Bardzo dobry, rzetelny historycznie (w przeciwieństwie do serialów typu "Dynastia Tudorów" gdzie bujda goni bujdę) i mistrzowsko zrealizowany oraz zagrany przez aktorów serial (niezapomniany makiaweliczny arcybiskup Carrillo, genialny socjopata Henryk IV, piękna, nieszczęśliwa królowa Juana de Avis, władczy król Portugalii Alfonso Afrykańczyk, ostatni emir arabskiej Granady Boabdil, perfidna żona sułtana Aixa). Oczywiście jest tu wiele subiektywnych "przeinaczeń" jakże zawiłej historii, natomiast ogromnym plusem jest pokazanie zarówno jasnej, jak i ciemnej strony wydarzeń oraz postaci historycznych. Do tego niesamowity klimat, kostiumy oraz muzyka (piękna, choć czasem zbyt pompatyczna). Jedynymi mankamentami są nieco jak dla mnie "przesłodzona" relacja między królową Izabelą i Fernandem, a także słaba charakteryzacja głównej bohaterki, która w ogóle się nie starzeje (jej córka wygląda jak siostra:)) ale co tu się dziwić - jak z subtelnej, dziewczęcej Michelle zrobić starszą panią?:)
Gorąco polecam! Kawał porządnej roboty, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością, szczególnie jeśli interesuje Was ta chyba najciekawsza w dziejach Hiszpanii epoka, która dała początek państwu hiszpańskiemu, przyniosła zwycięstwo nad muzułmanami, Inkwizycję oraz odkrycie Ameryki.
Ja bym raczej powiedziała, że te relacje były nie tyle przesłodzone, co zrobione pod dzisiejszą widownię. (Co mi swoją drogą nie przeszkadza, zważywszy, że podchodzę do tego wszystkiego z dystansem.) Nie oszukujmy się, to tak by dokładnie nie wyglądało. Źródła wskazują, że to była dynamiczna i namiętna para, ale jednak para królewska żyjąca w XV wieku. Wtedy obowiązywał sztywny protokół, którego należało przestrzegać, bez względu na to czy para się kochała czy nie, zatem podejrzewam, że gdybyśmy mieli okazję przenieść się w czasie i zobaczyć to wszystko na własne oczy, to powiałoby chłodem.
Na pewno też nie zgadzali się we wszystkim, mimo, iż cel był jeden. To po prostu niemożliwe, żeby się we wszystkim zgadzać i znając ich temperamenty, na pewno kłótnie miały miejsce, pomimo tego, co Pulgar i jego następcy pisali o ich życiu w wyjątkowej zgodzie. No i to, moim zdaniem, w tym serialu zostało świetnie pokazane, chociaż nie utrzymali tego w duchu tamtej epoki. Czy się kochali czy nie, to można polemizować (de facto nie jesteśmy w stanie tego obiektywnie zbadać i stwierdzić), ale trzeba im przyznać, że udało im się rządzić przez ponad trzydzieści lat i przezwyciężyć wiele nieporozumień, no i zawsze wspierali się wzajemnie. Jeżeli wierzyć źródłom Ferdynand zawsze był przy Izabeli kiedy ona tego potrzebowała i na pewno też stawiał Kastylię ponad Aragonię i jej interesy (już nieważne z jakich pobudek). No i te jego epickie listy miłosne xD.
Zobaczyłem tu rozmowę na temat wiarygodności serialu, więc rozumiem, że Panie znają dobrze lub interesuja się historią Hiszpanii. Jeśli tak to czy mogę liczyć na polecenie książek historycznych opisujących ten okres (lata 1454-1504). Wiem, że jest sporo pozycji o Izabeli I Kastylijskiej, głównie w języku hiszpańskim (nie przeszkadza mi to, bo znam język), jednak podejrzewam, że nie wszystkie zawierają ciekawe fakty. Pozdrawiam.
Powiem tak, ogółem książek o tym okresie, zwłaszcza o Izabeli jest dużo, na pewno więcej niż o wcześniejszych wiekach w historii królestw hiszpańskich. Ale jest mało dobrych albo są tak stare, że nigdzie ich nie można znaleźć, jeśli jest się przeciętnym zjadaczem chleba. Hiszpanie wstydzą się swojej historii i rzadko kiedy dotykają szczególików takich jak opis garderoby, stołów, jedzenie, etc - jeżeli już skupiają się na polityce głównie - zwłaszcza jeśli chodzi o Ferdynanda. A byłoby o czym pisać, bo rachunków Królów Katolickich zachowało się mnóstwo, ale wydania są stare i niedostępne. Książek o ich wspólnym panowaniu nie czytałam, bo interesują mnie samodzielne biografie - szczególnie, że te "wspólne" pomijają wiele, a już zwłaszcza gdy wychodzą spod pióra angielskich hispanistów, do których nie żywię sympatii, bo starają się być na siłę "oświeceni".
