kładąc swoją dłoń na jej dłoni. Tymczasem Lotta oświecona wiedzą o całej historii związanej ze śmiercią Wiatra odwiedza niejaką Sisi Omegę, której twarz utkwiła w jej pamięci jak żadna inna dotychczas. „Słucham?” – pyta Sisi, widząc delikatną i zarumienioną twarz Lotty. „Nie pamiętasz mnie?” – pyta cicho Lotta. “Nieszczególnie” – odpowiada chłodno Sisi. “A czy to nie Ty wbiegłaś do domu Shermanów?” – pyta Sisi, przypominając coś sobie. Lotta kiwa głową i czeka aż dostanie zaproszenie do środka. Jednak Sisi patrzy na nią podejrzliwą miną i wcale nie zamierza jej wpuszczać. „Możemy porozmawiać?” – pyta nieśmiało Lotta. Sisi nadal patrzy na nią podejrzliwym wzorkiem. W końcu jednak przepuszcza ją i podnosi rękę na znak, żeby weszła. Marina wręcza Bogdanowi listę rzeczy do zrobienia przed urodzeniem dziecka. „Przeprowadzka, zrobienie pokoju dziecięgo, kupno akcesoriów…” – wylicza zdziwiony Bogdan. „Brzmi ciekawie, ale o jednym zapomniałaś” – mówi mężczyzna. „O czym?” – pyta zdenerwowana Marina. „Nasz ślub” – oświadcza Bogdan. Marina patrzy się na niego nieco zszokowana. “W takim razie dopisz to” – proponuje Marina, wręczając Bogdanowi długopis. Mężczyzna bierze długopis, po czym dopisuje na kartce wielkimi literami „ŚLUB”. „Zdążymy to wszystko zrealizować?” – pyta mężczyzna. „Przeprowadź się do mnie już dziś” – proponuje kobieta. „Mam wielki dom i kolekcję żyrandoli” – mówi na zachętę. Bogdan uśmiecha się lekko i kładzie dłoń na policzku kobiety. „Dla ciebie wszystko” – mówi mężczyzna. Lotta siedzi u Sisi zaciekawiona, słuchając jej historii o tym jak to zły Awdar zabił z zimną krwią Wiatra. „Jesteś pewna, że to zrobił?” – pyta Lotta. „Niczego bardziej nie jestem pewna” – mówi Sisi zaciskając pięść. „Bardzo nienawidzisz ich” – zauważa Lotta. „Żyję już tylko po to, by wymierzyć karę Awdarowi za to co zrobił” – mówi z przekonaniem Sisi. „Policja uznała go za niewinnego” – mówi Lotta. „Bo jest sławny i bogaty!” – krzyczy Sisi. “Tylko ja mogę wymierzyć sprawiedliwość” – uświadamia kobiecie. “Rozumiem cię, ale… to nie ma sensu” – mówi Lotta, próbując odwlec Sisi od tego pomysłu. „To jedyna rzecz, która ma jeszcze sens w moim życiu” – mówi. „Nie mów tak. Tkwi w tobie złość, która prowadzi Cię do zguby.” – uświadamia dziewczynie Lotta. „To nie złość, to zadanie. Jedyne czego muszę dokonać przed swoją śmiercią” – mówi Sisi. Awdar znajduje się na cmenatrzu. Przed grobem Wiatra stoi i uśmiecha się. “To wszystko kosztuje mnie więcej niż twoja śmierć, Wiatrze” – stwierdza nad grobem.

elmoo_filmweb

Wszystkiego można się spodziewać po niezrównoważonej psychicznie Sisi ;)) Chociaż może Lotta jeszcze odwiedzie ją od tego zamysłu.

ocenił(a) serial na 1
Mateusz15401

Wygląda na to, że jestem ostoją sprawiedliwości, fajnie :)

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 117
Bogdan budzi się w łóżku bez Mariny. Zaciekawiony idzie do kuchni i widzi Marinę, która przygotowuje dla siebie jajecznicę. „A dla mnie coś zostanie?” – pyta Bogdan. „Nie, trzeba było wcześniej wstać” – odpowiada chłodno Marina. Zdziwiony Bogdan milknie i siada obok Mariny patrząc się na nią. Gdy Marina kończy jeść, oświadcza, że idzie na spacer – to zrobi dobrze dziecku w brzuchu. „Chcę iść sama” – mówi, po czym wychodzi. „Wszystkiego najlepszego, Bogdan” – mówi sam do siebie, zagryzając kanapkę z ogórkiem. Awdar i Matt rozmawiają o swoim zbliżającym się ślubie. Matt obawia się, że Sisi będzie chciała zepsuć ten dzień. „Dopilnuję, żeby nic takiego się nie wydarzyło” – zapewnia Awdar swojego narzeczonego. „Boję się” – wyznaje Matt. Awdar przytula mężczyznę. Ich umizgi przerywa zjawienie się Andrego. „Gdzie moja piękność?” – pyta mężczyzna, szukając Vanessy. „Twoja?” – pyta zdziwiony Awdar. „To moja kobieta, kocham ją z całego serca” – oświadcza Andre, przykładając dłoń do swojego serca. „Bez wzajemności” – mówi kpiącym głosem Awdar. „Co ty mówisz?” – pyta zdziwiony Andre. „Ona kocha Lacha” – stwierdza Awdar. „Nieprawda, ona go nienawidzi!” – wykrzykuje Andre. „Więc dlaczego ostatnią noc spędziła u niego?” – pyta Awdar z kpiącym uśmieszkiem. „C…co?” – pyta z niedowierzającym głosem Andre. Następnie ucieka w pośpiechu z domu. „Biedny” – stwierdza Matt, pojawiając się za plecami Awdara. „Naiwny” – prostuje Awdar, przytulając Matta. Bogdan siedzi samotnie i czyta gazetę, męcząc się z nagłym smutkiem, który go opanował. Nagle przychodzi Marina z worami zakupów. „Uff, ledwo to przytaszczyłam!” – wykrzykuje Marina. „Jesteś w ciąży, nie wolno ci dźwigać!” – wykrzykuje zdenerwowany Bogdan, zabierając siaty od kobiety i obejmując ją jakby myślał, że zaraz upadnie. „Fakt trochę przesadziłam” - stwierdza kobieta. „Ale… dzisiaj wyjątkowy dzień!” – wykrzykuje po chwili. „Jaki dzień?” – pyta zaciekawiony Bogdan. „Niespodzianka!” – wykrzykują Elmoo i Anarchist, którzy właśnie wpadli z tortem. „Co wy tu robicie?” – pyta niezmiernie zaskoczony Bogdan. „Jak to co, świętujemy Twoje urodziny!” – wykrzykują oboje. „Podziękuj swojej kobiecie, ona wszystko zorganizowała” – stwierdza Anarchist. „Tylko dlaczego pozwoliliście dźwigać ciężarnej?” – pyta Bogdan. „Ciężarnej?” – pyta zaskoczona Anarchist. „Nie powiedziałaś im?” – pyta Bogdan. „Jakoś… nie było okazji” – tłumaczy się Marina. „Gratulacje!” – wykrzykują po chwili Elmoo i Anarchist. Vanessa siedzi wieczorem w firmie, wypełniając jakieś papierki. Nagle wpada zdyszany i wściekły Andre. „Spałaś z Lachem?!” – wykrzykuje. „Andre, co ty tu robisz?” – pyta zdziwiona Vanessa. „Spałaś czy nie?!” – pyta jeszcze głośniej Andre. „Owszem, spałam!” – wykrzykuje również Vanessa. „Myślałem, że mnie kochasz” – mówi Andre, klękając. „Andre, jesteś dla mnie najlepszym przyjacielem… ale nigdy Cię nie kochałam i nie pokocham” – mówi Vanessa. „Dałaś mi nadzieję” – mówi Andre ze łzami w oczach. „Więc ci ją odbieram” – stwierdza kobieta. „Wstawaj!” – wykrzykuje. Andre patrzy się na nią z wyrzutem, po czym wybiega. „Andre!” – wykrzykuje Vanessa, jednak usłyszała już tylko huk zamykanych drzwi. Po imprezie Bogdan ekscytuje się prezentemi jakie dostał. Jest to poradnik „Jak zmieniać pieluszki?”. „Myślałem, że zapomniałaś o moich urodzinach” – mówi Bogdan z zachwytem. „Jakżebym mogła!” – wykrzykuje Marina, podchodząc do Bogdana i całując go. Andre chodzi po północy po parku. Mija jakiegoś biedaka, który go prosi o pieniądze. Andre daje mu wszystkie pieniądze jakie ma. „To najszczęśliwszy dzień w moim życiu!” – mówi biedak ze łzami w oczach, pochylając się nad mężczyzną. Andre bez słowa odchodzi. Idzie jeszcze przez kilka minut, w końcu staje i wyciąga pistolet. Przykłada go sobie do skroni. „Nie” – mówi, odkładając pistolet od skroni. „Zabiję jego”.