Jeśli chodzi o Izabelę moją ulubioną książką w języku hiszpańskim jest Isabel "La Católica: vida y reinado" autorstwa ojca Tarsicia de Azcony, drugą pozycją byłaby "Isabel La Católica" Manuela Fernándeza Álvareza - dostępna w polskiej wersji językowej pod tytułem "Izabela Katolicka", Luis Suárez Fernández także napisał ksiażkę o Izabeli, ale nie podoba mi się tak jak dwie poprzednie. Z angielskich moją ulubioną jest Isabel The Queen: Life and Times. Jeśli chodzi o Ferdynanda, tutaj jest problem, bo on jest zapomniany. Są książki, owszem, ale kiepskie. Po angielsku nie ma ani jednej samodzielnej biografii, po polsku jest jedna stricte polityczna monografia profesora Filipa Kubiaczyka "Między wojną a dyplomacją. Ferdynand Katolicki i polityka zagraniczna Hiszpanii w latach 1492-1516." Posiadam także Fernando El Católico Luisa Suáreza Fernándeza. Moją ulubioną, chociaż niestety niekompletną (ten historyk planował napisać cztery tomy obszernej biografii Ferdynanda, ale zmarł po napisaniu pierwszej, która obejmuje okres od jego narodzin - właściwie krótko przed narodzinami - do roku bodajże 1480 czy coś w ten deseń) o tytule “Historia crítica de la vida y reinado de Fernando II de Aragón” autorstwa Katalończyka Jamie'go Vicens'a Vives'a. Do pobrania online za darmo. No i to by było na tyle. Może ktoś kiedyś się ulituje i napisze naprawdę dobrą książkę. Są też wydania dokumentów, listów o których wspominałam i rachunków - co, gdzie, jak i kiedy kupowali, ale niestety są to wydania stare i jak się nie ma specjalnych dojść, albo nie mieszka się w Hiszpanii, to trudno się do tego dobrać. Naturalnie każda książka ma swoje wady i pomija fakty/ciekawostki, etc.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Zdecydowałem się napisać pracę na temat RRCC i im bardziej się zagłębiam w ten temat tym bardziej mi się podoba. Słyszałem o książce Manuela Fernándeza Álvareza i jest dostępna nawet w mojej osiedlowej bibliotece. Mam nadzieję, że inne też znajdę. Jeśli chodzi o hiszpańskojęzyczne to będę musial jakoś kombinować.
Skontaktuj się ze mną pisząc na maila madzik.januszko@gmail.com. Mogę pomóc z niektórymi pozycjami od ręki a także wskazać miejsce, gdzie można zamówić pozostałe.
Ponoć już przy pierwszym spotkaniu Izabela i Ferdynand mieli się ku sobie, a początkowe ich pożycie było udane. Ich późniejsze nieporozumienia wynikały głównie z tego, że Ferdynand chciał władać również Kastylią, ale ani władcza i ambitna Izabela, ani dumni kastylijscy arystokraci, nie mieli najmniejszej ochoty by władał nimi jakiś Aragończyk.
Znakomity serial historyczny - dobrze oddający realia epoki, a co więcej mogący się poszczycić nieprzeciętną grą aktorską i dbałością o detale w zakresie kostiumów i lokacji.
Ach, czemu w Polsce nie zrobiono serialu tej miary dotyczącego naszej przeszłości? (Nie wiem, czy "Królowa Bona" spełnia te wymogi?)
Moje serce skradł arcybiskup Carrillo wykreowany przez Pedra Casablanca. :)
Zbytnio urodziwy nie był, grzeszków na sumieniu też miał wiele, ale uwielbiałam jego cięte wypowiedzi, inteligentny humor, piękny głos i charyzmę.
Niemal cały 2 sezon czekałam na jego kolejne (i niestety ostatnie) pojawienie się. :P Usatysfakcjonowało mnie ono wielce, jednak teraz już nie mam dla kogo oglądać 3 sezonu. ;)
Brakuje mi także Diego Mendozy, Henryka IV, Joanny de Avis ... a nawet czasami Juana Pacheco! Nawet powrót Beltrana de la Cueva nie nadrobił tej straty. :P
Muszę też pochwalić Pablo Derqui za świetne oddanie złożoności psychiki Henryka IV. To sztuka pokazać tę postać nie jako zwykłego i mdłego słabeusza, lecz jako inteligentnego człowieka targanego wątpliwościami i nie pragnącego być królem.
1 sezon oceniam wyżej niż 2. 2 miał wiele interesujących momentów i świetnych scen, jednostkowo lepszych nawet niż w 1 sezonie, jednak jako całość był mocno patchworkowy - drażniło mnie czasem za szybkie przeskakiwanie z jednej sceny do drugiej i sygnalizowanie tego przez zaciemnienie ekranu.
Nie mogę ocenić serialowej relacji między Izabelą a Ferdynandem jako przesłodzonej, wręcz przeciwnie. Pokazano w serialu wiele momentów goryczy w tym związku - liczne zdrady Ferdynanda czy też temperamentne kłótnie obu małżonków.
Disneymaniaczko, w jakim sensie relacja Królów Katolickich została dostosowana pod gusta dzisiejszej widowni? Chodzi Ci o to, że nie za bardzo przejmowano się w serialu wymogami ówczesnego ceremoniału, a król i królowa okazywali uczucia przed dworem? Według mnie protokół dworski został zaznaczony w serialu dosyć wyraźnie. A nawet jeśli nie dosyć wyraźnie, to przedstawienie publiczne ich gorących uczuć mi nie przeszkadzało - pasowało mi do charakteru obu monarchów.