elmoo_filmweb

Najlepszego, Bogdan ;) Trafiony prezent z tym poradnikiem. Końcówką zaskoczyłeś, Elmoo!

ocenił(a) serial na 6
Mateusz15401

To dobrze, miało być zaskakująco :D

ocenił(a) serial na 2
elmoo_filmweb

Rzeczywiście ekscytujący prezent XD nie ma co

ocenił(a) serial na 6
Bogdan4674

Zapewne Twoja postać tylko udawała zadowolonego :)

ocenił(a) serial na 2
elmoo_filmweb

Zapewne :)

ocenił(a) serial na 1
elmoo_filmweb

Jak w Grze o Tron. Valar Morghulis :>

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

Oj, niech Lach uważa!

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowdcy, odcinek 118
3 w nocy. Vanessa nie mogąc zmrużyć oka, wstaje i czołga się do kuchni, gdzie wypija szklankę zimnej wody. Chwilę potem podpiera się ręką i smutnymi oczami spogląda na okno. „Serce mi się kraje jak na ciebie patrzę” – słyszy za plecami Vanessa. Odwraca się i widzi swojego brata. Awdar podchodzi do niej i łapie ją za ramię. „Co ci nie pozwala zmrużyć oka, siostrzyczko?” – pyta zaniepokojony. „Mam wyrzuty sumienia z powodu Andrego” – wyznaje dziewczyna, patrząc bratu w oczy. „Boję się, że przeze mnie coś się stanie” – mówi, roniąc łzę. „Wszystko będzie dobrze” – zapewnia siostrę Awdar, przytulając ją mocno. Tymczasem Andre siedzi nad nocną lampką, czyszcząc rewolwer, a następnie ładując magazynek. „Nigdy cię nie kochałam i nie pokocham” – przypomina sobie słowa Vanessy. „Kocham cię!” – przypomina sobie następne słowa, tym razem Lacha skierowane do Vanessy. Następnego dnia Matt będąc w pracy za ladą sekretarza, czyta gazetę podparty ręką. Słyszy, że ktoś wchodzi do firmy. „Miło cię widzieć” – słyszy znajomy mu głos. Gdy podnosi głowę, widzi Sisi z uśmieszkiem na twarzy. „Dzwonię po ochronę!” – wykrzykuje Matt, gwałtownie łapiąc za słuchawkę telefonu. „Sam sobie nie poradzisz z jedną laską?” – pyta ironicznie Sisi. „Słaby jesteś” – stwierdza, wzdychając. „Wynoś się stąd, nikt tu cię nie chce widzieć!” – wrzeszczy Matt. „Spokojnie, ja ją tu zaprosiłam” – mówi Lotta, która właśnie się pojawiła w drzwiach firmy. „Oszalałaś?” – pyta Matt z wyrzutem. „Jeszcze nie” – stwierdza Lotta. Chwilę potem łapie Sisi za plecy i popycha, chcąc jak najszybciej zniknąć Mattowi z oczu. Idąc holem, Sisi podziwia wywieszone obrazy. „No, no, nawet niezłe obrazy jak na gust Shermanów” – stwierdza prześmiewczo Sisi. „Ja je namalowałam” – mówi Lotta z uśmiechem na twarzy. „Ty?” – pyta Sisi z niedowierzaniem. „Marnujesz się z nimi” – mówi Sisi. Lotta pochyla głowę, nieśmiało uśmiechając się. „Oni widzą w tobie psycholkę, a ja widzę ciekawą i interesującą kobietę” – mówi Lotta. „Bo jesteś inna od nich… lepsza” – mówi Sisi patrząc dziewczynie w oczy. Andre przychodzi do laboratorium, gdzie czeka na niego jego dobra koleżanka, Sol. „Masz to dla mnie?” – pyta tajemniczo Andre. Sol chwyta za buteleczkę i podaje Andremu. „Strychina – jedna z najgroźniejszych trucizn. Śmierć następuje w ciągu 20 minut” – mówi laborantka, wręczając buteleczkę do ręki Andrego. „I… nie chcę wiedzieć po co ci to” – oświadcza Sol z uśmiechem na ustach. „I bardzo dobrze” – stwierdza Andre, po czym wychodzi. „Czas to zakończyć” – stwierdza Andre, zaciskając dłoń. Awdar przychodzi do firmy, a w sali dla gości zastaje Sisi i Lottę pijące wino. „Co ona tu robi?” – pyta wściekły Awdar. „Przyszła do mnie” – mówi z uśmiechem na twarzy Lotta. „Jak mogłaś ją zaprosić tu?!” – pyta oburzony. „Miałam tu się czuć jak w domu… a do domu zaprasza się swoich znajomych, czyż nie?” – pyta Lotta nadal z uśmiechem na twarzy. „To twoja znajoma? To wariatka!” – wykrzykuje Awdar, pokazując palcem na Sisi. „Chciała mnie zabić” – przypomina dziewczynie Awdar. „Oj, Awdar. Gdybym chciała cię zabić, to bym właśnie to robiła. A ja siedzę sobie grzecznie i piję wino z koleżanką” – mówi Sisi lekceważąco. „Nie próbuj swoich sztuczek” – ostrzega ją mężczyzną. Całą rozmowę podsłuchał Matt, który wpada do sali. „Wynoś się stąd, diablico!” – wrzeszczy do Sisi cały spocony z nerwów. „Choć Sisi… tutaj nas chyba nie chcą widzieć” – stwierdza Lotta, biorąc Sisi za rękę. Lekko podpita Sisi macha chłopcom na pożegnanie. Tymczasem Lach siedzi i ogląda telewizję. Nagle ktoś puka do jego drzwi. „Przesyłka, proszę podpisać” – mówi kurier zasłonięty chustą. „Chwilka, pójdę po długopis” – mówi Lach, oddalając się. Wtedy Andre idzie za nim, zamyka drzwi i wyciąga pistolet. Jednak nie strzela. Lach odwraca się i z niedowierzaniem podnosi ręce. „Andre” – mówi, widząc mężczyznę, który odsłonił swoje oblicze. „Nie strzelaj” – mówi Lach, dysząc co raz bardziej. „Nie strzelę” – mówi Andre, opuszczając dłoń i rzucając ją na podłogę. Po chwili wyciąga buteleczkę. „Otrujemy się… oboje” – mówi Andre. „To nie ma sensu” – stwierdza Lach. „Owszem ma… żaden z nas nie będzie mieć Vanessy” – mówi Andre. „Da się to inaczej załatwić” – mówi Lach. „Nie… już nie”. „Pij pierwszy” – mówi Andre. Lach wolno podnosi dłoń i bierze butelkę od Andrego. Następnie prawie ją przechyla do ust, jednak w ostatniej chwili zrywa się i pada na podłogę, biorąc pistolet i gwałtownie strzelając. Andre zostaje postrzelony gdzieś w okolicach serca, pada na podłogę i nie daje znaku życia. Lach siedzi podparty o ścianę i dyszy, trzymając w jednej dłoni pistolet, w drugiej butelkę z trucizną.

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

I co, koniec sezonu?

ocenił(a) serial na 6
MarinaSamira

Przewiduje jeszcze 10 odcinków, czyli 24 czerwca skończyłby się ostatni już sezon.

elmoo_filmweb

O, kurczę! Ale się porobiło...

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 119
Vanessa budzi się w korytarzu szpitalnym. Widzi przed sobą Awdara, który po nią przyjechał. „Co z Andre?” – pyta zdezorientowana Vanessa. „Jeszcze nie odzyskał przytomności” – oświadcza poważnym głosem Awdar. W szpitalu zjawia się również Lach. „Aresztują mnie” – oświadcza rodzeństwu. „Sprowadzasz na naszą rodzinę same nieszczęścia!” – wykrzykuje Awdar w stronę Lacha. Marina i Bogdan udają się do ginekologa na badania kontrolne. Podczas badania USG widzą rozwijający się płód dziecka na ekranie komputera. Pani doktor wykonująca badanie jest jednak wyraźnie zaniepokojona. „Wszystko w porządku?” – pyta zaniepokojona Marina. „Niezupełnie” – odpowiada pani doktor, wyłączając sprzęt. „Co się dzieje?!” – pyta Marina, która co raz bardziej zaczyna panikować. „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że… wasze dziecko będzie miało zespół downa” – oświadcza przyszłym rodzicom pani doktor. „Musimy wykonać amniopunkcję” – stwierdza doktor. Awdar i Vanessa już zbierają się do domu, kiedy nagle z Sali wybiega pielęgniarka i oświadcza, że Andre wybudził się. Vanessa natychmiast biegnie do niego. Mężczyzna zauważywszy ją, patrzy na nią jak w obrazek. „Andre! Słyszysz mnie?” – pyta przewracając niespokojnie oczami. Mężczyzna nie odpowiada. Dziewczyna bierze jego rękę, a on ją ściska. Wszystko widzą Awdar i Lach przez szybę od Sali. „A teraz powiedz mi… czy naprawdę musiałeś do niego strzelać?” – pyta Awdar. „Nie miałem innego wyjścia” – mówi Lach. „Przyszedł do mnie i chciał mnie otruć” – tłumaczy Lach. „On? Wzorowy i sumienny aspirant?” – pyta prześmiewczo Awdar. „Przysięgam” – mówi Lach, kładąc dłoń na swoim sercu. Po powrocie do domu Bogdan i Marina milczą, zamyśleni. „Nie mogę zebrać myśli” – mówi bezradna Marina. „Powiedz coś” – mówi Marina z wyrzutem. Bogdan zaczyna chodzić nerwowo w kółko. „Po prostu usuniesz ciążę i… będziemy żyć jak dotąd” – mówi Bogdan, rozkładając ramiona. „Co ty powiedziałeś?” – pyta oburzona Marina. „Co takiego?” – pyta Bogdan, nie wiedząc o co chodzi. „Bogdan! Chcesz zabić nasze dziecko?!” – pyta oburzona, wstając nerwowo. „Jak możesz tak mówić?!” – pyta. Bogdan patrzy na nią zdziwiony. „Dziecko z zespołem downa to zbyt duża odpowiedzialność dla nas obojga” – tłumaczy Bogdan. „Nie pokochasz je tylko dlatego, że jest chore?” – pyta Marina ze łzami w oczach. „Nie jestem gotowy!” – wykrzykuje Bogdan. Marina z krzykiem i płaczem zamyka się w łazience. Vanessa wciąż czuwa przy Andre. Mężczyzna jest co raz słabszy. Za szybą pielęgniarka przekazała Awdarowi i Lachowi jakąś wiadomość. To musiało być coś złego, bo mężczyźni odwrócili się do szyby jakby zobaczyli ducha. Vanessa trzyma Andre’go za rękę i płacze. Łzy to niecodzienny okaz u Vanessy. Jednak teraz są całkowicie uzasadnione. „Kocham Cię, Andre” – mówi dziewczyna całując go w policzek. „To najszczęśliwszy dzień w moim życiu” – mówi Andre, po czym zamyka oczy. Lekarze wpadają do sali. Otaczają leżącego mężczyznę, po czym kiwają głowami. Vanessa wpada w panikę i zaczyna wrzeszczeć. Wpadają Awdar i Lach, próbując zabrać dziewczynę z sali. Ona jednak wyrywa im się i biegnie ostatni raz spojrzeć na Andre’go. Ostatni raz…

elmoo_filmweb

[*] R.I.P, Andre. Coraz mniej nas...

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 120
Odbywa się pogrzeb Andre’go Andersona, na którym zjawia się również jego ojciec, Donald Anderson. Mężczyzna wygłasza przemowę, na której mówi, że nie rozumie powodu samobójstwa jego syna. Lach na te słowa podnosi głowę. Rozumie, że widocznie ktoś powiedział ojcu, że to było samobójstwo. Jednak nagle coś go tchnie i przeciska się przez tłum ludzi, uciekając z cmentarza. Uciekającego Lacha zauważa Awdar. Nie widzi go jednak Vanessa pogrążona w myślach i smutku. Marina przychodzi do dr. Dudy w sprawie ustalenia terminu wykonania amniopunkcji. Kiedy pani doktor ostrzega ją przed konsekwencjami ciążowymi mogącymi wynikać z powodu amniopunkcji, Marina rezygnuje. „Nie chcę narażać zdrowia mojego dziecka”. Następnie dziewczyna wychodzi i przychodzi do Anarchist, której chce się wyżalić z problemów. Po pogrzebie Vanessa wciąż chce zostać przy grobie mężczyzny. Awdar czuwa przy siostrze, obejmując ją. Nagle zjawia się Sisi z wieńcem. „Przyszłam z wyrazami współczucia” – mówi Sisi. „Jak śmiesz tu przychodzić?” – pyta wściekły Awdar. „Powiedziałam coś złego?” – pyta zdziwiona Sisi. „Moja siostra jest w żałobie!” – wykrzykuje Awdar. „Właśnie, a ty robisz awantury! Nie masz za grosz współczucia” – mówi Sisi. „Bezczelna!” – wykrzykuje Awdar, biorąc od niej wieniec i rzucając nim. Tymczasem Lach zjawia się na policji i próbuje się czegoś dowiedzieć w sprawie Andre’go. „Nie prowadzimy śledztwa w sprawie jego śmierci” – oświadcza oficer. „Jak to?” – pyta zdziwiony Lach. „W domu nieboszczyka znaleziono list pożegnalny” – tłumaczy Lachowi. Mężczyzna wstaje i wybiega z komisariatu. Marina żali się Anarchist, że Bogdan nie chce zaakceptować dziecka z zespołem downa. „Może warto wykonać tę amniopunkcję” – radzi Anarchist. „Po co?! Ta chemia może coś zrobić dziecku!” – wykrzykuje poruszona Marina. „Będziecie mieć pewność czy dziecko będzie chore” – tłumaczy Anarchist. „Nie obchodzi mnie to!” – wykrzykuje Marina. „Ale Bogdan…” – zaczyna Anarchist. „On też mnie nie obchodzi” – odpowiada surowo Marina. „Będę samotną matką” – stwierdza. „Musisz ochłonąć” – radzi Anarchist. „Nie. Mogę zostać u ciebie?” – pyta Marina, patrząc się w podłogę. „Oczywiście, ale czy nie będzie lepiej…” – znowu zaczyna Anarchist. „Nie, nie chcę widzieć go… dla dobra ciąży” – stwierdza. Anarchist, nie widząc możliwości przekonania przyjaciółki do zmiany decyzji postanawia ugościć ją u siebie i Elma. Vanessa je czekoladę, która jako jedyna jest teraz w stanie poprawić jej humor. „Teraz rozumiem Sisi” – mówi Vanessa. „Słucham?” – pyta Awdar, który myśli, że się przesłyszał. „Rozumiem jak boli utrata bliskiej osoby” – tłumaczy Vanessa. „I też będziesz chciała kogoś zabić?” – pyta kpiąco Awdar. „Co najwyżej siebie” – mówi Vanessa zmęczonym głosem. Nagle słychać pukanie do drzwi. Awdar otwiera i widzi Lottę, która wymierza mu policzek. „Znieważając Sisi znieważyłeś mnie!” – wykrzykuje Lotta. Słysząc dziewczynę podnosi się Vanessa, która nagle odzyskała werwę. „Widzę, że już całkiem wyprała ci mózg” – stwierdza Awdar. „Lotta!” – wykrzykuje Vanessa podniosłym głosem. „Wybacz, Vanessa… ale w tej sytuacji nie mogę siedzieć cicho” – tłumaczy się Lotta z tego co zrobiła. Tymczasem Lach po całodniowym błąkaniu się wraca do domu. Niepewnym krokiem chodzi i obserwuje miejsce, w którym doszło do zbrodni Andre’go – o której wie tylko on i prawdopodobnie Awdar. Nagle dostrzega wzrokiem buteleczkę. Bierze ją do rąk i czyta: STRYCHLINA.

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Poprawka: STRYCHNINA

elmoo_filmweb

Czekolada dobra na wszystko ;) Przeczuwam, że Marina urodzi zdrowego dzieciaka.

ocenił(a) serial na 3
elmoo_filmweb

Lotta się chyba zakochała w Sisi.

ocenił(a) serial na 6
elmoo_filmweb

Filmwebowcy, odcinek 121
Strzał. Lotta właśnie trafiła nabojem setkę w tarczy. „Gdzie się tego nauczyłaś?” – pyta zaciekawiona Sisi, stojąc na polanie wraz z Lottą. „Ojciec lubił trafiać nie tylko w dziewczyny. Był także myśliwym” – wyjaśnia Lotta. „A twój ojciec kim był?” – pyta zaciekawiona Lotta. „Nigdy go nie poznałam” – mówi Sisi. „Z resztą matki też nie…” – dodaje po chwili. Zakapturzeni Awdar i Lach spotykają się w paskudnym miejscu, za starą, opuszczoną fabryką. „Po co mnie tu ściągasz? Celebryci nie lubią bywać w takich miejscach” – mówi Awdar, chowając ręce do kieszeni. „Ty wiesz” – zaczyna Lach. „Wiesz co się stało z Andre” – dokańcza Lach. „Po co mamy do tego wracać?” – pyta Awdar. „Chcę ci się odwdzięczyć” – mówi Lach, podając mężczyźnie buteleczkę ze strychniną. „Odwdzięczasz mi się, dając mi jakąś truciznę?” – pyta zbulwersowany Awdar. „Czas pozbyć się Sisi” – oświadcza Lach. „Jak chcesz to zrobić” – pyta zaciekawiony Awdar. „Wszystko przemyślałem” – tłumaczy Lach. Tymczasem Vanessa snuje się po domu nadal bez humoru i bez chęci do życia. Nie ma ochoty nawet nakładać makijażu. Jest jej wszystko jedno. Spacerując po korytarzu w swojej willi słyszy hałas dochodzący zza okna. Vanessa patrzy się w okno, stojąc nieruchomo kiedy nagle pojawia się jakiś szary potwór. Vanessa krzyczy na widok tego czegoś. Kiedy podchodzi bliżej, orientuje się, że to tylko wystraszony kot. Vanessa otwiera okno i bierze kota w ręce. „Jesteś zmarznięty” – mówi dziewczyna do zwierzęcia. „Dam ci jakieś mięsko” – mówi dziewczyna, po czym otwiera lodówkę. Kot czując zapach szynki łasi się do Vanessy. Sisi i Lotta po wyprawie na polanę idą ogrzać się do domu Sisi. Tam kobiety wypijają wino. „Wiesz… zawsze trzymam pistolet w pończosze” – mówi Lotta. „Ja mam zawsze przy sobie nóż” – mówi Sisi. „Rany cięte wyglądają bardziej naturalnie” – mówi, rozcinając sobie skórę na ręce. Następnie bierze krew na palec i daje oblizać Lotcie. „To takie seksowne” – stwierdza Lotta, popijając krew winem. Matt siedząc w pracy, zastanawia się nad miejscem podróży poślubnej, odliczając dni do zbliżającego się ślubu. Do firmy wchodzi piękna, blondwłosa dziewczyna z rozmazanym makijażem od łez. „Ty jesteś Matt Logan?” – pyta dziewczyna. „Tak, a o co chodzi?” – pyta zaniepokojony Matt. „Nie możesz wyjść za Awdara” – mówi stanowczo dziewczyna. „Jestem z nim w ciąży” – wyjaśnia, zaczynając płakać. Tymczasem Awdar wraca do domu i zastaje tam Vanessę z kotem na kolanach. Jednak nie robi to na niego dużego wrażenia. Mężczyzna bez słowa zdejmuje płaszcz i idzie niespokojnie, zagapiwszy się prawie lądując na lampie. „Awdar, wszystko w porządku?” – pyta dziewczyna. „Postanowiłem wybaczyć Sisi” – mówi Awdar. „Chyba jednak źle się czujesz” – mówi Vanessa, zrzucając kota i podchodząc do Awdara, po czym dotyka jego głowy. „Chcę zrobić to dla Lotty” – wyjaśnia. „Wiem, że dużo dla nas zrobiła” – tłumaczy Awdar. „Owszem, uratowała nas” – przyznaje rację Awdarowi. „Ale uważam, że robi błąd zadając się z Sisi” – wyznaje Vanessa. „Dajmy jej szansę” – mówi z przekonaniem Awdar, po czym odchodzi do sypialni. „Coś tu nie gra” – stwierdza Vanessa, zwracając się do kota. Matt jest oburzony tym co mówi o jego narzeczonym nieznajoma mu dziewczyna. „Tu są zdjęcia USG” – mówi dziewczyna. „To potwór, nie możesz za niego wyjść!” – wykrzykuje dziewczyna o imieniu Victoria. „Nie masz prawa go tak nazywać, nic ci nie zrobił!” – wykrzykuje oburzony Matt. „Nic nie rozumiesz” – wyjaśnia Victoria. „On… zgwałcił mnie” – mówi dziewczyna cała zapłakana.

elmoo_filmweb

WTF?! Awdar ma dziecko? No tego się nie spodziewałem...